Ateiści w Tarnobrzegu?

Warunki życia w naszym mieście, nieruchomości, ceny, zarobki itp.
poniek
Posty: 180
Rejestracja: 19-12-2005 16:10

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: poniek » 15-02-2009 00:09

"kontynuujuąc wątek wypowiedzi hard'n'heavy - zaczyna się robić ciekawie bo schodzimy do początku istnienia człowieka w wymiarze społecznym czyli do procesu socjalizacji pierwotnej. Oczywiście nikt dobrowolnie nie wstępował do Kościoła Rzymskokatolickiego tak samo jak nikt nie urodził się Niemcem, Polakiem czy Gwatemaleczykiem. Czy tego chcemy czy nie, wraz z narodzinami dostajemy w prezencie od innych homo sapiens ?zestaw? nie do odrzucenia. Ba, zestaw którego odrzucić nie możemy bo nawet nie wiemy czym jest "odrzucenie", tak samo jak co to znaczy Polak, katolik, Niemiec, protestant, rasista, ateista. Znaczenia te jak zresztą inne funkcjonujące w świecie społecznym, nadawane są w procesie komunikowania się. Oznacza to, jednocześnie, że rzeczywistość jaka nas otacza nie jest niczym danym raz na zawsze, czymś zastanym. Ona dzieje się każdego dnia. Pewne kwestie związane z tym światem społecznym są niezmienne od wieków co nie oznacza, że w ich obrębie nie odbywają się zmiany. Porównajmy sobie (lub wyobraźmy) co dziś a kiedyś oznaczało "być wierzącym", "być homoseksualistą", "być Polakiem". Czy aby wciąż to samo? Tak to już jest, że pewnych kwestii, znaczeń nie da się zmienić w pojedynkę, a nawet jeśli znajdzie się większa grupa ludzi, którym "coś" się nie podoba to znajdzie się inna, która będzie dążyć do zachowania dotychczasowego status quo. Jeśli jednak chodzi o zmianę w naszym wymiarze osobowym to jest ona znaczenie bardziej "łatwa". Osiągając wiek dorosłości i wychodząc z założenia, że "polskość", "katolicyzm" tak zresztą jak język, którym obecnie się posługuję, zostały mi narzucone (wtłoczone wbrew mojej woli i świadomości) mam możliwość "wypisania się" z tej gry i rozpoczęcia nowej pod nową nazwą. Aeroathe ubolewa, że obwieszczenie swojej niewiary w Boga (jakby się on nie nazywał) byłoby czymś niebywale przykrym dla jego bliskich. I jakże miało by być inaczej skoro oni go tak zsocjalizowali a ten "gest" z jego strony jest niczym innym jak uświadomieniem im, że gdzieś się pomylili..., nie wypełnili posłania jakie niesie (nie tylko katolicka) religia, odłam religii tzn. "wychować dzieci w wierze". Ludzie różnie reagują ale obwieszczenie bliskim swoich przekonań religijnych sprowadzi się do dwóch stanów: albo pogodzenia się ich z tym faktem i zaakceptowaniem nowego stanu rzeczy albo jego odrzuceniem, który wiązać się będzie z kolei z całkowitym wykluczeniem (potępieniem) lub w lepszym wypadku, zmarginalizowaniem takiego osobnika. Stan zawieszenia jest również możliwy ale nie ukrywajmy... trwać on wiecze nie może i nie będzie, bo prędzej czy później ktoś upomni się o podjęcie ostatecznej decyzji. Nie czując się wewnętrznie (jak to nazywa hard'n'heavy - nieformalnie) katolikiem powinien taki osobnik wykazać się konsekwencją i zewnętrznie (jak to nazywa hard'n'heavy - formalnie) dokonać "wypisu". Ten akt powinien wynikać z wewnętrznej potrzeby, konsekwencji w podejmowaniu decyzji. Przede wszystkim ? dla innych - stanowi on obwieszczenie (symbol), że decyzja jest właśnie ostateczna. Jej brak to narażenie się na śmieszność i chyba też antypatię bo chyba nie pomylę się jeśli stwierdzę, że brak tej decyzji stanowi pewną formą wyrażenia swojego lekceważenia wobec tego co ważne. Dlatego wydaje mi się, że ten akt trudno jest rozpatrywać w kategoriach formalności / nieformalności... podobnie jak trudno postrzegać Kościół lub Kościoły różnych wyznań tylko jako organizacje co robi hard'n'heavy. Kościół to nie kółko zainteresowań, czy stowarzyszenie amatorów wrażeń :shock: .
A tak na marginesie - pierwszy (świadomy) podpis udziału w Kościele Rzymskokatolickim składa się w momencie bierzmowania, które jest osobistym aktem potwierdzenia chrztu... a nie dopiero w momencie ślubu kościelnego"
Ostatnio zmieniony 15-02-2009 00:09 przez poniek, łącznie zmieniany 1 raz.

