Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
A ty traktujesz rodziców jak motłoch, który nie ma prawa głosu co ma robić szkoła z pieniędzmi, jak je wydawać i co ma robić z dziećmi, jak je kształcić? Może jeszcze uruchomić jugent amty na wzrór niemiecki. Kolejna postawa typowa dla Tarnobrzega gdzie głos ludzi się nie liczy, miasto robi co chce, pogratulować. Mam nadzieję że nie pełnisz urzędniczego stanowiska.
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Nic tu nie widzę bulwersującego, szczególnie "traktowania rodziców jak motłoch", chociaż sam "podnosiłem krzyk" jako rodzic kiedy chciano zlikwidować nasze przedszkole. Pewnie mniej rodziców będzie protestowało w obronie stanowiska dyrektora dla konkretnej osoby niż w obronie istnienia placówki.
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Jutro ugościmy w Tarnobrzegu MEiN Czarnka
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
I bardzo (...) dobrze!
Będzie można pochichotać z Panem Ministrem.
A co?
Będzie można pochichotać z Panem Ministrem.
A co?
Ostatnio zmieniony 27-01-2022 21:00 przez dino, łącznie zmieniany 1 raz.
W czerwcu 2003 roku miałem rację, by NIE WCHODZIĆ do EuroSowietów.
W maju 2020 miałem rację, że pandemia, to tresura.
W kwietniu 2022 miałem racje, by nie pomagać bezwarunkowo Ukrainie.
Jak będzie w 2024?
W maju 2020 miałem rację, że pandemia, to tresura.
W kwietniu 2022 miałem racje, by nie pomagać bezwarunkowo Ukrainie.
Jak będzie w 2024?
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Sprytna besia, wie że wtedy kiedy przyjedzie do PUZ normalni ludzie będa w pracy a wyborcy jego partii nie będa zainteresowani wygwizdaniem go podczas przejścia pomiędzy wyjściem z rządowej limuzyny a drzwiami uczelni. Zresztą spodziewam się odizolowania części chodnika przylegającego do działki PUZ od ruchu pieszego. SOPowców będzie zapewne mnóstwo, podobnie jak zmobilizowanej milicji.
"Państwa i narody, które na podstawie kłamstwa, na podstawie negowania prawdy podają myśl polityczną, dążą do zguby."
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Rozmawiałem dzisiaj z kilkoma osobami po wywiadówkach w szkołach podstawowych.
Generalnie rodzice domagali się zadań domowych, na co nauczyciele (którzy normalnie zadawali uznając to za dobre) mówili, że się boją, bo już nie wolno. Na to zdecydowana większość rodziców życzyła sobie, żeby zadania zadawać potajemnie, a oni nikomu nie powiedzą. Takie tajne komplety, byle tylko "ministra" i jej nominaci się nie dowiedzieli.
Na to z kolei znaleźli się tacy, którzy zagrozili, że jak tylko będzie najmniejsze zadanie domowe, to oni składają donos do kuratorium, z żądaniem zwolnienia nauczyciela łamiącego prawo.
Jednak tajne zadawanie w szkole trudno będzie zrealizować.
A jak było u Was na wywiadówkach?
Generalnie rodzice domagali się zadań domowych, na co nauczyciele (którzy normalnie zadawali uznając to za dobre) mówili, że się boją, bo już nie wolno. Na to zdecydowana większość rodziców życzyła sobie, żeby zadania zadawać potajemnie, a oni nikomu nie powiedzą. Takie tajne komplety, byle tylko "ministra" i jej nominaci się nie dowiedzieli.
Na to z kolei znaleźli się tacy, którzy zagrozili, że jak tylko będzie najmniejsze zadanie domowe, to oni składają donos do kuratorium, z żądaniem zwolnienia nauczyciela łamiącego prawo.
Jednak tajne zadawanie w szkole trudno będzie zrealizować.
A jak było u Was na wywiadówkach?
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Jaki jest sens zadań domowych? Pracę też przynosisz do domu ?
