Rządy PiS

[orange]

Mi się wydaje, że lekarze są akurat wśród tych grup zawodowych, które bezrefleksyjnie rzuciły się na wolnorynkowe możliwości.
Skwapliwie skorzystali ze składanej im przez wszystkie kolejne rządy oferty dorabiania prywatnie w zamian za "nieprotestowanie" i nie domaganie się ucywilizowania systemu publicznej służby zdrowia (łącznie z własnymi pensjami w ramach tejże).

Inny - chyba jeszcze bardziej bulwersujący przykład takiego dealu zawodowego to pracownicy naukowi...

[Antea]

Sama idea nie jest zła. Też mi się marzy fachowy, nie zmęczony lekarz na NFZ. W praktyce jak wiemy jest coraz gorzej. Brakuje specjalistów a niektórym brakuje empatii.
Przykład - szukalam ostatnio dobrego endodonty który przyjąłby na leczenie kanałowe kobietę w zaawansowanej ciąży. Ruszyłam tyłek osobiście. W naszym mieście nie było ANI Jednego stomatologa, który przyjąłby prywatnie i na cito (kobieta miała zapalenie miazgi więc czekac nie mogla). Dobrze ze nie słuchała tego co ja osobiście.
Dla porównania w Stalowej przyjęli na drugi dzień, z uśmiechem i pod mikroskopem

Więc trochę cię rozumiem z Twoim postulatem Orange. Mam jednak problem z tym żeby zaakceptować metody którymi PiS chciałby wprowadzić reformy.

Nie można ręcznie sterować wszystkim. To już było i sie nie sprawdziło. Pomysłu na ewolucję nie rewolucję nie mam, ale nie pcham się do władzy wiedząc gdzie moje miejsce. Denerwuja mnie jednak ludzie którzy startują w wyborach nie mając ani wiedzy ani pomysłu ani umiejętności. Potem wychodzą takie fiołki jak w obecnym sejmie czy niektórych samorządach, żeby nie powiedzieć naszym.

[encore]

Inny - chyba jeszcze bardziej bulwersujący przykład takiego dealu zawodowego to pracownicy naukowi...

No a kler? Przecież oni w ogromnej liczbie pracują tak prywatnie (taca) jak i na państwowym garnuszku (szpitale, katechezy w szkołach). Czemu nie protestujesz przeciwko takim patologiom?

[zbyry]

Przykład - szukalam ostatnio dobrego endodonty który przyjąłby na leczenie kanałowe kobietę w zaawansowanej ciąży. Ruszyłam tyłek osobiście

Kilka tygodni temu pojechałem na SOR nasz tarnobrzeski, zacząłem się dusić, jakaś anginowa cysta czy coś w gardle. Bardzo gburowaty rosły lekarz na SOR wystawił mi skierowanie do laryngologa, który zaczynał pracę w przychodni przyszpitalnej o...15:30, powiedział, że on jest chirurgiem i nie ma czasu ani umiejętności w tym zakresie , no to do rodzinnego, natychmiast antybiotyk, pomogło bardzo szybko. Koleżanka kilka dni temu była również na SOR z urazem, dostała ten status niebieski bodajże, czas oczekiwania 4 godziny!!! bo był tylko jeden lekarz na SOR i karetkę. Na wakacjach po ludzku odwiedziłem kolegę w szpitalu, spotykam znajomego lekarza, pytam czemu pan tak słabo wygląda, a bo wszyscy na urlopach a ja już 24 h ciągnę bo nie ma kto....to my mamy gorzej jak murzyny 100 lat temu, lepiej się położyć od razu na na korytarzu palnąć i niech dzwonią po haronów.

