Post
autor: norweski_leśny » 25-12-2021 12:07
Tak psioczy się na te czy inne rządy a problem jest głównie w ludziach i związanym z tym, zepsuciem. Równie dobrze mogę napisać, że wina to pisiory, POjeby, lewusy itd. Wszyscy swoje dołożyli do tego.
Był swego czasu (ok. dwa miesiące temu go czytałem) bardzo dobry artykuł z młodymi lekarzami, którzy udali się na emigrację i pracują w innych krajach w swoim zawodzie. Każdy z nich (to jest warte podkreślenia! Każdy), wskazywał, że głównym powodem wyjazdu była niemożliwość przyuczania się pod okiem starszych lekarzy przy jednoczesnej totalnej niechęci do nauczania tych młodych osób i dostępu do dodatkowych szkoleń i nowoczesnego sprzętu (słyszeli że działaj na starym bo jeszcze coś zepsujesz). Dodatkowo prawie wszędzie, słyszeli iż nie ma miejsca do odbycia stażu. Mówili wprost. Stare kadry nie chciały ich wpuszczać do swoich 'folwarków'. Bo przecież to jest konkurencja.
I o ile w dużym mieście to jeszcze jakoś funkcjonuje (kawałków tortu do wzięcia jest cała masa), to w małych miastach dostać się na staż, było niemożliwością. Przecież każdy wie jak to wygląda: po pracy w szpitalu, potem (a często to godziny pracy się nakładają) praca w przychodniach i przyjmowanie prywatnie. Taki lekarz spokojnie wyciąga kilkadziesiąt tysięcy na miesiąc (wspominam o tym aby znów nie padł śmieszny argument o tym jak to mało zarabiają lekarze). Więc dlaczego ma tym się dzielić z kimś innym? No przecież młody to będzie konkurencja. To z przychodni może zwolnią, ograniczą czas pracy w szpitalu a już nie daj Boże, dochody z prywatnej działalności spadną! Więc trzeba przegonić młodego. I tak, z jednej strony brakuje lekarzy a z drugiej się ich nie zatrudnia bo 'stara gwardia' nie daje zielonego światła.
Dodatkow taki lekarz, któremu się udało wybić, sam tworzy wianuszek powiązań wokół siebie, że nie chce się przenosić do nowego miejsca, gdzie zacząć trzeba od nowa a jeszcze narazić się lokalnemu lekarzowi! Jedyna zachęta to wyższe zarobki, ale jak da się jednemu lekarzowi więcej, to kolejny zawoła tyle samo albo ponownie więcej.
Jak dla mnie to lekarze z Ukrainy i innych kierunków powinni płynąć do nas szerokim strumieniem. Bez ograniczeń. Jedynie szybki kurs języka polskiego do zdania. Tak aby był wstanie porozumieć się z pacjentem. Niestety mimo zmiany przepisów w tej sprawie, Naczelna Izba Lekarska skutecznie rzuca kłody pod nogi.