TW Bolek

Wielka polityka niewielkiego miasta. Masz czegoś dość lub coś cię cieszy? Opisz to! Prosimy nie używać wulgaryzmów.
grassownik
Posty: 3508
Rejestracja: 24-01-2009 09:47

TW Bolek

Post autor: grassownik » 19-02-2016 19:01

"jaki to mój idol ?
Ty nawet ze zrozumieniem czytać nie potrafisz.

o ofiarach wspominałem,że tak to bywa,że są naturalną ceną... Piłsudski też ludzi życia pozbawiał,czy ktoś dziś pisząc o jego wielkości obniża jego wartość z tej okazji ?

żyjemy w kraju przez który przeszła hekatomba dwóch wojen światowych i innych licznych represji.

ale okey cytuj mnie wybiórczo.dodaje Ci to uroku :-*"
Ostatnio zmieniony 19-02-2016 19:01 przez grassownik, łącznie zmieniany 1 raz.

grassownik
Posty: 3508
Rejestracja: 24-01-2009 09:47

TW Bolek

Post autor: grassownik » 19-02-2016 19:19

"p.s. w Polsce działa IPN i masa ludzi dostała teczki,dlaczego nikt nie kierował nigdy do Wałęsy pretensji o szykany,zwolnienia,pobicia ?
czy coś pominąłem ?

p.s.2

wklejam z sieci głos rozsądku jak się wydaje :

