Ateiści w Tarnobrzegu?

Warunki życia w naszym mieście, nieruchomości, ceny, zarobki itp.
pozyczdyche
Posty: 6
Rejestracja: 06-04-2007 19:22

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: pozyczdyche » 10-02-2009 18:22

"
aeroathe pisze:
A teraz moje pytanie: ilu w naszym mieście jest ateistów?
a czy to ma jakieś znaczenie?
Na pewno jest wielu takich którzy uważają się za ateistów, a gdy się czgoś boją lub czegoś bardzo chcą to mówią "błagam cię boże pomnóż mi" czy coś w tym stylu."
Ostatnio zmieniony 10-02-2009 18:22 przez pozyczdyche, łącznie zmieniany 1 raz.

poniek
Posty: 180
Rejestracja: 19-12-2005 16:10

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: poniek » 11-02-2009 00:17

"
aeroathe pisze:Według mnie ateista to człowiek negujący istnienie Boga i wszystkiego co "paranormalne", wierze w to co da się udowodnic.
zgodzę się z Twoim twierdzeniem, że ateista to człowiek, który neguje istnienie Boga... Nie zgodzę się natomiast z kwestią negacji tego co "paranormalne" - o ile oczywiście tym terminem określasz to wszystko co wiąże się z tzw. niewidzialnym światem. Ten tzw niewidzialny świat wbrew temu co może się sądzić, nie jest również w pełni akceptowalny w Kościele Rzymskokatolickim.

Trudno mi również bezkrytycznie odnieść się do Twojego ostatniego stwierdzenia tj. "wierzę w to co da się udowodnić". W żaden sposób nie neguję Twojego ateizmu, ale jeśli to ma być jeden z jego fundamentów to - jak dla mnie - jest kiepski. Żyjący w średniowieczu św. Tomasz z Akwinu próbował pogodzić wiarę z twardą nauką i poczynił rzecz jak dla mnie niebywałą; rzecz która w moich oczach do dziś stoi klinem w gardle Kościoła. Mówiąc bardzo ogólnie, na potrzeby owego pogodzenia wiary i nauki przeklepał arystotelejską koncepcję przyczynowości. W dzisiejszych czasach w pierwszej kolejności oskarżony zostałby o plagiat :wink: Wówczas jednak uznano go za jednego z Ojców Kościoła (i tak mu zostało po dziś dzień). Głównym jednak problemem w tym "przekładzie" była próba udowadniania istnienia Boga, który z założenia jest niepojęty. Jeśli więc ktoś ma potrzebę drążenia kwestii jak to możliwe że Bóg istnieje i wyprowadzania na to naukowych prawideł, to proszę bardzo. Jest to dla mnie jednak tak samo niewykonalne i śmieszne zadanie jak udowadnianie tego że nie istnieje. Zapytany trzysta lat temu pierwszy lepszy mieszkaniec ziemskiego globu o to czy wierzy że w 2009r urządzenie typu "komputer" będzie powszechnie znanym i wykorzystywanym przez ludzi, mógłby zacząć się miotać pomiędzy sceptycyzmem a wiarą (oczywiście pojęciem wiary w innym znaczeniu niż religijne). To pytanie zupełnie inaczej brzmi dla współczesnego człowieka. Usłyszeć od współczesnego statystycznego mieszkańca ziemi odpowiedź, że daje wiarę takiemu sformułowaniu oznaczałoby ni mniej ni więcej, że albo trzymali go gdzieś w zamknięciu albo howany był w dżungli albo po prostu odpowiada głupio na głupie pytanie. To oczywiście duże uproszczenie, ale zapytam, czy gdyby okazało się, że Tobie osobiście, w sposób czysto racjonalny udało się udowodnić istnienie Boga to co to byłaby za wiara. Dla mnie wierzyć w coś lub kogoś, czego lub kogo istnienie zostało naukowo udowodnione lub niewierzyć ponieważ nie zostało, jest deczko płytkie i wynika raczej ze ślepej fascynacji racjonalizmem, z przekonania, że empiria jest jedyną drogą do poznania oraz z braku skromności, którą w tym przypadku najlepiej obrazuje postać człowieka, któremu wydaje się, że pływa w bezmiarze morza wiedzy a w rzeczywistości ledwo zamoczył palec w szklance

pozdrawiam"
Ostatnio zmieniony 11-02-2009 00:17 przez poniek, łącznie zmieniany 1 raz.

blue-train
Posty: 8
Rejestracja: 03-01-2008 20:25

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: blue-train » 11-02-2009 18:20

"
wierze w to co da się udowodnic.
jeżeli coś da się udowodnić, to nie jest to wiara tylko już wiedza.
czy według Ciebie wiara jest głupia?
czy jesteś pewien nieistnienia Boga?

pozdrawiam - ex-ateista."
Ostatnio zmieniony 11-02-2009 18:20 przez blue-train, łącznie zmieniany 1 raz.

marcindtbg
Posty: 51
Rejestracja: 16-06-2005 17:14

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: marcindtbg » 11-02-2009 20:03

"mądrze powiedziane dla tych "niezdecydowanych"
Wierząc, po śmierci nie spotykając Boga nie tracisz nic
Jednak gdy jestes niewierzący i po śmierci Go spotkasz, tracisz wiele :)"
Ostatnio zmieniony 11-02-2009 20:03 przez marcindtbg, łącznie zmieniany 1 raz.

