"
Admin pisze: Czy jest to literalne wykonanie wyroku Sądu? Wydaje mi się że tak!
Ewentualne pretensje do sędziny
Ha ha, no się udało sąd wykiwać. Super. Od ładnych paru lat próbujemy żyć w państwie praworządnym, ale kilka stuleci państwa wrogiego wciąż w nas żyje. Wykonanie wyroku sądu tak, żeby go nie wykonać powinno być dla osób publicznych powodem do wstydu. Bo prawo ma nas chronić, także przed politykami. Także ja wcale nie cieszę się, że polityk obszedł orzeczenie sądu.
Po prostu mnie osobiście to bardzo zniesmacza - bo nie takich standardów wymagam od osób publicznych i po troszę przeraża - bo skoro pan pierwsze kroki w polityce opiera na tego typu żonglowaniu orzeczeniami, to nie wiadomo, co będzie dalej.
Kwestia wartości, ja w domu miałam dużo szacunku do sądów włożone.
Jakimś cudem nie trafił do mnie niecodziennik 6, nie kupiłam też sobotniego echa. Czy te oświadczenia dotyczyły obu przegranych spraw czy tylko jednej? Pamiętam, że były 2 sprawy przegrane przez MMT, ale nie znam treści orzeczenia w tej z Niedbałowskim. Tam też był nakaz publikacji?
Admin pisze: Ewentualne pretensje do sędziny
Proszę nie traktować tego jako przytyku (bo zawsze wkurzalo mnie wytykanie w necie ortów i innych błędów w miejsce merytoryki), ale gwoli szerzenia wiedzy: do niedawna w języku polskim słowo "sędzina" było określeniem żony sędziego. Ale może teraz coś się zmieniło, bo są te ministry i inne.
Gazetka przemyślana i dobrze zrealizowana. Profesjonalna brudna kampania. Na zimno - szacun
Przejęte brudne metody przeciwnika
Gazetki - przyznam się - nie czytałam. Nie wiem więc, czy kampania brudna, czy jedynie negatywna - ale nie sądzę, żeby posunięto się do manipulacji, "uogólnień dziennikarskich", "oczywistych omyłek" i innych. Mam nadzieję, że się nie mylę. Choć zawsze uważałam, że sztab NM nie miał racji podejmując decyzję o nieprowadzeniu kampanii negatywnej, czy co najmniej niewykorzystaniu masy możliwych info.
Cóż, uczą się chłopaki. Lider wyścigu z kolegami wytyczył skuteczną drogę, więc NM się dostosowuje. Całe szczęście, że nie ma dużo czasu, bo jeszcze parę tygodni i obserwowalibyśmy zapasy w kisielu na Placu Czerwonym. Zresztą wyzwanie zostało rzucone przez W. Wąsika, wystarczy przyjąć. (skoro przyboczny wyzwał, to przyboczny powinien przyjąć. Może Łukasz pójdzie? Tylko loków szkoda...)"