[admin]

Wydaje się, że nikt nie ma ostatecznego pomysłu na służbę zdrowia, albo nikt nie chce się przyznać do tego jaki ma pomysł. No dobra - Konfederacja chce modelu singapurskiego, ale nie zdążyłem sprawdzić na czym polega. Odkąd pamiętam trwa nieustanna reforma, tylko nie wiadomo do czego ma prowadzić i kiedy ma się skończyć. Żeby ktoś uznał, że już jest dobrze i trzeba to utrzymać, bo już nie ma czego reformować. Budżet centralny, kasy chorych, NFZ itd.

Pamiętam scenkę z Tytusa kiedy wykuwał z Romkiem dzieło z pierwszego wytopu surówki, walili na zmianę młotami.
Romek: w ogóle mi nie wychodzi ta podkowa
Tytus: a mi miecz
I trochę tak to wygląda.

No bo jaki mamy pomysły na zdrowie?
Godzina w kolejce do SOR i miesiąc do specjalisty? A co to za program?
Albo wysłanie środków w wysokości 6% budżetu. To zawsze i bezwzględnie naprawi wszystkie problemy?
A wszystkie leki po 5 zł to jest program reformy?
Żarty.

[zbyry]

chce modelu singapurskiego, ale nie zdążyłem sprawdzić na czym polega.

Polecam się zapoznać warto.

[dino]

Jest co bronić

Stawka jest wysoka

[encore]

Za taki pieniądz to i ja bym mógł piać peany na cześć PiS. Tylko że to na 2 kadencje stołki. 8 lat to jakieś 3miliony licząc trzynastki, premie i odprawę. Można godnie dożyć do emerytury w jakiejś tv republika, trwam albo Polsacie.

[alek]

Godzina w kolejce do SOR i miesiąc do specjalisty? A co to za program?
Albo wysłanie środków w wysokości 6% budżetu. To zawsze i bezwzględnie naprawi wszystkie problemy?
A wszystkie leki po 5 zł to jest program reformy?
Żarty.

Podstawa to zwiększenie nakładów. Cóż z tego , że szkolimy więcej lekarzy i pielęgniarek , skoro wolą pracę na zachodzie , bo lepsze warunki pracy i płacy. Szpitale się zadłużają ,bo większość sprzętu jednorazowego jest produkowane na zachodzie i szpitale płacą ceny zachodnie. Kolejna sprawa to finansowanie badań ze skierowań z gabinetów prywatnych przez NFZ . Dzisiaj za głupią morfologię ze skierowaniem z gabinetu prywatnego musimy zapłacić. Po wczorajszej debacie w TVPIS rozgorzała dyskusja na temat przedstawionego paragonu przez Budkę. Lek niby refundowany , ale rodzice musieli zapłacić pełną odpłatność , bo zbyt długo musieli czekać na badanie, na podstawie którego lekarz mógłby zapisać refundacjie. Na SOR-rze wprowadzono triage ,ale sztywno. Lekarz nie musi przejmować się chorym , bo ma na jego przyjęcie określony czas. Nie musi nas szybko przyjmować mimo że nie ma kolejki. Szpitale nie muszą walczyć o pacjentów , bo mają płatne ryczałtem a nie jak było wcześniej za daną procedurę. Żeby skrócić większość kolejek wystarczy znieść limity co ma miejsce w przypadku oczekujących na operacje zaćmy. Kolejki jakimś cudem się zmniejszyły czym tak ochoczo chwali się PIS. Dlaczego nie zniosą limitów wszędzie? Bo nie ma kasy. Zwiększenie nakładów za cztery lata nic nie da , bo obiecywana przez PIS kwota wzrośnie mniej niż wzrost zarobków .które też są nie małym kosztem. Jeśli nie będziemy przeznaczany na zdrowie środków w podobnej wysokości jak na zachodzie nie będziemy mieli zachodniej służby zdrowia.

[admin]

Czyli program na reformę to zostawić wszystko jak jest, tylko dać więcej pieniędzy do NFZ i znieść limity?
Oczekiwałbym od polityków trochę więcej zmian i szczegółów, krótko i długoterminowych.

