Zachęcany – zniechęcany przez posty forumowe wybrałem się do nowej tarnobrzeskiej pizzerii „100doła”. Było to w sobotnie popołudnie, lokal był właściwie pusty, nie wiem jak jest o innych porach. Co widziałem i jadłem – opowiem.
Wygląd
Całkiem przyjemny. Wnętrze przestronne, wysokie, układające się w kształt literki „L”. Jedną z ćwierci zajmuje bar z piecem i zapleczem.
Na suficie płyta OSB mocowana czarnymi wkrętami, ściany i podłoga – surowa, podniszczona cegła, bar z klinkieru, parapety z dachówek.
Krzesła kute metalowe z drewnianym siedziskiem (jakby z Magdaleny), ładne, ale średnio wygodne. Podobne stoły – szpachlowane gdzieniegdzie sosnowe drewno na kutej ramie. Na ścianach akwarele z końmi, w oknie malowane witrażyki. Pod ścianą elektryczne pianino Yamaha, nie wiem czy czasem używane, czy tylko jako dekoracja, około baru stolik z prasą. Z głośników pogrywa „Trójka”.
Sześć stolików na 4 osoby, jeden dwuosobowy, osobno we wnęce jeszcze jeden stolik. Na zewnątrz w ogródku jeszcze sześć stolików po 6 osób. Dekorację przy barze stanowią kociuby, czarny piec, wiszące wieńce czosnku, chili i ziół. Może mimo wszystko całość trochę za zimna i surowa. Pewnie inaczej to wygląda jak jest więcej ludzi.
Jedzenie
Przede wszystkim pizza, dostępna w 25 rodzajach od Napoli za 7zł po Pesatore (krewetki, por), Marinara (morska mieszanka, czosnek), Quatro-Stazzione (boczek, szynka, cebula, pieczarki, tuńczyk, kukurydza) za 14zł.
Oprócz pizzy dostępne jest pieczywo pszenne z dodatkami, np frankfurterką i bukietem warzyw za 10zł lub karkówką za 13,50 zł.
Napoje
Kawa ekspresowa 3zł
Cappuccino 3,50zł
Żywiec beczkowy 0,5L 4zł
Heineken butelkowy 5zł
Warka Strong butelkowa 4zł
Pepsi 0,25 litra 3zł
Soki 0,25 litra 2,50zł
Wino w karafce
1 litr 15zł
0,5 litra 8zł
0,25 litra 4zł
Desery
Shaker 3zł
Puchar lodowy 6,50zł
Obsługa
Pan kelner i Pan kucharz. Kucharz za szklaną szybką, widać jak się uwija i czy dłubie w nosie w czasie zagniatania ciasta (nie dłubie). Uprzejmi, choć może jeszcze nie wyrobieni. Ciastu nie można tego zarzucić.
Ocena
No nareszcie dobra pizza w mieście! Ciasto cienkie, jak powinno być. Pierwsze wrażenie smakowe – świeżość. Ziół dużo (jak lubię), wyczuwalna warstwa pomidorowa, delikatne ale wyraziste dodatki i prawdziwy ser. Wiem (nawet z postów na tym forum), że nie każdemu spasuje taka wersja pizzy, ale to właśnie jest prawdziwa pizza! Popróbowawszy z różnych mikrofal grubej buły z naładowaną masą taniej kiełbasy, posypanej serem edamskim można w końcu rozkoszować się pszenno-drożdżowym plackiem pieczonym w prawdziwym piecu. Trafnie dobrane (po prostu tradycyjne), subtelne dodatki tworzą na nim zharmonizowaną kompozycję, której wspomnienie wraca chłodnymi wieczorami. Jak na przykład dziś.