Stan na dziś to 317 strajkujących nauczycieli, w SP10 zostało przy strajku oficjalnie 68 osób.
Właściwie nie wiem jaki jest sens strajkować jutro, to pewnie trochę się zmienią proporcje, chociaż strajk ZNPowców oficjalnie jutro trwa.
Podsumowując protest nauczycieli:
Solidarność nauczycielska załatwiła 15% podwyżki, minimalną stawkę 300 zł za wychowawstwo, szybszą ścieżkę awansu i mgliste tymczasem obietnice uregulowania wynagrodzeń na stałe.
ZNP załatwił miesiąc wolnego, nie udało się zablokować egzaminów gimnazjalnych, egzaminów ósmoklasistów, a kiedy dziś się okazało, że nie uda się również zablokować matur strajk zawieszono do kolejnej kampanii wyborczej. Udało się również strzelić focha przed okrągłym stołem i ogłosić własny za miesiąc, pewnie z kolei bez rządu
Efekt uboczny to napuchnięcie konfliktów na linii politycy z politykami, związki zawodowe z politykami, związki zawodowe z nauczycielami, nauczyciele z nauczycielami, nauczyciele, związki zawodowe i politycy z rodzicami itd.
Czekam z zainteresowaniem na wywiadówkę i już jestem ciekaw, czy we wrześniu uda się ZNP zmobilizować nauczycieli w takim zakresie jak tym razem. I to chyba był jedyny sukces tej akcji strajkowej - rzeczywiście udało się zmobilizować bardzo dużą część środowiska nauczycieli.
