Gdzie pisałem, że przejęcie ma dotyczyć całej gminy?
Granice miast i gmin zmieniają się corocznie na terenie całej Polski a u nas panuje przekonanie, że nic się nie da zrobić. Nie wiem skąd takie podejście u niektórych się bierze. Czy np. w Sanoku na plany przejęcia całych sąsiednich wsi wyszedł jakiś radny i powiedział, że na co to komu potrzebne?
Jakoś nie znalazłem takiej wypowiedzi. A u nas od razu się pojawia cała masa "rzeczników prasowych" sąsiedniego samorządu.
Nowa Dęba ma własną strefę przemysłową i niech się nią zajmie. Powtórzę jeszcze raz: w Chmielowie nie musieli robić zupełnie nic a całość jest darem od losu. Jakby nie pewien pan ze Stalowej Woli to byśmy o tym nie rozmawiali bo cały Chmielów byłby dzielnicą Tarnobrzega. A tak musimy działać w naszym, czyli miasta interesie i dążyć do zmiany granic.
Chodzi dokładnie o te dwa obszary:
Na czerwono pozwoliłem sobie zaznaczyć zmienione granice miasta.
Paragrafów nie muszę podawać bo wystarczy sobie wpisać w pewnej przeglądarce procedura zmian granic samorządów i natychmiast pojawi się odpowiedź. Nic tam o czołgach ani armiach nie ma.