Przychodzę nie w porę?
Przychodzę nie w porę?
"12 czerwca (wtorek) o godz. 18:00 w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbędzie się spotkanie autorskie z Eweliną Dydą."
Ostatnio zmieniony 23-05-2018 15:50 przez keniu, łącznie zmieniany 1 raz.
Przychodzę nie w porę?
"Przeczytałem.
Lektura wciąga. Zagadka jest, a sprawy nie toczą się w sposób przewidywalny i oczywisty. Dużo mniej ideolo, aczkolwiek i z tego co jest wiele można wyczytać. Miałem dziwne wrażenie że strony bardzo szybko przemijają, a treść nie nadąża, tzn. trochę jej za mało
Nie wiem skąd to powstało, bo na pewno książka nie jest przegadana, ani nie ma tekstu niepotrzebnego. W przeciwieństwie do poprzedniej pozycji nie skupiałem się na geografii.
Nie znam się na czarnych kryminałach, bo takich nie czytuję, ale styl autorki jest wyraźny i rozpoznawalny.
Nawiązując do paru słów które napisałem po "Złej walucie", główny bohater nadal nie dojrzał, i już wiem czego mi w obydwu częściach brakuje.
Brakuje mi mojego pokolenia! Dzieci, przedszkoli, szkół, rodzinnej codzienności, tygodniowego rytmu, stałych obowiązków, odpowiedzialności, rozwoju, pasji i zainteresowań. Mamy młodzież (całkiem młodą lub przy górnej granicy), która zajmuje się głównie alkoholem. Mamy również pokolenie starsze, ale ciężko wśród nich o kogoś zadowolonego z życia. Jedni i drudzy są rozgoryczeni, a często i pogrążeni w nałogach. Przez wszystko się przebija rezygnacja i tęsknota za innym światem. Przyczyny problemów to przede wszystkim miejsce (Tarnobrzeg) i czas (postKiZPS).
Może właśnie dlatego trudno mi się odnaleźć w Tarnobrzegu z książek Eweliny Dydy, że na co dzień mam do czynienia głównie z tymi ominiętymi pokoleniami? Że stykam się z przedziałami 5-15, 30-50, 70+, a dużo mniej z 15-30 i 50-70? Interesujące zjawisko i pouczająca obserwacja.
Kiedy trzecia część?"
Lektura wciąga. Zagadka jest, a sprawy nie toczą się w sposób przewidywalny i oczywisty. Dużo mniej ideolo, aczkolwiek i z tego co jest wiele można wyczytać. Miałem dziwne wrażenie że strony bardzo szybko przemijają, a treść nie nadąża, tzn. trochę jej za mało
Nie wiem skąd to powstało, bo na pewno książka nie jest przegadana, ani nie ma tekstu niepotrzebnego. W przeciwieństwie do poprzedniej pozycji nie skupiałem się na geografii.Nie znam się na czarnych kryminałach, bo takich nie czytuję, ale styl autorki jest wyraźny i rozpoznawalny.
Nawiązując do paru słów które napisałem po "Złej walucie", główny bohater nadal nie dojrzał, i już wiem czego mi w obydwu częściach brakuje.
Brakuje mi mojego pokolenia! Dzieci, przedszkoli, szkół, rodzinnej codzienności, tygodniowego rytmu, stałych obowiązków, odpowiedzialności, rozwoju, pasji i zainteresowań. Mamy młodzież (całkiem młodą lub przy górnej granicy), która zajmuje się głównie alkoholem. Mamy również pokolenie starsze, ale ciężko wśród nich o kogoś zadowolonego z życia. Jedni i drudzy są rozgoryczeni, a często i pogrążeni w nałogach. Przez wszystko się przebija rezygnacja i tęsknota za innym światem. Przyczyny problemów to przede wszystkim miejsce (Tarnobrzeg) i czas (postKiZPS).
Może właśnie dlatego trudno mi się odnaleźć w Tarnobrzegu z książek Eweliny Dydy, że na co dzień mam do czynienia głównie z tymi ominiętymi pokoleniami? Że stykam się z przedziałami 5-15, 30-50, 70+, a dużo mniej z 15-30 i 50-70? Interesujące zjawisko i pouczająca obserwacja.
Kiedy trzecia część?"
Ostatnio zmieniony 17-06-2018 19:28 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
Przychodzę nie w porę?
"Zawsze się przychodzi nie w porę. Jakbyście do tego czasu o tym nie wiedzieli."