Coś dla humoru :)
Coś dla humoru :)
"www.google.pl
wpiszcie hasło 'ch[b:d8ccb2a251][/b:d8ccb2a251]uj' i 'kretyn' i zobaczcie kto stoi na drugim miejscu.
wpiszcie hasło 'pedał' i zobaczcie kto stoi na pierwszym."
wpiszcie hasło 'ch[b:d8ccb2a251][/b:d8ccb2a251]uj' i 'kretyn' i zobaczcie kto stoi na drugim miejscu.
wpiszcie hasło 'pedał' i zobaczcie kto stoi na pierwszym."
Ostatnio zmieniony 15-07-2006 14:23 przez sober, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"Wchodzi baba do lekarza z żabą na głowie.
Lekarz sie pyta co pani jest??
Żaba odpowiada: Coś mi sie przykleiło do du...y
Buahahahahha głupi ale strasznie mnie śmieszy "
Lekarz sie pyta co pani jest??
Żaba odpowiada: Coś mi sie przykleiło do du...y
Buahahahahha głupi ale strasznie mnie śmieszy "
Ostatnio zmieniony 19-07-2006 11:59 przez Aranea, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
Ostatnio zmieniony 13-08-2006 02:45 przez convert, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"Do pana Zdzicha Kwiatkowskiego, który od dłuższego czasu nie
opłacał rachunków za gaz, przyszło upomnienie w dość ostrym tonie,
podpisane przez kierownika działu windykacji Zakładu Gazowniczego.
Pan Zdzich wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje.
Szanowny Panie,
pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc gdy otrzymuję rentę,
zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę
mediów. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuję trzy, z
którymi idę na pocztę i opłacam.
Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz
przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok
zostaną wykluczone z loterii.
Z poważaniem Zdzisław Kwiatkowski"
opłacał rachunków za gaz, przyszło upomnienie w dość ostrym tonie,
podpisane przez kierownika działu windykacji Zakładu Gazowniczego.
Pan Zdzich wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje.
Szanowny Panie,
pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc gdy otrzymuję rentę,
zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę
mediów. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuję trzy, z
którymi idę na pocztę i opłacam.
Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz
przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok
zostaną wykluczone z loterii.
Z poważaniem Zdzisław Kwiatkowski"
Ostatnio zmieniony 31-08-2006 16:51 przez JerI, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"Ciekawy artykulik z GC Nowiny:
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/ar ... 0/70216002"
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/ar ... 0/70216002"
Ostatnio zmieniony 16-02-2007 16:29 przez JerI, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
Ostatnio zmieniony 16-02-2007 18:00 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"[quote:2200861e62]1.Wejdz na google.pl
2.Wpisz kutas
3.Naciśnij przycisk szczesliwy traf[/quote:2200861e62]
"
2.Wpisz kutas
3.Naciśnij przycisk szczesliwy traf[/quote:2200861e62]
"
Ostatnio zmieniony 27-02-2007 16:16 przez k0za, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
Ostatnio zmieniony 08-03-2007 23:11 przez Sasetka, łącznie zmieniany 1 raz.
OTC - to przyszło¶ć
Coś dla humoru :)
"Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego
> odcinka. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego, rozlał na tor
> beczkę oleju. Teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama.
> Ależ się będzie działo!
> Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji, z gromkim
> okrzykiem i gracją rzuconej cegły, pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz
> po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze ją szturmem, przelatuje nad
> nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy
> później Anglik, ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i
> zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz,
> jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany, po
> czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko
> krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie, jak dobra pizza
> na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku
> wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy, zostaje zmieciony z
> rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej
> determinacji, walki i fantazji, tylko Polak wziął się i zwyczajnie
> wyjebał..."
> odcinka. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego, rozlał na tor
> beczkę oleju. Teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama.
> Ależ się będzie działo!
> Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji, z gromkim
> okrzykiem i gracją rzuconej cegły, pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz
> po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze ją szturmem, przelatuje nad
> nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy
> później Anglik, ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i
> zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz,
> jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany, po
> czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko
> krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie, jak dobra pizza
> na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku
> wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy, zostaje zmieciony z
> rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej
> determinacji, walki i fantazji, tylko Polak wziął się i zwyczajnie
> wyjebał..."
Ostatnio zmieniony 06-09-2007 17:19 przez Sasetka, łącznie zmieniany 1 raz.
OTC - to przyszło¶ć
Coś dla humoru :)
"Komisja poborowa. Chłopak z trudem odczytuje z tablicy największą literę.
Lekarz decyduje:
- Zdolny do walki z czołgami.
-------------------------------------------------------------
Przychodzi pijak do domu, ale żona go nie chce wpuścić.
Puka więc do sąsiadów, a tam otwiera mu ich mały synek i mówi:
- Rodziców nie ma w domu.
- To nic, czy przyniósłbyś mi szklankę wody?
Chłopiec po chwili przychodzi ze szklanką, pijak wypił duszkiem, ale mówi:
- Przynieś jeszcze jedną.
Chłopiec przyniósł tylko pół. Na to pijak:
- Chciałem całą szklankę, dlaczego przyniosłeś pół?
- Bo do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pięcioletni Emilek kręci się niespokojnie koło swego ojca, wreszcie łapie go za rękaw i mówi:
- Wiesz, papciu, ja bym bardzo chciał być teraz na twoim miejscu.
- Co ty nie powiesz? - dziwi się ojciec. - A co by ci z tego przyszło?
- O, gdybym ja był na twoim miejscu, to bym twojemu synkowi Emilkowi dał ze dwa złote na kino i cukierki...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozmawia dwóch pijaczków:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary, po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, Ty od razu się pojawiasz
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Idą trzy żółwie po pustyni. Miały ze sobą kanapkę, ale chciały mieć coś do popicia. Postanowiły więc wysłać najmłodszego po wodę. Mały poszedł. Żółwie czekają cały dzień, nic. Tydzień, nic. Miesiąc, żółwia z wodą nie widać. Po roku zdenerwowały się i doszły do wniosku, że nie będą czekać i zjedzą kanapkę bez popicia. A tu najmłodszy żółw wychyla sie zza wydmy i woła:
- Chłopaki, bo nie pójdę!"
Lekarz decyduje:
- Zdolny do walki z czołgami.
-------------------------------------------------------------
Przychodzi pijak do domu, ale żona go nie chce wpuścić.
Puka więc do sąsiadów, a tam otwiera mu ich mały synek i mówi:
- Rodziców nie ma w domu.
- To nic, czy przyniósłbyś mi szklankę wody?
Chłopiec po chwili przychodzi ze szklanką, pijak wypił duszkiem, ale mówi:
- Przynieś jeszcze jedną.
Chłopiec przyniósł tylko pół. Na to pijak:
- Chciałem całą szklankę, dlaczego przyniosłeś pół?
- Bo do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pięcioletni Emilek kręci się niespokojnie koło swego ojca, wreszcie łapie go za rękaw i mówi:
- Wiesz, papciu, ja bym bardzo chciał być teraz na twoim miejscu.
- Co ty nie powiesz? - dziwi się ojciec. - A co by ci z tego przyszło?
- O, gdybym ja był na twoim miejscu, to bym twojemu synkowi Emilkowi dał ze dwa złote na kino i cukierki...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozmawia dwóch pijaczków:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary, po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, Ty od razu się pojawiasz
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Idą trzy żółwie po pustyni. Miały ze sobą kanapkę, ale chciały mieć coś do popicia. Postanowiły więc wysłać najmłodszego po wodę. Mały poszedł. Żółwie czekają cały dzień, nic. Tydzień, nic. Miesiąc, żółwia z wodą nie widać. Po roku zdenerwowały się i doszły do wniosku, że nie będą czekać i zjedzą kanapkę bez popicia. A tu najmłodszy żółw wychyla sie zza wydmy i woła:
- Chłopaki, bo nie pójdę!"
