Aha. O to chodzi w TSM

Komentarze do aktualności. Podziel się informacją, dodaj temat do dyskusji.
Awatar użytkownika
Jacek
Posty: 737
Rejestracja: 16-05-2004 18:36

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: Jacek » 28-08-2009 16:40

"Skan z Tygodnika. Myslę, że ciekawy. Kto chce niech czyta.
T Tak
S Spławiono
M Mastalerza
W Polsce istnieje około 3,5 tysiąca spółdzielni mieszkanio-wych. Członkowie i lokatorzy większości z nich nawet nie znają nazwiska prezesa, o przewodniczącym Rady Nadzor-czej nawet nie wspominając. Płacą czynsze, klnąc (lub nie) na ich wysokość, a na zebrania członkowskie najczęściej nie chodzą. Podobnie było w Tarnobrzeskiej Spółdzielni Miesz-kaniowej. Do czasu. A konkretnie do lipca 2006 roku.
Od tamtej pory spółdzielnia targana jest konfliktami i walką o stołek prezesa. Nie schodzi z łam prasy i wokand sądowych. Prezesi zmienili się już kilka razy. Nikt już nie wie, która rada nadzorcza, „stara” czy „nowa”, działała i działa prawomocnie. W konflikty muszą angażować się radni, wojewoda i sądy. Najmniej ważni są w tym wszystkim skołowani spółdzielcy, którzy po chwilowym przebudzeniu, kiedy tłumami walili na zebrania członkowskie, ponownie zapadli w letarg.
Biedni są pracownicy spółdzielni, zmuszani do opowiedzenia się za prezesem, który walczy by go ze stołka nie odwołano, lub tym, którego odwołano już dawno, ale który ma nadzieję na sto-łek powrócić. Właśnie jesteśmy świadkami kolejnej odsłony tego przedstawienia. Choć to niełatwe, spróbuję Państwu ludz-kim językiem i pokrótce, wyjaśnić, o co chodzi.
Prezes kontra przewodniczący
Chodzi o niemałe pieniądze, które zarabia prezes spółdzielni. Konkretnie ok. 12 tysięcy na miesiąc. Plus dodatki. Kropka.
Na tym mógłbym ten tekst zakończyć, ale to pewnie Państwa nie zadowala. Więc kontynuuję.
Chodzi także o ambicje i zwykłą grę polityczną. Nasz czy ich?
Zacząć muszę od najbardziej skrótowego jak się da, przypo-mnienia wydarzeń. Do lipca 2006 nic się nie działo. Spółdziel-nią od lat rządził Tomasz Lenard, a na czele Rady Nadzorczej stał Janusz Kłos. Popadli w konflikt na tle, powiedzmy, osobi-stym. Ten drugi zapragnął nagle odwołać tego pierwszego. I tak się stało. Wtedy ten pierwszy ujawnił, że ten drugi za przewod-niczenie radzie nadzorczej otrzymuje, bagatela, 4,5 tysiąca zło-tych miesięcznie. Ten drugi nie pozostał dłużny i ujawnił zarobki prezesa – wtedy coś koło 12 tysięcy. No i się zaczęło.
Wzajemne obrzucanie się błotem obszernie relacjonowaliśmy na naszych łamach. Próby, także sądowe, powrotu na stanowi-sko Tomaszowi Lenardowi się nie udały. Spółdzielnią rządził jego, także wieloletni, zastępca Stanisław Widz. Jednak grunt palił się pod nogami także Janusza Kłosa. A to dlatego, że koń-czyła się kadencja całej rady nadzorczej.
W maju 2007 roku nastąpiła seria zebrań sprawozdawczo-wyborczych w poszczególnych osiedlach spółdzielni. Takich tłumów spółdzielnia nigdy w historii nie widziała. Burzliwe ze-brania trwały nie raz do trzeciej nad ranem. Na jednym z nich wynajęci przez prezesa Widza ochroniarze poturbowali dzienni-karzy (w tym niżej podpisanego), nie chcąc ich wpuścić na salę. Pod naciskiem oburzonych spółdzielców prezes prasę zaprosił (ale nie przeprosił). Nie wpuścił za to byłego prezesa Lenarda, mimo iż ten miał prawomocne pełnomocnictwo do uczestniczenia w zebraniu.
Radny kontra prezydent
W takiej gorącej atmosferze wybierano nową Radę Nadzorczą TSM. Żaden kandydat ze starej nie został wybrany. Także Ja-nusz Kłos. Większość w nowej zdobyły osoby postrzegane w mieście jako „ludzie prezydenta”, bądź „stronnicy Lenarda”, co na jedno wychodzi, bo nie jest tajemnicą, że Lenard to „czło-wiek Dziubińskiego”.
