Dyskusje religijne

[marcin85tbg]

"

Czy aby na ten sam temat dyskutujemy ja o leczeniu a Ty o handlu. Może jednak nie rozumiem powyzszego ze względu na swoje ograniczenia których jak mniemam inni zabierający tu głos nie mają

A bardzo to możliwe, skoro nie nadążasz, że w jednym poście odniosłem się rowniez do tematu poruszonego przez dino."

[marcin85tbg]

"

:} jeżeli mnie porównujesz do tego magika to jak nazwiesz lekarzy z NIL którzy przyjeli takie stanowisko dot homeopatii

Całkiem Panie nie nadążasz."

[rav]

"

Dobry katolik nie zrobi zakupów w niedzielę, a jak nas tu przekonują jest ich całe mnóstwo, więc sklepy powinny świecić pustkami przy niedzieli i ich otwieranie nie powinno się opłacać. Jednak w niedzielę kolejki do kas najdłuższe. Naciski z Torunia zapewne są dość mocne, aż dziw że tempo wprowadzania nowych regulacji wręcz slimacze jak na ten rzad i nie próbuj mi odmowicielu wmawiać bzdur o projekcie obywatelskim, skoro podpisy zbierane po koledzie.

i tu widać jak mało mamy dobrych katolików "

[marcin85tbg]

"Nie mniej, przyjmuje do wiadomości stanowisko rady lekarskiej, doczytałem również na szybko z pierwszej strony Google, sporo wątpliwości co do skuteczności homeopatii. Jednak do swojej lekarki mam pełne zaufanie i psikacz którego używam daje rade.

Ale to wyjątek niejako potwierdzający regułę, wystarczy poruszyć temat np. antykoncepcji i od razu zasypiecie mnie kato dyrdymalami."

[marcin85tbg]

"

i tu widać jak mało mamy dobrych katolików

To jak tak dużo tych złych, to lepiej jakby nie było ich wcale."

[rav]

"

Nie mniej, przyjmuje do wiadomości stanowisko rady lekarskiej, doczytałem również na szybko z pierwszej strony Google, sporo wątpliwości co do skuteczności homeopatii. Jednak do swojej lekarki mam pełne zaufanie i psikacz którego używam daje rade.

Może i daje radę, ale wytłumacz mi jak? skoro to lekarstwo jest tak rozcieńczone, że go tam nie ma prawa być!
To jest dopiero średniowiecze "

[marcin85tbg]

"https://www.doz.pl/apteka/p1814-Heel-Eu ... nosa_20_ml

Nie jestem chemikiem. Wiem, że produkt działa. Spróbuj kiedyś to sam się przekonasz"

[marcin85tbg]

"Kalendarzyk również"

[rav]

"

Nie jestem chemikiem. Wiem, że produkt działa.

nie musisz być chemikiem, wystarczy, że poczytasz podstawowe informacje o produkcji tych substancji, pseudo leków,"

[marcin85tbg]

"Chłopie, dostałem od lekarza. Działa. Sam spróbuj, będziemy mogli dyskutować."

[andriu81]

"Właśnie widać jakich mamy,wystarczy poczytać te krytyczne opinie na temat proponowanych zmian w godle Polski
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... .html#Prze"

[wou]

"Wracając jeszcze do ekspansji religii, trafiłem na bardzo ciekawą prezentację:
https://www.youtube.com/watch?v=ahVuazLiQ9Y
2 minuty, podstawowy angielski wymagany, chociaż animacje w sumie mówią wszystko

Zabawne, że buddyzm do 2050 będzie praktycznie stał w miejscu. Jakby potwierdzało się, że to ani religia, ani ateizm."

[rav]

"Znów kilkadziesiąt tysięcy albo nawet kilkaset tysięcy dzieci zostanie uratowanych od aborcji. Super!"

