Ludzie wypalający na ogródkach działkowych

[dexter]

"Powinni być karani pozbawieniem wolności to tyle"

[olsen]

"

Powinni być karani pozbawieniem wolności to tyle

No to żeś pojechał! też nie lubię smrodu wypalaniem śmieci czy innych powiedzmy obumarłych struktur roślinnych na działkach nie zmienisz tego musisz z tym żyć tak jak ja nic nie zrobisz zaglądnąłem do regulaminu ROD jest tam wyraźnie napisane że mogą to czynić w odpowiednich godzinach i dniach i tutaj problem bo każdy robi to na własną rękę a regulamin wyraźnie pisze że to odbywa się po zbiorach nie wcześniej niż od początku miesiąca września nawet pojawienie się straży miejskiej,policji nic nie wskóra bo powie że nie wie co jest w regulaminie bo każdy działkowicz ma swoje zasady a nie regulamin tak że wyluzuj trzeba z tym żyć"

[dexter]

"Rozumiem ze nie mają innej mozliwości nie wiem wywozić to gdzieś? Najłatwiej podpalić i wywalone a my wdychajmy ten syf"

[paniIKs]

"aktualny masz ten "regulamin ROD"?
bo mi wiadomo od pani, ktora chodzi na kazde zebranie czlonków,ze od okolo roku jest CALKOWITY ZAKAZ wypalania czego kolwiek na dzialkach.

(Jednak jesli ktoś ma jakąś NIEWIELKĄ stertę gałążek...Kultura i takt nakazuje ,zeby robił to o 5 tej rano cichaczem lub po 21.
A nie kuźwa centralnie popoludniu w sobote gdy kazdy musi ten dym wdychac!!!!)

mnie tam bardziej wkurwia jak Taki JANUSZ puszcza na cała alejkę przeboje diskopolo.,zmuszajac 15 saasiadów wkolo do sluchania.
I nikt mu nie podskoczy bo dziad ma 80 lat."

[admin]

"Rzeczywiście regulamin PZD zabrania "spalania na terenie ROD wszelkich odpadów i resztek roślinnych", wersja z 2015 roku.
Dla mnie to nowość. Od zawsze można było palić do końca kwietnia i właśnie bodajże od września.
Więcej smrodu robią czasem grille niż spalenie paru gałęzi, bo przecież wielkiego wyrębu na działkach nie ma. Liście i trawy nadają się na kompost lub do ściółkowania, ale z gałęziami, szczególnie trochę grubszymi, naprawdę jest problem.

Na działkach są często osoby starsze, jak uschnie większe drzewo, to nie dadzą rady wszystkiego pokroić na kawałeczki, zapakować w worki i wynieść do kontenera."

[dexter]

"Jeżeli chodzi o ROD Kamionka to na prawde czasami jest tragedia np. dziś, dym wlatuje do mieszkania"

[andriu81]

"Wy tu jesteście strasznie przewrażliwieni. Czujecie jakiś dym gałęzi, liści, a tego smrodu spalin na głównych ulicach miasta ,czy dymu papierosów wszędzie nie czujecie.Hipokryzja?
Ludzie od wieków palili liście i z tym żyli.W XXI wieku nagle wszyscy zrobili się wyczuleni na tym punkcie,a w takich Niemczech to podobno nic nie wolno palić. Idźmy dalej w absurd.
Powiedzmy że nie popieram piromanii i palenia wszystkiego co popadnie.Ale zwisa mi jak ktoś to robi.Tyle w temacie"

[Przemasz]

"No tak, tobie nie przeszkadza nawet palenie śmieci w domowym piecu a co dopiero takie gałązki i liście które częściowo się rozłożyły, potem wyschły. Sama natura."

[paniIKs]

"Regulamin ROD jest po to by go przestrzegac!Niestety dziadowi ,ktory ma 75+ lat i dzialkę od 30 lat ....nikt nie podskoczy,uwagi nie zwroci.
Dlatego jest samowolka...palą jawnie popoludniami,hodują kury,pszczoły,kroliki...a nawet buduja NOWE ALTANY duzo wieksze od przepisowych.
Dym to faktycznie tylko dym...gorzej jak we wrzesniu je*ie obornikiem "

[andriu81]

"No właśnie,zupełnie jak na wsi,tylko kury,kaczki,pszczoły,obornik,gałęzie. A przecież powinien być beton,szosa,bloki,mury,samochody. Po co w ogóle te altany i po co jakieś ogródki? Żeby taka wiocha w środku miasta była? Zaorać ,wybetonować,bloki stawiać!"