Jednak zamieszanie przy wyborach spowodowało uchybienia proceduralne, które skrzętnie wykorzystali obrońcy „starego porządku”. Do sądu wpłynęło kilka protestów. Zanim sąd je rozpatrzył, a potem odwołania od wyroków, zanim powtórzono wybory na dwóch osiedlach, minęło prawie dwa lata. Dość po-wiedzieć, że nowa rada ukonstytuowała się dopiero w marcu tego roku! Stara zdążyła w tym czasie, w związku z przejściem na emeryturę St. Widza, wybrać nowego prezesa. Został nim 16 grudnia ubiegłego roku tarnobrzeski radny lewicy Norbert Ma-stalerz.
To znana w Tarnobrzegu postać. Dwukrotnie startował w wy-borach na prezydenta miasta, przegrywając jednak z Janem Dziubińskim w drugich turach. Od 11 lat jest radnym miejskim, a na sesjach dał się poznać jako najzagorzalszy krytyk poczynań władz Tarnobrzega i osobiście Jana Dziubińskiego. Nie szczę-dził kąśliwych uwag. Często podczas jego wystąpień prezydent wychodził z sali.
Władza Mastalerza w TSM nie trwała długo. Osiem miesięcy. Nowa rada nadzorcza 12 sierpnia tego roku odwołała go ze sta-nowiska stosunkiem głosów 7 : 5. Wcześniej zgodę na rozwią-zanie stosunku pracy z radnym musiała wyrazić Rada Miasta. Zdominowana przez prawicę (czyli „ludzi prezydenta”) uczyniła to bez trudu. Zdaniem byłego już prezesa bezprawnie.
Koniec historii. Doszliśmy do najnowszej odsłony wojny o fo-tel prezesa Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
W poprzednim „TN” ukazało się ogłoszenie o konkursie na stanowisko prezesa TSM. Pełnienie obowiązków prezesa powie-rzono tymczasowo członkowi zarządu Krzysztofowi Jabłońskiemu.
Prezes kontra prezydent?
Dlaczego Norbert Mastalerz został odwołany?
-Tylko dlatego, że nazywam się Norbert Mastalerz – tłumaczy były prezes. -Po prostu część osób sprawujących w mieście władzę nie mogła pogodzić się z tym, że funkcję prezesa naj-większej spółdzielni mieszkaniowej sprawuje człowiek z innej opcji politycznej. Nie mogli też ścierpieć, że ten krótki, ośmio-miesięczny okres mojej pracy w TSM, wyciszył konflikty wokół spółdzielni. Prasa przestała się nią zajmować, bo sprawy szły w dobrym kierunku. Mógłbym wyliczać, co udało mi się w spół-dzielni naprawić, ale chyba nie o to chodzi. Wspomnę tylko, że po raz pierwszy w historii TSM gospodaruje dziś w całości na gruntach, które są jej własnością albo w jej wieczystym użytko-waniu. Przypomnę, że we wniosku do Rady Miasta o zgodę na moje zwolnienie, Rada Nadzorcza nie przedstawiła żadnych za-rzutów, które by ten wniosek uzasadniały. Żadnych! To dowód na to, że postanowiono się mnie pozbyć z innych, niż meryto-ryczne przyczyn. Podejrzewam, że osoby, o których wspomnia-łem, uwierzyły, że w obliczu nadchodzących wyborów samorzą-dowych i na prezydenta miasta, spółdzielnia jest zbyt potężną machiną promocyjną, by jej stery pozostawić w rękach przeciw-nika.
Nietrudno się domyślić, kogo Mastalerz ma na myśli.
-Bzdura. Proszę mnie z odwołaniem tego pana w żaden sposób nie łączyć. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie i nie odpo-wiem na żadne więcej pytanie – oświadczył mi prezydent Jan Dziubiński.
Prezes kontra Rada
Bardziej rozmowni byli dwaj członkowie Rady Nadzorczej. Niestety, nie pozwolili mi ujawnić swoich nazwisk.
-Rada Nadzorcza może odwołać prezesa w każdej chwili. Nie musi tego uzasadniać – mówi jeden z nich. -Niemniej w uchwale z 12 sierpnia podaliśmy niektóre powody naszej decyzji. Były prezes kwestionował legalność naszego działania. Jak więc nasza współpraca mogłaby się układać pomyślnie? Mieliśmy też zastrzeżenia bardziej szczegółowe, dotyczące bieżącej działalności prezesa, które zapisaliśmy w uchwale.
-Hmm. Do 14 lipca wszystkie uchwały, które przedkładałem Radzie Nadzorczej, były akceptowane – mówi odwołany prezes. -Współpraca układała się jak najbardziej poprawnie. Nie widzę powodu, by tak nie miałoby być dalej. Nawet mimo faktu, że na tym lipcowym posiedzeniu rada obniżyła zarobki zarządu. Do tego czasu prezes, zgodnie z uchwałą starej rady podjętej jesz-cze za czasów prezesa Lenarda, zarabiał 4,5-krotność średniej płacy krajowej. Teraz ten przelicznik wynosi 3,5. Ile to jest z zło-tówkach? Około 12 tys. zł. (Tyle też, mniej więcej, wynosi pen-sja prezydenta miasta – przyp. autora)