[zbyry]

Tylko jak je zwiększyć przy obecnym zadłużeniu kraju i jeśli mamy tak dziwacznie skonstruowaną służbę zdrowia i nawet zdaje mi się, że w dużej mierze upartyjnioną i scentralizowaną? Mi się podoba system Singapurski i nie po debacie, którą oglądnąłem na YouTube, tylko po spotkaniu międzynarodowego doradcy pochodzącego z Bengalu, ot przypadek, los. Leczy się tylko w 3 krajach bo dużo lata: Singapur, Austria, Szwecja. Przy czym ma brata lekarza i tak w rozmowie zeszliśmy parę lat temu na system singapurski, zgłębiłem temat, jest naprawdę mało kosztowny a państwo na publiczne leczenie przeznacza ok 4,5% PKB. Niemcy na ten przykład przeznaczają prawie 10%, o czymś to świadczy.

Kiedy kuzyna firma angielska wysłała na studia w Londynie, gdzie również ma siedzibę a on tam mieszka i żyje, zaś szkoła była prestiżowa, to 5 lat po skończeniu studiów musiał pracować w tej firmie, gdyż taki podpisał kontrakt i jest to tam powszechną praktyką. Jeśli chciałby odejść wcześniej z własnego widzimisię a nie winy pracodawcy, to by chyba miał komornika do 60 roku życia. Czemu, skoro płacimy podatki i "zrzucamy się" na lekarzy, pielęgniarki czy inne zawody, nie zastosować kontraktów? Przecież nie trudno policzyć ile musiałby oddać, jeśli studiowałby za publiczną kasę i np czmychnął do Niemiec? Proste.

[dino]

Dlaczego nie zniosą limitów wszędzie? Bo nie ma kasy. Zwiększenie nakładów za cztery lata nic nie da , bo obiecywana przez PIS kwota wzrośnie mniej niż wzrost zarobków .które też są nie małym kosztem. Jeśli nie będziemy przeznaczany na zdrowie środków w podobnej wysokości jak na zachodzie nie będziemy mieli zachodniej służby zdrowia.

Są pieniądze.
Miliardy złotych.
Ale idą na łapówki wyborcze

No bo nikt mi nie powie, że 13 emerytura jest elementem systemu emerytalnego

Albo że 500 zł na dziecko jest elementem polityki pro-demograficznej

I w rezultacie mamy pięćsetki będą mieć coraz większe problemy z dostaniem się do specjalistów w przychodniach.

Apropos.
Ktoś wie czemu na okresowe badania okulistyczne czeka się w Tarnobrzegu prawie TRZY TYGODNIE?
???
???

[dino]

WOW!
Peeselowiec poległ!
Jest w dobrym gronie.
Przed nim polegli Beata Szydło, Ryszard Czarnecki, Krzysztof Szczerski i Sarjusz Wolski.

Po co oni poszli do tej Brukseli?
Brać kasę i zapewnić sobie emerytury?

Janusz Wojciechowski rozczarował swoim wystąpieniem europosłów. Pierwsze reakcje uczestników wczorajszego spotkania wskazywały, że polityk nie przedstawił oczekiwanych od niego konkretów.
- Odpowiedziami pisemnymi nikt nie jest zainteresowany, bo dał plamę odpowiadając na pytania ustnie na żywo - mówi jeden z rozmówców dziennikarki RMF FM. Kolejny przyznaje, że "nastawienie jest negatywne", skoro wyznaczono już nawet godzinę wysłuchania.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeczpo ... na/lmpw9l3

[alek]

system singapurski, zgłębiłem temat, jest naprawdę mało kosztowny a państwo na publiczne leczenie przeznacza ok 4,5% PKB. Niemcy na ten przykład przeznaczają prawie 10%, o czymś to świadczy.

Czemu, skoro płacimy podatki i "zrzucamy się" na lekarzy, pielęgniarki czy inne zawody, nie zastosować kontraktów? Przecież nie trudno policzyć ile musiałby oddać, jeśli studiowałby za publiczną kasę i np czmychnął do Niemiec? Proste.