[jamWilhelm]

"ależ Ty andriu jesteś zero-jedynkowy"

[Fresca]

"Jak sięgam pamięcią ROD były dużo wcześniej przed rozrastającymi się osiedlami jedno lub wielorodzinnymi. Wielmożna PaniKs ten " dziad" pewnie nie dorasta do Pani wysublimowanej estetyki i natury, jest z nizin społecznych, nieuk, nieuświadomiony społecznie, gdyż robi na dzielcie to co robił jego dziad i pradziad. Pani przodkowie też zaczynali od gospodarki wypaleniskowej, a tu problem nie dotyczy wypalenia połaci ziemi, a o spaleniu odpadów roślinnych.
Należałoby tych ludzi karać, zamykać i nie wiem co jeszcze robić, aby tak wrażliwe osobistości mogły w niczym niezaburzonym spokoju siedzieć w ogrodzie, na tarasie, na balkonie i popijać poranną, popołudniową, wieczorną kawkę, herbatkę lub drinka na balkonie, tarasie lub w ogrodzie. A " dziad" 75- letni niech taszczy te odpady do osiedlowego śmietnika, bo prezesi odbioru odpadów nie zapewniają pomimo pobieranych opłat. Jak mogą budować altany, jak mogą chodowac drób, króliki, obornik rozrzucają itd. itp...

Mieszkam od 30 lat w bliskim sąsiedztwie ogrodów działkowych i żyję, nie jestem przewlekle chora, nic mnie nie boli, a bardziej truje nas ŻARCIE ze sklepów niż działkowicze i ustawodawca nic z tym nie robi. Wszystkie napoje mi zawsze smakują. Za gówniarza na wakacjach jeździłam do babci na wieś, boso biegałam po kurzych i kaczych gownach, stopy mi nie odpadły, kosmetyczki też nie potrzebują. Ludzie to nie WarszaFka, a Tarnobrzeg i nikogo nie urażając i przeważająca większość obecnych mieszkańców ze wsi tu przyjechała, tylko dlaczego tego tak bardzo się wstydzą."

[Fresca]

"Adminie, nie tylko regulamin ROD, ale również regulamin miasta Tarnobrzega ustanowiony w drodze uchwały. Dlatego też ROD musiały dostosować swój regulamin wewnętrzny do tego miejskiego. Z opinii działkowiczów słyszałam, że płacą za działkę, osobno za wodę i prąd, ale kontenerów, czy też miejsc składowania odpadów nie mają. Z pewnością większość poniosła by symboliczną opłatę na ten cel. Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji targania suchych badyli z końca działek do drogi, bo przecież samochodem do działki nie da się dojechać. Wpierw stwórzmy warunki, a następnie wymagajmy.


Odnośnie chowu drobnych zwierząt ( nie trzody chlewnej), to żaden regulamin nie może być niezgodny z ustawą. A tu odsyłam do wiele kryjącego art. 3 Ustawy o ogrodach działkowych. Nawet jakby w regulaminie zakazali kurek, królików to dobry prawnik poradziłby sobie z tym zapisem.
Słyszałam, że dawniej był taki zapis, że nawet były sprawy w sądzie na wniosek wrażliwszych mieszkańców domów jednorodzinnych, którzy to dorwali atrakcyjną działkę, z dala od centrum, a tu ogrody działkowe przeszkadzają w sielance. Upadały te sprawy, w najgorszym przypadku kończyło się na karze nagany. Przypadki nie z naszego miasta.


Szanowni Państwo, naprawdę ciut wyrozumiałości dla działkowiczów, oni w tych miejscach są od lat, a NOWI ( bo problem narasta od ok. 5 lat) przychodzą i chcą ich USTAWIAĆ. Przepraszam za retorykę, jeżeli kogoś uraziłam również przepraszam, ale APELUJĘ ( niczym PSL haha) o odrobinę rozsądku."

