Zmiany wokół rynku

Ostatnie kilka dni przyniosło nam sporo zmian na zachodniej ścianie rynku. Kto pamięta jeszcze cukiernię ANIA? Niedaleko miejsca gdzie stała, w jedej z najładniejszych, ale jednocześnie najbardziej zaniedbanych kamienic uruchomiono lodziarnię.

Lody włoskie z automatu dostępne w sześciu smakach i trzech wielkościach w cenie 2-5 zł cieszyły się dużym powodzeniem wśród Tarnobrzeżan. Kolejki rosły szczególnie po każdej mszy u Dominikanów. Trzeba przyznać, że dobrych lodów w rynku brakowało, teraz wydaje się, że może za mało wokół ławek. Dobrze gdyby z lodem można było gdzieś uściąść.

Narożną kamienicę odmalowano bardzo powierzchownie i tylko na części parteru, ale coś się w końcu ruszyło, to jest i szansa na więcej. To tu, na pierwszym piętrze wojsko ustawiało CKM-y w czesie wydarzeń Republiki Tarnobrzeskiej. Oprócz nowego pomarańczowego koloru na budynku pojawiły się również markizy, które kiedyś otaczały cały rynek.

Na tym nie koniec. Sklep spożywczy Społem (obok Kaprysu) pamiętający lata sześćdziesiąte i wyglądający jakby czas wokół nie płynął, przejęła sieć AGD-RTV. Wystawka gotowa, sprzedaż pewnie ruszy w najbliższych dniach. Czy to dobre miejsce na pralki i telewizory? Nie sądzę…
Zobaczymy jak długo sklep podziała. Tymczasem można z całą pewnością powiedzieć, że „dekoracje” na szybach rynku nam nie zdobią.

Kolejne zmiany. W miejscu gdzie przez wiele lat funkcjonował sklep z futrami i skórami już wkrótce ruszy salon IDEI. Ciekawe co będą obklejać i pikietować ekologiści? Zostały chyba tylko sklepy mięsne.

Pechowy okazuje się intensywnie niebieska kamienica. „Planet In” długo w niej nie zagościł, jeszcze krócej, ledwo kilka miesięcy funkcjonował NOE – sklep z odzieżą nienajwyższej jakości po niewygórowanych cenach. Obecnie lokal z szybami obklejonymi szarym papierem czeka na najemcę.

Może czas na lepszy butik-salon odzieżowo-obuwniczy? Sam znam wiele Tarnobrzeżanek, które na ciuchowe zakupy regularnie jeżdżą do Rzeszowa, Krakowa, Warszawy czy Lublina. Nawet jeśli w tarnobrzeskich sklepach pojawia się coś ciekawego, to raczej nie w pełnej rozmiarówce.

Coś takiego przy rynku miałoby szansę się utrzymać. Może jednak kiedyś nadejdą te lepsze czasy?