praca/płaca

Warunki życia w naszym mieście, nieruchomości, ceny, zarobki itp.
Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19382
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

praca/płaca

Post autor: admin » 24-03-2009 17:44

"[quote:8a5734844b="nadole"]Czy ktoś słyszał o sponsorze jakiejś biblioteki, szkoły, szpitala czy chociażby skrzydła szpitala? Nie chodzi mi o patrona tylko sponsora!!!! [/quote:8a5734844b]
Nauczono nas, że płacimy podatki z których te dzieła są finansowane. Jest wiele dobrowolnych ofiar, często bardzo dużych, ale na budowę kościołów - widać to na tablicach fundatorów w Łagiewnikach czy Licheniu. Ciekawe...

Z tym co piszesz o ZUSie w pełni się zgadzam.

Związki zawodowe może przydają się dla ochrony już zatrudnionych, ale niestety są największymi wrogami bezrobotnych, tak jak i największym wrogiem związkowca jest bezrobotny, który mógłby "odebrać" mu pracę. Czyż nie?"
Ostatnio zmieniony 24-03-2009 17:44 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

nadole
Posty: 4
Rejestracja: 24-03-2009 14:22

praca/płaca

Post autor: nadole » 24-03-2009 19:00

"Do KermiT, ale bardzo na czasie, bo w Polce nic się nie rusza. Mimo, iż od upadku komunizmu upłynęło 20 lat a od przystąpienia do Unii 5. Widać nie wyciągamy żadnych wniosków z naszych wojaży po Europie.
Zgodzę się, że bogacimy się. Płaca minimalna i średnia stale wzrasta, spada bezrobocie, ale nie dzieje się to dzięki polskiemu rządowi, administracji czy pracodawcom. Zastanówmy się czy obniżono podatki, składki na ubezpieczenie, wprowadzono jakieś ułatwienia dla pracodawców, pracowników? Pod względem atrakcyjności inwestycji cały czas spadamy w corocznych rankingach!
Społeczeństwo bogaci się, ale dzięki pieniądzom zarobionym przez emigrantów W Anglii, Irlandii, Holandii, Kanadzie, USA lub z dotacji UE. Tusk mówi, ze Polska to największy plac budowy. Zgodzę się rzeczywiście wiele się u nas buduje, ale w większości za pieniądze z UE, a nie dzięki operatywności i kasie rządu czy administracji samorządowej.

Nasz wzrost i rozwój gospodarczy(a przynajmniej był do czasu kryzysu) jest napędzany w dużej mierze przez szmal emigrantów czy dotacji z Unii.

Do Admin
Fundacje kościelne raczej bym zostawił.
Za " dobro wspólne" raczej bym brał wszystkie instytucje użytku publicznego. Dlaczego w Anglii mogą one być sponsorowane z kieszeń prywatnych ludzi? A u nas nie ma, czym się pochwalić.
Co do związków zawodowych to uważam, że są one oczywiści potrzebne, ale nie w roli i miejscach, w których są one obecnie?
Oczekuję, aby zmalała rola związków w państwowych firmach, a wzrosła w prywatnych.
Co z Teslo, Real, Biedronką, tam są najniższe płace i największy wyzysk? Nie mam ochoty oglądać górników, hutników, stoczniowców, bo oni zarabiają albo w okolicach średniej krajowej lub wyżej!!!!! Nie wspomnę już o pensjach przewodniczących związków, bo co niektórzy mogliby dostać zawrotu głowy. Nie jest tak źle. Tajemnicą poliszynela jest, iż te związki nie strajkują, bo słabo zarabiają, tylko na zamówienie polityczne.
Po latach walki z komuną potrzebna jest nowa formuła związków zawodowych, nowe cele i co najważniejsze nowi ludzie.
A może coś ruszy.
Jestem realista raczej bym nie liczył, iż pracodawcy sami z się podniosą płacę. Taki model może działa w jakieś wzorcowej wolnorynkowej demokracji jak USA. Chociaż osobiście w to wątpie. Potrzebna jest presja, rozmowy, negocjacje na temat polskiego rynku pracy. Pracodawcy muszą zrozumieć i pogodzić się z tym, iż pracownik, nie jest rzeczą, niewolnikiem czy chłopcem do bicia. Ma swoje prawa i przywileje, ale także obowiązki. Przed podjęciem pracy pracodawca powinien poinformować przyszłego pracownika, za jaka stawkę będzie pracował, o podwyżkach, przysługujących awansach, zakresie obowiązków. Kiedy tak będzie???"
Ostatnio zmieniony 24-03-2009 19:00 przez nadole, łącznie zmieniany 1 raz.