Siódmy czy ósmy kraj na świecie pod względem PKB na mieszkańca może przeznaczać na publiczną służbę zdrowia 4,5 proc. Przy założeniu , że około 50proc dopłacają obywatele wychodzi ok 9 proc. PKB. W Niemczech przeznaczają co prawda więcej ,ale też PKB Niemiec jest dużo niższe. Sumując kwoty są mniej więcej porównywalne. Jeśli chodzi o wyjazdy do pracy po szkole to i tak nkt nie jedzie od razu. Pielęgniarka czy lekarz po studiach ma wiedzę teoretyczną a praktyki nabiera podejmując pracę. Zdobędzie trochę doświadczenia i wyjedzie. Jaki będzie z tego pożytek,? Trzeba zachęcać i robić wszystko by nie mieli powodów by wyjeżdżać , ale na razie słyszą "niech jadą".

[dino]

No to mamy TO!
Zaczyna się!
Poniżej Łańcut.
Lecz wkrótce zapewne również TARNOBRZEG!

[zbyry]

Praktyki, specjalizacje też są fundowane z naszych podatków. Nie mówię tu o przymusie, lecz świadomym wyborze. Będzie chciał wyjechać, płać czesne, nie, kontrakt. To jasna i klarowna zasada, jak również sądzę, uczciwa. Niemniej jednak dlaczego tylu lekarzy wyjechało czy pielęgniarek? Czytałem już kilka lat temu, kiedy zaczynał się ten exodus, artykuł prof medycyny a bodajże w Agorze, gdzie własnie zadano mu pytanie, czemu tak się dzieje. Owszem, mieli lepsze pieniądze, ale nie chodziło głównie o to, tylko w 70% o kwestie proceduralne, w tym i psychologiczne, że młodzi są dręczeni przez starych, że nie mogą rozwinąć skrzydeł i itp. Więc wsiedli i pojechali, bo ordynator i zastępca spali na dyżurze, a młody musiał zapierniczać sam często słysząc słowa pokroju "nigdy tego nie zszywałem,nie chcę zrobić pacjentowi krzywdy", odpowiedź "dasz se rade, się nauczysz", no to sorry Winettou.

Co do PKB nie widzę żadnych przeszkód do obniżenia akcyzy, likwidacji dochodówki, PIT, CIT, podatku od kupna i sprzedaży i i kilku innych i masz pieniądze na leczenie ludzi. Ale też jeżeli w ministerstwie zdrowa decyduje o tym , jakie leki mogą być dopuszczone do obiegu a jakie nie, choć w innych krajach ludzie je zażywają i żyją no to...., a są bardziej skuteczne i tańsze. Paranoja. Na spokojnie, w któryś dzień wrzucę parę podliczeń i informacji, tylko uaktualnię. i pokażę mówiąc to jak zwykły normalny człowiek jak wygląda przepływ pieniądza w sektorach państwowych z uwzględnieniem wskaźników makro i normalnie, skąd wziąć. Tylko to z obecną, kolektywistyczno-sanacyjną władzą a zapowiada się, że dalej trwać będą, jest niemożliwym do zrobienia. Dlatego zapomnijmy, że będą zostawać. A sam mam propozycję wyjazdu, tylko będę miał jak to zrobię ale chyba nie, czyste sumienie względem rodaków, bo za swoje nauki płaciłem z własnej kieszeni.

Trupa nie maluje się szminką, tylko wprowadza się na jego miejsce nowy organizm.

[kermit]

Praktyki, specjalizacje też są fundowane z naszych podatków. Nie mówię tu o przymusie, lecz świadomym wyborze. Będzie chciał wyjechać, płać czesne, nie, kontrakt. To jasna i klarowna zasada, jak również sądzę, uczciwa. Niemniej jednak dlaczego tylu lekarzy wyjechało czy pielęgniarek?

