Konferencja byłego Prezydenta N. Mastalerza

[antek]

"Uwielbiam słychać N. Mastalerza. Godzina słowotoku, nic konkretnego ale ileż ekspresji, jaka mimika.
Jednak niesłusznie wielu kpiło z wykształcenia byłego prezydenta. Może i zaliczył 3 szkoły, może i ukończył zaocznie studia, ale chyba jednak poziom tego nauczania nie jest taki zły skoro kształci nam takich oratorów.
a ad rem to N.Mastalerz jak zwykle pływa w temacie. Wszystko o niczym i bez konkretów. w sumie pierwszy strażak , pierwszy rybak to i pierwszy pływak może być.
W kwestii 2 faktur za 70 tysi nie wyjaśnił nic, pomylił w dodatku wydziały i zapomniał powiedzieć że możliwość finansowania edukacji ekologicznej istnieje od lutego 2015 r. W dodatki to tak nie do końca wiadomo czy to faktura na edukację czy na promocje. Ot takie drobne szczegóły o których były włodarz zapomniał.
i zarzut dotyczący zapłacenia faktury niezweryfikowanej pod względem celowości wydawania środków jest bardzo mocny. Nawet naczelnik zatrudniony i mianowany przez niego nie chciał jej podpisać bo wiedział że ktoś kiedyś za to beknie. Wspominając o kontrolach zapomniał też wspomnieć że akurat ta faktura przedmiotem kontroli nie była."

[Światowit]

"Warto również wspomnieć, że audyt dotyczył wyłącznie roku a.d. 2014, a jaśnie upadły mało co a o XIX wiek by zahaczył, mętna postać, to i mętne tłumaczenia. Żenuaaaa!!!!"

[admin]

"Chciałoby się komuś streścić obie konferencje? W sumie ponad 2 godziny, kto ma tyle czasu?"

[Światowit]

"

Chciałoby się komuś streścić obie konferencje? W sumie ponad 2 godziny, kto ma tyle czasu?

Jak można streścić swawolny potok słów?
Zresztą ta twarz mówi wszystko i nic dobrego!"

[inn]

"

Chciałoby się komuś streścić obie konferencje? W sumie ponad 2 godziny, kto ma tyle czasu?

Mastalerzową mogę tak krótko:
zarzucał Kiełbowi nieprawdę co do oświadczenia majątkowego, co do odprawy dla Wąsika i co do jednego uschniętego badyla w gabinecie
tłumaczył się z kwiatków doniczkowych w ww. gabinecie (były trzy), wstążeczek, kawy (nie pija) i gadżetów dla dzieci i sponsorów oraz wyznał, że ma przepoconą kurtkę :/
jeszcze jechał po.... Dziubińskim - co za niespodzianka
BTW - ale chłop posiwiał! ciekawe czy na gadżetach też?
takie mam refleksje po wysłuchaniu"

[Jasiek]

"Zapewne było jeszcze trochę "...eeee...eeee..." i oblizać pewnie też się zdążył. Znaczy jak mniemam nie ma czego słuchać chyba, że ktoś ma ochotę na kiepski kabaret. Czyli generalnie nic nowego - wszyscy źli i jedyny Mastalerz wszechwiedzący bez skazy. A tak w ogóle to wszystko przez Dziubińskiego ..."

[grassownik]

"nażarł się choć za nasze za wszystkie czasy.
fakt,trzeba być niezłą trzodą by nie wysupłać z kilkunastu tysięcy uposażenia dwóch dych na królewską jajecznicę.

smutny,skompromitowany doszczętnie koleś.
a tak ładnie machał z motorówki i helikoptera."

[olsen]

"W sumie po tej konferencji nic nie wiem pogadał se człek do kamery powiedział coś co niby nie jest prawdą a prawda leży po jego stronie na którą nie ma dowodow-po co męczyć baterie w kamerach,drugie co mnie dziwi to już nie jest kampania wyborcza p.Mastalerz=jest takie powiedzenie bez obrazy-,,miałeś chamie złoty róg'',dodam że kwestia uśmiechu i gdukania jest mi bliska (4-lata) i jakoś nie chcę tego jegomościa więcej słuchać"

[rusałka]

"Mastalerz powinien "podziękować" swoim podwładnym. Nie on to zamawiał, a osoby, które wszystko organizowały. Można owszem zakładać, że produkty spożywcze przeznaczono na organizację bufetów z różnych okazji, bo to tańsze rozwiązanie niż zabieranie wiary do lokalu. Można. Ale o ile można to zakładać, nie da się nie przejść obok wydatków na kwiaty, co było na porządku dziennym w budynku prezydenta. I też nie sam Mastalerz przykładał do tego rękę, tylko osoby, które były mu podwładne. Szczególnie pewna pani i pewien pan, którzy już tam nie pracują. Zawsze znalazła się okazja, by kupić kwiaty z okazji imienin naczelnika lub innego pracownika białego domu Tyle, że często były to zbiórki pomiędzy pracownikami, tylko ktoś (albo mało ogarnięty albo specjalnie) brał to na faktury. Stawiam na opcję drugą. I wiem, że poparcie dla ówczesnego prezydenta było podzielone, nawet w wydziałach były (i są nadal) rozłamy. I nie jest tak, że cały wydział organizacyjny sprzyjał Mastalerzowi, o nie. Kancelaria też. Gdyby tak było, jedni nie poszliby głosować na Kiełba, a drudzy nie nadużyliby swoich pozycji.
Pytanie tylko, gdzie były oczy wydziału budżetowego, kiedy te faktury przechodziły przez ich ręce (tam większych zmian na stoanowiskach nie było po przejęciu władzy przez Kiełba).