Teczki Wałęsy
PAWEŁ KASPRZAK?18 LUTY 2016
Teczki SB nigdy mnie nie interesowały. Do własnej nie zajrzałem i zaglądać nie chcę ? częściowo znam jej zawartość z fragmentarycznych opowieści tych moich kolegów, którzy zaglądali tam ciekawie i których wysłuchiwałem właściwie wbrew własnej woli z wymuszonej grzeczności, ponieważ nie interesuje mnie pamięć zniekształcona w szkaradnie krzywym zwierciadle esbeckich zbiorów i esbeckiej psychiki.
W mojej własnej teczce zdarzają się podobno materiały przynoszące chwałę. Na przykład byliśmy kiedyś w trójkę ? z Mirkiem Jasińskim i Ewą Trojanowską ? przedmiotem konferencji Kiszczaka i jego czechosłowackiego odpowiednika, a zatem zaiste wysoki szczebel, a konferencja dotyczyła międzynarodowego spisku, który próbowano rozpracować na międzynarodowym poziomie ? spiskowcy mieli zaś wtedy niewiele ponad dwadzieścia lat. No, zasłużeni jesteśmy. To była Solidarność Polsko-Czesko-Słowacka. Wiemy dzisiaj, a wiedzieliśmy to już wtedy, kto nas wówczas sypał i skąd bezpieka znała nasze personalia. Sypał mianowicie nasz czeski kurier. Bardzo go lubiłem, choć w zasadzie nie było wątpliwości, że to agent, kiedy już pozbieraliśmy do kupy wszystko, co o nim wiedzieliśmy. Ale np. Mirek owego Staszka nie lubił, uważał go za szuję i sprzedawczyka. Po rewolucji od czeskich przyjaciół dowiedział się szczegółów, a więc np. tego, że Staszek sam zgłosił się do współpracy ? chcąc po prostu zarobić. Nic w jego papierach nie dawało mu usprawiedliwienia, jego motywów nie dało się wyjaśnić w żaden ludzki sposób. Ale ja esbeckim papierom nie wierzę. Ktoś kiedyś cytował mi fragmenty Staszka notatek i ja się uśmiechnąłem, bo odżyło wspomnienie miłego spotkania z tym człowiekiem, ale też miałem dość wyraźne poczucie, że Staszek wszystkiego nie napisał i ? choć to żadnego sensu nie miało wobec tego, co napisał i tak ? nieco nas w swoich raportach oszczędzał. I chyba zwłaszcza mnie ? najwyraźniej sympatie i ich niedostatki były w naszych relacjach symetryczne. To jedna z bardzo wielu sytuacji, w których nie śmiem ocenić człowieka, choć tu akurat sytuacja była bardzo jednoznaczna.
Znałem kilka innych osób, o których wiedziałem ponad wszelką wątpliwość, że donoszą na SB ? że, co więcej, donoszą na mnie. Nie wyglądali na szczęśliwych ? widać było, że w rzeczywistości przeżywają męki. Ja natomiast czułem się świetnie w charakterze szlachetnego rycerza słusznej sprawy i na ogół dobrze się bawiłem. Nawet będąc nastoletnim szczeniakiem zdawałem sobie przecież sprawę, że tych ludzi zwerbowano z mojego powodu i że to oni płacą, a nie ja sam, za moje radosne uniesienie dzielnie walczącego patrioty. Czym natomiast płacą, mogłem się tylko domyślać ? nie wyglądali na zwerbowanych po dobremu, raczej byli ciężko zastraszeni. Znam ich jako ludzi skądinąd porządnych, nierzadko znacznie porządniejszych ode mnie i stanowczo nie życzę sobie, żeby dziś na nich wieszał psy jakiś np. chłystek, który z niejasnych przyczyn uważa się za niezłomnego i gromko to obwieszcza.
Pamiętam również swoje pierwsze zatrzymanie. Miałem 16 lat i jeszcze nie czytałem tych wszystkich poradników, które miały nieocenioną wartość i które pomagały przetrwać esbeckie sztuczki w trakcie przesłuchań. Zatrzymano mnie z kolegą, którego przesłuchiwano równolegle i pamiętam, jak mi pokazywano jego rzekome zeznania, sugerując, że sam w tej sytuacji zeznając już nikomu nie zaszkodzę, a tylko mogę pomóc sobie. To pierwsze wspomnienie esbeckiej praktyki nauczyło mnie już na zawsze nie wierzyć żadnym esbeckim papierom. Pamiętam również przesłuchującego mnie wtedy oficera, niejakiego Niesnera. Bardzo był szczęśliwy, ponieważ ? jak mi radośnie oznajmił ? byłem jego pierwszym ?politycznym? przypadkiem. Poszedł do SB, bo chciał zostać superszpiegiem, a tropił dotąd jakieś nic nieznaczące gospodarcze przekręty, które zresztą na ogół tuszowano. Głupek, karierowicz, kompletnie nieświadomy znaczenia tego, co robi ? żaden był z niego kat i żadna nawet szuja. Szuje się zdarzały, owszem, zdarzali się też psychopaci. Ale to była zbieranina ludzi bardzo różnych. Ten mój Niesner szybko awansował ? za Solidarności był już kapitanem, jak Piotrowski.