keniu
Posty: 731
Rejestracja: 12-10-2007 08:36

praca/płaca

Post autor: keniu » 24-03-2009 21:19

"Jak już piszesz o pensjach związkowych bossów, to podaj przynajmniej ich wysokość i źródło tej informacji, bo w ostatnim czasie sporo było na ten temat dezinformacji na przykład w Wyborczej, czy Rzeczpospolitej. Jak strajkowali górnicy z kopalni Budryk, to media licytowały się w wysokości zarobków związkowych przywódców. Dopiero później wyszło na jaw, że był to celowy, czarny pijar agencji, którą wynajęli prezesi JSW, aby w ten sposób zmniejszyć społeczne poparcie dla strajku. Masz rację, że niektóre akcje strajkowe są na polityczne zamówienia, ale dotyczy to głównie Solidarności i OPZZ, które z obroną praw pracowniczych mają niewiele wspólnego. Mnie osobiście bardzo podoba sie działalność WZZ Sierpień 80, który w zeszłym roku zorganizował pierwszy w historii Tesco Polska strajk i OZZ Inicjatywa Pracownicza. Piszesz, że potrzebna jest nowa formuła związków zawodowych, co masz na myśli?

http://krzysztof-miskiewicz.blog.onet.pl/"
Ostatnio zmieniony 24-03-2009 21:19 przez keniu, łącznie zmieniany 1 raz.

ibka
Posty: 3349
Rejestracja: 15-05-2004 21:20

praca/płaca

Post autor: ibka » 24-03-2009 22:21

"[quote:dc6cc077b6="nadole"]Czy ktoś słyszał o sponsorze jakiejś biblioteki, szkoły, szpitala czy chociażby skrzydła szpitala? Nie chodzi mi o patrona tylko sponsora!!!! [/quote:dc6cc077b6]


rozne oddzialy maja roznych sponsorow, od firm meblowych po budownictwo. informacje wisza na tabliach zaraz po wejsciu na oddzial"
Ostatnio zmieniony 24-03-2009 22:21 przez ibka, łącznie zmieniany 1 raz.

nadole
Posty: 4
Rejestracja: 24-03-2009 14:22

praca/płaca

Post autor: nadole » 25-03-2009 01:14

"ibka Proszę nie przekonuj mnie, Iż mam samych filantropów w Polsce!!!
Ja nadal mam wrażenie, że ty mylisz patronów(ludzi zasłużonych dla ojczyzny, szpitala, oddziału) ze sponsorami. Nie chodzi mi również o finansowanie przez państwowe czy tzw. prywatne firmy(sprywatyzowane molochy). Chodzi mi o gościa, który sam zgłosił się do danej instytucji i wyłożył ad hoc kasę z własnej kieszeni. Ja sporo Np bibliotek w regionie odwiedziłem i nie widziałem ani jednej takiej tabliczki. Szpitali trochę mniej,ale również jedyne, co udało mi się znaleźć to tabliczki poświęcone patronowi. Może nieuważnie szukałem? Może gdzieś jednak pominąłem tabliczki z napisem fundator pan Jan K. czy pan G?Jeśli tak to proszę o info i przepraszam.