[andriu81]

"Dokładnie tak jest, przyjechało kilku biznesmenów i kto wie, może mają plany inwestycyjne pod ogrody działkowe, próbują wywołać prowokację,skłócić ludzi, zaostrzać przepisy. Tak właśnie się robi, próbuje się robić wodę z mózgu ,wymyślać nowe bzdury ,po to żeby coś na tym zyskać.
Druga część wypowiedzi bardzo trafiona.Niestety jest to fakt,że powszechne skażenie chemią ,w powietrzu może u nas mniej,ale niestety w żywności jest przyczyną chorób i zaburzeń psychicznych ,depresji i innych także zaburzeń w formie przewrażliwienia na różne bodźce typu zapachy,hałasy,smak ,inni ludzie,itd. To też jest objaw choroby. Wystarczy że takich osób będzie 1% populacji. Ta niewielka grupa będzie siać zamęt,będzie udowadniać swoje racje i szukać poparcia. Jeśli za tym stanie czyjś biznes,to jest tylko jest na rękę."

[inn]

"Właściwie to tacy zdesperowani działkowcy mogą urobek wyrzucać gdzieś przed bramą - śmieci należą do gminy
Gmina szybko by przekonała zarząd działkowy do zorganizowania śmietników na własnym terenie - bo widać z własnej woli nie chce"

[dexter]

"Rozumiem ze smog w zimie też wam jest obojetny heh jak ktos w 2018 nie rozumie jak ważna jest czystość powietrza to troche nieciekawie. Działki super sprawa jak najbardziej dobrze że ludzie je prowadzą a jakby jeszcze przestali palić to cud miód "

[andriu81]

"co innego smog,a co innego wypalanie liści, gałęzi. To są inne substancje,inny rodzaj dymu. Co tu porównywać. Jak ktoś wrzuca wszystko do jednego wora ,bo miał pałę z chemii w szkole, to co poradzić."

[admin]

"Dostałem takie zdjęcia na fejsa:





Rozumiem warunki pogodowe, że nie zawsze to tak się snuje, ale rozumiem też mieszkańców bloków na Kopernika."

[kermit]

"

co innego smog,a co innego wypalanie liści, gałęzi. To są inne substancje,inny rodzaj dymu. Co tu porównywać. Jak ktoś wrzuca wszystko do jednego wora ,bo miał pałę z chemii w szkole, to co poradzić.

A ty co miałeś z chemii? Chyba też coś bliskiego pały.

- Jeśli spalamy substancje organiczne, na przykład liście, w niskiej temperaturze, powstają węglowodory aromatyczne, które nawet w minimalnym stężeniu mają działanie rakotwórcze - mówi profesor Lucjan Pawłowski, dziekan Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Lubelskiej i przewodniczący Komitetu Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk. - Gdy przy okazji w Ognisku znajdą się opakowania z tworzyw sztucznych, wydzielają się dioksyny, związki jeszcze groźniejsze i szalenie rakotwórcze. Poza tym - przypomina profesor - cząsteczki dymu powstającego przy spalaniu liści działają alergizujące:
- Jest to szczególnie niebezpieczne dla alergików, astmatyków, ludzi starszych i małych dzieci.
Przy każdym procesie spalania w niskich temperaturach (200?500 °C) powstaje trujący tlenek węgla, dwutlenek węgla przyczyniający się do globalnego efektu cieplarnianego oraz szkodliwe tlenki azotu (podrażniają i uszkodzają płuca, powodują zapalenie płuc ibronchitu,u roślin uszkodzają liści; tworzą w powietrzu kwasy azotowe, a odkładając się w glebie w postaci azotanów, szkodliwie podwyższają ich zawartość w produktach roślinnych).

Dlatego w Europie i w USA zabroniono palenia materiału organicznego na wolnym powietrzu.
Za naruszenie przepisów grożą kary idące w tysiące euro.

W przypadku spalania traw, liści i innych odpadów organicznych powstają pyły zawieszone i niebezpieczne związki tj. węglowodory aromatyczne (np. benzoalfapiren), dioksyny i furany o silnym działaniu rakotwórczym. Gęsty i ścielący się dym przedostaje się do naszych mieszkań, powodując wystąpienie lub zaostrzenie się dolegliwości astmatycznych.

Ktoś nie tak dawno pisał o biednych działkowiczach, których marchewki i sałatki zostały przykryte kurzem przez ruch samochodów na ulicy Gruntowej. Ale jakoś im nie przeszkadza problem trucia połowy miasta bo im się nie chce wywalić śmieci tylko je spalać."

[admin]

"Dziwię się, że profesor wspomina w tym kontekście o dwutlenku węgla, który przyczynia się do globalnego efektu cieplarnianego. Przecież te liście powstały przez związanie dwutlenku węgla z powietrza. Dwutlenek węgla nie jest zatem produkowany z niczego, ale wraca tam, skąd został pobrany parę miesięcy wcześniej. Ilościowo też go nie przybywa."