Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Straszni z was złośliwcy, nie chodzi już nawet który dział jest gdzie tylko o opryskliwość obsługi. Tak się składa że w zeszłym roku kupiłem i remontowałem mieszkanie i większość rzeczy kupowałem w Majstrze bo mam blisko. Szybko się nauczyłem że tam jeśli nie złapiesz gościa z obsługi za bety i nie zaciągniesz do wcześniej upatrzonego miejsca w danym dziale to zapomnij o JAKIEJKOLWIEK pomocy. Jeszcze jak chcesz prosić kogoś o pomoc na innym dziale niż go znalazłeś to w ogóle popatrzy jakbyś miał dwie głowy - "Ja pracuję tu, proszę sobie tam kogoś szukać". Ja wiem że oni w ciągu dnia mają więcej zajęć niż skakanie wokół klientów, ale najpierw powinni zająć się właśnie klientami skoro już podchodzą i pytają, a dopiero później ogarniać swój kącik przyrody. Nawet do tego nie miałbym pretensji gdyby przynajmniej taki delikwent zawołał innego kolegę z odpowiedniego działu i poprosił o zajęcie się klientem, a nie hulaj dusza "idź Pan ode mnie ! tam CHYBA ktoś jest na dziale" - idę patrzę, nie ma nikogo... i stoję, albo szukam kolejnego gościa który z wielką łachą odpowie na dwa szybkie pytania..."
Ostatnio zmieniony 06-03-2012 10:18 przez silvan, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Masz racje silvan - są tam ludzie którzy maja cie w d.... ale nie wkładajmy wszystkich do jednego pudełka. W sumie jak bym zarabiał podstawę... a resztę kasy miał bym w premii uzależnionej od sprzedaży to pewnie sam bym polował na konkretnego klienta któremu coś sprzedam za sporą sumę. Ale sami powiedzcie że ludzi tam jest za mało... Pare razy rozmawiałem z pracownikami i sami mówili że czasami jest ich 3 na cały sklep (nie liczę kasjerek )."
Ostatnio zmieniony 06-03-2012 10:36 przez diger, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Fakt, może to wyszło trochę jednostronnie. Zdarzało mi się w Majstrze że trafiłem kompetentne osoby. Jednym słowem obsługa była na miejscu, chętnie pomogła i nawet doradziła, więc zrobiłem zakupy i wyszedłem zadowolony. Częściej jednak (był miesiąc że kupowałem coś co 1-2 dni) była bonanza i polowanie na obsługę w jakiejś błahej sprawie, w której mimo wszystko potrzebowałem porady."
Ostatnio zmieniony 06-03-2012 10:53 przez silvan, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"
Przyznaję, że i mi się to kilka razy zdarzyło. Dlatego staram się ten sklep omijać."szukam kolejnego gościa który z wielką łachą odpowie na dwa szybkie pytania
Ostatnio zmieniony 06-03-2012 23:44 przez Malyboss, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Ja mam takie zdanie co do tej dyskusji:
1. faktyczne majster to jak lotnisko trzeba się nabiegać
2. chyba raczej elektryka a nie elektronika!
3. każdy ma prawo wejść do sklepu nawet za 5min przed zamknięciem i głupie uwagi są nie na miejscu! Oczywiście ma się z tamtąd zabrać tzn. być już na zewnątrz po godzinie zamknięcia. Bo te godziny otwarcia i zamknięcia są dla klientów nie dla pracowników.
4. zostawianie plecaków w szafce
Miałem przejśćnie (nie raz i nie tylko ja) z ochroniarzami od Gospodarczyka
Jakim prawem się pytam ktoś mi każe zostawić plecak w szafce skoro z torebkami, reklamówkami itp. można wchodzić - dla mnie to zwykła dyskryminacja.
Nadmienie, że mam prawie 30lat. I zostawiłem tam już wiele kasy!
W plecaku mam wiele cennych rzeczy typu dokumenty, pieniądze, aparat. I nie zamierzam tego gdzieś zostawiać.
Ani wyciągać specjalnie kasy, później ją chować i przy okazji zgubić.
Raz dresopodobny ochroniarz tak mnie z równowagi wyprowadził, że mam obrzydzenie tam teraz chodzić.
Dzwoniłem do centrali do Rzeszowa - RCMB. (bo Gospodarczyki nie są dla mnie stroną)
Reasumując: olali mnie poprostu!