Ostatnio zmieniony 06-09-2007 18:07 przez JerI, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"Towarzystwo na balu zabawia się rozmową:
- Drodzy państwo, proszę odgadnąć moją zagadkę, dodam, że bardzo pikantną
- Natasza zabiera głos - co to jest: czarne i można o to rozbić jajko?
- Siodło! - wyrywa się Rżewski.
- Fuj, co za chamstwo - oburzają się damy - to oczywiście patelnia!
- No, no, no - prawda - rzecze Rżewski głęboko się zamyślając - patelnią po jajcach... naprawdę pikantne... i kto tu jest chamem...?"
- Drodzy państwo, proszę odgadnąć moją zagadkę, dodam, że bardzo pikantną
- Natasza zabiera głos - co to jest: czarne i można o to rozbić jajko?
- Siodło! - wyrywa się Rżewski.
- Fuj, co za chamstwo - oburzają się damy - to oczywiście patelnia!
- No, no, no - prawda - rzecze Rżewski głęboko się zamyślając - patelnią po jajcach... naprawdę pikantne... i kto tu jest chamem...?"
Ostatnio zmieniony 07-09-2007 13:15 przez Łajza, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do
sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie
płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera
wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do
sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego
nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.
Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na
ich miłość. Zasnęła....
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
================================================== =====
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot. Jej
mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do
domu, cmoknął Annę wpoliczek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa.
Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi
butelkę i wyrzuciła przez okno...
Śmierć miała szybką.
================================================== =====
Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna
przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie
skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i
swojego samochodu.
Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i
sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i
znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu
z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik...
Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną
decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się,
gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem.
W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi
zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki
nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał
zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi...
- Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jęknął tylko.
- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię
denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości
pomyśleć "A może VW golf to nie był dobry wybór.. może toyota...".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła..."
sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie
płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera
wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do
sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego
nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.
Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na
ich miłość. Zasnęła....
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
================================================== =====
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot. Jej
mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do
domu, cmoknął Annę wpoliczek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa.
Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi
butelkę i wyrzuciła przez okno...
Śmierć miała szybką.
================================================== =====
Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna
przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie
skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i
swojego samochodu.
Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i
sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i
znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu
z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik...
Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną
decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się,
gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem.
W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi
zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki
nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał
zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi...
- Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jęknął tylko.
- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię
denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości
pomyśleć "A może VW golf to nie był dobry wybór.. może toyota...".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła..."
Ostatnio zmieniony 28-04-2008 01:41 przez karpik, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"Temat: "[i:f0aa6ce516]Małżeński żywot[/i:f0aa6ce516]"
[b:f0aa6ce516]Przed ślubem: [/b:f0aa6ce516]
- Ona: Cześć Janek
- On: No nareszcie, już tak długo czekam!
- Ona: Może chcesz żebym poszła?
- On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
- Ona: Kochasz mnie?
- On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
- Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
- On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
- Ona: Chcesz mnie pocałować?
- On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
- Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
- On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem!
- Ona: Czy mogę ci zaufać?
- On: Tak.
- Ona: Kochanie....
Siedem lat po ślubie:
czytajcie od dołu..."
[b:f0aa6ce516]Przed ślubem: [/b:f0aa6ce516]
- Ona: Cześć Janek
- On: No nareszcie, już tak długo czekam!
- Ona: Może chcesz żebym poszła?
- On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
- Ona: Kochasz mnie?
- On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
- Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
- On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
- Ona: Chcesz mnie pocałować?
- On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
- Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
- On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem!
- Ona: Czy mogę ci zaufać?
- On: Tak.
- Ona: Kochanie....
Siedem lat po ślubie:
czytajcie od dołu..."
