"Oj, zaczęłam, to odpiszę - ale długo będzie
I chyba bez potrzeby.
rav pisze:rav, jakie działania podjąłeś dla polepszenia ściągalności alimentów?
Krytykuję i sprzeciwiam się działalności KOD-u na którego czele stoi m.in. pan, który daje bardzo zły przykład niepłacenia alimentów. :-)
ha ha ha, to taki żart był? Alimenciarzy jest kupa nawet w sejmie, we wszystkich partiach. Sejm też pewnie krytykujesz i sprzeciwiasz się jego działalności. Pani Nowacka włączyła się choćby w akcję "Alimenty to nie prezenty", za to Ty nie popierasz KOD. WOW, no to rzeczywiście masz zasługi!
rav pisze: Czy wspierałeś inicjatywy dla wprowadzenia procedur (medycznych np. badania na HIV, tabletki po oraz przede wszystkim wsparcia psychologicznego) dla kobiet zgwałconych?
Wsparcie psychologiczne i badania oczywiście popieram, natomiast tabletki tzw ?po? nie popieram, bo ich działanie w pewnych przypadkach może być wczesnoporonne dla nowo powstałego życia !!!
Pewnie, zamiast tabletki "po" lepsza aborcja. Logiczne - skutek taki sam, ale większe obciążenie dla kobiety. I o to chodzi.
rav pisze: Czy wyrażałeś zaniepokojenie, kiedy Ministerstwo Edukacji w swoich planach pominęło nauczanie integracyjne dzieci chorych?
Z tego co ja słyszałem, to niepokoić nie ma się czym i sami rodzice o tym mówili. A wiadomo, że wszystkim nie dogodzi.
Tu z tematem w ciemno trafiłam, bo na spotkaniu z p. Nowacką była pani, której chore dziecko według standardów współczesnej nauki może i powinno uczyć się z dziećmi zdrowymi. Zresztą dzieci z taką samą chorobą chodzą do klasy z moimi dziećmi - w podstawówce i w gimnazjum. Pani ta bardzo jest zaniepokojona, że teraz nie przewidziano nauki integracyjnej dla jej dziecka. "A wiadomo, że wszystkim się nie dogodzi" - jak to łatwo skwitować czyjeś życiowe problemy. A inne osoby słuchają i myślą: "chore dziecko to same problemy, nikt nie pomaga" -widzisz pewien związek z decyzjami o aborcji?
rav pisze: No właśnie głosowałem na PiS i przynajmniej dostają te marne 4 tysiące, bo przedtem to nic nie dostawały.
To nie jest tak, że nic nie dostawały, bo dostawały i dostają jakieś strasznie marne wsparcie, tak marne jak te 4 tysiące na początek na dziecko ciężko chore. Wiele dzieci głęboko upośledzonych spędza życie w czterech ścianach, a rodzic nie ma możliwości nawet wyjść na rehabilitację kręgosłupa, która po kilku latach jest konieczna. Wsparcie pokrywa jedynie mały procent potrzeb, nie ma pomocy dla rodzica, nie ma informacji, o wszystko trzeba walczyć. Te 4 tys. to co najwyżej zwrócenie uwagi na problem, ale na pewno nie jego choćby częściowe rozwiązanie. Bardziej diagnoza, że tam trzeba pomocy, niż realna pomoc.
Nie chce mi się odnosić co do reszty. Chyba, że chcesz, to się mogę odnieść. Piszesz cały czas o swoich poglądach, a mnie chodziło o to, że pani Nowacka przeprowadzała realne działania. Zatem ona zrobiła więcej dla ograniczenia aborcji.
rav pisze:Ale wg Twojej wiedzy nie wiedziałaś co ja w tym temacie robiłem, ale nie przeszkadzało Ci to osądzić mnie, że ja robiłem mniej. Wcale o tym nie wiedząc. Gratuluję takiej pokrętnej logiki.
