"
rav pisze:
ani nie jestem pisowcem, ani nie bronię posłanki Beaty Mateusiak - Pieluchy,
Jak to, nie popierasz PiSu? Pasujesz mi doskonale do profilu. Co do bronienia to pisałem o Adminie.
bo nie jestem za tym, żeby imigranci podpisywali, że będą przestrzegać polskiego prawa, natomiast jestem za tym, żeby je znali i przestrzegali,
a jeżeliby imigranci mieliby coś podpisywać, to wszyscy, również katolicy!
Pełna zgoda.
myślę, że chodzi tu przede wszystkim o ochronę przez przybywającymi muzułmanami,
jeżeli ktoś uważa, że nie są oni dla nas żadnym zagrożeniem, to wybacz, ale jest zmanipulowany i nie zna faktów!
Tej babce? Nie, jej chodzi o gnębienie nie-katolików. Dla Polski większym zagrożeniem są katolicy na miejscu niż przejeżdżający czy osiedlający się muzułmanie. Mamy rząd który robi większe spustoszenie niż uda się to kiedykolwiek zrobić jakiejkolwiek mniejszości religijnej, więc rzuć pierwszy kamieniem ale w siebie. A totalitarnym zapędom islamistów da radę przeciwstawić się tylko
państwo świeckie, bo wyznaniowe to gwarantowana wojna religijna.
Admin pisze:
@wou, czy z tego o czym PiSała pani poseł też zrozumiałeś że domaga się deportacji z Polski "rodzimych ateistów" jak to piszą w Oku w tym linku i jak przewinęło się przez dużą część Internetu? Nie sądzę. Manipulacja fragmentem wpisu jest ewidentna, tak jak skrajne są poglądy tej pani, bo kryterium religijne nigdy nie powinno być brane pod uwagę przy ustalaniu zasad.
(...)powinniśmy żądać od mieszkających i pracujących w Polsce cudzoziemców legalizowania pobytu i stworzyć skuteczniejszy mechanizm bezwzględnego egzekwowania tego obowiązku przez państwowe służby. Ale także, powinniśmy wymagać od ateistów, prawosławnych czy muzułmanów oświadczeń, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne. Niespełnianie tych wymogów powinno być jednoznacznym powodem do deportacji. Beata Mateusiak-Pielucha
Słuchaj, można sobie dywagować co autorka miała na myśli pisząc "także" oraz o jakie dokładnie wartości mogło chodzić (domyślam się że kato-cebulaskie kulty), ale z tego co "oddała do druku", autoryzowała, jasno wynika, że jest uprzedzona do nie-katolików. Skąd niby nas ateiści zalewają? OKO obiektywnie rozbija to na czynniki pierwsze w drugiej części materiału:
Z jednej strony cały artykuł rzeczywiście dotyczy imigrantów, którzy mieliby w Polsce zamieszkać.
Z drugiej strony, autorka wymienia ?ateistów? jako dodatkową kategorię wobec imigrantów ? muzułmanów i prawosławnych podkreślając to zwrotem ?ale także?. Jak wiadomo, wśród uchodźców ateistów jest raczej niewielu, stąd przypuszczenie, że posłankę niepokoi ateizm jako taki.
Nawet jednak jeżeli posłanka miała na myśli wyłącznie ateistów nie-Polaków, nie zmienia to wymowy artykułu.
link:
Samo potwierdzenie znajomości zasad obowiązujących gości czy emigrantów w danym kraju to dobra sprawa, dzięki której można uniknąć wielu niespodzianek.
Na plażę w Saint Tropez nie założę zatem burkini, a we Włoszech nie będę paradował bez koszulki po promenadzie. W Arabii Saudyjskiej nie zgłosiłbym policji gdyby mnie ktoś zgwałcił (bo by mnie skazali za homoseksualizm), w Izraelu czy Iranie nie będę jadł kiełbasy na ulicy, w Singapurze będę uważał na gumy do żucia i narkotyki itd.
Informacji i potwierdzenia przyjęcia krajowych zasad do wiadomości, nie odbieram jako ograniczeń wolności osobistych, ale jako sposób uniknięcia nieporozumień. Porównałbym to do regulaminu sklepu internetowego. Wchodzisz, akceptujesz regulamin i możesz kupować. Nie akceptujesz, to jesteś ze strony "deportowany". Czy konieczność akceptacji regulaminu to ograniczenie wolności? Nie chcesz, nie wchodzisz. A jak wchodzisz, to na zasadach gospodarza. I nie ma nieporozumień, że komuś przeszkadza wieprzowina w stołówce, a inny nie wie jak się zachować na basenie, przez co lokalsi przestają z niego korzystać.
Ale! Oczywiście regulamin powinien być dla wszystkich taki sam i tak samo wymagany, a nie jako obowiązujący dla wszystkich z wyjątkiem katolików.
Wytykasz przeinaczanie a sam z jej wypowiedzi robisz coś zupełnie innego. Przecież sęk w tym, że ona właśnie dyskryminująco (i naiwnie) wywyższyła jedną grupę społeczną wyciągając ją poza zasięg podejrzeń. To jest meritum, a nie to czy ludzie mają przestrzegać prawa, przecież to oczywiste. Czemu tak się wysilasz żeby rozmyć sens nagannej wypowiedzi, za którą ta patridiotka powinna wylecieć z polityki na zbity pysk? Dziwi mnie to dementowanie bardzo. Jesteś dosłownie pierwszą osobą na forum do odpierania krytki tak skandalicznej wypowiedzi.
A debile z PiSu nawet spotkania z Komisją Etyki chcą jej oszczędzić (Suski), to jest chyba nawet gorsze od samej wypowiedzi - bierne solidaryzowanie się z nią przez całą partię.
"Ta władza wydaje się zapominać, że Polakiem jest każdy, kto ma polskie obywatelstwo. Czy jest białym, żółtym, czy czarnym, katolikiem czy niewierzącym, jako obywatel jest częścią narodu polskiego i nie musi tego deklarować ? po prostu nim jest." prof. Andrzej Rzepliński
Obowiązuje konstytucja i prawo, którym każdy obywatel z założenia jest podporządkowany. Pomysł przesłuchiwania nie-katolików ws. 'respektowania wartości' pod groźbą deportacji to rażąca dyskryminacja i ksenofobia."