Podkarpacie. Tu mieszkają dobrzy ludzie

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało raport na temat stanu bezpieczeństwa obywateli w roku 2010.

Chyba nikogo nie zaskoczą dane, że na Podkarpaciu żyje się najbezpieczniej w kraju? Zaraz za nami plasują się inne województwa tzw. ściany wschodniej: Podlaskie, Lubelskie i Świętokrzyskie. Największe zagrożenie występuje w województwie Dolnośląskim i Śląskim.

Zagrożenie przestępczością w przeliczeniu na 100.000 mieszkańców wyliczono dla Podkarpacia na 1100 przypadków, podczas gdy ogólnopolska średnia jest niemal dwa razy wyższa (2039,7 zdarzeń), a na Dolnym Śląsku sięga 2842,7 zdarzeń.

Mieszkańcy Podkarpacia są w najmniejszym stopniu narażeni na zabójstwo (0,7 przypadków na 100.000 mieszkańców przy średniej krajowej 1,8), w czołówce niskiego zagrożenia pobiciem, na czele listy najmniej zagrożonych uszczerbkiem na zdrowiu i na drugim miejscu pod względem niewielkiego zagrożenia gwałtem.

Przestępczość rozbójnicza jest u nas trzykrotnie niższa niż średnia krajowa, ponad dwa razy niższe niż średnia jest też zagrożenie kradzieżą.
W ilości włamań znów jesteśmy na końcu listy zagrożeń. Lepiej wypada tylko Świętokrzyskie, przy czym znów ilość przestępstw, również w tym przypadku, jest dwa razy niższa niż średnia krajowa.

W porównaniu do średniej krajowej na Podkarpaciu ośmiokrotnie rzadziej kradnie się samochody. W porównaniu z Warszawą nawet siedemnastokrotnie rzadziej. Podobnie wyglądają statystyki w przypadku zagrożenia uszkodzeniem mienia.

Z czego wynikają tak znaczące różnice w poszczególnych województwach i tak dobre wyniki naszych okolic?
Przede wszystkim z przywiązania do tradycyjnych wartości i miejsca zamieszkania oraz dobrej kondycji rodzin. Nawet jeśli nie jest to dobra kondycja finansowa, to jak ktoś mądrze powiedział, bieda na Podkarpaciu to bieda gospodarna, a nie bieda bezsilna (jak np. na terenie dawnych PGRów).

Konserwatyzm naszego regionu objawia się nie tylko w statystykach przestępczości. Jeśli spojrzymy na mapki z ilością niespłaconych długów, ilością nowych przypadków HIV, wynikami egzaminów gimnazjalnych i matur, zobaczymy wyraźne linie podziału według granic dawnych zaborów.

U nas po prostu mieszkają dobrzy i zdolni ludzie.

Oby Tarnobrzeg nie odbiegał za bardzo od chlubnych statystyk województwa w kwestiach zależnych od obyczajowości. Jednocześnie od lat wypadamy bardzo źle w statystykach wysokości wynagrodzeń, poziomu bezrobocia, czy rozwinięcia infrastruktury. Czy da się gonić resztę Polski w kwestiach gospodarczych, nie psując wyników w kategoriach uczciwości i bezpieczeństwa? A jeśli się nie da, to czy warto? (lekka prowokacja)

Nie wspomniałem o wynikach wyborów. Tu też zawsze wyraźnie zaznaczamy się na mapkach…

Inne wnioski z raportu:
Liczba przestępstw ogółem od trzech lat wzrasta, po wyraźnym okresie spadków w latach 2004-2008.
Od dziesięciu lat stale poprawia się wykrywalność przestępstw, dochodząca w zeszłym roku do 67,9%.
Spada liczba przestępstw przeciw życiu i zdrowiu, przy jednoczesnym wzroście ilości przestępstw przeciw mieniu.