Ostatnio zmieniony 28-04-2008 03:51 przez quentin7, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"hahahaha dobre 10/10"
Ostatnio zmieniony 28-04-2008 18:44 przez Kamyl, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"Prze ziania Quentin 8)"
Ostatnio zmieniony 29-04-2008 18:21 przez Honka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 348
- Rejestracja: 17-04-2007 09:51
Coś dla humoru :)
"A propos wczorajszego szaleństwa
Mąż do żony
-co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
-wzięłabym połowę i wyprowadziła od ciebie.
-trafiłem trójkę, masz tu osiem złotych i wypier.....!
Przyjechał biały człowiek do afrykańskiej wioski i mówi do tubylców:
- Zapłacę 10$ za każdą złapaną małpę.
No więc wieśniacy zaczęli łapać małpy na potęgę.
Kiedy zaczęło w lesie świecić pustkami biały człowiek mówi:
- Zapłacę za każdą złapaną małpę 20$.
Wiec w buszu małpy praktycznie wyginęły.
Jak zabrakło w lesie małp biały człowiek mówi:
- Za każdą małpę zapłacę 50$.
A następnie oświadczył, że wyjeżdża w interesach do Europy i zapłaci za małpy jak wróci. Zostawił jednak we wiosce swojego asystenta, żeby doglądał biznesu i wyjechał.
Asystent po wyjeździe szefa mówi do wieśniaków:
- Sprzedam wam każdą z małp siedzących w tej klatce za $30, a jak wróci szef, to odkupi od was małpy za 50$ od sztuki.
Wieśniacy wiele się nie zastanawiając odkupili od asystenta wszystkie małpy.
Następnego ranka we wiosce nie było już śladu po asystencie, ale za to wszędzie biegały małpy.
Kiedy miałem 6 lat zdechł mój chomik. Byłem bardzo smutny z tego powodu. Wieczorem przyszedł do mojego pokoju ojciec, aby mnie pocieszyć.
-Synku śmierć nie jest straszna. To tak jakby zamknąć oczy, zasnąć i już się nie obudzić.
Po tym powiedział mi dobranoc i zgasił światło..."
Mąż do żony
-co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
-wzięłabym połowę i wyprowadziła od ciebie.
-trafiłem trójkę, masz tu osiem złotych i wypier.....!
Przyjechał biały człowiek do afrykańskiej wioski i mówi do tubylców:
- Zapłacę 10$ za każdą złapaną małpę.
No więc wieśniacy zaczęli łapać małpy na potęgę.
Kiedy zaczęło w lesie świecić pustkami biały człowiek mówi:
- Zapłacę za każdą złapaną małpę 20$.
Wiec w buszu małpy praktycznie wyginęły.
Jak zabrakło w lesie małp biały człowiek mówi:
- Za każdą małpę zapłacę 50$.
A następnie oświadczył, że wyjeżdża w interesach do Europy i zapłaci za małpy jak wróci. Zostawił jednak we wiosce swojego asystenta, żeby doglądał biznesu i wyjechał.
Asystent po wyjeździe szefa mówi do wieśniaków:
- Sprzedam wam każdą z małp siedzących w tej klatce za $30, a jak wróci szef, to odkupi od was małpy za 50$ od sztuki.
Wieśniacy wiele się nie zastanawiając odkupili od asystenta wszystkie małpy.
Następnego ranka we wiosce nie było już śladu po asystencie, ale za to wszędzie biegały małpy.
Kiedy miałem 6 lat zdechł mój chomik. Byłem bardzo smutny z tego powodu. Wieczorem przyszedł do mojego pokoju ojciec, aby mnie pocieszyć.
-Synku śmierć nie jest straszna. To tak jakby zamknąć oczy, zasnąć i już się nie obudzić.
Po tym powiedział mi dobranoc i zgasił światło..."
Ostatnio zmieniony 07-11-2008 14:32 przez hardnheavy, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"Jak myślicie, jak nasz prezydent wymówi imie i nazwisko nowego prezydenta USA ?