Skoro zaś o Piotrowskim mowa. Był na KUL-u kiedyś Janusz Krupski, jeden z założycieli pisma ?Spotkania?. To było pierwsze w Polsce regularne wydawnictwo samizdatowe. Starsze niż Nowa i pisma KOR-owskie. Krupski zresztą się z KOR-owskimi środowiskami niezbyt lubił, ponieważ został przez nie niezbyt miło potraktowany i te środowiska potem odmawiały palmy pierwszeństwa jemu oraz całej bardzo zasłużonej grupie ?Spotkań?. Krupski miał dramatyczną przygodę w stanie wojennym. Jesienią 82 roku został złapany przez grupę Piotrowskiego po długotrwałym rozpracowaniu z użyciem całej grupy oficerów, mnóstwa podsłuchów, tajniaków, agentek pakujących się na rozkaz do łóżek itd. Krupskiego zamknięto po aresztowaniu w ośrodku internowania i zaraz wypuszczono ? jak wszystkich internowanych, bo stan wojenny właśnie zawieszono i postanowiono wszystkich puścić. I Piotrowski się wkurzył ? tyle pracy na nic. Z ks. Popiełuszką potem było tak samo. Wiosną 83 roku Krupskiego uprowadzono w Warszawie spod Dworca Centralnego, wywieziono do lasu, skatowano, polano czymś żrącym i porzucono, żeby skonał. Piotrowski się potem pieklił, bo jego podwładni ? ci sami, którzy zamordowali Popiełuszkę ? mieli Krupskiego utopić w pobliskim stawie, a nie zrobili tego w przekonaniu, że Krupski umrze i bez topienia.
Nieżyjący już Krupski ? zginął w katastrofie smoleńskiej ? był za poprzednich rządów PiS wiceministrem ds. kombatantów. Zajmował się ustawą dezubekizacyjną i niezależną od niej drugą ustawą, która przyznawała nadzwyczajne emerytury poszkodowanym opozycjonistom, którzy np. z powodu uwięzienia i zwolnień z pracy mieli nieciągły staż w ZUS-ie lub cierpieli nędzę z jakichś innych powodów. Temat ekscytował bardzo redaktora Pospieszalskiego, który zrobił o tym jeden ze swych programów. Tak się złożyło, że się w finansowej potrzebie jako montażysta przypadkiem nająłem do tej produkcji. Nie miałem telewizora i nie wiedziałem, co to za program. Jakieś ?Warto rozmawiać? ? no, pewnie, że rozmawiać warto zawsze.
Pospieszalski ? wbrew temu, czego chciał Krupski i co mu mówił w wywiadzie ? optował za tym, żeby pieniądze zabrane katom przekazać ofiarom. Krupski tłumaczył w nagranej przed programem rozmowie, że to by był odwet i że on tak nie chce. Pospieszalski to mu jednak z rozmowy wyciął. Krupski opowiadał również historię swego uprowadzenia. Dramatów było w niej wiele ? ten między innymi, że Piotrowskiemu niewiele zrobiono z powodu tej akurat zbrodni. Krupski jednak podkreślał cały czas, że w tych latach takie przypadki należały do absolutnych i bardzo rzadkich wyjątków, a regułą było raczej w miarę poprawne traktowanie opozycjonistów. Pospieszalski to również wyciął. Miał zgoła inną tezę do przekazania i Krupski miał być w jego programie przedstawiony jako przypadek właśnie typowy. Program był bogato ilustrowany fragmentami filmu o rotmistrzu Pileckim. Sceny katowania itd. ? Pospieszalski pokazywał, że metody były wciąż te same i od czasów stalinowskich nie uległy zmianie. W opowieści Krupskiego był np. fragment o koszuli, którą z niego w tym lesie zdarli. Wyjący z zachwytu Pospieszalski znalazł fragment filmu, w którym koszulę zdzierano z Pileckiego i polecił, żeby tę wypowiedź Krupskiego zilustrować właśnie tym obrazkiem.
? Te same metody, widzicie?! No, po prostu dokładnie te same ? wrzeszczał podniecony tą koszulą jak fetyszysta.
Otóż ja stąd i z innych montowanych z nimi odcinków wiem, że ten cały Pospieszalski to nie tylko dość żałosny głupek, ale również całkiem pospolita szuja. Wcale nie mniej głupi i nie mniej szujowaty od mojego kapitana Niesnera, którego znałem od jego esbeckiego dzieciństwa i potem przez kilka lat, bo on był obiektowym esbekiem Politechniki Wrocławskiej, a ja tam byłem studentem. Ma Pospieszalski inny zawód, ale stara się znaczyć więcej niż marzący kiedyś o tropieniu wrogów ludu mój kapitan Niesner. I jest Pospieszalski zdecydowanie żałośniejszy. Sami tacy jak on pracują dziś w nowej ekipie Kurskiego i właśnie nadają w TVP cykl rewelacji o Bolku i zdradzie Okrągłego Stołu.
Dobra, Wałęsa i teczki o nim. Nigdy specjalnie Wałęsy nie lubiłem. Jego wodzostwo drażniło mnie i uważałem je za niebezpieczne. Jego np. antysemityzm był skandalem. Jego kult w solidarnościowych środowiskach w latach osiemdziesiątych rujnował postawy demokratyczne. Otwarcie się temu wszystkiemu sprzeciwiałem, co sprowadzało na mnie oburzenie kolegów i ich zarzuty o kalaniu gniazda, profanowaniu narodowych pomników itd. Charakterystyczne ? ci, którzy wtedy naskakiwali na mnie z tej okazji najbardziej, należeli potem do pierwszych oburzonych sprawą Bolka. To samo dotyczyło obu braci Kaczyńskich, którzy przecież stali za Wałęsy "wojną na górze" u jej początków, wrzeszcząc gromko o uznaniu należnemu zwycięskiemu robotniczemu wodzowi, a nie jakimś inteligencikom zdradzającym ideały Sierpnia. Już wtedy wiedzieli co prawda Kaczyńscy, że Okrągły Stół był początkiem układu sił niecnych, ale, że Wałęsa też zdrajca ? to jeszcze nie. Kaczyńscy byli pierwszymi, którzy Wałęsę lustrowali.