[dino]

"Byłem dzisiaj w kościele. Uwagę moją przykuło pierwsze czytanie. Jako, że uważam, że NIE POWINNO być czytań z historii Żydów na Mszy Św. to cały czas zastanawiam się komu na tym zależy? Pełno w tej historii okrucieństw i bezeceństw. Chociażby dzisiaj z wyborem Dawida na króla Żydowskiego. No bo jak rozumieć "był on rudy, miał piękne oczy i pociągający wygląd".
Ja wiem, że w starożytności homoseksualizm był na porządku dziennym i np. spartański wojownik miał osobistego efeba jednak zastawiające słowa "pociągający wygląd" w odniesieniu do młodego Dawida sprzyjają postawieniu pytań:
1. czy Dawid był atrakcyjny z wyglądu w oczach piszącego tę część historii?
2. skoro tak to jak należy rozumieć "Oto słowo Boże" po zakończeniu czytania tej historyjki?
Nawet przy dużej dozie filozoficznej ekwilibrystyki trudno mi się zgodzić, że to dla Boga Dawid był "pociągający" więc przypisywanie tej historyjce autorstwa "słowo Boże" jest zbyt naciągniętą tezą.
Takie mam przemyślenia po dzisiejszej Mszy Św."

[ptasiorrr]

"

Znany z bezkompromisowych osądów polskiego katolicyzmu i jego przywar oraz odważnych komentarzy politycznych ks. Stanisław Walczak znowu przypomniał o sobie na Facebooku. "Milczałbym, gdyby nie deklarowali publicznie, że są katolikami! Chociaż, z całą pewnością nie mogę tego powiedzieć. To katolicy "radiomaryjni" ćwiczą się w kłamstwie" ? tak były misjonarz napisał o zwolennikach "dobrej zmiany".

"Mają swych duchowych przywódców, którzy na każde kłamstwo reagują uśmiechem ? głupim uśmieszkiem. Psują dzieci i młodzież. Piorą mózgi dorosłym. Teraz znowu rozpowszechniają szkaradne kłamstwo o sfałszowanych wyborach" ? komentuje były misjonarz w Zambii i Niemczech. "Nadszedł czas, by szczerzy wierni wmieszali się w politykę. Wszak w politykę w sposób dewastujący Kościół i Europę mieszają się hordy duchownych, oficjalnie popierających partię i Radio Maryja!" ? podkreślił ks. Stanisław Walczak.

Emerytowany duchowny podzielił się też ze swoimi sympatykami anegdotą, którą opowiedziano mu kiedyś w Afryce. To historia żółwia, którego inne zwierzęta pytały, dlaczego nie tańczy, a on odparł, iż "cały czas tańczy w środku", w swojej skorupie. "Afryka nauczyła mnie rozbicia skorupy strachu, oddzielającą mnie od codzienności, od prawdy, dobra i piękna" ? stwierdził ks. Walczak. "Nadszedł czas byśmy wszyscy pozbyli się skorupy strachu i pseudoreligijnego zastraszania i dali świadectwo umiłowaniu tego, co dobre i piękne. Szkaradność partii nie może szpecić całego świata na zawsze!" ? zaznaczył kapłan.

www.natemat.pl"

[rav]

"dino
Dziwię się Twoim przemyśleniom, bo mi nic takiego do głowy nie przyszło, żeby powiązać opis wyglądu Dawida z homoseksualizmem.
Ale masz takie prawo, tylko zastanów się dlaczego akurat to Ci przychodzi do głowy, bo może to być jakiś objaw czegoś.

Przeczytaj co jest napisane wcześniej:
Pan jednak rzekł do Samuela: "Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na jego wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi, jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce (16,7)."
Nieważny jest wygląd człowieka, ale jego serce!

Ponadto jeżeli byś sobie dokładnie sprawdził inne przekłady, to zobaczyłbyś, że być może jest to jedno z wielu tłumaczeń.

W Przekładzie BT [II wyd.] czytamy: "12 Posłał więc i przyprowadzono go: był on rudy*, miał piękne oczy i pociągający wygląd.>".
W przypisie, u dołu, mamy: "16, 12 trudno dać pewne tłumaczenie tego wyrazu. Być może określa on blondyna.".

