www.tarnobrzeg.info

Z pół roku nie jechałem do Rzeszowa Marcelem. Przyzwyczajony do wysokiego standardu zielonych busów dzisiaj się zdziwiłem.

Bus wygląda na nowy, ale w przeciwieństwie do poprzednich brak pochylanych siedzeń, podłokietników, czy pasów bezpieczeństwa. Szczególnie to ostatnie mnie dziwi, ponieważ z tego co wyczytałem od dawna nie ma możliwości rejestracji busa bez pasów.

Przypadek? Niedokończony montaż? Może tak już jest?

Może jakieś niemieckie dezele odpicowane, tzw. refurbished? Marcelem nie jechałem już chyba rok.

Nie, nie. Nowy widać po desce.
Zamiast lampek nad każdym siedzeniem ma gniazdo USB.

Za 14 zł. to co byś chciał? Marcel to i tak luksus. Popatrz na wygląd i stan techniczny innych busów (niekoniecznie w Tarnobrzegu). Alternatywnym rozwiązaniem podróży jest autobus, pociąg ewentualnie taksówka. WiFi masz, ładowanie telefonu też a nie jedziesz godzinami żeby się kłaść.

ptasiorrr pisze: ↑

30-12-2018 20:45

Za 14 zł. to co byś chciał? Marcel to i tak luksus. Popatrz na wygląd i stan techniczny innych busów (niekoniecznie w Tarnobrzegu). Alternatywnym rozwiązaniem podróży jest autobus, pociąg ewentualnie taksówka. WiFi masz, ładowanie telefonu też a nie jedziesz godzinami żeby się kłaść.

Co bym chciał? ten standard, który do nie dawna był za 11 zł. Kij ze standardem. Jest tak jak piszesz, to niewiele ponad godzina drogi. Dziwi jednak fakt, że standard spada. SPada tez bezpieczeństwo - brak zainstalowanych pasów, a na bezpieczeństwie nie powinno się oszczędzać.

Jeżeli wzrost cen motywują eksploatacją i stałą wymianą taboru, podnoszeniem jakości usług to pewien standard powinien być trzymany.

Oj chyba nikt z was nie jechał Muszkieterem do Kielc armagedon to mało -polecam ! co do Marcela mój syn jeździ co rano do pracy w N.Dębie jakoś nie narzeka kiedyś coś wspominał o kierowcy który odbiegał od standardu czyli minimum kultury, mówił coś o klimatyzacji ale to już ponoć przeszłość przedzwoniłem zapytałem o sytuację na powiedzmy dziś jedyny problem to dość szybka agresywna jazda niektórych kierowców i tyle w temacie jak są odmienne zdania szanuję to, ja nie mogę nic powiedzieć od siebie bo nie korzystam z tej formy transportu!
Życzę wszystkiego dobrego w nowym roku !

Jechałem Muszkieterem do Kielc z Sulisławic. Samochód - trup, jazda po wichurach - tragedia. Przed samymi Kielcami było tyle ludzi, że trudno było oddychać.