murek5
Posty: 71
Rejestracja: 22-01-2006 22:51

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: murek5 » 15-02-2009 01:38

"
pierwszy podpis udziału w kościele rzymskokatolickim składa się w momencie bierzmowania, które jest aktem świadomego potwierdzenia chrztu... a nie dopiero w momencie ślubu kościelnego
Ale pamiętaj, że w okresie bierzmowania jest sie jeszcze pod pełną opieką rodziców, a podczas ślubu zwykle "jest się już na swoim"."
Ostatnio zmieniony 15-02-2009 01:38 przez murek5, łącznie zmieniany 1 raz.

poniek
Posty: 180
Rejestracja: 19-12-2005 16:10

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: poniek » 15-02-2009 01:44

"można być bierzmowanym w czasie późniejszym niż ten, w którym zazwyczaj młodzież przystępuje do bierzmowania - to nie jest narzucony termin. Zresztą jeśli nawet później stwierdzisz, że przystąpiłeś do bierzmowania wbrew swojej woli i pod naciskiem najbliższego otoczenia; że jest ci z tym źle... zawsze możesz dokonać aktu apostazji.

ps. w innych życiowych kwestiach może jest nie co łatwiej ale oddech bliskich jest również w nich wyczuwalny nawet jeśli się jest przysłowiowym "starym koniem" :wink:"
Ostatnio zmieniony 15-02-2009 01:44 przez poniek, łącznie zmieniany 1 raz.

rakkauslaulu
Posty: 1255
Rejestracja: 27-06-2008 11:56

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: rakkauslaulu » 25-05-2009 18:25

"
aeroathe pisze:
MT pisze:aeroathe: zakładam, ze jesteś takim prawdziwym
ateistą, jeśli nawet byłeś ochrzczony to już dokonałeś
aktu apostazji.
Musze Cię zawieśc MT. Pochodzę z katolickiej rodziny i miałem chrzest, komunie i bierzmowanie, dopiero po tych ceremoniach zacząłem się nad tym głębiej zastanawiac. Zawsze wierzyłem bo tak mnie nauczyli rodzice, do głowy mi nie przychodziło, że Boga może nie byc. Około dwa lata refleksji nad wiarą i zafascynowanie w lekkim stopniu nauką spowodowało to, że stałem się ateistą. Aktu apostazji jeszcze nie dokonałem i raczej nie będe tego robił chociażby ze względu na moją rodzinę, wychowali mnie jako katolika i nie chce im sprawiac aż takiej przykrości, wystarczy, że wiedzą o tym iż jestem niewierzącym. Pozdrawiam.
Dosyć późno zauważyłem temat, ale podpisuje się pod nim :) Identyczna sytuacja jest u mnie. W 100% tak samo. Jestem ateistą ale staram się moich poglądów nie wygłaszać i zbytnio się z nimi nie afiszować :) U mnie w rodzinie wiedzą że jestem nie wierzący, ale jak jest temat religii i wtrącę swoje poglądy o Bogu to krzywo na mnie patrzą... Cóż...
Nawiasem mówiąc nie miałem pojęcia, że u nas jest tylu ateistów."
Ostatnio zmieniony 25-05-2009 18:25 przez rakkauslaulu, łącznie zmieniany 1 raz.

pathe
Posty: 4
Rejestracja: 25-05-2009 21:43

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: pathe » 25-05-2009 21:46

"Jak dla mnie to jesteście gówniarzami po prostu obrażonymi na Boga za coś. Ateistą tylko że ochrzczony i bierzmowany. Dupa a nie Ateista."
Ostatnio zmieniony 25-05-2009 21:46 przez pathe, łącznie zmieniany 1 raz.

rakkauslaulu
Posty: 1255
Rejestracja: 27-06-2008 11:56

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: rakkauslaulu » 25-05-2009 22:05

"Chcesz mi wmówić w co wierzę? Nie jestem obrażony na Boga bo dla mnie go nie ma... Założyłeś sobie konto chyba tylko dla tego żeby tu obrazić innych więc skończ..."
Ostatnio zmieniony 25-05-2009 22:05 przez rakkauslaulu, łącznie zmieniany 1 raz.