Ostatnio zmieniony 18-04-2024 23:01 przez szikaka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: 28-03-2015 17:07
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Normalnie nikt nie mówił o tym o czym ty wspominasz. Szoook!! Że czytam takie coś że niby rodzice domagają się zadań. A jaki mają problem? Jeśli chcą niechaj otworzą książkę, cwiczenia i zadadzą sami swoim dzieciom zadanie. Dla mnie zadania domowe to strata czasu i bezsens. Kiedy dzieci maja mieć czas na swoje hobby np taniec, treningi w piłkę czy inne zajęcia?? Swoją drogą szkoła jest od nauczania a nie przerzucania na rodziców którzy muszą się douczać na YouTube aby potem wyjaśniać dziecku jak to ma być. Zadania stop!! Ale program nauczania musi być koniecznie okrojony. Jeśli tak będzie to jakieś zadania ale nie notoryczne mogą wrócić. Spójrz na to z innej strony uczą dzieci o mchu i innych dziwnych sprawach a jak przyjdzie 14 latkowi wbić gwoździa czy tez dokręcić śrubkę to jest masakra. Pytanie co jest życiowe? Mech? Czy tez sprawy życiowe? Szkoła czy też program nauczania MUSI być bardziej życiowy!!!admin pisze: ↑18-04-2024 22:49Rozmawiałem dzisiaj z kilkoma osobami po wywiadówkach w szkołach podstawowych.
Generalnie rodzice domagali się zadań domowych, na co nauczyciele (którzy normalnie zadawali uznając to za dobre) mówili, że się boją, bo już nie wolno. Na to zdecydowana większość rodziców życzyła sobie, żeby zadania zadawać potajemnie, a oni nikomu nie powiedzą. Takie tajne komplety, byle tylko "ministra" i jej nominaci się nie dowiedzieli.
Na to z kolei znaleźli się tacy, którzy zagrozili, że jak tylko będzie najmniejsze zadanie domowe, to oni składają donos do kuratorium, z żądaniem zwolnienia nauczyciela łamiącego prawo.
Jednak tajne zadawanie w szkole trudno będzie zrealizować.
A jak było u Was na wywiadówkach?
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Bez obrazy adminie ale to bzdury co piszesz. Zadawać nauczyciel może tylko nie może oceniać. Jak ktoś nie zrobi zadania nie może dostać pały.
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Ogólnie problem mają nauczyciele, bo muszą robić zadanie czy temat do końca na lekcji czekając aż ci słabsi uczniowie skończą bo nie ma możliwości by dokończenie zadać do domu. Przez to nie wyrabiają się z materiałem. Nauczycielka zadaje zadania dobrowolne ale dzieci nawet nie informują o tym rodziców. Może to byłoby i dobre że nie ma zadań domowych ale powinna być wcześniej okrojona podstawa programowa a później zniesione zadania domowe. Ogólnie rodzice też mogą zadawać różne zadania dzieciom w domu jeśli mają taką potrzebę.
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Tak wychodziło po dzisiejszych rozmowach. Nie wiem, nie mam małych dzieci i nie chodzę już na wywiadówki.
Czy zadania, które nie są sprawdzane mają sens? A jeśli coś się zrobi źle?
@szikaka, @pewnyswego - to Wasze wrażenia na świeżo po wywiadówkach?
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Wszystko jest w rozporządzeniu. https://www.gov.pl/web/edukacja/podpisa ... orzadzenia
Zadania które nie są sprawdzane czy mają sens? jak widać dla tych rodziców co piszesz jakiś mają. Może mieli mało edukacji w swojej karierze?. Oczywiście jest to przerost treści nad formą, ale ktoś może chce się sprawdzić napisze zadanie to nauczyciel nakieruje i wskaże błędy.
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Nie, ja od zawsze byłem przeciwny zadaniom domowym. Nie zamierzam robić pracy za nauczyciela, który nie ogarnia programu w szkole
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
To mi rozjaśniłeś linkiem. To były wywiadówki na początek podstawówki. Tak, rodzice chcieli prac domowych, jak do tej pory. Gdyby nauczyciele wcześniej uznawali, że to coś złego, to by nic wcześniej nie zadawali. Teraz były dyskusje, oczekiwania i obawy, ze straszeniem włącznie.
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Wiemy dobrze że praca nauczyciela to nie rurki z kremem.
Wiemy dobrze, że to raz-dwa razy do roku również praca 24h/dobę podczas wycieczek z noclegami, zielonych i białych szkół.
Wiemy też jakie mają pensum dydaktyczne czyli sporo mniej niż pół tygodniówki przeciętnego człowieka i wiemy jakie mają za to zarobki czyli niezbyt wygórowane. Przeciętny człowiek pracujący np. przy taśmie po przyjściu do domu jest nieraz mniej zmęczony, wypalony niż nauczyciel. Jednak kiedy pracownik przychodzi do domu i otwiera przysłowiowe zimne piwko to nauczyciel pracy nie kończy tylko jest w jej trakcie. Nie dotyczy nauczycieli WFu.
No i w końcu wiemy ile wolnych dni ma nauczyciel. 2 miesiące w ciągu roku łącznie to spokojnie. I cały czas na koncie pyka sobie.
