Przedwyborcze kontrole posła Pawła Poncyliusza

Poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Poncyliusz odwiedził dzisiaj Tarnobrzeg. Celem było przeprowadzenie kontroli poselskich w spółce TTBS, w szpitalu wojewódzkim w Tarnobrzegu oraz promocja inicjatywy Przypilnuj Wyborów.

Wiadomo, że politycy często przypominają sobie o wyborcach z okręgu szczególnie w trakcie kampanii. Szczególnie dotyczy to „jedynek”, które na co dzień w zdecydowanej większości nie są związane z naszym regionem. Wśród tzw. „spadochroniarzy” mamy posła Sobolewskiego (PiS), Poncyliusza (PO/KO), Brauna (Konfederacja), czy Tyszkę (PSL/Kukiz, obecnie Konfederacja), którzy zostali wybrani przede wszystkim dzięki dobremu miejscu na liście, a nie dzięki zasługom dla naszych małych ojczyzn. Wizyta posła Pawła Poncyliusza w gorącym czasie prekampanii mogłaby sugerować, że będzie ubiegać się o reelekcję z naszego okręgu. A miejsca do wzięcia są raptem dwa (za Marcinem Palade).

Po kontrolach poselskich poseł Paweł Poncyliusz podzielił się szczegółami, notatki poniżej.

Kontrola poselska w TTBS

rozmawiał z prezydentami i prezesem, zgłosiły się osoby pokrzywdzone przez naliczanie czynszu. TTBS wciąż rozlicza koszty administracyjne nieproporcjonalnie w stosunku do fatygi i powierzchni mieszkań. Poseł uważa, że mieszkańcy mają rację, że zbyt duża część kosztów administracyjnych jest przerzucana na najemców TTBS.

Wakacje kredytowe – TTBS nie płaci rat, co nie przekłada się na czynsze dla mieszkańców – tu również poseł uważa, że mieszkańcy mają rację. Być może powinni dostać wybór, czy chcą płacić mniej czy więcej.

Problemy spółki (milionowe koszty) wynikają z rozliczeń z wykonawcami. Co do finansowania Dni Tarnobrzega, to są to pieniądze z działalności operacyjnej, zatem nie przekładają się na wyższe czynsze w TTBS.

Kontrola poselska w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu

W szpitalu sytuacja finansowa jest fatalna, co jest konsekwencją tego co dzieje się w całym kraju. Dlaczego szpitale popadają w coraz głębsze długi, jeśli o tyle więcej się wydaje na szpitale? Za rządów PO-PSL szpitale były zadłużone na 1 mld złotych, a obecnie to 9 mld zł. Wydłużyły się też kolejki do specjalistów.
Od 1 lipca planowany jest wzrost pensji o około 12% i nie wiadomo skąd szpitale wezmą na to pieniądze, mogą być dodatkowe straty nawet kolejnych kilku milionów złotych do końca roku. Szpital cierpi na brak lekarzy. Konfliktów personalnych było kilka. Są patologiczne relacje rodzinne, nepotyzm, dbanie o członków rodzin lekarzy bardziej niż o zwykłego pacjenta. Odejścia częściowo wynikają z tych relacji międzyludzkich. Były dyrektor i kierownicy wciąż pracują mimo nabytych uprawnień emerytalnych. Nie działa oddział chorób wewnętrznych, zagrożona pediatria, problemem jest też neurologia, niektórzy lekarze uciekają do nieodległych szpitali, trwa licytacja na stawki. Zadłużenie to 36 mln zł względem banku i 22 mln zł przeterminowanych płatności. Zatrudnionych jest 130 lekarzy, do dyspozycji prawie 200 łóżek, podstawowy problem to kadra. Wykonane 109% zaplanowanych procedur. Nie było żadnego sygnału, że szpital może być wkrótce w lepszej sytuacji. Im więcej pieniędzy spływa, tym bardziej szpitale są zadłużone, zatem strach pomyśleć, że większe pieniądze z NFZ mogą skutkować powiększeniem problemów.

Przypilnuj wyborów

Inicjatywa PO, zapraszają do pozostania mężami (bez żon?) zaufania, obawiają się próby fałszowania wyborów, po różnych zmianach prawnych może PiSowi zostać tylko manipulowanie przy wynikach. Trzeba obserwować każdą komisję wyborczą, w tym nowe komisje przyparafialne. Potrzeba do tego dziesiątek tysięcy ludzi, którzy się zaangażują w monitorowanie procesu wyborczego i liczenie głosów. Bardzo dużo zależy od nas, żeby te wybory były nieoszukane, a ci, którzy rządzą, będą chcieli pogłębiać te patologiczne praktyki, które od 8 lat obserwujemy w Polsce.

Paweł Poncyliusz uzyskał w Tarnobrzegu poparcie 2259 osób, co stanowi ponad 10% wszystkich oddanych w mieście głosów.

Zapis konferencji poniżej.
Fot.: profil Posła Poncyliusza.