W uzasadnieniu uchwały, którą mam przed sobą, podano te kilka innych powodów odwołania Mastalerza, wspominanych przez członka rady. Są one jednak takiego kalibru, że nie będę uwagi czytelników zajmował ich cytowaniem. Każdy członek spółdzielni może się z uchwałami rady zapoznać w siedzibie TSM. Odwołany prezes nie ma wątpliwości, że każdy z tych zarzutów obali przed sądem pracy, do którego zamierza wystą-pić po tym, jak otrzyma wypowiedzenie. Na razie jest na zwol-nieniu lekarskim, wiec nie można mu go wręczyć...
Najważniejszym argumentem Mastalerza o bezprawności swojego odwołania jest brak wpisania członków nowej Rady Nadzorczej do Krajowego Rejestru Sądowego. Czy to rzeczywi-ście takie ważne?
KRS kontra Rada
-Jak najbardziej - twierdzi były prezes. Brak wpisu może spo-wodować, że wszystkie uchwały podejmowane przez radę od 12 maja, czyli dnia odmowy wpisu do KRS, nie będą mieć mocy prawnej. A więc także ta o moim odwołaniu. Wcześniejszym uchwałom to nie grozi, bo, zgodnie z prawem, rada działała „w dobrej wierze”.
Dlaczego KRS odmówił wpisu? Otóż dlatego, że pięciu członków rady z osiedli Serbinów i Centrum, wybranych pod-czas powtórzonych wyborów (po wspomnianych protestach są-dowych) we wrześniu 2008, zostało wybranych na podstawie starej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Według KRS winni oni być wybierani w oparciu o nową ustawę, która zmie-niła tryb wyboru rad nadzorczych spółdzielni.
Czy więc rada działa nielegalnie? Nie wiadomo. Po tym jak KRS w maju odmówił wpisu, prezes Mastalerz, w imieniu spół-dzielni, złożył apelację od tej decyzji do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. To on, być może we wrześniu, zdecyduje o legalno-ści działania rady. Sprawa jest zawiła prawnie i precedensowa. Jeśli wpis zostanie dokonany to nie ma tematu. Wszystkie uchwały rady są ważne, Mastalerza nie ma, nowy prezes rządzi. Ale jeśli nie, to muszą być nowe wybory Rady Nadzorczej. A kto będzie prezesem jeśli przed wyrokiem Sądu Apelacyjnego rada – nielegalna - wybierze nowego?
Prawnik kontra KRS
-To hipotetyczne rozważania – mówi członek Rady Nadzor-czej. –Dysponujemy opinią prawną, która jednoznacznie stwier-dza, że „brak wpisu członków rady nadzorczej spółdzielni do KRS nie decyduje o ważności powziętych przez ten organ uchwał. Wpis ten ma bowiem charakter deklaratoryjny i nie de-cyduje o tym, kto jest, a kto nie jest członkiem rady”. Aż do 14 lipca, kiedy wystąpiliśmy do Rady Miasta o zgodę na rozwiąza-nie umowy o pracę prezes ani razu nie kwestionował legalności naszego działania.
Na wszelki wypadek, Mastalerz składa jednak pozwy do są-dów o zablokowanie wszelkich działań Rady Nadzorczej, które rodziłyby skutki prawne o trudnych do „odkręcenia” następ-stwach. W tym o zablokowanie procedury konkursowej.
Nie zmienia to jednak faktu, że do konkursu zamierza wystar-tować. –Dlaczego nie? To będzie ciekawe wyzwanie dla Rady Nadzorczej. Jak wybór między dżumą a cholerą. Rada sprawi sobie niezły pasztet wybierając Lenarda. Człowieka, który ma kilkadziesiąt zarzutów prokuratorskich z okresu swojego preze-sowania. Do dziś nierozstrzygniętych.
Tomasz Lenard nie ma wątpliwości, że zostanie z zarzutów oczyszczony. Nie kryje też, że zamierza do konkursu przystąpić i go wygrać.
Czekają nas zatem ciekawe czasy. Nie możecie się Państwo doczekać?
Wacław Pintal"
Ostatnio zmieniony 28-08-2009 16:40 przez Jacek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19389
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: admin » 28-08-2009 20:10

