akurat ja nie używam takich form,że jestem jedynym prawdziwym czy,że tylko mi na dobru klubu zależy.Dobrze wiesz, jak wszystko w Polsce działa. Trzeba jednak samemu dużo. Albo pogodzić się z sytuacją i przestać chrzanić puste frazesy, że komuś leży dobro klubu na sercu.
była sprawa Zwierzyńca-tak zadecydowała większość Członków wbrew także mojemu stanowisku i nie miałem z tym problemu.
byłem nawet przez kilka dni prezesem osławionego Stowarzyszenia,także dlatego,żeby na każdym kroku nie udowadniać,że nie jestem garbaty już mnie tam nie ma,bowiem widzę,że tą medialną nagonkę owo towarzystwo przegrywa jeśli nawet ktoś taki jak Krass ma względem kibiców określone oczekiwania.
oczekiwania,których nijak bez pałki policyjnej i przymusu wyegzekwować się nie da
powtarzam,ja nie śpiewam,że Siarka to jaA czy widzisz tych noszących medaliki gromadzących się w kościele i wznoszących transparenty, przeciwko papieżowi? krzycząc "Kościół to My" ?
nawet tego wątku zoologicznego nie podejmowałem bo dwóch członków Zarządu to moi koledzy.możemy się różnić ale znamy się kilkanaście lat.
jestem fanem tylko dwóch klubów na świecie,każdego kibica Siarki namawiam ostatnie 5 lat,że jeśli chcesz decydować o Siarce to składka członkowska do niedawna jeszcze kosztowała 10 zł miesięcznie.
niewielu to zrobiło,ale też zastanówmy się czy aby na pewno rolą kibica jest szarpanie się z pazernymi miejscowymi politykami o wpływy ?
to już kwestia preferencji.Głupio tak oglądać mecz bez dodatkowych emocji, które powinny towarzyszyć tego typu
widowisku.
ja tysiąc razy już powtarzałem-przychodzę na mecz dla widowiska sportowego,to czy będzie oprawa,czy będzie doping,kibice goście jest dla mnie trzeciorzędną sprawą.
ja w ogóle na miejscu chłopaków bym usiadł na trybunie i nie śpiewał bo z tego co widzę,mogą ich za to spotkać przeróżne przyjemności.
o tym piszę,że co ja jako jednostka mogę,tyle co i Ty kolego (mogę się tak zwracać ? )Problem jest faktycznie złożony, ale chodzi mi głównie o to, że wkrótce robienie sobie na złość kibiców i rezydenta dotknie klub, a wtedy ucierpią też zwykli kibice piknikowi tacy jak choćby piszący te słowa. Nie mam jednak pomysłu co taki zwykły kibic mógłby zrobić w tej sprawie... chyba nic, poza okazjonalnymi apelami, aby krzykacze poszli po rozum do głowy i zrozumieli od kogo zależy ligowy byt ich ukochanego klubu.
kibic sobie poradzi bo najwyżej przeskoczy na mecze wyjazdowe plus nie szukając tu mandatów będzie wspierał koleżków po szalu gdzie indziej (Sandomierz,Dębica,ekstraklasowe wyjazdy Jagiellonii )
rzecz tylko w tym,że gdy zostanie ten nieszczęsny stadion dokończony to według przepisów trzeba będzie przyciągnąć określoną ilość widzów na mecz bo inaczej są jakieś umowne kary.kary,które jak coś zapłaci z naszej miejskiej kasy właściciel obiektu,który brał na niego dotację.
co wtedy ?
zwłaszcza,że Siarka zapewnia emocje ale jest to obrona Częstochowy jak w sobotę albo wręcz kopanina
a zaraz będzie jesień,zimno,deszcz i tak dalej i wtedy zobaczymy jaka będzie frekwencja.
p.s. robienie z rezydenta takiego zbawcy Klubu mnie nie przekonuje,jak był poprzednik to klub też nie został zlikwidowany więc straszenie,że przyjdzie inny i zniknie mnie nie wzrusza.
sponsorem to jest ktoś kto sam wyrzuca własną kasę a nie kasę samorządową.
zresztą słyszałem to i owo jak potraktowano faceta z Nowej Dęby,który sponsorował Siarkę.jeśli tak się dba o sponsorów to nie dziwne,że wszystko zostaje na głowie szefa miasta,nadprezesa.
a jeśli okaże się,że się klub nie utrzyma to... to trudno,ja tu wielokrotnie pisałem,że sponsorowanie z kasy biednego,zacofanego wręcz miasta zawodowego sportu uważam tylko i wyłącznie za głupotę i marnotrawienie kasy podatników !
jestem zatem jak surowy ojciec,jeśli sobie klub nie poradzi to trudno,zostaną tylko wspomnienia."