Ławeczki w centrum po remoncie, ale wciąż z totalnie wypaczonym przekazem

Zawsze chwalę podejmowane przez miasto prace remontowe, szczególnie jeśli znajdują się w centrum i dotyczą naszych symboli. Bo kto ma dawać dobry przykład jeśli nie miasto na zależnych od niego obiektach? Zakończył się właśnie remont ławeczek prof. Pawłowskiego i wójta Jana Słomki i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie kolejna zmarnowana okazja do przywrócenia autentycznego przekazu Jana Słomki dla przyszłych pokoleń. Zamiast tego mamy wyjątkowo niefortunnie wybrany wycinek zdania, który stawia cały przekaz autora na opak.

A mogło być tak pięknie

Ławeczka Jana Słomki powstała w 2012 roku, w 100-lecie pierwszego wydania „Pamiętników Włościanina”, jednocześnie w 170 rocznicę urodzin i 80 rocznicę śmierci wójta z Dzikowa. Druga z ławeczek z postacią prof. Stanisława Pawłowskiego, odkrywcy tarnobrzeskiej siarki, została ustawiona rok później. Autorem wykonanych z piaskowca ławeczek jest Krzysztof Kołek. Prace polegające na umyciu i zaimpregnowaniu ławeczek wykonano pod nadzorem artysty. Drewniane siedziska, poręcze i zwieńczenie ławeczki Słomki wykonał Bogusław Kowalczuk (szczerze polecam!). Wizualnie jest bez porównania lepiej, a nowe drewno też robi dużo lepsze wrażenie niż poprzednie wersje. I wszystko byłoby super, gdyby nie zmarnowana okazja do naprawienia ciągnącego się za nami błędu sprzed 10 lat. Trudno powiedzieć, że to celowe działanie zwycięzczyni (jeśli dobrze pamiętam) konkursu i że przekłamanie jest intencjonalne. Ewidentnie zawaliła komisja, która powinna cytat zweryfikować.

Czegoż to znowu się czepiam?

Przecież te kilka słów z ławeczki jak poniżej rzeczywiście pojawia się w „Pamiętnikach Włościanina”.

Ale przeczytajcie sami cały fragment, w którym autor chciał przekazać to co dla niego najważniejsze.

W moim przekonaniu największym skarbem człowieka są dobre obyczaje, i moralność, oparta na religii, w łączności z Istotą Najdoskonalszą — Bogiem. Na drugim dopiero miejscu stawiam sprawy materialne i uposażenie majątkowe. Kto jest moralny i religijny, ten pójdzie dobrą drogą w życiu, zapewni sobie powodzenie i będzie się czuł szczęśliwy. Tam też, gdzie panuje powszechnie moralność na zasadach religii, rozwinie się dobre życie rodzinne, postęp w sprawach gospodarczych, społecznych, politycznych, gdzie zaś brak takiej moralności i panuje wyłącznie przejęcie się sprawami materialnymi, musi nastąpić upadek pod każdym względem i koniec wszelkiego postępu.

Należy przeto zawsze troszczyć się przede wszystkim o ten duchowy, największy skarb człowieka i pomnażać go stale, a sprawy materialne, a także społeczne, narodowe, państwowe dobrze się ułożą w myśl tej boskiej nauki: „Szukajcież tedy naprzód królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane”.

Ja sam w życiu byłem religijny i strzegłem zawsze przykazań bożych, starałem się też dzieciom swoim dać wychowanie oparte na moralności religijnej i uważam, że im przez to dałem rzecz najważniejszą, jaką dać mogłem.

Czy powyższy przekaz Jana Słomki jest jasny? No raczej!

Wydaje się zrozumiały i jasny dla każdego kogo nie minęło w szkole czytanie ze zrozumieniem i analiza tekstu. Rozumiem, że taki fragment na ławeczkę jest zbyt długi, ale chociaż pierwsze zdanie można było zostawić w całości, a nie w wersji ocenzurowanej w taki sposób, że przekaz autora jest przedstawiony zupełnie na opak. Bo jak można ocenić wyciąganie z jego przesłania samych tylko „dobrych obyczajów” i sugerować, że wg Słomki one właśnie są „największym skarbem”? Wielka szkoda, że przy okazji remontu ławeczki nikt nie naprawił tego utrzymywanego od 10 lat skandalicznego przekłamania. Była okazja. Za 10 lat może być jeszcze trudniej.

Poniżej zdjęcie ławeczki prof. Pawłowskiego po remoncie.

Fot. UM.

Klikając poniżej możesz postawić mi kawę. Dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

You May Also Like