Wierszem o Tarnobrzegu

Zaczynamy cykl publikacji wierszy związanych z naszym pięknym miastem. Jeśli znajdziecie coś odpowiedniego – podzielcie się z siecią. Uwaga – wiersz ma być w treści związany z Tarnobrzegiem, nie wystarczy, że napisał go Tarnobrzeżanin. Na początek wiersz zaangażowany Stanisława Gąsiorowskiego Republika Tarnobrzeska.

Jest w Tarnobrzegu na rynku Bartosza Posąg,
Rzeźiarza Korpala twór dłuta,
Pod którym liczą pilnie grosz do grosza
Co tydzień w środę, pogoda czy plucha.
Wokół pomnika piękna majdanianki,
rozkładające cebulowe wianki.
Przed tym pomnikiem lud się raz zgromadził
W listopadowe południe gorące
I nad niedolą swoją bratnią radził,
Ludzi tam wsiowskich zeszło się tysiące.
Z Bartoszowego posągu – trybuny
Strzelały chłopskich mów pioruny.
Jak jedno serce biły tam serc krocie,
A mnogie skargi wołały do nieba:
Kto otrze gożkie łzy wdowie, sieroce,
Kto powszedniego da zgłodniałym chleba?
W owe słoneczne, pamiętne południe
Jakby się ludzkich dusz otwarły studnie.
Jakby się stare otworzyły rany,
Wieki niewoli krzyczały spod ziemi,
Lud płakał polski, wciąż poniewierany,
Nędzni, pod batem pańskim wzrośli niemi,
Tam przemówili pod pomnikiem Bartka –
Mowa ich była jak krew w żyłach wartka.
Lud sandomierski, ten roboczy mazur
Z piasków i rędzin, bagien, leśnych polan
(Biada ci, jeśli wlazłeś mu za pazur!)
Ten lud, co panu kłaniał się do kolan,
Na wiec się zebrał w powiatowym mieście –
Głowa przy głowie, chlop – mąż przy niewieście.
Co tam uradził i spisał na karty,
Ziemi rządając, ludowego władztwa,
To wysluchały pańskie szpiegi, czarty
Które niech piekło chłonie za łajdactwa!
Wnet się rozległa w Polsce wrzawa dzika:
Jest w Tarnobrzegu Chłopska Republika!
Zamiast ludowi dać do życia karmy
Przysłano z PKL krakowskich gości –
Przybyli c.k. rządcy i żandarmy,
Bośmy niegodni – wedle nich – wolności,
My, z Tarnobrzeskiej chłopy Republiki
Rabusie, łotry, zbóje, bolszewiki…

😉