"Przyznam, że z różnych względów niezbyt lubię TN i od kilku lat go nie kupuję. Jednak tego rodzaju teksty - obszerne, wyjaśniające tło i sięgające do źródeł, bez wyraźnych zakrzywień politycznych można znaleźć niestety tylko tam.
Ale w sumie brawa należą się nie całemu TN, a przede wszystkim jednemu autorowi które owe teksty pisze :)"
Ostatnio zmieniony 28-08-2009 20:10 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

zwischenruf
Posty: 42
Rejestracja: 31-05-2007 15:26

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: zwischenruf » 29-08-2009 11:39

"[quote:50a77580c9]Odwołany prezes nie ma wątpliwości, że każdy z tych zarzutów obali przed sądem pracy, do którego zamierza wystą-pić po tym, jak otrzyma wypowiedzenie. Najważniejszym argumentem Mastalerza o bezprawności swojego odwołania jest brak wpisania członków nowej Rady Nadzorczej do Krajowego Rejestru Sądowego. Czy to rzeczywi-ście takie ważne? -Jak najbardziej - twierdzi były prezes. Brak wpisu może spo-wodować, że wszystkie uchwały podejmowane przez radę od 12 maja, czyli dnia odmowy wpisu do KRS, nie będą mieć mocy prawnej. A więc także ta o moim odwołaniu. Po tym jak KRS w maju odmówił wpisu, prezes Mastalerz, w imieniu spół-dzielni, złożył apelację od tej decyzji do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. [/quote:50a77580c9]
W skrócie: zaskarżanie, krytykowanie i wykrzykiwanie o nielegalności Rady na każdym kroku przez byłego Prezesa.
[quote:50a77580c9]Mastalerz składa jednak pozwy do są-dów o zablokowanie wszelkich działań Rady Nadzorczej, które rodziłyby skutki prawne o trudnych do „odkręcenia” następstwach. W tym o zablokowanie procedury konkursowej.
Nie zmienia to jednak faktu, że do konkursu zamierza wystartować.[/quote:50a77580c9]

Czy to nazbyt pokrętne i wyrachowane? Komentarz raczej zbędny..."
Ostatnio zmieniony 29-08-2009 11:39 przez zwischenruf, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19389
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: admin » 29-08-2009 12:58

