Niniejszy news jest pochwałą wolnego rynku, przedsiębiorczości i najbardziej pierwotnej i skutecznej orientacji na rynek, zwanej popularnie marketingiem. Wszyscy pewnie zauważyli, że przy każdej możliwej okazji pojawiają się w centrum stoiska z towarem sezonowym.
Ci sami sprzedawcy oferują zależnie od pory roku i okazji: Nowy rok – fajerwerki. Wielkanoc – kurczaki, króliczki itd. Lato – okulary przeciwsłoneczne. Sierpień – podręczniki szkolne i materiały biurowe. Październik – znicze i sztuczne kwiaty. Listopad, Grudzień – czapeczki Mikołaja, bombki choinkowe i itp.
Dzisiaj (środa) parafię oo.Dominikanów nawiedza figura Matki Bożej Fatimskiej. Następnego dnia udaje się do parafii Chrystusa Króla, później do Miechocina i Chmielowa. Już od przedwczoraj można nabyć w centrum szeroki wybór obrazów, obrazków, chorągiewek, materiałów do dekoracji okien itp.
W niniejszym tekście pochwalnym nie chodzi o jakość czy wygląd sprzedawanych towarów. Ważna jest błyskawiczna reakcja na potrzeby klienta i wyjście z towarem w najbardziej ruchliwe miejsca. Lokalni handlarze coraz godniej wypełniają lukę, która powstała w mieście od czasu kiedy zabrakło w nim Żydów.
Nie jest to może jeszcze Nowy Jork, czy nawet Warszawa, gdzie jak tylko zaczyna kropić pojawiają się sprzedawcy parasoli, ale jesteśmy coraz bliżej.