pathe
Posty: 4
Rejestracja: 25-05-2009 21:43

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: pathe » 25-05-2009 22:56

"Nie zmieniaj tematu. Wiec jeśli dla Ciebie go nie ma to dlaczego jesteś członkiem Kościoła (bo jak dotąd jesteś). Boisz się co powie babcia czy mama jak oficjalnie odłączysz się do Kościoła? Ateista by miał jaja opuścić tę instytucję a nie tylko o tym pisać na forum: "Ja też nie wierzę! Jest ktoś jeszcze kto nie wierzy?" Nie nazywaj się Ateistą bo nim nie jesteś. Za takiego się tylko uważasz. Łał."
Ostatnio zmieniony 25-05-2009 22:56 przez pathe, łącznie zmieniany 1 raz.

rakkauslaulu
Posty: 1255
Rejestracja: 27-06-2008 11:56

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: rakkauslaulu » 25-05-2009 23:01

"Nie jestem od dawna członkiem i nie wmawiaj mi kim jestem, ok? Bo to moja sprawa."
Ostatnio zmieniony 25-05-2009 23:01 przez rakkauslaulu, łącznie zmieniany 1 raz.

pathe
Posty: 4
Rejestracja: 25-05-2009 21:43

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: pathe » 25-05-2009 23:03

"To po co się tym chwalisz?"
Ostatnio zmieniony 25-05-2009 23:03 przez pathe, łącznie zmieniany 1 raz.

Tricco
Posty: 8
Rejestracja: 02-03-2007 13:55

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: Tricco » 25-05-2009 23:50

"
Jak dla mnie to jesteście gówniarzami po prostu obrażonymi na Boga za coś. Ateistą tylko że ochrzczony i bierzmowany. Dupa a nie Ateista.
pathe, Jak możesz wykluczać możliwość bycia ateistą poprzez posiadanie chrzestu czy bierzmowania? Człowiek, który staje sie prawdziwym ateistą jest zazwyczaj osobą dojrzałą, zdolną do pewnym przemyśleń, a więc już po tych wszystkich "sakramentach". A przeszłości jak wiesz, zmienić się nie da. Co chcesz osiągnąć swoimi wypowiedziami? Chcesz pokazac, że jesteś większym ateistą od innych? Także nie wmawiaj nikomu kim jest i co myśli, bo to sprawa indywidualna."
Ostatnio zmieniony 25-05-2009 23:50 przez Tricco, łącznie zmieniany 1 raz.

rakkauslaulu
Posty: 1255
Rejestracja: 27-06-2008 11:56

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: rakkauslaulu » 26-05-2009 00:13

"
pathe pisze:To po co się tym chwalisz?
A jaki to temat jest? Przeczytales pierwszy post?"
Ostatnio zmieniony 26-05-2009 00:13 przez rakkauslaulu, łącznie zmieniany 1 raz.

Jaroszewicz
Posty: 544
Rejestracja: 08-10-2004 15:51

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: Jaroszewicz » 26-05-2009 00:19

"Pathe, takiś mądry? Skan albo zdjęcie Twojego aktu apostazji albo... wiesz co. Nasza wina, że nas ochrzczono, komunizowano i (czasem jeszcze nie w pełni świadomie) bierzmowano? Jak tylko się uporam z pewnymi problemami rodzinnymi to skreślam się z tego przybytku. Nie obrażaj innych, po prostu mają coś co nazywa się szacunkiem. Szanują rodzinę i ich przekonania co wcale nie przeszkadza im w kierowaniu się ścieżką lewej ręki.
Odpuść, bo nie wiem czy chcesz z siebie zrobić mega ateistę czy po prostu kolejnego zaklapkowanego na oczach trolla. Jak to się mówi na niektórych forach "obvious troll is obvious", nie każ mi tego stwierdzenia wobec siebie używać."
Ostatnio zmieniony 26-05-2009 00:19 przez Jaroszewicz, łącznie zmieniany 1 raz.

rakkauslaulu
Posty: 1255
Rejestracja: 27-06-2008 11:56

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: rakkauslaulu » 26-05-2009 00:35

"Jaroszewicz nadal szwejk ;> ? Sorki za zmiane tematu ;p;p;p"
Ostatnio zmieniony 26-05-2009 00:35 przez rakkauslaulu, łącznie zmieniany 1 raz.