"W moich oczach prezes Mastalerz wyglądałby dużo lepiej gdyby nie nagła choroba i zwolnienie lekarskie.
Choroba niby może zdarzyć się każdemu, ale nagłe "dyplomatyczne choroby" zdarzają się różnego rodzaju politykom i prezesom na tyle często, że z założenia jest to bardzo źle odbierane przez społeczeństwo."
Ostatnio zmieniony 29-08-2009 12:58 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

ibka
Posty: 3349
Rejestracja: 15-05-2004 21:20

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: ibka » 29-08-2009 14:19

"[quote:af81eb2692="Admin"]W moich oczach prezes Mastalerz wyglądałby dużo lepiej gdyby nie nagła choroba i zwolnienie lekarskie.
Choroba niby może zdarzyć się każdemu, ale nagłe "dyplomatyczne choroby" zdarzają się różnego rodzaju politykom i prezesom na tyle często, że z założenia jest to bardzo źle odbierane przez społeczeństwo.[/quote:af81eb2692]

w szczególności gdy się mówi na łamach prasy, że oczywiście jest się do pełnej dyspozycji rady nadzorczej, a potem nagle się znika na chorobowym... :roll:"
Ostatnio zmieniony 29-08-2009 14:19 przez ibka, łącznie zmieniany 1 raz.

zwischenruf
Posty: 42
Rejestracja: 31-05-2007 15:26

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: zwischenruf » 29-08-2009 15:12

"a propos zwolnień lekarskich - tvn24, 26.08.2009

[quote:a5f3d3ad06]Niemal cztery miliony zł udało się odzyskać ZUS-owi dzięki zleconym przez premiera kontrolom osób korzystających ze zwolnień lekarskich - donosi "Gazeta Wyborcza". A to dopiero początek - kontroli mogą spodziewać się zarówno osoby, które często biorą krótkie, kilkudniowe zwolnienia, jak i ci na bardzo długim chorobowym...
W wyniku nadzwyczajnych kontroli zwolnień lekarskich, zleconych na początku sierpnia przez Donalda Tuska, okazało się, że między 10 a 16 sierpnia z powodu "niewłaściwego postępowania na chorobowym" aż o 30 proc. wzrosła liczba osób, którym ZUS cofnął wypłatę zasiłków. Natomiast kwota odebranych zasiłków (w porównaniu z ostatnim tygodniem lipca) zwiększyła się o 45 proc. Dwutygodniowa kontrola przyniosła swoje żniwo - Zakład Ubezpieczeń Społecznych odzyskał ok. 3,8 mln zł.

Jak ujawnia ubezpieczyciel, bieżącą kontrolę prowadzi obecnie 180 orzeczników lekarskich. W namierzeniu chorych ZUS-owi pomaga specjalny program komputerowy. Na pierwszy ogień idą osoby, które często biorą krótkie, kilkudniowe zwolnienia. Później osoby na bardzo długim chorobowym oraz te, które już przyłapano na oszustwach.

Co więcej, [b:a5f3d3ad06]nawet jeśli ubezpieczony nie udaje i rzeczywiście jest chory, to może spodziewać się wizyty urzędników, którzy sprawdzą czy zamiast leżeć w łóżku, nie oddaje się innym zajęciom.[/b:a5f3d3ad06]

Skąd ta determinacja ubezpieczyciela? Bo liczba zwolnień wzrasta, a kasa Zakładu chudnie. W pierwszym półroczu ZUS wydał na zasiłki ponad 3,2 mld zł. To o 1 mld więcej niż rok wcześniej. Zdaniem ekspertów uważa, Polacy bojąc się utraty pracy, biorą lewe zwolnienia. Chorobowe wynosi 80 proc. pensji i jest wyższe niż zasiłek dla bezrobotnych (575 zł).

Społeczna zgoda na wyłudzanie od państwa

Jak twierdzi Jeremi Mordasewicz, członek rady nadzorczej ZUS i PKPP Lewiatan, zwiększone kontrolę powodują, że ludzie na lewych zwolnieniach nie czują się bezkarni. Podkreśla jednak, że w Polsce wciąż pokutuje przyzwolenie społeczne na wyłudzanie świadczeń od ZUS[/quote:a5f3d3ad06]"
Ostatnio zmieniony 29-08-2009 15:12 przez zwischenruf, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19389
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: admin » 27-09-2009 17:51

"Sprawa tymczasowo zakończona, Lenart wygrał z Mastalerzem 11:1."
Ostatnio zmieniony 27-09-2009 17:51 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

TROTSKY
Posty: 106
Rejestracja: 02-08-2006 17:27

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: TROTSKY » 30-09-2009 01:30