MichaU
Posty: 189
Rejestracja: 02-06-2004 22:54

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: MichaU » 11-02-2009 21:24

"Ode mnie tylko małe spostrzeżenie - ciężko być wierzącym gdy tak niewielu wokół prawdziwych chrześcijan. Prawie wszystko wydaje się na pokaz."
Ostatnio zmieniony 11-02-2009 21:24 przez MichaU, łącznie zmieniany 1 raz.

grassownik
Posty: 3508
Rejestracja: 24-01-2009 09:47

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: grassownik » 12-02-2009 10:00

"a ja mam jeszcze inne.
otóż jak wierzyć w Boga to w dobrego i sprawiedliwego,prawda?
dobry i sprawiedliwy Bóg raczej nie będzie robił mi problemów po śmierci jeśli przeżyję swoje życie godnie,zgodnie ze sobą i nie stojąc w sprzeczności z jego przykazaniami (głównie opierałbym się na Dekalogu,który w naszym kręgu kulturowym jest podstawą etyki nawet dla ateistów)

pytanie tylko czy Bóg jest dobry i sprawiedliwy ? czy widząc wszelką niesprawiedliwość na świecie jaka dotyka niewinnych,schorowane i głodne dzieci,czy dobry i sprawiedliwy Bóg nie powinien interweniować ?

tak wiem,dał nam podobno rozum i od dawna nie ingeruje w świat ludzi,ale jednak mało mnie to przekonuje,ale i ja jako niewierzący mam cichą nadzieję że się mylę i że będzie dla tych skrzywdzonych nagroda :)"
Ostatnio zmieniony 12-02-2009 10:00 przez grassownik, łącznie zmieniany 1 raz.

Tricco
Posty: 8
Rejestracja: 02-03-2007 13:55

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: Tricco » 12-02-2009 19:10

"Hmm przyznam, że jak tylko zobaczyłem tytuł tego tematu to na mojej twarzy pojawił się uśmiech, ponieważ widzę, że ludzie zaczynaja racjonalnie myślec i nie boja się mówić głośnio o tematach tabu związanych z religią. Wszystkim ateistom choc nietylko polecam obejzenie filmu Zeitgeist - Duch eopki (http://video.google.com/videoplay?docid ... 1700087937). Pierwsza część tego filmu mówi o religi, pozostałe zas mimo, że niezwiązane z tematem również warte są uwagi. A i zapewniam Was, w naszym gronie jest mnóstwo ateistów, tylko że mało którzy mówia o tym otwarcie, ponieważ boją sie reakcji społeczeństwa. Mam nadzieje, że to sie zmieni."
Ostatnio zmieniony 12-02-2009 19:10 przez Tricco, łącznie zmieniany 1 raz.

Nico_Mindt
Posty: 177
Rejestracja: 08-04-2005 23:36

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: Nico_Mindt » 12-02-2009 22:30

"Tricco!
Co to znaczy boją się reakcji społeczeństwa? Mam kumpli ateistów, i nie patrzę na nich krzywo. Nie rozumiem.
Timotty Radclife OP (były generał dominikanów), zauważył w swojej książce "po co być Chrześcijaninem?" taką ciekawą zależność u ludzi (Uwaga nie będzie to o tym, że katolicy są super a reszta be!), chodzi mianowicie o to, że w każdym z nas istnieje potrzeba bycia oblężoną twierdzą, i bycia prześladowanym. Stąd też, w naszym społeczeństwie ludzie, którzy boją się przyznać, że są ateistami czy katolikami."
Ostatnio zmieniony 12-02-2009 22:30 przez Nico_Mindt, łącznie zmieniany 1 raz.

