Halloween. Bardzo mnie drażni to święto. Dlaczego? Bo nie jest polskie. Nie popieram zastępowania obcymi świetami naszych, polskich które jeszcze do niedawna miały się „calkiem dobrze”.
Niestety amerykanizacja zabija naszą polskość. Nasz naród przeżył germanizację, rusycyfikacę a my z uporem dalej jesteśmy Polakami. Dlaczego? Bo pamiętaliśmy o naszej tradycji i kulturze.Najwyższa pora przypomnieć czym był i jest (chociaż w obecnej chwili prawie zapomniany) obrzęd Dziadów…
W tradycji słowianskiej smierć wyobrażano sobie jako zjawisko upostaciowane, przybierające najczęściej kształty kobiece. Za jej atrybuty uchodziło białe odzienie w postaci płachty, kosa niekiedy także sierp. Odwiedziny śmierci we wsi równoznaczne były z utratą życia przez kogoś z mieszkańców. Zgonu człowieka na ogół nie interpretowano w kategoriach procesu fizjologicznego, lecz w kategoriach fatalistycznych.
Komu już dalsze życie nie było sądzone, na kogo przyszła pora rozstania się ze swiatem doczesnym, po tego zjawiała sie smierć, a człowik, po którego,przyszła, musial umrzeć. Jak mniemano, zjawisko umierania polegało na pddzieleniu sie niematerialnej duszy od ciała. Dusza, opuszcza je,żyła odtąd w innym pozaludzkimi pozaziemskim wymiarze. Wyobrażenia na temat duszy są niezwykle podobne u wszystkich ludów indoeuropejskich. Dowodzą tego badania językowe.
Treść pojęcia „dusza” równie dobrze oddaje litewskie dausos -„powietrze”, dusauti- „wydychać” czy związane z nim leksykalnie greckie theos – „bóg”, „tchnienie”. Duszę utożsamiano z oddechem, stąd też o zgonie mówiono, że ktoś „oddał ostatnie tchnienie bądź ostatnią parę” czy „wyzionął duszę”. Zakres pojeciowy terminów „duch” i „dusza” jest wsród Slowian niezwylke szeroki.Częstokroć granica znaczenia miedzy „duszą – jaźnią” a „duszą życia” jest bardzo płynna. Szczególnego znaczenia w rozwazaniach tych nabiera dusza jako widmo.Jest to obraz, kopia człowieka za życia, po śmierci ulatujacy z wiatrem. Powraca on aby jeść, pić, po czym ponownie odchodzi w zaswiaty. Według wierzeń istniały dwa rodzaje duchów – zmarły smiercią naturalną i nienaturalną. Pierwsze z nich pozostawały w dobrych lub poprawnych kontaktach z ludźmi- dbały o dobytek, udzielały informacji poprzez wrózby itd.Dusze straceńców tułły się po przestworzach wraz z duchami samobójców i innych zmarłych nienaturalnie, nie mogąc zaznać spokoju.
Na przełomie XIX i XXw. przetrwało wiele elementów tradycji z czasów pogańskich, mimo ingerencji Kościoła, zmierzającej do podporządkowania tej sfery nakazom wiary i wymogą kultu.Najściślejsze podobieństwa łączą,Halloween z obchodami popularnych niegdyś Dziadów.uroczystości związane z Halloweenprzypadają na wieczór poprzedzający dzień Wszystkich Świetych,tj. 31 października. Dziady świętowano w podobnym terminie „na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem” Nazwa słowiańskiego obrzędu pochodzi od ludowego określenia wędrownego żebraka – dziad. Często ludzie ci w zamian za darowanie im jedzenia modlili się za zmarłych. Uznano ich więc za zastępce duch. Wierzono też, że w postać żebraka może wcielić się osoba zmarła. Dając jałmużnę żebrakowi, wybawia się jakąś duszę z czyśćca.
Spopularyzowany przez Mickiewicza wizerunek Dziadów wierny jest w wielu szczegółach litewskim, białoruskim czy ukraińskimobyczajom. Stanowi ich syntezę, pozbawiony jest jednak autentycznego modelu wywoływania dusz. Podstawowa róznica miedzy polskimi Dziadami a siegającym celtyckiego rodowodu Halloween polega na tym, iż w pierwszym z obrzędów żywi przychodzili do zmarłych,a w drugim działo sie odwrotnie. Biorąc pod uwagę charakter obu swiąt, taka zbieżność dat nie wydaje się przypadkowa.
Przesądność i przezorność chłopska skłaniały do przestrzegania zwyczajów wyrosłych zarówno na gruncie tradycji przedchrześcijanskich, jak i kultu religijnego. Współistniejąc, obie te kategorie zachowań zwyczajowych wzajemnie sie przenikały. Granice między religią a magią stopniowo zatarły sie w swiadomości chłopskiej. Wśród polskich tradycji obchodów uroczystości poświęconych osobom zmarłym pierwszoplanowe miejsce zajmuje dzień Wszystkich Świetych. Chcąc usunąć pogańskie obchody poswięcone kultom przodków, Kosciół wprowadził to święto w XIw. Miało ono na celu przejęcie kontroli nad dawnymi obrzędami i zastąpienie ich ceremoniami chrześcijanskimi. Wszystkich Świetych obchodzono w podobny sposób w całym świecie zachodniochrześcijańskim. Wszędzie tego dnia na grobach bliskich zapalano swiece i modlono się za zbawienie zmarłych. Pewnego rodzaju wyjątek w tych obchodach, będący zlepkiem tradycji, przetrwał do dziś w krajach Ameryki Łacińskiej. Polega on na uroczystym biesiadowaniu i ucztowaniu w tym dniu na grobach zmarłych. Na ziemiach polskich Wszystkich Świetych podobnie obchodzili Cyganie. Tradycja ta żywa była jeszcze do niedawna.