Do Kenu, Ale są to najliczniejsze i najbardziej wpływowe związki@ W zakładach państwowych zdecydowanie powinna nastąpić redukcja wpływu związków zawodowych. Bo jak taki górnik jedzie strajkować to nie dość, że ma za dzień nieobecności w pracy płacone, to jeszcze w Warszawie przed URMem czy na Wiejskiej demolkę zrobi!!! A my podatnicy musimy płacić za takich Asów podwójnie, za jego nienależną pensję, (bo pracuje w państwowej firmie) i za naprawę strat, (bo zniszczył mienie publiczne)!!! Już mi się nie chce pisać o górniczych związkach , bo mi się scyzoryk w kieszeni otwiera!!! Każdy wie, iż są to polityczne akcje , za które buli podatnik!!! Już od dawna nie mające nic wspólnego z walką o wyższe pensje czy prawa pracownicze. Zwykła łobuzeria, która obrosła w piórka i czeka na telefon z gabinetów politycznych swoich mentorów.
Mam świetny pomysł. A może tak związek zawodowy górników przenieść do Tesco w Tarnobrzegu? Podejrzewam, że wtedy sytuacja by się troszeczkę zmieniła, bo jak chłopakom zachciałoby się strajkować i jechać do Warszawy, to by się 3 razy zastanowili czy się im to naprawdę kalkuluje. Pojechać i mieć niezapłaconą dniówkę czy tez zostać, uczciwie pracować i mieć zapłacone?. Prywatne firmy nie płacą za dni, w których pracownik sobie wagaruje. Zastanawiam się ile razy byśmy takich górników z Tesco widzieli w Warszawie??? Może wtedy, jakby nie wiązały ich sprawy polityczne, związkowcy wzięliby się za uczciwe załatwianie spraw pracowniczych (podwyżki, przywileje, godne traktowanie, ekstra płatne nadgodziny) a nie demolki?
Co do nowej formuły to ja bym chciał, żeby np. zbliżyć się do modelu duńskiego. Chyba w Europie najlepszego.
Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale w Danii nie było jeszcze zwolnień masowych, na które by nie zgodziły się związki zawodowe!! Tak dobrze czytacie związki zawodowe godzą się tam na wszystkie cięcia zatrudnienia. Oni naprawdę potrafią się tam dogadać, coś załatwić. Tylko tam ja jakaś firm musi zwolnić pracowników to siadają do stołu pracodawca, związek zawodowy i przedstawiciele rządu(ewentualnie administracji lokalnej) i zastanawiają się, co maja zrobić. Bez bójek, wyzwania, palenia opon. Jak dochodzi do masowych zwolnień to pracownicy wiedzą wcześniej, kto zostaje, kto ma się przekwalifikować, kto będzie zatrudniony w innym zakładzie. Tam związki zawodowe naprawdę zajmują się szeregowymi pracownikami, a nie wikłają się w bieżącą politykę. Nikt nie zostaje na lodzie. Przewodniczącemu takiego związku to ja bym dał pensję w wysokości 3 krotnej średniej krajowej!!! Bo bym widział właściwe efekty pracy. U nas związek zawodowy jak dochodzi do zwolnień potrafi tylko powiedzieć przepraszamy, ale musicie, odejść nic się nie dało zrobić .Jesteśmy bezradni. Duńczycy mogą, a Polacy nie mogą. Ale kto w Polsce przejmuje się szeregowymi pracownikami, a niech idą na bruk i nawet nikt nie zapłacze, bo kogo interesują jacyś biedni tarnobrzeżanie, sandomierzanie czy inni prowincjusze? Myślicie, że ktoś w ministerstwach się tym przejmuje czy w centralach związków zawodowych? Ja nie mam złudzeń. A zwolniony, oszukany pracownik?Odprawę się przepije i gdzieś za pół roku jeden z drugim zarejestrują się w pośredniaku, jako bezrobotni!! I wszystko jasne.

Powiem wam szczerze, że ja nie wierzę, iż nasi Politycy wybudują IV RP czy II Irlandię. To jakieś rojenia.
Natomiast trzyma mnie w Polsce jedna myśl. Tak oczywiście, iż jestem Polakiem i tu jest mój dom. Ale po drugie to kasa, jaką mamy dostać, właściwie to już dostajemy w latach 2007-2013 to 58n miliardów euro???? Sporo. Wystarczająco, żeby pobudzić nawet tak niemrawą gospodarkę jak nasza. W Polsce dużo się dzieje i będzie się dziać. Chociażby Euro 2012. Z kiepskim politykami i skorumpowaną administracją, pływając w "kisielu", ale jednak wydaje mi się, iż będziemy liderem przemian i tu będą skierowane największe inwestycje. Tu zatem będzie największa szansa rozwoju."
Ostatnio zmieniony 25-03-2009 01:14 przez nadole, łącznie zmieniany 1 raz.

ibka
Posty: 3349
Rejestracja: 15-05-2004 21:20

praca/płaca

Post autor: ibka » 25-03-2009 01:20

"ależ ja nie mam zamiaru Cię przekonywać. pytałeś, to odpowiedziałam. i to nie są patroni.
polecam wizyte np na oddziale ginekologii. na tablicy m. in. wsrod sponsorow jest firma meblowa, ktora zasponsorowała łóżka na oddział. inna firma meble zasponsorowała. w przychodzi był kiedyś, nie wiem czy nadal działa, kącik prasowy, również dzięki sponsorom, którzy dawali kasiorkę na czasopisma. ostatnio czesto odwiedzam szpital, wiec dziele sie obserwacjami."
Ostatnio zmieniony 25-03-2009 01:20 przez ibka, łącznie zmieniany 1 raz.

nadole
Posty: 4
Rejestracja: 24-03-2009 14:22

praca/płaca

Post autor: nadole » 25-03-2009 01:33

"No tak wszystko się liczy. Nawet jak Ktoś jedną płytkę ufunduje to także mu się miejsce na tablicy fundacyjnej należy! Zgadzam się z tym. Ale Z firmami jest trochę innym problem. One zazwyczaj mają działy marketingu , które mają kasę na takie sprawy. to zupełnie inaczej wygląda niż przy sponsorach prywatnych. Podejrzewam , iż firm sobie wszystko i słusznie od podatku odpisują, więc prawie tego nie odczują. Powiem jak chłopu na miedzy działy marketingu mają na to kasę, którą muszą wydać . Jak nie ufundują tego to co inne, ale muszą wydać na coś tą kasę i koniec kropka. A osoba prywatna nie musi. To jest jej dobra wola."

ODPOWIEDZ