Jaroszewicz
Posty: 544
Rejestracja: 08-10-2004 15:51

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: Jaroszewicz » 26-05-2009 01:19

"[offtop mode=on]
Niet, już cywil, cieszę się kolorowymi samochodami i ubiorem innym niż moro i niebieski dres :mrgreen:
[offtop mode=off]"
Ostatnio zmieniony 26-05-2009 01:19 przez Jaroszewicz, łącznie zmieniany 1 raz.

MMM
Posty: 8
Rejestracja: 16-03-2008 14:53

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: MMM » 26-05-2009 01:24

"Po co ateiście jakiś "akt apostazji". To jest gra wg reguł kościoła w który się nie wierzy. Nie wierzysz, jesteś ateistą i koniec. Po co jakieś "wymyślone" dokumenty, na co to komu?"
Ostatnio zmieniony 26-05-2009 01:24 przez MMM, łącznie zmieniany 1 raz.

rakkauslaulu
Posty: 1255
Rejestracja: 27-06-2008 11:56

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: rakkauslaulu » 26-05-2009 01:37

"Jarosz a co tak wczesnie? ;> jeszcze prawie miech ;p Ty byles w Kazuniu tak?

MMM no zgadzam się... Nie slyszalem do tej pory o czyms takim... Ale coz.... wedlug pathe jestesmy frajerami bo nie wierzacy..."
Ostatnio zmieniony 26-05-2009 01:37 przez rakkauslaulu, łącznie zmieniany 1 raz.

Jaroszewicz
Posty: 544
Rejestracja: 08-10-2004 15:51

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: Jaroszewicz » 26-05-2009 01:50

"Apostazja to po prostu formalne wypisanie się z ewidencji KK. Daje to tylko tyle, że nie widniejesz w statystykach, nie dostaniesz ślubu kościelnego i nie masz prawa do pochówku katolickiego (oraz znaku krzyża na grobie). Jest to ewidentne porzucenie instytucji jaką jest kościół. To, że nie wierzysz, nie znaczy, że nie ma Cię w Wielkich Księgach Parafian...

Rakka - długa historia, udało się wcześniej więc jestem :wink:"
Ostatnio zmieniony 26-05-2009 01:50 przez Jaroszewicz, łącznie zmieniany 1 raz.

kicek
Posty: 414
Rejestracja: 03-08-2004 17:44

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: kicek » 26-05-2009 23:00

"Ateizm jako swoista filozofia życiowa opiera się tylko i wyłącznie na poglądach człowieka, a więc nie wymaga aktu apostazji.
Inna sprawa, że wiele osób nazywa siebie "ateistami", choć w gruncie rzeczy nimi nie są (nie mam na myśli uczestników tej dyskusji".
Jak już gdzieś wyżej pisałem, nie można stawiać znaku równości między ateistą a niewierzącym. Przynajmniej z formalnego punktu widzenia :) A wracając do apostazji: choć nie jest wymagana, to nie rozumiem po kiego grzyba ateista tkwi formalnie w strukturach Kościoła Katolickiego? Chyba, że wyznaje tzw. "ateizm słaby" czyli taki, w którym zostawia się "furtkę" dającą możliwość powrotu na łono Kościoła, tak na "w razie czego". Ale czy to tak naprawdę jest jeszcze ateizm?"
Ostatnio zmieniony 26-05-2009 23:00 przez kicek, łącznie zmieniany 1 raz.

robert2211
Posty: 4
Rejestracja: 10-06-2005 14:39

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: robert2211 » 27-05-2009 12:10