5. Co do Salonu techniki to bardzo mnie wkurza tam jeden koleś (nie ten z batami) cwaniak jak 150! I naciągają ile wlezie.
Na głupiej żyłce do kosy spalinowej zamiast 7 to 15zł zapłaciłem (po prostu się spieszyłem).
Tak czy tak kupowanie jakiegoś markowego sprzetu w sklepie w Tbg to nieporozumienie.
Dobrze poszukać na necie i 200zł zostanie na byle wiertarce co w Tbg po promocji sprzedają za 800zł (na necie po 600zł z dostawą)"
1. faktyczne majster to jak lotnisko trzeba się nabiegać
2. chyba raczej elektryka a nie elektronika!
3. każdy ma prawo wejść do sklepu nawet za 5min przed zamknięciem i głupie uwagi są nie na miejscu! Oczywiście ma się z tamtąd zabrać tzn. być już na zewnątrz po godzinie zamknięcia. Bo te godziny otwarcia i zamknięcia są dla klientów nie dla pracowników.
4. zostawianie plecaków w szafce
Miałem przejśćnie (nie raz i nie tylko ja) z ochroniarzami od Gospodarczyka
Jakim prawem się pytam ktoś mi każe zostawić plecak w szafce skoro z torebkami, reklamówkami itp. można wchodzić - dla mnie to zwykła dyskryminacja.
Nadmienie, że mam prawie 30lat. I zostawiłem tam już wiele kasy!
W plecaku mam wiele cennych rzeczy typu dokumenty, pieniądze, aparat. I nie zamierzam tego gdzieś zostawiać.
Ani wyciągać specjalnie kasy, później ją chować i przy okazji zgubić.
Raz dresopodobny ochroniarz tak mnie z równowagi wyprowadził, że mam obrzydzenie tam teraz chodzić.
Dzwoniłem do centrali do Rzeszowa - RCMB. (bo Gospodarczyki nie są dla mnie stroną)
Reasumując: olali mnie poprostu!
5. Co do Salonu techniki to bardzo mnie wkurza tam jeden koleś (nie ten z batami) cwaniak jak 150! I naciągają ile wlezie.
Na głupiej żyłce do kosy spalinowej zamiast 7 to 15zł zapłaciłem (po prostu się spieszyłem).
Tak czy tak kupowanie jakiegoś markowego sprzetu w sklepie w Tbg to nieporozumienie.
Dobrze poszukać na necie i 200zł zostanie na byle wiertarce co w Tbg po promocji sprzedają za 800zł (na necie po 600zł z dostawą)"
Ostatnio zmieniony 07-03-2012 10:55 przez Five, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Chcecie poczuć wyjątkową obsługę, to proszę zajść do Lidla obok kotowni. W kasie można spotkać pokrzywdzonego mena - niedogolony, naburmuszony i mruczący liczby pod nosem /nie, nie mam kłopotów ze słuchem/. Zupełnie jak w Społem za PRL-u.
A przy okazji... omijajcie tulipany z Lidla. Przeżyły mi 3 godziny w domu i nadają się do wyrzucenia - zrobiły się flaczki."
A przy okazji... omijajcie tulipany z Lidla. Przeżyły mi 3 godziny w domu i nadają się do wyrzucenia - zrobiły się flaczki."
Ostatnio zmieniony 07-03-2012 17:04 przez Makaron, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Five co do wchodzenia za 5 przed zamknięciem to się zgadzam że masz prawo wejść... ale oni nie wyganiają tylko informują że zamykają o 20. A co do plecaków to... nie tylko u nich tak jest... wiec nie wiem o co chodzi... pewnie im chodzi o to żeby nie kradli i tyle..."
Ostatnio zmieniony 09-03-2012 01:00 przez diger, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Chwile pracowałem w tej branży, co prawda nie w Majstrze, ale w bliskiej konkurencji o podobnej polityce...Często polityka takich marketów jest taka, że obsługa klienta nie zawsze jest na pierwszym miejscu, co się wydaje zupełnie absurdalne. Nie mniej jednak czasem warto zadbać o inne rzeczy nałożone odgórnie, bardziej priorytetowe dla własnego dobra jako pracownika niż obsługa części klientów. Jeżeli ma się dobrą reklamę, asortyment w dobrej cenie, źle obsłużony klient i tak przyjdzie ponownie w dużej części przypadków. Market tak czy inaczej wyjdzie na swoje. Nie ma sensu się ciśnieniować na forum, i tak to nic nie zmieni, nawet jak pójdziesz osobiście do kierownika z donosem, czy nawet wykonasz telefon do prezesa.
