Jest radość z powodu "odmrożenia" fryzjerów.
To widać w internecie, aczkolwiek myślałem, że będzie więcej zdjęć,że ktoś poszedł do fryzjera i pokaże...o teraz tak odświeżony wyglądam.
Z tym, że może to wynikać z pewnego faktu, którego doświadczam, bo zapisy do fryzjera mogą być np. dopiero w najbliższą środę.
Próbowałem maszynką, ale przeczytałem instrukcję od tej maszynki, którą kupiłem wiele lat temu i tam jest wyraźnie napisane, że
maszynka służy do strzyżenia kogoś, a nie siebie
Niektórzy może nie przeczytali i się nieźle obcięli...
Nie mam wielkiej radości z powodu odświeżenia fryzjerów bo jak się okazuje są inne spostrzeżenia związane z fryzjerami.
Mianowicie:
fryzjerzy podrożeli.
Na przykład przeczytałem w internecie list pani, która pisze, że fryzjerzy podrożeli, a jej pensję obcięli o 20%.
Ona apeluje do właścicieli salonów o opamiętanie bo może się okazać, że zamiast nadrobić pieniędzy, których brakło podczas epidemii, stracą klientów, którzy pójdą w tym kierunku...że sami sobie będą obcinać włosy.
Zawsze tak może być, ale póki co zdaje się nie tracą.
Narazie nie jest łatwo się zapisać do fryzjera.