Tricco
Posty: 8
Rejestracja: 02-03-2007 13:55

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: Tricco » 12-02-2009 22:49

"Hmm, nie wiem może się myle ale moim zdaniem jest wiele ludzi niepotrafiących przyjać do świadomości, że ktoś nie wierzy w Boga. Konsekwencją tego jest inne podejście tych ludzi do osób niewierzących. Ciesze się, ze Ty tak tego nie odbierasz, ale jestes tylko jednostką w skali całego społeczeństwa."
Ostatnio zmieniony 12-02-2009 22:49 przez Tricco, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19275
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: admin » 13-02-2009 01:11

"Tricco - obecnie w wielu środowiskach dużo łatwiej powiedzieć "jestem ateistą" niż "jestem praktykującym katolikiem". Wyobraź sobie że w liceum ktoś mówi - jestem ateistą, a inny powie - chodzę regularnie do spowiedzi, zachowuję czystość (mowa o cielesnej), nie piję alkoholu przed 18tym rokiem życia bo tak ślubowałem przy bierzmowaniu, Maryja była dziewicą i została wzięta do nieba itd.

Co łatwiej powiedzieć? Kto zostanie wyśmiany? Może jednak łatwiej być ateistą?

poniek - fajnie się czyta Twoje teksty :)"
Ostatnio zmieniony 13-02-2009 01:11 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

aeroathe
Posty: 9
Rejestracja: 08-02-2009 20:09

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: aeroathe » 13-02-2009 11:00

"Admin już nie przesadzaj. To raczej w gimnazjum by wyśmiali bo w liceum już ludzie "jako-tako" poziom trzymają i potrafią byc tolerancyjni. Jak ktoś nie chce pic przed 18 to niech nie pije, zauważ, że SZPAN bo się pije alkohol raczej dotyka gimnazjalistów nie licealistów. W ogóle to trudniej byc ateistą niż osobą wierzącą. Dla wielu a nawet bardzo wielu to wstyd, że ktoś nie wierzy w Boga. Mówi się dużo o rasiźmie ale rasitów jest o wiele mniej niż anty-ateistów(?)."
Ostatnio zmieniony 13-02-2009 11:00 przez aeroathe, łącznie zmieniany 1 raz.

kicek
Posty: 414
Rejestracja: 03-08-2004 17:44

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: kicek » 13-02-2009 12:40

"Oj i tu się nie zgodzę!
Nie wiem, jak teraz jest w szkołach, ale pamiętam jak sam chodziłem do liceum. Fakt, że nie piję alkoholu, bo nie mam 18-tu lat był powodem szyderstw w moim kierunku, a sprawę pogarszała moja zdeklarowana wiara. Natomiast ateizm był przyjmowany jako coś normalnego i oczywistego.
Dziś mam kilku znajomych ateistów i mam dla nich szacunek. Dlaczego? Bo nie wyśmiewają ludzi wierzących. Jak z nimi rozmawiam, mówią jedynie: "nie rozumie, czemu wierzysz. Ale nie wyśmiewają. I sami nie uważają, że są dyskryminowani przez społeczeństwo. Chyba, że dyskryminacją nazwać np. odmowę katolickiego pogrzebu. Ale tu sprawa jest jasna. Ktoś podejmuje świadomy wybór i dlaczego po śmierci ktoś ma podważać jego decyzję? Ale z takimi zarzutami często się spotykam: Kościół dyskryminuje, bo nie chce udzielić pogrzebu.
Tak samo sory, ale śmieszy mnie "ateista", który leci do Kościoła brać ślub. Ludzie, to jakiś misz-masz jest. Jesteś ateistą, to po co bierzesz ślub Kościelny? Są USC... Dlatego właśnie mało jest PRAWDZIWYCH ateistów. Większość to zbuntowani antyklerykałowie, szumnie nazywający siebie "ateistami". Ale na pasterkę idą, bo "to wypada". A dla mnie nie ma nic gorszego, niż brak tożsamości i konsekwencji. I dlatego mnie to śmieszy..."
Ostatnio zmieniony 13-02-2009 12:40 przez kicek, łącznie zmieniany 1 raz.

grassownik
Posty: 3508
Rejestracja: 24-01-2009 09:47

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: grassownik » 13-02-2009 13:31

"a jak mam wierzącą żonę ? dla mnie to bez znaczenia,dla niej wielkie gdzie weźmiemy ślub,dlaczego tak po ludzku mam nie pójść na kompromis?"
Ostatnio zmieniony 13-02-2009 13:31 przez grassownik, łącznie zmieniany 1 raz.

grassownik
Posty: 3508
Rejestracja: 24-01-2009 09:47

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: grassownik » 13-02-2009 13:36