I zapamiętaj czytelniku, czytelniczko. Nigdy nie ufaj nikomu, kiedy jesteś u koryta, bo nawet najlepszy i sprawdzony kolega będzie chciał wykorzystać swoje koneksje dla własnych korzyści.



Edytowany przez rusałka o 27-05-2015 - 15:05. "

[mensir67]

"http://www.regiopraca.pl/portal/rynek-p ... podatnikow"

[Jasiek]

"Nieee ten bełkot Mastalerza jest nie do przebrnięcia - nie da rady, po kilku minutach poddałem się. Ale doszedłem do hitu gdzie są płacze o dowołanie byłych współpracowników Mastalerza takich jak np. Marcin R. (noo dziwne - przeca pracownik roku), Wojciecha M., Annę C., Annę B. ... Przecież oni pracowali na stołkach naczelników tudzież Dyrektorów zanim Mastalerz nastał. A łun sam żadnych zmian przeca nie robił i nikogo nie zwalniał. Żal.pl

Rusałko a co do faktur to jeśli faktura została wystawiona na UM to UM musiał za tę fakturę zapłacić. Co się w takim wypadku działo z pieniędzmi ze składek pracowników - tajemnica lasu ...



Edytowany przez Jasiek o 27-05-2015 - 18:49. "

[bobby]

"Droga Rusałko. Pan Mastalerz to owszem - powinien podziękować - ale sobie i byłej skarbnik, a nie jakimś tam mitycznym "podstępnym" pracownikom urzędu co mu rzekomo świnię podkładali. Przecież w takiej firmie jak UM (tak jak w innych urzędach gmin, starostwach itp), zanim dojdzie do przelewu, każda faktura jest skontrolowana przez: pracownika wydziału merytorycznego, który powinien opisać ją (tzn po co to zakupiono i komu), następnie naczelnika/kierownika tego wydziału, który ma zatwierdzić ją pod względem merytorycznym, następnie skontrolowana przez skarbnika (lub w zastępstwie naczelnika wydziału budżetowego lub jego zastępcy), który podejrzane wydatki ma prawo i powinien zakwestionować i po prostu zablokować zapłatę (i wtedy pracownik z taką trefną fakturą w ręku może sobie za nią zapłacić już tylko ze swoich prywatnych pieniędzy), a na końcu zatwierdzona (a więc również skontrolowana) przez prezydenta lub w razie jego nieobecności przez zastępcę. Wszyscy oni, w dowód tego że skontrolowali fakturę i w konsekwencji zatwierdzili wydatek, którego ona dotyczy, muszą się na niej podpisać. Skoro była skarbnik i były prezydent nie kwestionowali wydatków, tylko je zatwierdzili (a to łatwo sprawdzić bo nie podpisywali się zapewne sympatycznym atramentem) to niech ponoszą tego konsekwencje teraz. Skoro swoimi podpisami zatwierdzali różne tam kiełbasy, kwiatki i inne niepotrzebne przedmioty na tyle tysięcy złotych to właśnie oni są odpowiedzialni za to w takim samym stopniu jak były naczelnik organizacyjnego i jego ulubienica. A jeśli biedactwa nie czytali tego co podpisują i nie widzieli że tam pisze np. "zakup kwiatów na imieniny tego czy tamtego jegomościa" to niech teraz sobie popłaczą nad tym "rozlanym mlekiem". Tyle im w sumie zostało."

[bobby]

"Aha - i jeszcze jedno: podobna sytuacja jak z fakturami jest w procedurze zakupów, a i taka sama ilość podpisów tych samych osób jest na drukach, które są (a w każdym razie powinny być) wytwarzane w naszej biurokracji zanim urzędnicy cokolwiek kupią. Tylko że przed zakupem nie powstaje zobowiązanie, więc lepiej już wtedy zakwestionować sens i celowość zakupu, a nie dopiero wówczas gdy już coś zakupiono i przychodzi do uiszczenia zapłaty. Tak czy inaczej, przed czy po zakupie, obowiązkiem prezydenta i skarbnika jest nie dopuścić do marnotrawienia pieniędzy podatników. Na wieki wieków. Amen "

[Światowit]

"[size=huge]Mastalerz ma tupet tam gdzie inni mają klasę.[/size]"

[rumburak]

"Może powoli przygotowuje się do startu na prezydenta Tarnobrzega za 4 lata "

[admin]

"Ja strzelałem już na forum w innym kierunku.
NM mógłby przystąpić do partii Petru, Frasyniuka, Balcerowicza, Olechowskiego i starać się jesienią o mandat posła. Nowe ugrupowanie to nowa szansa i dobre miejsce na nowy start. PO stacza się po równi pochyłej, chyba nie warto się bardziej angażować, a w Nowoczesnej Mumii Wolności można zająć dobre pozycje startowe, podobnie jak wcześniej w Borówkach. Z polityki wypisać się trudno, do lewicy ciężko wrócić, a PSL i PiS też raczej odpadają."

[zbigniew76]

"po, co to k...a, jest kto za tym się kryje, chyba sami złodzieje !!!"

[Jasiek]

"Admin z polityki wycofać się trudno bo co taki jeden z drugim potrafią ??? Mleć jęzorem ??? Często są to zazwyczaj nieudacznicy życiowi, którzy nie potrafią nic. Nie są w niczym dobrzy. To co mają robić. Chyba kilka takich przykładów bez problemu można by znaleźć na własnym podwórku. A daleko by szukać nie trzeba.



Edytowany przez Jasiek o 28-05-2015 - 08:01. "

[bobby]

"Żałosnej sławy byłego władcy naszego grodu ciąg dalszy:
http://www.tvn24.pl/krakow,50/kontrola- ... 46546.html
Na końcu artykułu rozbroili mnie tym Grzegorzem Mastalerzem Jednak TVL zrobiła ten materiał zdecydowanie lepiej."