- vivald-vs-potancowka.jpg (90.3 KiB) Przejrzano 2408 razy
Vivaldi i potańcówka do wyboru
Vivaldi i potańcówka do wyboru
Dziś wieczorem, w czasie gdy u dominikanów chór, orkiestra i soliści będą odgrywać Glorię Vivaldiego, po sąsiedzku na rynku trwać będzie pierwsza z serii prezydenckich Potańcówek z dj-em. Jest wybór. A jedno nie wyklucza drugiego. Do tańca i do różańca
Re: Vivaldi i potańcówka do wyboru
Potańcówka bardziej kojarzy z chocholim tańcem. Kto to w urzędzie wymyśla ?
https://www.facebook.com/10964755841583 ... 7LrPdJDAl/
https://www.facebook.com/10964755841583 ... 7LrPdJDAl/
Re: Vivaldi i potańcówka do wyboru
A taki jeden, co dojeżdża z innej gminy. Może jeszcze klepisko wymyśli. Strefa leży, ujemny przyrost naturalny, drogi czy chodniki, zęby sobie idzie powybijać. Ale my tańcujmy. Wszak to zadania własne pierwszej potrzeby dla Gminy. Nie lubię podziału ludzi na wieś i miasto. Lecz po raz kolejny mam doświadczenie, że chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z niego nigdy...
Re: Vivaldi i potańcówka do wyboru
Potańcówka cieszyła się sporym zainteresowaniem. Wybrałem klasykę, ale imprezę na rynku mijałem po drodze. Plac taneczny pełen, teren wokół obsadzony przez gapiów - uczestników biernych, ogródki piwne pełne. Rynek żył, nawet jeśli nie młodzieńczo.
To że niektórzy nie jesteśmy zainteresowani tego rodzaju rozrywką, nie przeszkadza temu, że wielu tarnobrzeżan się w tym odnajduje. Jest aktywizacja minimalnym kosztem. Różne atrakcje mogą być na rynku, ale pozytywnie oceniam wszystko co przyciąga ludzi.
Co do dojeżdżającego, cieszę się, że w pomysłach się wyraźnie ogranicza. Pamiętam tekst o promocji Jeziora, w stylu "jakiegoś potworka się postawi". Bardzo się cieszę że wciąż nie mamy nad Jeziorem "jakiegoś potworka". Cieszę się również, przy całym szacunku i sympatii dla ich twórcy, że straszony pochowały się po norkach.
To że niektórzy nie jesteśmy zainteresowani tego rodzaju rozrywką, nie przeszkadza temu, że wielu tarnobrzeżan się w tym odnajduje. Jest aktywizacja minimalnym kosztem. Różne atrakcje mogą być na rynku, ale pozytywnie oceniam wszystko co przyciąga ludzi.
Co do dojeżdżającego, cieszę się, że w pomysłach się wyraźnie ogranicza. Pamiętam tekst o promocji Jeziora, w stylu "jakiegoś potworka się postawi". Bardzo się cieszę że wciąż nie mamy nad Jeziorem "jakiegoś potworka". Cieszę się również, przy całym szacunku i sympatii dla ich twórcy, że straszony pochowały się po norkach.
Re: Vivaldi i potańcówka do wyboru
Patrząc po frekwencji, trafiona impreza. Oby więcej, jak kino pod chmurką.
Trzeba dbać o komfort mieszkańców jak i myśleć o przyszłości - może warto przyciągnąc Chmielów do TBG, bo na ten moment korzysta na podatkach tylko Nowa Dęba...
Trzeba dbać o komfort mieszkańców jak i myśleć o przyszłości - może warto przyciągnąc Chmielów do TBG, bo na ten moment korzysta na podatkach tylko Nowa Dęba...