Jesteś za tym, aby studia były płatne ale tylko dla jednej specyficznej grupy jak lekarze? A co z inżynierami? A co z innymi specjalistami? Dlaczego tylko lekarze mają cierpieć i iść na studia obarczone chorym kontraktem? Przecież ten pomysł jest totalnie idiotyczny.
We wszystkich innych krajach lekarze to po prostu grupa najlepiej zarabiających osób. Nikogo tam nie dziwi jak młody lekarz podjeżdża do pracy autem za pól miliona. I to jest sposób aby ludzie chcieli pracować w naszym kraju a nie wyjeżdżać. Nie żadne przymusy i kontrakty ale pensję 20 000 zł i więcej załatwią problem.

[encore]

I to jest sposób aby ludzie chcieli pracować w naszym kraju a nie wyjeżdżać. Nie żadne przymusy i kontrakty ale pensję 20 000 zł i więcej załatwią problem.

Zgoda, tylko, że różnimy się sposobami dojścia do tych 20.000zł.

PiS chciałby pójść drogą przerzucenia kosztów na obywateli w sposób pośredni, przy okazji dając zarobić aparatom, typu NFZ. Doładować obciążeń obywatelom tłumacząc to ich własnym dobrem. Czyli droga socjalistyczna.

Normalniejsze podejście jest takie, by pozostawić więcej w kieszeniach ludzi, tak by oni sami mogli decydować o zakresie swojego zabezpieczenia medycznego. Już dzisiaj dla 4 osobowej rodziny dobry abonament na POZ+ dobry zakres specjalistów kosztuje sporo mniej niż płacone przez rodziców składki na NFZ. I nie czeka się na onkologa pół roku ani na laryngologa 9 miesięcy. Tylko maksymalnie 3 dni robocze.

[zbyry]

Nie kermit, nie jestem za tym, żeby były płatne. Jestem za tym, żeby była możliwość wyboru, czyli i takie i takie. Po prostu skoro składamy się w różnych daninach na kształcenie społeczeństwa, a potem kilka milionów wyjeżdża i tam wykorzystuje swoją wiedzę i umiejętności za zapłacone przez ogół Polaków pieniądze, to uważam to działanie ze strony państwa za bardzo złe, niegospodarne i niesprawiedliwe. Wyszkolimy np. świetnego spawacza z umiejętnościami i uprawnieniami na wszystkie metody spawania, a kosztuje to masę pieniędzy, pojedzie do Norwegii, tam go tylko przeszkolą np w zakresie nurkowania i mają siłę roboczą bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów ze swej strony oprócz tego nurka my zapłacimy, on będzie pracował tam i odprowadzał podatki i napędzał gospodarkę, poprze konsumpcję, kupowanie dóbr i usług itd. A, powtórzę, Polak zapłacił za jego wyszkolenie. Sensu w tym nie widzę. Choć to zakładała i zakłada koncepcja Mitteleuropa, ale to już temat bardzo szeroki, choć warto myślę, poruszyć ten temat.

Btw, spawacze rurociągów podwodni zarabiają nie mniej niż lekarze

[kermit]

Ale w takim razie wszelka nauka w takim razie w tym kraju powinna być płatna, czy to dotyczy lekarzy, prawników czy spawaczy. Do tego zmierzasz?
Co to znaczy, że wszyscy składamy się na ich naukę? A czy to nie jest też tak, że rodzice tego spawacza czy lekarza płacili i płacą właśnie te podatki z których finansowane jest szkolnictwo?
Lekarze też ot tak nie mogą podjąć pracy w innym kraju gdyż wymagana jest nostryfikacja dyplomu. W krajach UE z nostryfikacją dyplomu nie ma większych problemów o ile zna się język tego kraju gdzie chcę się pracować. Wyjazd do USA to praktycznie ponowne studia medyczne.