W 'Interlinii Vocatio' [Tom PROROCY] tak oddano: "16.12 I_posłał, aby_przyprowadzić_go, a_on (był)_rudy z_pięknymi oczami i ładnym wyglądem [...]".
Fragment: "(był)_rudy z_pięknymi oczami i ładnym wyglądem", to w trans. z hebr.: /= /.

Zapis w BH -- ?????????? ????????? ???????? ?????? ?????

Inne Przekłady oddają --
PNŚ -- "12 Posłał więc i kazał mu przyjść. A był to rumiany młodzieniec o pięknych oczach i przystojny z wyglądu. [...]".

BGd -- "A tak posłał i przywiódł go; a on był lisowaty, i wdzięcznych oczu, a piękny na wejrzeniu. [...]".

BW -- "Posłał więc i sprowadził go. A on był rumiany i miał piękne oczy i ładny wygląd.".

BPozn -- "Posłał więc, by go sprowadzić. Miał on jasne włosy i piękne oczy. Był urodziwy.".

BW-P -- "Posłał tedy Jesse kogoś po niego, żeby go poszukano. Był on rudy i miał piękne oczy i pociągający wygląd.".

KUL-Pallottinum, edycja wielotomowa, Tom IV, część 1 -- "Powstał więc i przyprowadzono go: był rudy, miał piękne oczy i pociągający wygląd." - tłum. i koment. dr J. Łach, ed. 1973r. W przypisie krytyki tekstu czytamy /zaraz pod tekstem translacji/: "12 "był rudy"; w TH ?admônî, LXX: ???????; Vg: rufus. Wyraz hebrajski pochodzi od ?adm ? "był czerwony". "piękne oczy" ? ?im-j?f?h ??najim, LXX: ???? ??????? ????????." -- str. 206, dz. cyt. Objaśnienie skrótów /ode mnie, Steph./: TH - Tekst Hebrajski; LXX - Septuaginta; Vg = Vulgata.

Pociągający wygląd mężczyzny zostaw kobietom. Ty myśl tylko o dobrym sercu Dawida."

[ptasiorrr]

"

11 tys. dla księdza i awantura przed ołtarzem. Przygotowania do Pierwszej Komunii niczym obóz przetrwania

Myślałaś, że Pierwsza Komunia Święta jest bezpłatna? Przygotowując się do niej, wystarczy chodzić z dzieckiem co niedzielę do kościoła i nauczyć malucha na blachę kilku modlitw? Zobacz, jak bardzo się myliłaś.

Jeśli twoje dziecko przygotowuje się do Pierwszej Komunii, pamiętaj:

1. Komunia kosztuje i to nie mało! Nie mówię tu o stroju, obiedzie dla rodziny itp. lecz o opłatach, które pobiera kościół, bo przecież ksiądz musi otrzymać prezent, a prezent nie może być mały, symboliczny, chyba że 140 zł płatne przez 20 uczniów z czterech klas trzecich (11 200 zł) uznamy za symboliczne.

2. Wybór stroju komunijnego może zakończyć się niemalże bijatyką przed ołtarzem. Tak, nie przejęzyczyłam się. Chcesz, by twoje dziecko przystąpiło do pierwszej Pierwszej Komunii w albie? A może wolisz skromną sukienkę? Uwaga! Może okazać się, że nie masz w tej kwestii wiele do powiedzenia. Jak to możliwe?
Księża współpracują z firmami szyjącymi sukienki komunijne. Nie możesz uszyć dziecku stroju na zamówienie, czy wybrać w dowolnym sklepie. Jedyny sklep, w którym musisz dokonać zakupu to ten wskazany przez księdza, ale to dopiero początek zaskakujących wiadomości, bowiem wszystkie dziewczynki muszą iść do Pierwszej Komunii w takich samych strojach (to akurat popieram). Nie może nim być jednak alba, lecz sukienka, która zostanie wybrana przez większość rodziców w drodze głosowania.
Niewiele brakowało, bym musiała zapłacić prawie 300 zł za tiulową bombkę na kole z licznymi różowymi różami! Taką bowiem chciała połowa rodziców dziewczynek. Na szczęście druga połowa wybrała najskromniejszą. Przeforsowanie jej nie było łatwe i niemal doszło do rękoczynów, a to wszystko przed obliczem Boga i stojącego obok księdza.