Wałęsa miał koszmarne wady jako lider ruchu i był fatalnym prezydentem. Okazał jednak swoją wielkość, jak ją okazał Wyszyński w podobnych okolicznościach: w krytycznym momencie, internowany i poddany ogromnej presji, samotnie dźwigając odpowiedzialność trudną do wyobrażenia, powiedział "nie" ? i dzięki temu historia Polski potoczyła się tak, a nie inaczej, czyli naprawdę dobrze. Trzeba nie umieć myśleć, żeby twierdzić, że przywództwo Wałęsy było znaczone agenturalnym uwikłaniem. Było znaczone niezłomnością sprawdzoną w godzinie próby, panie i panowie niezłomni z PiS.
Ale, żeby stwierdzać zdradę Wałęsy, trzeba być nie tylko głupkiem, ale i żałosną szują. Nie wiem, co o Wałęsie jest w teczkach SB. Historycy mówią, że bez wątpienia był Bolkiem. Być może, choć znając wiele historii agentów, ani specjalnie nie wierzę w sam fakt, ani tym bardziej w jego znaczenie. Cóż, historykom należy ufać, kiedy konkludują rzetelne ponoć badania, ale historykiem jest również szef IPN i kiedy słyszę dziś, jak mówi, że po dniu oględzin IPN potwierdza autentyczność dokumentów, to mnie pusty śmiech ogarnia. Doprawdy? Sama analiza grafologiczna byłaby najszybszą, jaką kiedykolwiek widziałem? IPN raczej się kompromituje tego rodzaju stwierdzeniami ? choćby się w końcu okazało, że papiery istotnie są prawdziwe.
Nie wiem, czy niezłomni tropiciele zdrady pamiętają, że ówczesna władza właśnie dokonała na Wybrzeżu zbrodni, a jej służby tropiły żyjących świadków, grożąc im śmiercią, jeśliby mieli nie tyle nawet nie poniechać oporu, co po prostu o tej zbrodni pamiętać. Nikt nie wie, czy podpisując ten lub inny papier, Wałęsa nie ratował po prostu życia. A jeśli ratował, to my to jego życie dzisiaj dobrze znamy ? powinniśmy wiedzieć, że było po co i że go nie zmarnował.
Według wszelkiego prawdopodobieństwa niezłomni tropiciele zdrady ? o ile są wystarczająco starzy, by tamte czasy pamiętać ? powinni pamiętać także, co sami robili, kiedy np. udało im się dostać paszport, wyjechać na Zachód i potem ten paszport oddawać po podróży. W czasach przed KOR-em normą były rozmowy z oficerem kontrwywiadu, objęte zobowiązaniem tajności. Nie znam nie tylko nikogo, kto by hardo tego odmawiał ? nie znam przede wszystkim wielu takich, którzy by w tych rozmowach widzieli cokolwiek niestosownego. Niezłomni patrioci powinni również pamiętać własne głosowania w wyborach, udział w pochodach pierwszomajowych i masówkach potępiających np. warchołów z Radomia w 76 roku. Spośród niezłomnych, np. Macierewicz w nich nie uczestniczył, a przeciwnie ? organizował pomoc "warchołom". Ale ogromna większość spośród 10 milionów późniejszych członków "Solidarności" we wszystkim tym uczestniczyła. I w wielu innych rzeczach, które trzeba było robić, żeby dostać awans, przydział na mieszkanie, cokolwiek z bardzo wielu rzeczy niezbędnych do życia, które rozdawała wówczas władza i raczej rozdawała swoim, albo chociaż posłusznym. W krótkim momencie po Sierpniu wszyscy mieliśmy tego świadomość. Ruch "Solidarności" zwał się jeszcze wtedy ruchem odnowy, także moralnej, a nie ruchem dekomunizacji i lustracji ? i wtedy dobrze jeszcze pamiętaliśmy, że zaiste potrzeba odnowy istniała i dotyczyła każdego z nas. Kto by wtedy uważał się za "czystego" ? a, owszem, tacy bywali, np. wspomniany już Macierewicz ? ten był jak Robespierre: moralnym fałszem podszyty, arogancko gardzący nie dość czystymi bliźnimi i niebezpieczny.
Powszechny opór narodu gnębionego przez obcą mu władzę jest mitem, który w nielicznych tylko momentach zrywów stawał się prawdą, jak w Sierpniu. Opór ? czasem bohatersko ? stawiała mniejszość. Najczęściej marginalna. I do tej mniejszości należał Lech Wałęsa ? również wtedy, kiedy brał esbeckie pieniądze jako agent Bolek, o ile coś takiego w ogóle miało miejsce, ponieważ jednak pozwalam sobie nie dowierzać historykom, którzy zapewniając o rzetelności własnych ekspertyz źródłowych, jednak zapominają o rzetelności opisu tego, co w czasach, o których piszą było normą, co robili wtedy przyzwoici ludzie, jakiej presji bywali poddani, kto do kogo strzelał, kto był katem, a kto ofiarą itd.
Wrzeszczącym dzisiaj znowu o Bolku, albo rechoczącym radośnie mam do powiedzenia tyle: mali jesteście i żałośni, żaden z was Bolkowi do pięt nie dorasta ? Bolek jest polskim bohaterem ? nie tylko Wałęsa ? a z was są pętaki. Dla was Pan Bolek."
Ostatnio zmieniony 19-02-2016 19:19 przez grassownik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19382
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