"Z ciekawością zagłębiłem się w lekturę tego tematu. Świadczy ona o tym, że mieszkańcy naszego miasta myślą. Nie wystarcza Wam na szczęście chłam reklam telewizyjnych i urok serialowej rzeczywistości. Przez Wasze wypowiedzi przewija się wiele pytań i ciekawych tematów. Filozofowie, teolodzy i inni naukowcy poszukują na nie odpowiedzi od wielu już wieków. My możemy tez sami poszukiwać bo warto. Zachęcam jednak pierw do postudiowania tego co już zostało powiedziane przez naszych przodków i nam współczesnych, w filozofii nie ma potrzeby wywarzać drzwi, które już otwarte są.
A co do konkretnych wypowiedzi, to pragnę się odnieść do paru sformułowań i opinii, które pojawiają się w Waszych wypowiedziach.
Niestety ateizm w większości przypadków jest stawiany jako przeciwwaga do Kościoła Rzymsko - Katolickiego. Ale należy być świadomym, że Kościół ten stanowi tylko odsetek wyznawców Boga. Więc za nim możemy mówić o ateizmie to nie wystarczy odrzucić tego co o Bogu mówi KK. Odrzucić należy wszystko co dotyczy Boga, ale żeby to zrobić należy sięgnąć do tradycji innych wyznań i Religii. Może wtedy się okazać, że nie jest się ateistą tylko podświadomie wyznawca innej religii.
Ktoś napisał, że filozofowie namawiali do wierzenia, to nie jest do końca tak po prostu. Filozofowie odkrywają prawdę - wielu z nich doszło do wniosku, że istnieje COŚ (dla wierzących BÓG) i to Coś soi na początku. Nie mówią jednak - wierz, udowadniają, że w innym przypadku wszystko co jest do okola nie ma "sensu". Ale to dłuższa opowieść z historii filozofii.
Pojawiła się też wypowiedzieć, że chodziłbym na kazania mądrych księży, ale gdyby nie mówili o Jezusie, Maryi, Bogu. W takim przypadku - niestety należy zrezygnować z wizyt w kościele (świadomie pisze wizyt), bo Kościół to mistyczne Ciało Boga i trudno w tym wypadku oczekiwać, że w liturgii nie będzie odniesień do tego przesłania (ale tu już wykraczamy za nurt filozoficzny i wkraczamy w teologię, kolejną naukę, której warto poświecić troszkę czasu). Pojawił się tez głos, że wiara najłatwiej przychodzi ludziom prostym, niewykształconym, no i że prawdziwy wierzący to taki, który długo myślał poszukiwał i dopiero sam stwierdził że jest wierzący. Chyba w tym przypadku mamy do czynienia z uproszczeniem. Wiara "prostych" ludzi w wielu przypadkach jest mocniejsza i pełniejsza od wiary ludzi wykształconych i na pewno jej moc nie ma nic wspólnego z wiedza, wykształceniem itp. I jeszcze jedno, zarzut że staliśmy się Katolikami przez rodziców którzy za nas coś tam podpisali. Tu też wkraczamy na grunt teologiczny - nie podpisali za Nas, wystąpili w Naszym imieniu. I proszę się nie dziwić wierzącym rodzicom, którzy to robią. Z tej samej przyczyny poddają nas szczepieniom, na które sami wyrażalibyśmy zgodę dopiero po uzyskaniu pełnoletniości. Niestety nie da się tych wszystkich przemyśleń podsumować kilkoma zdaniami, nawet najbardziej przemyślanymi. Dlatego jeszcze raz zachęcam do własnych poszukiwań, ale bez lekceważenia wiedzy naszych rodziców, przodków i tradycji."
Ostatnio zmieniony 27-05-2009 12:10 przez robert2211, łącznie zmieniany 1 raz.

lukaszk12
Posty: 1
Rejestracja: 19-03-2006 15:17

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: lukaszk12 » 28-05-2009 15:50

"A ja jestem wierzący mimo że nie do końca zgadzam się z naukami i poglądami kościoła. Moją wiara to sprawa między mną a Bogiem, więc ksiądz i kościół nie jest dla mnie rzeczą niezbędną w tym, aby wierzyć. No ale wracając do rzeczy, szanuję czyjś wybór, jeśli ktoś woli być ateistą to jego sprawa, ale jest jedna rzecz którą wielu ateistom mógłbym zarzucić. Mianowicie jak zaczynają się tematy wiary i braku wiary, to większość z nich mówiąc najdelikatniej patrzy na mnie jak na jakiegoś ciemniaka. Nie narzucałem nikomu swoich poglądów a jedynie mówiłem dlaczego wierzę, a wierzę bo widzę udział Boga w moim życiu. Jedna koleżanka ateistka nazwała mnie wręcz głupim naiwniakiem. W każdej rozmowie jaką miałem ze znajomymi ateistami dawano mi do zrozumienia że to oni są oświeceni, a ja i moje poglądy są zaściankowe i nie dzisiejsze. W gruncie rzeczy wychodzi na to że ja, jako wierzący jestem bardziej tolerancyjny dla niewierzących, niż niewierzący dla mnie. Jakby nie patrzeć dosyć często dawano mi lekko do zrozumienia że jestem głupi tylko dlatego że wierzę. Po paru takich rozmowach doszedłem do wniosku że większość ateistów mówi - "twoja wiara, twoja sprawa, ja to szanuję" a myśli - "ale on jest naiwnym głupkiem". Nie twierdze że wszyscy są tacy sami, jednak muszę stwierdzić że myśli tak duża większość.

Pozdrawiam"
Ostatnio zmieniony 28-05-2009 15:50 przez lukaszk12, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