Dla gazowych koncernów europejskich może i gaz amerykański jest o połowę droższy. U nas sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej.
To mapka ukazująca cenę w dolarach za 1000 metrów sześciennych. Rok 2012. Na pewno dane się zmieniły, ale ogólny wniosek ze zaktualizowanej mapy płynąłby ten sam: Polska jako sąsiad Rosji płaci jej za gaz najwięcej (lub prawie najwięcej) w Europie. Praktycznie nie zarabiając przy tym na przesyle surowca przez nasze terytorium do krajów zachodnich. Warunki "negocjowaliśmy" osobą Pana Pawlaka.
Nowe kontrakty, a raczej ich długoterminowość rzeczywiście mają prawo rodzić pytania i budzić wątpliwości, ale biorąc pod uwagę fakt sprawnej budowy Baltic Pipe i deklaracje rządu głoszące, że jest to nasz ostatni kontrakt gazowy z Rosją, to słowa o tchórzostwie polskich polityków w tym kontekście wydają mi się mocno nietrafione. Wg mnie wręcz przeciwnie, są zbyt odważni machając szabelką i ślepo stawiając na długoterminowy sojusz z USA, ale to (ślepe postawienie na USA) nie tylko w tej kwestii niestety.
Oczywiście, należy jednak pamiętać, że większość ludzi, którzy obecnie są "wyborczo kupieni" programem 500+ za kilka lat zapomni/przestanie doceniać to kto ten program wprowadził. A wtedy najprościej będzie spróbować znów ich kupić.