Baba Omama
Oback Barama
Baran Obawa
Barubar Bambama
Barabar Obameiro
Borubak O'Lama
Brak Banana
Barek Odrana
Burak Osama
Obak z Bahama
"
Baba Omama
Oback Barama
Baran Obawa
Barubar Bambama
Barabar Obameiro
Borubak O'Lama
Brak Banana
Barek Odrana
Burak Osama
Obak z Bahama
"
Ostatnio zmieniony 07-11-2008 22:24 przez ibka, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"..dla tych co pamietaja i kumaja "za chwile dalszy ciag programu" i "komiczny odcinek cykliczny"
http://pl.youtube.com/watch?v=8RQx0vF67e0
http://pl.youtube.com/watch?v=vZDlWQgtAOs
http://pl.youtube.com/watch?v=aMEWFKptb14"
http://pl.youtube.com/watch?v=8RQx0vF67e0
http://pl.youtube.com/watch?v=vZDlWQgtAOs
http://pl.youtube.com/watch?v=aMEWFKptb14"
Ostatnio zmieniony 08-11-2008 01:10 przez bigBUD, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dla humoru :)
"
bigBUD pisze:..dla tych co pamietaja i kumaja "za chwile dalszy ciag programu" i "komiczny odcinek cykliczny"
http://pl.youtube.com/watch?v=8RQx0vF67e0
http://pl.youtube.com/watch?v=vZDlWQgtAOs
http://pl.youtube.com/watch?v=aMEWFKptb14[/quote
Dzieki Budzik!"
Ostatnio zmieniony 08-11-2008 06:28 przez VTEC, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 09-04-2009 17:05
Coś dla humoru :)
"W przedziale pociagu wysokiej klasy jada Szkot, Polak i Irlandczyk.
w pewnym momencie Szkot wola obsluge i prosi o butelke szkockiej Whiskey.
Piekna kobieta przynosi butelke Whiskey, szklaneczke i lod.
Szkot nalewa sobie szklaneczke, wypija, a reszte wyrzuca za okno.
- Co Ty robisz?????????? -odezwali sie wspolpasazerowie
- Spokojnie, ja jestem ze Szkocji, my tam whiskey mamy w brod, ja sobie moge na to pozwolic. - odpowiada Szkot
Wszyscy sie uspokoili. I jada tak pewien czas. W pewnym momencie Polak wola obsluge i prosi butelke polskiej Wodki.
Piekna kobieta przynosi butelke schlodzonej polskiej Wodki i kieliszek.
Polak nalewa sobie kieliszek, wypija, a reszte wyrzuca za okno.
- Co Ty robisz????????? - odezwala sie reszta.
- Spokojnie, ja jestem z Polski, my tam wodki mamy w ch**, i moge sobie na to pozwolic. - odpowiada Polak
Chwila spokoju...jada... po czym Irlandczyk wstaje, patrzy, lapie Polaka i wyrzuca go za okno....
"
w pewnym momencie Szkot wola obsluge i prosi o butelke szkockiej Whiskey.
Piekna kobieta przynosi butelke Whiskey, szklaneczke i lod.
Szkot nalewa sobie szklaneczke, wypija, a reszte wyrzuca za okno.
- Co Ty robisz?????????? -odezwali sie wspolpasazerowie
- Spokojnie, ja jestem ze Szkocji, my tam whiskey mamy w brod, ja sobie moge na to pozwolic. - odpowiada Szkot
Wszyscy sie uspokoili. I jada tak pewien czas. W pewnym momencie Polak wola obsluge i prosi butelke polskiej Wodki.
Piekna kobieta przynosi butelke schlodzonej polskiej Wodki i kieliszek.
Polak nalewa sobie kieliszek, wypija, a reszte wyrzuca za okno.
- Co Ty robisz????????? - odezwala sie reszta.
- Spokojnie, ja jestem z Polski, my tam wodki mamy w ch**, i moge sobie na to pozwolic. - odpowiada Polak
Chwila spokoju...jada... po czym Irlandczyk wstaje, patrzy, lapie Polaka i wyrzuca go za okno....
"
Ostatnio zmieniony 06-05-2009 16:58 przez córa_jacka, łącznie zmieniany 1 raz.