Edytowany przez lament o 09-03-2012 - 09:06. "
Edytowany przez lament o 09-03-2012 - 09:06. "
Ostatnio zmieniony 09-03-2012 10:06 przez lament, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"
Może niech zwracają komuś uwagę co ma brodę, żeby na golasa wchodził a ubranie zostawiał w szafce a za to tym co brody nie mają pozwalają swobodnie wejść - tak samo to było by bezsensowne i dyskryminujące jakąś tam grupę społeczną!"
Tylko do plecaka jednak trudniej jest cos włożyć jak się go ma na plecach niż np. do torebki i o co to raczej im chodzi i innym debilom co będą mi głupio zwracać uwagę, informować, szarpać mnie za kurtke itp.Five co do wchodzenia za 5 przed zamknięciem to się zgadzam że masz prawo wejść... ale oni nie wyganiają tylko informują że zamykają o 20. A co do plecaków to... nie tylko u nich tak jest... wiec nie wiem o co chodzi... pewnie im chodzi o to żeby nie kradli i tyle...
Może niech zwracają komuś uwagę co ma brodę, żeby na golasa wchodził a ubranie zostawiał w szafce a za to tym co brody nie mają pozwalają swobodnie wejść - tak samo to było by bezsensowne i dyskryminujące jakąś tam grupę społeczną!"
Ostatnio zmieniony 09-03-2012 22:51 przez Five, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 195
- Rejestracja: 02-02-2009 17:05
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"hmmm to ja mam zupelnie inne doswiadczenia z tego sklepu.
w piatek kupowalam panele, weszlam, poogladalam chwile, moze po 5 minutach pojawil sie pan z obslugi pytajac czy moze mi jakos pomoc. dreczylam go i gnebilam roznymi dziwnymi pytaniami, a on mierzyl, liczyl, przeliczal i podpowiadal. podziekowalam, a on zajal sie innym klientem, ale poniewaz nadal tam stalam i sie gapilam na panele, jak skonczyl z tamtym podszedl znowu i zapytal czy jeszcze cos moze pomoc - potem jak mu pow ze sie zdecydowalam, poszedl po wozek, zapakowal na wozek wszystko i zawiozl mi do samej kasy - pow mu ze dalej sobie poradze.
wniosek z tego prosty - nie mozna wrzucic wszystkich do jednego worka "
w piatek kupowalam panele, weszlam, poogladalam chwile, moze po 5 minutach pojawil sie pan z obslugi pytajac czy moze mi jakos pomoc. dreczylam go i gnebilam roznymi dziwnymi pytaniami, a on mierzyl, liczyl, przeliczal i podpowiadal. podziekowalam, a on zajal sie innym klientem, ale poniewaz nadal tam stalam i sie gapilam na panele, jak skonczyl z tamtym podszedl znowu i zapytal czy jeszcze cos moze pomoc - potem jak mu pow ze sie zdecydowalam, poszedl po wozek, zapakowal na wozek wszystko i zawiozl mi do samej kasy - pow mu ze dalej sobie poradze.
wniosek z tego prosty - nie mozna wrzucic wszystkich do jednego worka "
Ostatnio zmieniony 11-03-2012 13:33 przez słodko-gorzka, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Czytam cały ten wątek i mi się nasunęło kilka myśli:
1) Dziwi mnie postawa niektórych osób na tym forum, którą w 2 słowach można streścić tak: Jak pracujesz za 1000zł, to miej wszystko w d...
Chwilka, skoro ktoś się zgodził na takie warunki, to niech szanuje swoja pracę, a jak ma siedzieć i tylko spławiać klientów to do widzenia.
2) Różni ludzie pracują wszędzie, jeden przyjdzie i wytłumaczy, a drugi będzie marudził, że musi na 8 wstać, nie można wrzucać wszystkich do jednego wora.
3) Co do plecaków, to ja w żadnym sklepie nigdy się z moim nie rozstałem; na uwagę ochrony pytam się, czy jak nie zdejmę to nie mogę wejść? w 90% przypadków taka odpowiedź zbywa każdego ciecia przy wejściu, a prawo stanowi tak, że żaden ochroniarz nie może Cię nawet dotknąć, bo tylko policja może kogoś złapać, a taki cieciu może co najwyżej pasywnie próbować Cię zatrzymać, bo w razie czego przegrywa każdy proces do naruszenie czegoś tam osobistego (poza sytuacjami, gdzie występuje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa/wykroczenia)."