3. Niedzielne spotkania to dopiero początek długiej listy obowiązków, którym musi sprostać trzecioklasista i rodzice. Książeczka z polami do pieczętowania przez księdza liczy 28 stron. Są wśród nich coniedzielne msze, droga krzyżowa, różaniec, spotkania komunijne. Większość oczywiście w porach, w których pracujący rodzic nie jest w stanie dotrzeć do kościoła.
Bywały dni, kiedy moja córka zaraz po szkole (rozpoczynała lekcje jako druga zmiana, czyli kończyła je ok. 16.00) szła do kościoła na mszę, po której odbywał się różaniec, a na zakończenie spotkanie komunijne. Wracała do domu o 21, a następnego dnia rozpoczynała lekcje o 8.00, kiedy miała odrobić pracę domową?

4. Spotkania komunijne dla dzieci czasem zaskakują doborem tematyki. Na jednym z nich starsze małżeństwo dawało świadectwo, jak to Bóg połączył ich, gdy byli u progu rozwodu. Szczegółowo opisali, co działo się w ich związku, jak doświadczali kryzysu i jak przeżywały to ich dzieci. Ile z tego zapamiętało 10-letnie dziecko? Jak czuły się dzieci, których rodzice są po rozwodzie? Dlaczego ich rodzicom Bóg nie pomógł?
W swojej liście pomijam rezerwowanie sal na rok przed terminem uroczystości, wyścigi wśród dzieci o lepszy prezent, czy Pierwszą Komunię odbywającą się dwa razy (w sobotę i niedzielę), by dzieci ją lepiej przeżywały. Komunia powinna wzbogacać dzieci duchowo, ale czy takimi przygotowaniami do niej na pewno zbliża dzieci do Boga?

Ile was kosztowała Pierwsza Komunia Święta? Czy przygotowania do niej były droga przez mękę? A może wręcz przeciwnie - macie same dobre wspomnienia? Czekam na wasze historie.

http://mamadu.pl/"

[rav]

"Tak to się dzieje jak rodzice nie mogą się między sobą dogadać.
Mi też się nie podoba ta cała biznesowa oprawa I Komunii Świętej.

Ale po kolei:
1. To nie kościół pobiera opłaty, ale rodzice, którzy są odpowiedzialni za organizację, przynajmniej tak było na Serbinowie.
To nie są opłaty, które idą tylko na prezent dla parafii, ale na różne inne cele organizacyjne, także na tzw. prezent dla parafii nie wiem czy zostaje 1/4 całości.

2. Wybór stroju komunijnego powinien być jak najskromniejszy i tu najwięcej szumu robią sami rodzice.

3. Tych spotkań rodziców jest tylko kilka, a już na pewno nie co niedziela
Zapytam, czy dziecko było w kościele od godziny 16-tej do 21-szej?
Msza św., różaniec i spotkanie - 5 godzin? - nie wierzę musiałoby to być kilka Mszy Św., kilka różańców i kilka spotkań

4. To jak dzieci czują się po rozwodzie rodziców, to nie jest wina wykładów, tylko samych rodziców, którzy zgotowali dzieciom taki los.
Zresztą pierwszy raz słyszę o takiej tematyce.
Rezerwowanie sal na uroczystość, to dla mnie jest zbędne, bo to ma być spotkanie w gronie najbliższej rodziny, a nie robić prawie wesele!
Co do prezentów, to nakręcają to sami ludzi, Kościół nigdy nie zachęcał do drogich prezentów, a wręcz przeciwnie.

Cieszę się ptasiorrr, że dbasz o to aby I Komunia Święta dzieci była bardziej przeżywana duchowo.
Również jestem za tym!
I znowu mamy wspólne cele "