Piątkowy wieczór. Północ. Media prześcigają się w informacjach związanych z chorobą Jana Pawła II. Mówi się, że Papież kona.
A jak tego wieczoru wygląda Tarnobrzeg? W centrum zdecydowanie mało ludzi, młodzieży prawie nie widać. Rynek jakby martwy, kawiarnie i dyskoteki pozamykane, inne z kolei świecą pustkami. Widać, że ludzie sie przejmują… Muzyki nie słychać. Cisza…
Pozornie jednak… W „Metro” bawi duża grupa osób, zabawa pełną parą, „Stoper” też pełny, piwo się leje, muzyka… Ich sprawa… Zaglądam do kościoła (klasztor Dominikanów) – grupa ledwie kilkunastu osób. Modlitwa w półmroku. I tyle… Nic specjalnego się nie dzieje.
Czy media nie przesadzają z tą ogólnopolską modlitwą? Z tym narodem pogrążonym w smutku? Nie jest miło gdy dokonuje żywota tak Ważna Postać, ale czy trzeba aż tak napędzać tryby machiny propagandy medialnej? Chyba nie… Jest mi smuto… Chciałoby sie wierzyć w słowa które padają w telewizji i radiu. Prawda jest jednak inna… Smutniejsza jakby…
P.S. Za pawilonami na ul. Wyspiańskiego na środku ulicy, leży zdemolowany kontener na śmiecie – efekt nocnych zabaw…