Bezrobocie w Tarnobrzegu spadło poniżej 10%

[sąsiad]

"To ciekawa informacja. Ostatnio znajomy szukał pracy w urzędzie pracy i nic mu nie mieli do zaoferowania. Jedyne co mu poradzili, to żeby się udał do prezydenta miasta. Czyżby ten był aż takim cudotwórcą?"

[dino]

"Przed chwilą czytałem na stronie Echa Dnia, że pani naczelnik coś wspomniała o braku rąk do pracy więc może rzeczywiście brakuje "rąk do pracy"?"

[admin]

"Hmm. Kiedyś szukałem pracy i do głowy mi nie przyszło żeby iść z tym do jakiegokolwiek urzędu."

[rumburak]

"Niech firmy w Machowie/Chmielowie płacą po 2500 netto to ręce do pracy się znajdą i nie będą wieszać plakatów na mieście co kilka tygodni."

[admin]

"W tutejszym ogłoszeniu z Fenixa na pracownika produkcyjnego jest:

Atrakcyjne wynagrodzenie (w okresie próbnym 3,000 zł brutto, po 3 miesiącach około 3,500 zł brutto, następnie około 4,500 zł brutto)

Jak to wygląda w praktyce? 3500 brutto to właśnie około 2500 netto. Rzeczywiście tyle jest po trzech miesiącach?"

[sąsiad]

"

Hmm. Kiedyś szukałem pracy i do głowy mi nie przyszło żeby iść z tym do jakiegokolwiek urzędu.

Jestem tego samego zdania, ale jest to osoba niepełnosprawna i dlatego ma duże trudności. Z tego co wiem, to był już wszędzie."

[franko]

"@Bezrobocie w Tarnobrzegu nadal spada. I będzie spadało!

Panowie jestem z Sikorskiego rocznik 81 było nas w bloku (Chłopaków) 32 - roczniki podaje 80-83 i powiem wam szczer5ze ze został jeden gość tylko co tam mieszka i chyba dlatego ze pracuje w tbg i mieszka z rodzicami i stary kawaler. Dodam że 3 -ech mieszka i pracuje w Krakowie, 1 w Warszawie a reszta - 27 chłopaków siedzi zagranicą (Szkocja, Anglia, Niemcy, Irlandia) i żaden z nich tu nie wróci bo po co. I tu mamy nasze tarnobrzeskie bezrobocie. spada dzięki temu że dużo lyudzi stąd wyjechało.

@admin. Co do Fenixa to prawda około 3 koła tam spokojnie wyciągniesz bo pracuje kolega, tylko kosztem czego , a no tego że wdychają te świństwa metali(Cyna , Ołów) i osadza im się na płucach, także nie chce tych pieniędzy i takiej roboty!"

[sąsiad]

"To fakt, że każdy z prezydentów obiecuje inwestycje z nowymi miejscami pracy ale ich specjalnie nie widać. Mnie zawsze śmieszy naiwna wiara w magiczną moc jeziora, ale kiedy cokolwiek tam się będzie działo? Poza tym może to być praca sezonowa i dla grupy osób, a pozostali to co? Jestem przeciwnikiem wyjazdu za granicę, ale tym którzy już wyjechali albo też mają taki zamiar to się wcale nie dziwię. Za to bardzo się dziwię ekipie z magistratu, że tak niewiele robi w tym zakresie."

[dino]

"Najpierw Norbert jako prezydent w Święto 11 Listopada przeczytał, że żyjemy "w najlepszym okresie rozwoju Polski" - w sytucji, gdy z Tarnobrzega wyjeżdżało na stało 200 młodych osób rocznie, a teraz "Jolanta Kociuba naczelnik Wydziału Edukacji i Zdrowia Urzędu Miasta Tarnobrzega dodała, że wobec braku rąk do pracy, samorząd inwestujemy w szkolnictwo zawodowe, otwiera nowoczesne pracownie i nowe kierunki kształcenia."
Czytaj więcej: http://www.echodnia.eu/podkarpackie/wia ... ,12509930/

W UM Tarnobrzeg osoby na stanowiskach kierowniczych przeżywają swoisty odlot...