Jak wyżej. Nie wiedziałam, ale zgadłam. Ona pomagała w akcji na rzecz uświadamiania, że alimenty to utrzymanie dzieci - a Ty nie popierasz KODu. Na moje wadze jej działanie więcej waży. Żebyś chociaż napisał: " ostro porozmawiałem z kuzynem, który od lat nie płaci na dzieci, bo nie będzie utrzymywał byłej"...
rav pisze:Przeciwników aborcji dzieci już dużych, np. przed porodem, to może jest 99%, ale dzieci malutkich w krótkim okresie od poczęcia to ten procent jest dużo mniejszy. Jeżeli 99% byłoby za całkowitą aborcją to temat by nie występował.
Nie wiem, co masz na myśli pisząc, że "jeżeli 99% byłoby za całkowitą aborcją to temat by nie występował. Aborcja całkowita vs aborcja częściowa? Jakiś mocny skrót myślowy.
Poza tym mamy różne oceny co do ilości przeciwników aborcji. Sama jestem przeciwniczką aborcji. Ale także przeciwniczką jej zakazywania. "Pro-choice" nie znaczy, że chciałabym wyskrobać wszystkie ciężko chore płody. Ale chciałabym, żeby noszące je kobiety miały prawo do podjęcia tej decyzji. I aby nikt postronny nie mógł w ich decyzję ingerować, bo to nie jego życie i nie on poniesie jej konsekwencje.
rav pisze:
Chcesz, żeby zdradzać swoją wiarę?
Chcesz, żeby zaprzeczać faktom medycznym i naukowym?
A na końcu chcesz, żeby być za ustanawianiem prawa niezgodnego z wiarą, nauką, medycyną i naturą?
Dziwne jest Twoje myślenie.
Ależ nie chcę, żebyś zdradzał swoją wiarę! Jeśli Twoja wiara zakazuje Ci przeprowadzać aborcji, to jej sobie nie rób. Albo rób, nic mi do tego!
Jestem za ustanawianiem prawa, które jak najmniej zakazuje, a już na pewno jak najmniej pilnuje, żeby ktoś nie popełnił jakiegoś grzechu.
rav pisze:I pomyśleć o kobiecie, którą mąż bije i gwałci, zapowiadając jednocześnie, że ją zabije, jeśli zajdzie w ciążę. A następnie spytać, dlaczego w Polsce powstałej z kolan władze zabrały środki dla najbardziej doświadczonej instytucji, która w sposób profesjonalny od lat niosła radę i pomoc takim kobietom. Z uzasadnieniem, że organizacja ta jest dyskryminująca, bo z nazwy pomagała jedynie ofiarom przemocy domowej płci żeńskiej, a nie mężczyznom. Serio.
W takim przypadku należy karać winnego męża, a nie karać najwyższą karą śmierci niewinne dziecko.
Znowu nie rozumiem Twojego toku rozumowania, który dla mnie jest wielką sprzecznością.
O jakiej to instytucji piszesz?
W takim przypadku trzeba pomóc kobiecie, a nie zostawiać ją samą z problemem i mężem oprawcą. Pomóc żyć bez strachu, w godnych warunkach - aby nie decydowała się na aborcję. Jeśli matka będzie bezpieczna, uzyska pomoc - jest większa szansa, że urodzi. A tymczasem przedstawiciele formacji, na którą głosowałeś ograniczają środki dla instytucji, które od lat niosą taką pomoc. I to jest ten tok rozumowania, który wielką sprzecznością dla Ciebie nie jest - przemoc domowa ma być sprawą prywatną, ale zawartość macicy - sprawą publiczną.
Pisałam o dwóch instytucjach, tak na szybko pierwsze wyniki, jakie mi google wyrzuca:
http://www.newsweek.pl/polska/ziobrze-n ... 736,1.html
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gazeta-w ... dzy/jgdrc4
rav pisze:Aborcja nie jest rozwiązaniem problemu, ale często jest dołożeniem sobie kolejnego problemu.
Zakazanie aborcji nie jest rozwiązaniem problemu, co pokazują wieki doświadczeń. Zresztą zrozumcie wreszcie, wprowadzając w dzisiejszej Polsce zakaz aborcji powinno się od razu dopisać w ustawie "dotyczy jedynie najbiedniejszych". Dla reszty to będzie tylko utrudnienie i ubytek na koncie względnie dług do spłacenia. Dlatego pani Nowacka robi więcej dla ograniczenia aborcji niż Ordo iuris, bo chce pomagać kobietom, a nie wprowadzać nieskuteczne zakazy."