"[quote:27679dfe73="Admin"]Sprawa tymczasowo zakończona, Lenart wygrał z Mastalerzem 11:1.[/quote:27679dfe73]

Czyli co? Dobrze, czy źle, bo się pogubiłem..."
Ostatnio zmieniony 30-09-2009 01:30 przez TROTSKY, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19389
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: admin » 30-09-2009 08:32

"Jak by nie było, to będzie "po staremu".
Okazuje się, że w mieście jest tylko dwóch ludzi, którzy czują się na siłach do zarządzania TSM i spełnia kryteria konkursowe."
Ostatnio zmieniony 30-09-2009 08:32 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19389
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: admin » 30-09-2009 19:44

"Może zrobi się jeszcze ciekawiej. Mastalerz oprócz fotela prezesa TSM może stracić również mandat radnego:
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /445318168"
Ostatnio zmieniony 30-09-2009 19:44 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

glosator
Posty: 20
Rejestracja: 21-11-2008 01:13

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: glosator » 01-10-2009 17:02

"[quote:9a7657a4a0]
mówi członek Rady Nadzor-czej. –Dysponujemy opinią prawną, która jednoznacznie stwier-dza, że „brak wpisu członków rady nadzorczej spółdzielni do KRS nie decyduje o ważności powziętych przez ten organ uchwał. Wpis ten ma bowiem charakter deklaratoryjny i nie de-cyduje o tym, kto jest, a kto nie jest członkiem rady”.
[/quote:9a7657a4a0]

Wpis do KRS w tym przypadku nie ma decydującego znaczenia, kwestia czy ma on charakter deklaratoryjny czy konstytutywny jest kwestia poboczną, niemniej stoję na stanowisku, iż ma on charakter deklaratoryjny. Kwestią zasadniczą jest czy osoby te zostały powołane zgodnie z obowiązującym prawem czy tez z nim niezgodnie. Jeżeli osoby te zostały powołane do Rady niezgodnie z powszechnie obowiązującym prawem, tj. niezgodnie z nowym brzmieniem ustawy - Prawo spółdzielcze czy też nowym brzmieniem ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, to należy uznać, iż osoby te nie zostały skutecznie powołane, tym samym nie są członkami Rady Nadzorczej. A zatem uchwały podjęte przez Radę Nadzorczą wybraną w takich okolicznościach nie rodzą skutków prawnych.

Jeżeli członkowie zostaliby wybrani zgodnie z prawem, ich czynności rodziłyby skutki prawne pomimo, iż nie zostali wpisani do KRS.

Dlatego też rozważania na temat kwestii charakteru wpisu do KRS jest albo przejawem niewiedzy albo próbą odwrócenia uwagi od sedna problemu.

Niemniej należy jednak rozważyć w jakim zakresie powołanie członków Rady naruszało ustawy w nowym brzmieniu."
Ostatnio zmieniony 01-10-2009 17:02 przez glosator, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19389
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: admin » 02-10-2009 18:59

"I już.
Wygląda na to, że chory Norbert Mastalerz został pozbawiony wszelkich możliwych stanowisk, bo w dniu wczorajszym stracił nawet mandat radnego.

Tradycyjnie również w tym przypadku są wątpliwości prawne, czy ta decyzja jest legalna, ale skoro nawet z legalnością wyborów kolejnych prezesów TVP są wątpliwości to i u nas chyba być mogą."
Ostatnio zmieniony 02-10-2009 18:59 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

MT
Posty: 983
Rejestracja: 11-02-2013 23:47

Aha. O to chodzi w TSM

Post autor: MT » 24-04-2015 15:11

"Szanowni Państwo, jeśli chcecie mieć wpływ na to co się dzieje w TSM to zachęcam do tłumnego pojawiania się na walnych zebraniach, które odbędą się końcówką maja. Jest to walne na którym wybiera się nowe władze.

Można będzie zabrać głos i będzie można powiedzieć co się nie podoba. Będzie można również zgłosić swoje pomysły i sugestie, tak że zachęcam do tego by je przemyśleć i sformułować.

Osobiście chciałbym by były to nowe władze a nie kontynuacja obecnych - zbyt wiele jest zaniedbań wokół naszych bloków i w samych blokach by dawać mandat tym samym ludziom."

ODPOWIEDZ