Zarówno w przeszłości kultur europejskich, jak i w kształtujących się obrzędach średniowiecza i nowożytności pierwiastki powiązane z kultem zmarłych mają szczególny sens. Przypadający 1 listopada dzień Wszystkich Świetych poświęcony został zmarłym zbawionym. Z kolei obchodzone dzień później Zaduszki przeznaczono pamieci dusz które mogą być zbawione dzieki modlitwie. Zaduszki podobnie jak Wszystkich Świetych, wprowadzono do obrzędowości Kościoła w klasztorach francuskich benedyktynów dopiero w XIw.
Do praktyk religijnych Kościoła katolickiego w innych krajach przedostały sie znacznie później. W niczym jednak nie przypominały rytuału Wszystkich Świetych, gdy „msze celebruje się w białych szatach, przy muzyce organów”[T.Ciołek,J.Olęcki, A.Zadrożyńska, „Wyrzeczysko.O świętowaniu w Polsce”,Warszawa1976]. Tego dnia kapłan przywdziewa szaty żałobne, tzw. czarny ornat, a dla wiernych uczestniczenie we mszy nie stanowi obowiązku. Na sposób obchodzenia Zaduszek duży wpływ wywarły silnie zakorzenione na wschodnich terenach Europy jesienne Dziady.Podobne zwyczaje spotykamy w Polsce na Podlasiu czy Mazowszu. W XVIII i XIXw. zachowal się jeszcze obyczaj zanoszenia na groby bliskich podarunków z żywności. W dniu poprednim składano ksiedzu plebanowi obfitość jadła za ołtarzem. W Dzień Zadusznyprzed kościołem zbierały się rzesze żebraków i dziadówproszalnych. Dawano im sute pożywienie,pierogi,chleb,jałmużnę pieniężną.Zdarzało się , że wyprawiano żebrakom uczty. Elementów niezwykle podobnych obrzędów poswięconych zmarłym można na obszarach dawnej Rzeczypospolitej znaleźć wiecej.
W religii słowiańskiej istniało co najmniej kilka obrzędów corocznych poświęconych czci zmarłych. Ciekawe przykłady tych praktyk pochodzą z Inflant i Żmudzi:”[…]w inflanckiej ziemi pamiatkę tę obchodzono w miesiącu październiku, udając się na mogiły zmarłych i tam lamentliwie spiewając, cnoty nieboszczyków wysławiano[…]. Na Żmudzi obchodzono w tym samym celu świeto igły, około czasu wszystkich swiętych. Uczczenie zmarłego polegało na tym, że goscie zebrani do domu osoby, którą ucztą pamiątkę zmarłego obchodziła, spijali przez kilka tygodni piwo,wspominając nieboszczyka cnoty „[B.Gradzik-Jedynak, Obyczaje polskie. Antologia.Cz.I: Do końca XVIw.,Lublin1978]. Powracając do jesiennych Dziadów, należy wspomnieć, iż organizowane wtedy biesiady pod wieloma wzgledami przypominały stypy pogrzebowe.
W zamian za poczestunek „goście” zobowiązani byli do modlenia się za zmarłych z rodziny fundatora. Wierzono,że o północy dusze uczestniczą we wspólnej modlitwie przed ołtarzem, odmawianej przez ducha zmarłego ksiedza. Stąd też koscioły, jak chce tradycja, w zaduszkową noc pozostawały otwarte i nie mógł ich progu przestąpić żaden żywy. Nastepnie duchy przybywać miały w progu swych domostw.
Ten element obchodów Zaduszek, w którym duchy zmarłych odwiedzają domostwo, przybliża ich charakter do uroczystości Halloween. Usuwa podstawową różnice miedzy Halloween a jesiennymi Dziadami. Trudno jednak dzisiejszą popularność Halloween przypisywać przywiązaniu Polaków do dawnej tradycji obchodów Dziadów.Przyjmuje sie, że Zaduszki upowszechniły się ze wzgledu na treść bliską innym świętom, ale dla człowieka współczesnego właśnie ta treść, ujęta w formę zwyczaju obchodzonego jednego dnia, pozwala myślą zwrócić się ku bliskim zmarłym okazać szcunek i cześć.
Halloween nie wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom,ale przyczyny jego rosnącej popularności w Polsce z całą pewnością tkwią w dużej mierze w zbieżności czasowej i nie tylko z obchodami na tym terenie tradycyjnych już dni poswięconych zmarłym.
cubi6
przepisane prawie w całości z „Spotkania z zabytkami”,listopad,nr11/2003, artykuł Piotra Kwietkiewicza pt: „Polskie Halloween”