Pod tablicę nie idzie się dla kasy czy dla wolnego czasu, tylko podobnie jak pielęgniarka z potrzeby samorealizacji i z pewnego rodzaju powołania.
Co do samych zadań domowych to moje zdanie jest takie, że nie powinny być one znoszone całkowicie tylko powinny zostać maksymalnie ogranieczone, do np. wypracowań czy innych projektów w wyższych klasach. 1-3 powinno się ograniczyć tylko do doskonalenia czytania i tabliczki mnożenia, ewentualnie prac typu "wyhoduj fasolkę".
Wiemy dobrze, że to raz-dwa razy do roku również praca 24h/dobę podczas wycieczek z noclegami, zielonych i białych szkół.
Wiemy też jakie mają pensum dydaktyczne czyli sporo mniej niż pół tygodniówki przeciętnego człowieka i wiemy jakie mają za to zarobki czyli niezbyt wygórowane. Przeciętny człowiek pracujący np. przy taśmie po przyjściu do domu jest nieraz mniej zmęczony, wypalony niż nauczyciel. Jednak kiedy pracownik przychodzi do domu i otwiera przysłowiowe zimne piwko to nauczyciel pracy nie kończy tylko jest w jej trakcie. Nie dotyczy nauczycieli WFu.
No i w końcu wiemy ile wolnych dni ma nauczyciel. 2 miesiące w ciągu roku łącznie to spokojnie. I cały czas na koncie pyka sobie.
Pod tablicę nie idzie się dla kasy czy dla wolnego czasu, tylko podobnie jak pielęgniarka z potrzeby samorealizacji i z pewnego rodzaju powołania.
Co do samych zadań domowych to moje zdanie jest takie, że nie powinny być one znoszone całkowicie tylko powinny zostać maksymalnie ogranieczone, do np. wypracowań czy innych projektów w wyższych klasach. 1-3 powinno się ograniczyć tylko do doskonalenia czytania i tabliczki mnożenia, ewentualnie prac typu "wyhoduj fasolkę".
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Swoją drogą, nie macie wrażenia, że na ministrów edukacji dają za często reprezentantów skrajnych opcji, którzy chcą koniecznie wywracać system do góry nogami? Przed Nowacką był przecież Czarnek czy chociażby Giertych, wówczas skrajnie konserwatywny nacjonalista. Skrajny polityk widzi jedną opcję i wszystkie szkoły chce przestawić. Później przychodzi wahadło w drugą stronę i znów przestawiamy. Politycy centralni nie powinni mieć takiego wpływu na każdą placówkę, szczególnie w działaniach motywowanych światopoglądowo.
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
Czarnek ze swoim HiTem niech pomyka w niepamięć. Jak to widziałem dzisiaj u znajomego na fejsie "Dziadek mi mówił, że 2 przedmioty są najważniejsze. PO aby nauczyć się strzelać i historia aby wiedzieć do kogo."
Re: Tarnobrzeg, reforma oświaty w praktyce
To co pisałem powyżej odnośnie zadań domowych to spostrzeżenia po wywiadówce. W klasie 1-3 dozwolone są zadania związane z motoryką i u nas nauczyciel zapowiedział że w ramach tego dziecko będzie musiało poprawiać np błędy z dyktanda jako zadanie domowe. Sprzeciwu nie było. Co do czytania to wcale nie musi być obowiązkowe w domu. Moje dziecko w trzeciej klasie jak mu się podoba książka to przeczyta 300 stron w trzy dni a jak coś mało interesującego to 20 stron ciężko idzie My chodzimy do biblioteki , dziecko wypożycza co go interesuje i z czytaniem nie ma problemu.pejoelka pisze: ↑19-04-2024 20:38
Co do samych zadań domowych to moje zdanie jest takie, że nie powinny być one znoszone całkowicie tylko powinny zostać maksymalnie ogranieczone, do np. wypracowań czy innych projektów w wyższych klasach. 1-3 powinno się ograniczyć tylko do doskonalenia czytania i tabliczki mnożenia, ewentualnie prac typu "wyhoduj fasolkę".
"Fasolka" jest jako zadanie nieobowiązkowe,ale chętnych do uprawy jest 1/5 klasy. Nauczyciel zapowiedział że będzie stawiał szóstki za zadania dodatkowe mimo , że to niedopuszczalne ale nie ma innego sposobu do zachęty dla dzieci. I tu też była pełna zgoda rodziców. Nikt nie nalegał na zadania domowe obowiązkowe.