TW Bolek

Post autor: admin » 19-02-2016 19:48

"Dokładniej z Wyborczej, czyli od pierwszego specjalisty od teczek i agentów - Adama Michnika. Wystarczyłby link:
http://wyborcza.pl/1,95892,19649006,wrz ... zenia.html
Wyszedł taki "Wielki Post" :-)

Komentarze w Gazecie nadal sprzeczne, podobnie jak kolejne wersje głównego zainteresowanego. Generalnie wszystkie ręce na pokład, obojętne czy przekaz trzyma się kupy. Kto nie z nami, ten żałosny głupek i szuja.
Na razie Żakowski rządzi: Bolek był Wałęsą, ale Wałęsa nie był Bolkiem. Czekam na Michnika, w końcu się odezwie."
Ostatnio zmieniony 19-02-2016 19:48 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

A1313
Posty: 2288
Rejestracja: 24-09-2006 12:29

TW Bolek

Post autor: A1313 » 19-02-2016 20:13

"
Towarzystwa z Czerekiej bedą TW Bolka bronic do konca świata i jeden dzien dłużej bo maja najwiecej do stracenia.
dla przypomnienia lata dziewięćdziesiąte.
http://niezalezna.pl/76544-dzis-solidar ... tysemityzm

Dzisiaj to mnie rozbawiło.
http://www.zelaznalogika.net/wszyscysmy-wiedzieli/


jeszcze tydzien temu za powiedzenie ze Walesa byl Bolkiem dostawalo sie wyrok sadowy, a w najlepszym razie lecialo z roboty, a dziś wszyscy wiedzieli."
Ostatnio zmieniony 19-02-2016 20:13 przez A1313, łącznie zmieniany 1 raz.

grassownik
Posty: 3508
Rejestracja: 24-01-2009 09:47

TW Bolek

Post autor: grassownik » 20-02-2016 11:37

"Obrazek"
Ostatnio zmieniony 20-02-2016 11:37 przez grassownik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19382
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

TW Bolek

Post autor: admin » 20-02-2016 12:09

"Nie rozumiem skąd w tym wszystkim atak na PiS, zwykle raczej niechętne lustracji.
Media i komentatorzy broniący Wałęsy atakują głównie Jarosława Kaczyńskiego.

Przecież są to teczki nielegalnie zawłaszczone przez Kiszczaka. Jest list Kiszczaka potwierdzający autentyczność dokumentów, czyli to on oskarża Wałęsę. Dokumenty dostarczyła do IPN żona Kiszczaka. Co miał w tej sytuacji zrobić IPN? Spalić? Ukryć?
Jaka w tym rola PiSu i JarKacza?