Edytowany przez dino o 26-09-2017 - 20:37. "

[sąsiad]

"A może to jest tak, że bezrobocie spada, bo ludzie wyjeżdżają..."

[admin]

"Tak by było gdyby wyjeżdżali bezrobotni w proporcji większej niż stopa bezrobocia względem wszystkich uwzględnionych w statystykach.
Jeśli np. z Tarnobrzega wyjedzie dziesięciu pracujących i jeden bezrobotny to bezrobocie wzrośnie, a nie spadnie, bo stopę mamy nadal wyższą niż 9%, a jeden z jedenastu to około 9%.
A przecież zatrudnionych też sporo wyjeżdża, nie tylko bezrobotni."

[ami2]

"Być może masz rację w tej sprawie. Ale bezrobocie się mierzy chyba liczbą osób zarejestrowanych w urzędzie pracy a nie faktycznie bezrobotnych. Ci co wyjeżdżają wcale nie muszą być tam zarejestrowani. Poza tym są osoby poszukujące pracy, a tych się w tym wskaźniku nie liczy. Może dlatego że nie mają prawa do zasiłku. Jest jeszcze kwestia niepełnosprawnych o których ktoś tam wcześniej wspominał, a tych do wskaźnika się nie wlicza. A swoją drogą to spadek bezrobocia powinien też uwzględniać i tę grupę osób. Ze względu na niepełnosprawność mogą mieć duże problemy ze znalezieniem pracy. Duży wzrost gospodarczy generuje nowe miejsca pracy w zasadzie dla wszystkich, bo jest więcej ofert pracy niż chętnych więc pracodawcy powinni też w ten sposób walczyć o pracownika, bo jeśli nie ma żadnego to można coś przygotować dla niepełnosprawnych. Tak mi się wydaje."

[franko]

"Temat szeroki jak rzeka i można by pisać i pisać.
Najogólniej powiem że statystyki kłamią ponieważ nie wszystko się liczy do bezrobocia i nie wszystkich, druga kwestia to dużo osób bezrobotnych w ogóle się nie rejestruje (znam osobiście takie osoby). Kolejny temat to na koniec roku - wrzesień - październik jest kasa w urzędach na choćby staże i bezrobocie wtey spada bo idą ludziska na staże a stażów już się do bezrobocia nie liczy"

[jamWilhelm]

"Jakby nie liczył to spadło. Części bezrobotnych bym zabrał status bezrobotnego i bezrobocia by prawie nie było."

[ami2]

"Widać że coś drgnęlo. To fakt. Ostatnio w sklepie słyszałem jak jedna koleżanka drugiej tłumaczyła dlaczego odeszła z jednego supermarketu. Za mało płacili, powiedziała że za najniższą krajową to już pracowników nie znajdą i odeszła tam gdzie płacą więcej. Myślę że w innych firm ch może być podobnie. Mamy rynek pracownika a nie pracodawcy. To chyba dobra wiadomość."

[mamakevina]

"Ciekawostka dotycząca DRMOZJADÓW - czyli urzędników zatrudnionych w urzędach pracy.

1. Bezrobocie w Polsce (sierpień 2017) = 1138,8 tys osób
2. Ilość urzędników zatrudnionych w urzędach pracy w Polsce (grudzień 2016) = 22,68 tys osób

Dzieląc 1138,8 tys. (bezrobotni) na 22,68 tys. (darmozajdy z urzędów pracy) daje nam liczbę = 50,2 soób

Oznacza to, że na każdego darmozjada z urzędu pracy przypada 50 bezrobotnych.

I TU UWAGA

Ciekawiej robi się gdy uświadomimy sobie że bezrobotny pojawia się w urzędzie pracy co 2 miesiące (co taki czas bezrobotny musi pojawić się w urzędzie).

