Co z miejskim dopłatami do wzrastających cen wody? Już wszystko oficjalnie wiadomo

Zgodnie z przyjętym przez Wody Polskie taryfikatorem, od września 2021 roku cena wody wzrasta o kolejne 1,07 zł brutto za 1m³ wody i odprowadzonych ścieków, osiągając cenę 14,19 zł/m³. To kolejna z serii podwyżek. Jeszcze w roku 2018 płaciliśmy za wodę 9,43 zł/m³, tymczasem na rok 2023 przewidziano cenę 14,68zł/m³. Nadzieję na utrzymanie obecnych cen dla mieszkańców Tarnobrzega ogłosił w zeszłym roku prezydent Bożek, zapowiadając dopłaty z budżetu miejskiego, kompensujące podwyżki zapowiadane na 2021 i 2022 rok. Jak wygląda sytuacja obecnie?

W związku ze zbliżającym się terminem podwyżki wysłałem do UM następujące pytania:

Zgodnie z taryfą zatwierdzoną przez Wody Polskie, od września 2021 czeka nas kolejna zaplanowana podwyżka cen wody (łącznie 55% w ciągu 5 lat).
Przypominam sobie jednak obietnicę prezydenta Bożka z zeszłego roku, że kolejne podwyżki cen wody mieszkańcy pokryją nie bezpośrednio, ale poprzez środki przekazywane z budżetu miasta. Proszę o potwierdzenie tej informacji i szczegóły jak to ma wyglądać w praktyce.
Czy ceny dla odbiorców końcowych od września zostaną takie same jak obecnie obowiązujące i na rachunkach nic się nie zmieni?
Czy będziemy dopłacać z budżetu do wody według ogólnego zużycia kwotę o wartości zaplanowanej na ten rok podwyżki? (dodatkowe 1,07 zł brutto/1 m3 wody i ścieków, jeśli dobrze liczę)
Jeśli roczne zużycie wody w mieście to około 1,3 mln m3, to nasza dopłata do wody z budżetu wyniesie blisko 1,4 mln zł w tym roku rozliczeniowym i ponad 2 mln zł w kolejnym?

Dziś otrzymałem może nie tyle odpowiedź, na pytania, co oświadczenie Prezydenta Tarnobrzega w tej sprawie:

W 2021 roku, w związku z pozyskanymi środkami finansowymi na realizację zadań inwestycyjnych, zaistniała konieczność ponownej analizy możliwości budżetowych Tarnobrzega, zwłaszcza w kontekście zapowiadanych dopłat do cen taryfowych dla mieszkańców miasta.
Cieszy bardzo, że miasto jest skuteczne w staraniach o dofinansowania i co rusz pozyskuje fundusze zewnętrzne. To przecież pozwala nam realizować kolejne zadania inwestycyjne, na które z wielką niecierpliwością czekają mieszkańcy, czekają przedsiębiorcy. Nie możemy jednak zapominać, że zadania te wymagają wkładu własnego, który musimy wygospodarować z naszego miejskiego, skromnego budżetu. I tu rodzi się problem, jak zaspokoić wszystkie oczekiwania?


Uważam, że rozsądne gospodarowanie pieniędzmi publicznymi, to takie ich inwestowanie, które w pewnej perspektywie przyniesie spodziewane efekty ekonomiczne, społeczne i gospodarcze dla miasta. Dlatego decyzja, która została podjęta, chociaż bardzo trudna, biorąc pod uwagę długoterminową perspektywę rozwojową miasta, a nie krótkoterminowe kalkulacje polityczne, była jedyną racjonalną na ten moment. Środki finansowe, jakimi dysponujemy, chcemy przeznaczyć na rozwój oraz poprawę infrastruktury miejskiej. Nie oznacza to, że zaniechamy szukania rozwiązań i możliwości odciążenia domowych budżetów mieszkańców Tarnobrzega.

Jeszcze w styczniu tego roku Dariusz Bożek wyraźnie zapowiadał dopłaty do cen wody, potwierdzając takie plany w wywiadzie z Wacławem Pintalem w TVL, kiedy to usłyszeliśmy:

Jeżeli chodzi o wodę, taryfy faktycznie one niestety są tak skalkulowane, że co roku idą do góry, ale obiecałem, że w tym roku, w następnym, i w kolejnym tarnobrzeżanie nie zapłacą za wodę więcej. Dopłaci miasto do tej różnicy, która wynika z taryf, dzięki czemu mieszkańcy nie będą musieli się obawiać o wzrost cen także wody.

Prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek


Wypowiedź do sprawdzenia na poniższym filmie:

Komentarzem może zaskoczę, bo nie będę się skupiał na prezydenckiej obietnicy, ale sensie planowanego rozwiązania.
Rzeczywiście ceny wody i odbioru odpadów rosną ostatnio w zastraszającym tempie, ale dopłaty z budżetu miasta, w którym zupełnie nie mamy wolnych środków, nie rozwiązują w żaden sposób problemu. Środki w budżecie miasta to również są nasze pieniądze, a właściwie, w sytuacji wieloletnich pożyczek, są to pieniądze naszych dzieci i wnuków. I te kilka miesięcy temu wcale nie mieliśmy ich więcej. Warto wycofać się ze złego pomysłu, nawet jeśli może to być źle odebrane przez dużą część wyborców.

You May Also Like