Jakiś czas temu udało mi się zobaczyć niewidoczne na co dzień gotyckie polichromie za ołtarzem kościoła p.w. św. Marii Magdaleny na os. Miechocin. Warunki do zdjęć były średnie, ale coś widać. Jesteście ciekawi jak to wygląda?
Kościół Świętej Marii Magdaleny na os. Miechocin to gotycka świątynia, której istniejące do dzisiaj prezbiterium zostało wybudowane w XIV wieku, być może z fundacji Kazimierza Wielkiego. Cechą charakterystyczną widoczną z zewnątrz, jak i wewnątrz świątyni poprzez ołtarz, jest okno w kształcie serca. Na tle serca znajduje się krucyfiks z XV wieku, z warsztatu Wita Stwosza.
Oprócz prezbiterium, z najstarszych lat zachowały się żelazne drzwi do zakrystii i kamienna chrzcielnica – te można oglądać do woli. Ale są jeszcze gotyckie malowidła, których najciekawsze elementy ukryte są na co dzień za ołtarzem. Pamiętam, że widziałem je na zdjęciach z czasu remontu, ale teraz nie mogę ich odnaleźć. Może przepadły, jak to się w Internecie zdarza. Wrzucam zatem to co mam, chociaż ze względu na warunki jest to materiał średniej jakości.
Polichromie w prezbiterium zostały odkryte w 1992 roku w czasie remontu kościoła. Pod warstwą tynku odnaleziono dobrze zachowane sceny Zwiastowania (na prawo od okna) i Ukrzyżowania (po lewej stronie okna).
Na prawej ścianie znajduje się wizerunek bestii z głową konia, tułowiem ptaka, z ogonem, stojącej na tylnych łapach. Jedna łapa ma ptasie pazury, druga to… ludzka stopa w szpiczastej ciżemce. Bestia zadziera głowę, pożerając winny krzew.
Motywy roślinne widoczne dla wszystkich w prezbiterium, są zrekonstruowane na podstawie modelu komputerowego. Na zworniku sklepienia wyryto datę 1340 i prawdopodobnie z tego okresu pochodzą wspomniane malowidła. Więcej zdjęć prezbiterium na stronie parafii.
A poniżej krótki film zza ołtarza.
Klikając poniżej możesz postawić mi kawę. Lubię kawę.