To jest pogrobowy atak Kiszczaka na Wałęsę, a rykoszetem całą reakcję zbiera Kaczyński.
Taka kaczka do bicia, bo jego najłatwiej uderzyć?"
Ostatnio zmieniony 20-02-2016 12:09 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

MT
Posty: 983
Rejestracja: 11-02-2013 23:47

TW Bolek

Post autor: MT » 20-02-2016 13:03

"
Taka kaczka do bicia, bo jego najłatwiej uderzyć?
Mnie bardziej ciekawi czy teraz nie odbywało się jakieś posiedzenie sejmu i czy pod przykrywką nie przeszły jakieś ciekawe ustawy.

Co do ataku na PiS to nie wiem jak sytuacja wygląda obecnie, ale kiedyś większość szefostwa IPN, w tym oddziałów terenowych tej instytucji była mocno z Jarosławem związana."
Ostatnio zmieniony 20-02-2016 13:03 przez MT, łącznie zmieniany 1 raz.

andriu81
Posty: 1803
Rejestracja: 29-05-2010 03:51

TW Bolek

Post autor: andriu81 » 20-02-2016 14:06

"To jest wywiad z 27 stycznia
https://www.youtube.com/watch?v=sL2A-58Rxtc
a więc te dokumenty musiały być już wcześniej znane i służby najwidoczniej miały je już u siebie.A teraz w mediach podają że żona Kiszczaka dostarczyła,w innych że policja zabezpieczyła,itd. Zapewne już to dawno zrobili,a teraz po głębszej analizie dopiero trafiło do mediów.Warto przypomnieć że te dokumenty znajdowały się tam nielegalnie,więc to normalne że je odebrali. Wiadomo że J.Kaczyński teraz odpowiada za wszystko co się dzieje,taki skrót myślowy,często powielany".
A tymczasem ja czekam na obiecaną debatę z Wałęsą w marcu."
Ostatnio zmieniony 20-02-2016 14:06 przez andriu81, łącznie zmieniany 1 raz.

jazet
Posty: 1269
Rejestracja: 13-10-2006 14:26

TW Bolek

Post autor: jazet » 20-02-2016 14:42

"Czy "TW Bolek" , to jest kategoria "sprawy tarnobrzeskie" ?
Widzę, że konkurencja dla IPN jest duża - ale to chyba pomyłka?"
Ostatnio zmieniony 20-02-2016 14:42 przez jazet, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19382
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

TW Bolek

Post autor: admin » 20-02-2016 15:03

"
?? pisze:Co do ataku na PiS to nie wiem jak sytuacja wygląda obecnie, ale kiedyś większość szefostwa IPN, w tym oddziałów terenowych tej instytucji była mocno z Jarosławem związana.
Prezesa IPN, który został w to wszystko wkręcony przez żonę Kiszczaka, zatwierdził Sejm w roku 2011, czyli według obecnie stosowanych kryteriów jest to prezes "platformerski". Tym dalej do PiSu w tym wszystkim.

andriu81 - wiedziano że te dokumenty istniały, zniknęły bodajże w roku 1992. Teraz się odnalazły."
Ostatnio zmieniony 20-02-2016 15:03 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

Jasiek
Posty: 619
Rejestracja: 29-12-2005 12:31

TW Bolek

Post autor: Jasiek » 20-02-2016 20:34

"No i doczekaliśmy się w tej historii opowieści o kolesiu, który zgubił pieniądze na samochód ... A jeszcze chwilę temu podpisy były fałszywe. Czy to wymaga komentarza ???



Edytowany przez Jasiek o 20-02-2016 - 19:49. "
Ostatnio zmieniony 20-02-2016 20:34 przez Jasiek, łącznie zmieniany 1 raz.

A1313
Posty: 2288
Rejestracja: 24-09-2006 12:29

TW Bolek

Post autor: A1313 » 21-02-2016 14:31

"Cytat z Lecha.
60 procent bezpieki to byli patrioci. Czuli, że chronią Polskę przed nieszczęściem, bo przekonano ich, że nie ma szansy na urwanie się Sowietom. Tam było więcej bandytów i łobuzów, niż w innych zawodach, bo to taka służba, ale nie wszyscy. Nie żartujmy, gdyby oni się postawili, byli tacy, jak ich oceniamy, żadnej szansy na wolność by nie było - w ten sposób Lech Wałęsa opisał tajne służby PRL

Polecam śledzić mikroblog na Wykop.pl

I jeszcze jeden cukierek.

