George_WW pisze: ↑16-12-2020 07:53
Ja mam prośbę do Admina. Widać Adminie od dawna że masz Pan ciągoty do Konfederatów, Korwinistwów itd.. ale na miłość boską jest Pan racjonalnym facetem i miej Pan umiar w takim biciu piany
Czy ja chociaż słowem skomentowałem konferencję? Przyznam, że zobaczyłem początek i dalej nie oglądałem. Bo i co mogłem się nowego dowiedzieć?
Już wszystko tłumaczę, bo niczego się nie wstydzę
Dlaczego wrzucam kolejne uwagi, pomysły i konferencje Konfederacji, a dokładnie Państwa Zychów?
Bo poza nimi lokalna polityka partyjna zapadła w sen zimowy. Jeśli tylko pojawi się konferencja, bądź informacja od lokalnych władz Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Nowoczesnej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Kukiza15, Hołowni, Lewicy czy innej partii, to chętnie podzielę się z lokalnym światem ich stanowiskiem. Nie ma? No nie ma. Problem w tym, że wszystko co partyjne w Tarnobrzegu śpi, albo i zdechło. Odrodzi się pewnie na 2 miesiące przed wyborami. Naprawdę nie wiem co do powiedzenia na temat dworca PKP, odwiertów czy jakichkolwiek innych spraw miejskich ma nasza reprezentacja Razem, SLD, Wiosny, czy ruchu Hołowni. Nawet nie wiem, czy ciągle takie struktury istnieją, bo w ogóle nie próbują o sobie przypomnieć. Z POPiSem wcale nie jest lepiej. Wiadomo, że istnieją, ale podpinają się pod centralę, bez prezentacji lokalnych wizji. A wizje są fajne, nawet jeśli nierealne. Mogliśmy niedawno posłuchać jakie prezydent Bożek miałby pomysły na wydawanie pieniędzy gdybyśmy je dostali. Co prawda ich nie dostaliśmy, ale wiemy że główne kierunki rozwoju w wizji to rekreacja, inwestycje ekologiczne czy transport-komunikacja.
Jeśli o mnie chodzi, to odkąd pamiętam jestem konserwatywnym liberałem.
Jak to się ma do istniejących partii politycznych?
- PiS wykorzystuje konserwatyzm instrumentalnie i jest zdecydowanie antyliberalny. Nie mogę jednak powiedzieć, że mnie jakoś oszukali, bo od zawsze spodziewałem się do czego są zdolni i że niezbyt jest nam po drodze. Upartość, często bez planu, walka dla walki.
- PO z kolei wyraźnie mnie oszukało. Partia organizowana jako konserwatywno-liberalna okazała się zupełnie nieliberalna, a od konserwatyzmu odchodzi z każdym kolejnym rokiem. Odbieram ją jako partię bezideową, głoszącą to, co w danym momencie może być popularne, a polityków patrzących przede wszystkim na własny interes i karierę.
- Lewica i PSL - no w niczym mi nie pasuje, co nie znaczy, że pewnych inicjatyw nie potrafię docenić, albo że kogoś szczególnie nie lubię. Nie mam do nich szczególnej niechęci, jak zresztą do nikogo.
- Hołownia - nie mam pojęcia na ile jest obecnie konserwatywny, a ani trochę nie kojarzy mi się z liberalizmem. Polityk dla wszystkich musi być mdły, ale ja tego nie lubię. Wolę ideowców i konkrety, ale nie w podejściu międzyludzkim, kogo pogłaskać czy skarcić, gdzie się popłakać, ale z wizją podatków, polityki międzynarodowej i kwestii światopoglądowych. Tego nie dostrzegłem i nie liczę.
- UPR/KORWIN/WOLNOŚĆ/KONFEDRACJA - deklaratywnie mi najbliżej do kolejnych edycji, przy czym mierziła mnie przez dekady niezwykła nietrwałość kolejnych inicjatyw, kłótnie i spory, porażki, zupełnie nieprzemyślane strategie i zachowania. Doceniam, że udało się zorganizować inicjatywę w miarę spokojną i stosunkowo trwałą, chociaż wciąż pełną sprzeczności. Mimo to potrafią je zwykle ukrywać. Nie liczę, że będą mieć kiedyś samodzielną większość, ale jest to swego rodzaju kuźnia kadr, może wolność rynkowa i osobista niektórym zostanie, nawet jeśli bez konserwatyzmu. Kto wie? Może kiedyś będą w koalicji i parę niespodzianek uda się jednak przeprowadzić?
Jak to się ma do lokalnej Konfederacji? No nijak.
Jako liberał jestem przeciwnikiem ładowania naszych pieniędzy w odwiert. Wiadomo jak to wyglądało 100-200 lat temu w uzdrowiskach. Paru gości zawiązywało spółkę, ładowało swoje środki i ryzykowali. Uda się, albo się nie uda. Po naszym eksperymencie z PPP okazało się, że żaden inwestor nie był zainteresowany ryzykiem. Zatem dlaczego my mamy ryzykować pieniądze miejskie? Za to jakby powstawała dobrze zorganizowana spółka, to chętnie bym kupił niewielkie udziały i zaryzykował swoje środki, bo sam pomysł jest fajny i ma szanse powodzenia.
Dworzec PKP?
To dla mnie miejsce sentymentalne, tam pracował od lat 30-tych do bodajże końca 60-tych mój dziadek, tam wychował się mój Tato, mieszkali dosłownie na dworcu w tym budynku obok. Jeździłem stamtąd regularnie przez dobre 8 lat, w poczekalni też spędziłem trochę czasu. A teraz? Nie jechałem pociągiem z Tarnobrzega od pewnie 20 lat i na nic mi osobiście ten dworzec nie jest potrzebny. Czasem tam kogoś wysadzam albo odbieram, ale sam budynek, szczególnie tak duży, nie jest do tego potrzebny.
Co miasto powinno zrobić? Zostajemy w temacie idei: karać właściciela za zaniedbane i nieestetyczne budynki, tak samo zresztą za walące się kamienice w centrum. A samo PKP powinno wystawić nieużywane budynki na licytację bez ceny minimalnej jeśli nie potrafi zadbać o swój majątek. Nawet jeśli firma pozostałaby ze względów strategicznych jako państwowa, to powinna działać rynkowo. Nieużywane, zaniedbanie nieruchomości to straty.