1) Dziwi mnie postawa niektórych osób na tym forum, którą w 2 słowach można streścić tak: Jak pracujesz za 1000zł, to miej wszystko w d...
Chwilka, skoro ktoś się zgodził na takie warunki, to niech szanuje swoja pracę, a jak ma siedzieć i tylko spławiać klientów to do widzenia.
2) Różni ludzie pracują wszędzie, jeden przyjdzie i wytłumaczy, a drugi będzie marudził, że musi na 8 wstać, nie można wrzucać wszystkich do jednego wora.
3) Co do plecaków, to ja w żadnym sklepie nigdy się z moim nie rozstałem; na uwagę ochrony pytam się, czy jak nie zdejmę to nie mogę wejść? w 90% przypadków taka odpowiedź zbywa każdego ciecia przy wejściu, a prawo stanowi tak, że żaden ochroniarz nie może Cię nawet dotknąć, bo tylko policja może kogoś złapać, a taki cieciu może co najwyżej pasywnie próbować Cię zatrzymać, bo w razie czego przegrywa każdy proces do naruszenie czegoś tam osobistego (poza sytuacjami, gdzie występuje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa/wykroczenia)."
Ostatnio zmieniony 11-03-2012 21:25 przez ebe_x, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"
może czytają forum "
słodko-gorzka pisze:hmmm to ja mam zupelnie inne doswiadczenia z tego sklepu.
w piatek kupowalam panele, weszlam, poogladalam chwile, moze po 5 minutach pojawil sie pan z obslugi pytajac czy moze mi jakos pomoc. dreczylam go i gnebilam roznymi dziwnymi pytaniami, a on mierzyl, liczyl, przeliczal i podpowiadal. podziekowalam, a on zajal sie innym klientem, ale poniewaz nadal tam stalam i sie gapilam na panele, jak skonczyl z tamtym podszedl znowu i zapytal czy jeszcze cos moze pomoc - potem jak mu pow ze sie zdecydowalam, poszedl po wozek, zapakowal na wozek wszystko i zawiozl mi do samej kasy - pow mu ze dalej sobie poradze.
wniosek z tego prosty - nie mozna wrzucic wszystkich do jednego worka
może czytają forum "
Ostatnio zmieniony 11-03-2012 22:04 przez do_mina, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"@ebe_x
Ho! Rekord jak nic! Debiut na forum po 6,5 roku od rejestracji!
Witaj wśród piszących "
Ho! Rekord jak nic! Debiut na forum po 6,5 roku od rejestracji!
Witaj wśród piszących "
Ostatnio zmieniony 11-03-2012 22:29 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Ludzie... mówiąc krótko praca w Polsce to nie spełnienie marzeń ale za granicą też nie łatwo... więc wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...."
Ostatnio zmieniony 12-03-2012 22:19 przez diger, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 25-10-2007 22:31
Majster..czyli jak?Tam na prawo na drugiej półce...
"Witam. Whoazar czy ja mu tam ma rację.. Zrozumcie go jemu nie chodzi o to zeby obok niego latac tylko o bsluge czyli o to zeby ktos mu pomogl znalezc akurat ten kontakt, ktory chce a w majstrze kontakty sa pomieszane ! Wiem bo sam robilem remont nie dawno szukalem kontaktu i okazalo sie ze jest on wogole po brazowymi schowany (szukalem bialego). Ostatnio chciałem srodek do czyszczenia fug akurat stal Pan z obslugi ktory obsluguje ten dzial chcialem sie go poradzic o taki srodek ktory byłby najlepszy a on mi chcial sprzedac delfina do impregnowania ! Widac ze nawet nie ma pojecia o swoim dziale co do czego sluzy ! Przez goscia gdybym sam sie troche na tym nie znal zaimpregnowal bym sobie caly brud po remoncie.. ! Taka jest niestety prawda ze czasami trzeba czekac pol godziny az ktos laskawie podejdzie... Noi niestety taka jest prawda ze skoro tam kupowalem wiekszosc rzeczy to i tam bede wracał gdy mi czegos braknie lecz isc tam to tylko wtedy gdy sie wie co i jak i co sie chce bo na doradztwo nie ma co liczyc.."