Były prezydent ujawnił, że w latach 1970-1972 wygrał w sumie 35 tysięcy złotych.

Potwierdzała to Danuta Wałęsa w swojej książce "Marzenia i tajemnice". Pisała: "Jak nas było stać, systematycznie dokupowaliśmy meble - wersalkę, czy stół. Po prostu dorabialiśmy się (...). Pralkę też kupiliśmy dzięki temu, że mąż znów wygrał w totolotka". Była pierwsza dama dodała, że jej mąż wciąż gra, jednak "Pan Bóg nie daje mu wygrywać, gdyż nie potrzeba mu już tych wygranych".
:lol:



Edytowany przez A1313 o 21-02-2016 - 13:58. "
Ostatnio zmieniony 21-02-2016 14:31 przez A1313, łącznie zmieniany 1 raz.

amra100
Posty: 163
Rejestracja: 13-02-2013 23:19

TW Bolek

Post autor: amra100 » 21-02-2016 18:22

Ostatnio zmieniony 21-02-2016 18:22 przez amra100, łącznie zmieniany 1 raz.

latacz
Posty: 418
Rejestracja: 01-07-2011 01:05

TW Bolek

Post autor: latacz » 21-02-2016 20:33

"Niestety ci co nie będą chcieli uwierzyć w tego newsa to i tak nie uwierzą. Ale niezweryfikowanym dokumentom SB będą wierzyli.



Edytowany przez latacz o 21-02-2016 - 19:34. "
Ostatnio zmieniony 21-02-2016 20:33 przez latacz, łącznie zmieniany 1 raz.

stachu
Posty: 1895
Rejestracja: 03-02-2015 23:29

TW Bolek

Post autor: stachu » 21-02-2016 20:36

"Okazuje się, że wypowiedzi Wałęsy stają się sprzeczne ze sobą ..."
Ostatnio zmieniony 21-02-2016 20:36 przez stachu, łącznie zmieniany 1 raz.

bzyczek
Posty: 758
Rejestracja: 23-08-2004 22:57

TW Bolek

Post autor: bzyczek » 21-02-2016 21:38

"Wałęsa mógłby wyjść z tej sytuacji z twarzą, ale to może być trudne, gdyż obecnie jest on oderwany od polskiej rzeczywistości. Jemu wydaje się że nadal dla większości polskiego społeczeństwa znaczy tyle ile np. dla polonii w USA.
Ma wyjście z sytuacji ale: musiałby przyznać się do współpracy, żałować za grzechy a tak w ogóle, to oświadczyć że ta współpraca, to tylko pic na wodę. A zachował się tak, tylko dlatego aby jemu oraz jego rodzinie nie spadł włos z głowy.
A tak, brnie w te kłamstwa i z dnia na dzień sam co raz bardziej się pogrąża i ośmiesza.



Edytowany przez bzyczek o 21-02-2016 - 20:50. "
Ostatnio zmieniony 21-02-2016 21:38 przez bzyczek, łącznie zmieniany 1 raz.
bzyczek

alek
Posty: 1520
Rejestracja: 09-09-2014 21:57

TW Bolek

Post autor: alek » 21-02-2016 22:22

"Pomimo wszystko jednak IPN postępuje mało profesjonalnie. Dokumenty powinny być sprawdzone przez grafologa , by nie było najmniejszej wątpliwości czy pisał to Wałęsa czy nie. Nie lepiej mieć 100 % pewność ,że materiały opublikowane są zgodne z prawdą?Po co tak pospiesznie publikować materiały ? Chyba że prezes IPN-u chce podlizać się obecnej władzy , w końcu kadencja kończy się w czerwcu i pasuje zostać wybranym na kolejną. Dziwi mnie też , że Walentynowicz, Gwiazdowie, Wyszkowski, tata Morawiecki i inni wiedzieli o współpracy Wałęsy (przynajmniej tak o tym mówią ) a pomimo to wybrali go na przywódcę ? No chyba nie powiedzą , że został im z góry narzucony przez ówczesne władze. Tak czy inaczej najbardziej ucierpi na tym wizerunek naszego kraju a Wałęsa dalej będzie Wałęsą."
Ostatnio zmieniony 21-02-2016 22:22 przez alek, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