Trwa łatanie i umacnianie nadwyrężonych wałów

– Sytuacja powodziowa jest bardzo poważna – mówił podczas porannej konferencji prasowej Paweł Antończyk, rzecznik prasowy Miejskiego Sztabu Zarządzania Kryzysowego w Tarnobrzegu. – Niestety woda na Wiśle ciągle przybiera. O godzinie 10 wodowskaz w Sandomierzu wskazywał 741 centymetrów. Prognozowane nadejście fali powodziowej, to dzisiejsze godziny wieczorne bądź nocne. Szacowana wysokość, której może sięgnąć woda, to 780 centymetrów.

Nieustannie prowadzona jest akcja na opasce na wale w Koćmierzowie, który dwa tygodnie temu został rozdarty przez wodę. Z informacji przekazanych przez służby sandomierskie wynika, że przedwczoraj wał został tam podniesiony do wysokości 760 centymetrów. Cały czas trwają prace, aby w tamtym miejscu podnieść wał jeszcze wyżej, aby mógł wytrzymać zbliżającą się wodę. – Dodatkowo cały czas prowadzimy działania na dwóch wyrwach na lewym wale Trześniówk. Od strony osiedla Wielowieś, od wczorajszego południa, bo wcześniej niestety pogoda nie pozwalała, pracuje tam między innymi śmigłowiec. Tamta wyrwa prawie w całości została już zatkana. Niewielkie punkty, którymi jeszcze przepływa woda, od dzisiejszego rana są „łatane” – dodaje Paweł Antończyk.

Rozpoczynają się także prace przy drugiej wyrwie od strony osiedla Sobów. Tam rozmyte zostało około 150 metrów wału. W tym miejscu pracuje obecnie ponad stu strażaków i siedemdziesięciu osadzonych z Zakładu Karnego w Chmielowie. Do akcji wykorzystywany jest także ciężki sprzęt, między innymi trzy kilkunastotonowe ciężarówki, dwie ładowarki, łodzie strażackie i mielecki śmigłowiec, który za pomocą tzw. big-bagów uszczelnia wał. – Big-bagi to do półtoratonowe worki z piachem. W tej chwili mamy ich ponad dwieście. Za ich pomocą wyrwa jest po prostu zasypywana tak, aby ta wyższa woda, która przyjdzie i cofnie się do rzeki Trześniówka, nie wylewała się na teren osiedla Wielowieś i ewentualnie Sobów. Na razie woda powoli, bo powoli, ale wlewa się, wpływa przez tą wyrwę w kierunku północnym, na osiedla sandomierskie. Ulica Trześniowska i część ulicy Lwowskiej są już zalane i nieprzejezdne. Istnieje zagrożenie, że część tej wody wleje się od północnej strony ponownie na teren Tarnobrzega, na obszar Lądowiska Jana Pawła II. Prowadzone są działania zabezpieczające nasyp na linii kolejowej Tarnobrzeg – Sobów – Sandomierz tak, aby woda dodatkowo nie przelała się przez niego na osiedle Wielowieś – mówił rzecznik prasowy.

Niestety intensywne opady, w szczególności te czwartkowe, spowodowały w kilku miejscach Tarnobrzega osuwiska. Do jednego z większych doszło na osiedlu Miechocin przy zjeździe na Ocice i Kajmów. Osuwisko od razu zostało zabezpieczone i będzie wzmocnione tak, aby ziemia dalej się nie osuwała. W tamtym rejonie zagrożony jest jeden budynek. Odpowiednie służby cały czas monitorują i kontrolują sytuację.
Dodatkowo w skutek wysokiej ilości wody na Wiśle, aby nie stwarzać dodatkowego obciążenia i napięć dla wału wiślanego, na odcinku od Nagnajowa do Nadola zamknięty został jeden pas ruchu na Wisłostradzie. Od rana ruch odbywa się jedynie pasem od strony Zalewu Machowskiego.
(informacja z 5 czerwca)