kermit pisze: ↑11-09-2019 22:39
Ja mam w takim razie super propozycje.
Nie dawajmy ludziom 500+, 13 emerytury, wrocmy z placa minimalna do 900 zl brutto. Nadal na nic ludzi nie bedzie stac i ceny wroca do poprzedniego poziomu
Do tego niech wroci bezrobocie do stanu sprzed 5 lat, poziom zarobkow tak samo. Ludzie przestana budowac domy, wiec materialy potanieja, ekipy budowlane beda tansze.
Wszystko niech bedzie po staremu. PO wroooccccc!!!
Ps. Smieci i woda i tak podrozeja bo to lokalne oplaty - PiS ma malo do tego.
Kermit absolutnie nie jestem, aby zabierać ludziom. Tylko jeżeli mamy sytuację, że kobieta bierze pieniądze z +, jeździ niezłym autem, no z pewnych rzeczy o wartości materialnej jest znana, to na to jest normalne? Jeszce na pierwsze dziecko to już jest w ogóle patologia. Bo nie uważam, że pomoc ludziom w tej postaci to jest patologia moralna, choć czasem i tak się zdarza. Sam pamiętam z czasów kurateli, jak pewien ojciec został sam z trójką dzieci, matka poszła w "tango". Za te pieniądze wyremontował córce pokój, kupił nowe meble, wykonał ładnie łazienkę, wykonywał dalsze remonty. Ale jeżeli ktoś będzie brał na 1 dziecko, jeździł furami, jest zasobny tak czy siak, no to? Do tego wskaźnik dzietności maleje. Ludzie nie wracają zza granicy, kto podźwignie fiskalizm, system emerytalny, NFZ, a coraz więcej osób chorych i bodajże w tamtym roku było ok 14 tys więcej zgonów aniżeli urodzeń - GUS.
Można by tak sądzę zrobić system dualny, jednym po prostu na konto, drugim obniżyć składki o równowartość 500 zł po stronie pracodawcy. Wyszłoby to taniej. Dlaczego tak, a no dlatego, że należałoby sprawdzać transfer pieniędzy z zagranicy pracującego tam ojca czy matki czy obojga, a niestety zrobi to ktoś? Wiem, że i to jest do ominięcia, choć sposób na przysyłanie pieniędzy babci czy dziadkowi czy rodzinie przyszedł mi do głowy, ale zwykle ludzie dostają pieniądze na konto, czasem coś pod stołem, po to, aby jak najmniej oddać państwu, bo generalnie ludzie nie chcą płacić podatków, w szczególności dochodowego. Mocno by to uszczelniło system.
Żeby oni wracali? Uchowaj Boże kermit
Absolutnie nie jestem za powrotem do czasów minionych, toż to była finansowa pederastia, ale czy teraz też tak nie jest? Weź choćby banki, na zachodzie RRSO jest stała i wziąłeś 10 tys EU kredytu, masz oddać 12. Rata ani nie drgnie przez cały okres spłaty. U nas manipulacje spore, i podejrzewam, że po wyborach, może być ciekawie.
Kiedyś napisałem do użytkowniczki iv, że pochylę się nad pewnym problemem. Jak iv wiesz, jestem po rozwodzie, płace alimenty. W 2017 roku było prawie 70 tys rozwodów. Zmierzam do tego, że ojciec w PL traktowany jest jak maszynka pn. "alimenty do 10 każdego mc". 500 plus jest niepodzielne i nie wlicza się do dochodu co według mnie i stowarzyszeń, w których działach na rzecz praw ojców jest paranoją . Wielu ojców ma kontakt ze swoimi dziećmi, dzieciaki śpią u taty, ten tata musi kupić im jedzenie, może wziąć do wesołego miasteczka, na basen, różnie. Pomocy znikąd, żadnego plusa a same minusy w postaci kłód pod nogi. Jeżeli wprowadzić podzielność 500+ ustawową, rozwiązałoby to wiele problemów np na podstawie paragonów, rachunków, faktur, czy oświadczenie o tym, że dzieci były u taty, tata zakupił jedzenie, pokazał bilety z basenu etc. Mrzonki, wiem. To wprowadza patologię , bo np tata powie nie mam, po prostu nie mam. I żeby to załatwić, trzeba udać się do sądu, nie wystarczy zwykłe oświadczenie woli, nawet w obecności notariusza, sąd rozstrzyga, wydaje postanowienie, no k...a chore. Matka może nie dać ojcu dziecka, jeszcze oddać go do sądu i komornika. Jak to jest ta konstytucyjna równość i państwo prawo to...
Chyba, że się rodzice dogadają, co na ogół stanowi ok 5-10% sytuacji, co podano mi w stowarzyszeniach. Może ktoś ma na to jakiś fajny pomysł? Każdy jest dobry. A wspólne działania dają rezultaty