Wówczas okazuje się, że darmozjad urzędnik obsługuje dziennie mniej niż 1 (jednego) bezrobotnego dziennie.

Wychodzi więc na to, że na jednego bezrobotnego przypada jeden pracownik urzędu pracy DZIENNIE

PS. Skoro spada bezorbocie wypadałoby żeby spadała również liczba pracowników urzędów pracy. Ale skąd! Dzieje się dokłądnie odwrotnie.

Sprawdzcie sami.

Źródła:
http://rynekpracy.org/x/995250
https://www.mpips.gov.pl/analizy-i-rapo ... /rok-2016/



Edytowany przez mamakevina o 29-09-2017 - 17:44. "

[rumburak]

"Ludzie wyjeżdżają ale i też wracają. Z mojego bloku kilka osób wróciło po paru latach pobytu za granicą."

[admin]

"Zaczynałem ten wątek w sierpniu, kiedy stopa bezrobocia w Tarnobrzegu spadła poniżej historycznych 10%. Mimo października stopa spada nadal, sięgając po raz kolejny rekordowo niskiego poziomu 9,4%. I tak jak zwykle mieliśmy trochę więcej niż Podkarpacie, w sierpniu poziomy się zrównały, tak teraz mamy już lepszy wynik niż województwo.

Dla porównania powiat 7,7%, Podkarpacie 9,5%, Polska 6,6%.

http://tarnobrzeg.praca.gov.pl/-/588884 ... -2017-roku"

[om]

"Myślę, że to dobra dla nas wszystkich informacja. Zawsze przy takich okazjach intryguje mnie pytanie, jaka w tym zasługa Powiatowego Urzędu Pracy. Jednak zawsze przychodzi mi odpowiedź, że żadna. To przykre, że mamy taką instytucję, którą opłacamy z naszych podatków, a ona nie robi praktycznie nic. Temat ten intryguje mnie z tego powodu, że mam paru znajomych, którzy akurat szukają pracy, ale nie za bardzo mogą jej znaleźć. Zawsze mnie to dziwi, bo taki urząd to ostatnia instytucja do której z taką sprawą można się zwrócić. No ale to ich decyzja, bo widocznie nie mają innego wyjścia albo nie są w stanie tego zrobić na własną rękę. Zawsze po takich wizytach ja i parę innych osób musimy wysłuchiwać ich ubolewania i narzekania na brak jakiejkolwiek pomocy.Niektórzy z pracodawców też mają bardzo krytyczny stosunek do takiego urzędu, bo ilekroć dawali tam ogloszenie, że szukają pracowników, to przysylali im z urzędu, takie osoby, któe oferowaną pracą nie byly zainteresowane. Teraz ci pracodawcy dają ogloszenia już gdzie indziej. Jaki zatem sens ma taki urząd? Czy tylko do spraedzania statystyk?

No i jeszcze jedna rzecz. Ostatnio ktoś z takiego biura wpadł na pomysł, żeby stworzyć jakieś partnerstwo w sprawie poprawy sytuacji bezrobotnych. Tylko, jaki to ma sens, jeśli spada bezrobocie, ludzie znajdują pracę, to po co im dodatkowa biurokratyczna inicjatywa, która w zasadzie nie zmieni nic, poza tylko propagandowym wysiłkiem? A jeśli już coś takiego jest albo będzie, to czy nie lepiej koncentrować się wlaśnie na tych ludziach, którzy z takich lub innych przyczyn sami nie mogą znaleźć pracy? Wtedy to byłby dopiero sukces."

[admin]

"Podano dane za listopad, mimo ochłodzenia lecimy dalej. Stopa bezrobocia za XI to kolejny rekord - 9,3%.

Sezonowe odbicie pewnie dopiero w grudniu, jak można przypuszczać po podawanej wcześniej strukturze bezrobocia."