"zwłaszcza że tym samym nie przeżywam o to wojny z matką,babką i bóg wie kim jeszcze (bóg wie :P)
poza tym uważam że ładniej po prostu jest w Dominikanów choć jak słyszałem pół roku temu panią z USC w Tbgu to byłem mile zaskoczony,zrobiła to moim zdaniem świetnie!
tak czy inaczej trzeba pamiętać że są rzeczy ważniejsze niż moja manifestacja ateizmu,ja tak to czuję,nie wyśmiewam ludzi wierzących tylko dlatego że sam nisko oceniam wartość tej ściemy jaką dla mnie jest religia,po co mam to robić kicek?
wierzysz czy nie,jakie to ma znaczenie w kontaktach międzyludzkich?
tak jak to jakie znaczenie ma to z kim sypiasz,póki nikogo do tego nie zmuszasz?"
Ostatnio zmieniony 13-02-2009 13:36 przez grassownik, łącznie zmieniany 1 raz.

aeroathe
Posty: 9
Rejestracja: 08-02-2009 20:09

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: aeroathe » 13-02-2009 15:59

"nie zgodze się z tobą kicek, dla Ciebie nie wziąśc ślubu kościelnego albo wziąc w jakims innym wyznaniu to jest zdrada religi czy co tam jeszcze, ateista ma gdzieś czy weźmie ślub kościelny czy nie, jak kobieta bedzie chciała to ja nie mam zamiaru się o to z nią kłócic, bo zadowolę ją i nie zawiode swojej rodziny."
Ostatnio zmieniony 13-02-2009 15:59 przez aeroathe, łącznie zmieniany 1 raz.

dimengpol
Posty: 43
Rejestracja: 30-07-2006 02:56

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: dimengpol » 14-02-2009 11:15

"Co prawda ta dyskusja mial być głównie na temat ateistow, a wywiazała sie na temat religii. Ja osobiście mieszkając (lat parę temu) w TBG., znałem ludzi, którzy nie chodzili do kościola i negowali niektóre rzeczy. Czy uwazali sie za ateistów nie wiem. Osobiście ja szanuje kazda osobę, bez wgledu na to czy jest ateista czy wierząca (rózne rodzaje wiary). Dochodza sprawy kulturowe wychowawcze itp.)

Jednak chyba nie sposób pominąć dyskusji religii w tym kontekście. Osobiście czytałem (nie pamiętam niestety tytułu gazety- od razu zaznaczam, ze było to poważne czasopismo) dość ciekawy artykuł na temat Dekalogu. Te badanie były robione wśród ludzi, którzy uważali się za ateistów. I z wyników wynikała negacja tylko trzech pierwszych przykazań. Pozostałe były przestrzegane jako wartości moralne w społeczeństwie."
Ostatnio zmieniony 14-02-2009 11:15 przez dimengpol, łącznie zmieniany 1 raz.

kicek
Posty: 414
Rejestracja: 03-08-2004 17:44

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: kicek » 14-02-2009 13:54

"Może źle się wyraziłem, może źle zostałem zrozumiany.
Chodzi mi o podejście typu: "wygodniej jest zostać oficjalnie w kościele". Dla mnie to zaprzeczanie samemu sobie.
"Ładniej jest u Dominikanów". A co to? Dominikanie to firma organizująca śluby?
Jasne, że pojawia się problem w przypadku, kiedy jedno z narzeczonych jest osoba wierzącą. Ale na to są odpowiednie formuły, jest także przewidziana formuła na ślub: osoba wierząca+ateista. Nie trzeba w tym celu "zostawać w Kościele", dla wygody.
Brakuje mi w tym wszystkim sensu i konsekwencji. To coś jak "wierzący niepraktykujący"... I dlatego uważam, że zdecydowana większość tak zwanych "ateistów", to po prostu antyklerykałowie, albo nawet ludzie, którym zwyczajnie nie chce się chodzić do Kościoła...
Ateizm, prawdziwy ateizm pociąga za sobą szereg konsekwencji i z tym trzeba się liczyć. Cała reszta to "pic na wodę" i tyle..."
Ostatnio zmieniony 14-02-2009 13:54 przez kicek, łącznie zmieniany 1 raz.

aeroathe
Posty: 9
Rejestracja: 08-02-2009 20:09

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: aeroathe » 14-02-2009 16:20

"No sory ale musze sie z toba nie zgodzic Kicek. Ja sam uważam, że po cholere mam sobie głowe zawracac tym żeby wystąpic z kościoła? Mi to nie jest do szczęścia potrzebne. Jak mozesz osobę, która jest w 100% pewna, że boga nie ma nazywac "wierzący niepraktykujący" ? Mówie jeszcze raz, że dla ateisty nie jest ważne czy jest oficialnie w kościele czy nie, a dla wierzących owszem."
Ostatnio zmieniony 14-02-2009 16:20 przez aeroathe, łącznie zmieniany 1 raz.

kicek
Posty: 414
Rejestracja: 03-08-2004 17:44

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: kicek » 14-02-2009 16:58

"No ok. Więc nazywaj siebie "niewierzącym", a nie ateistą. Jesteś członkiem Kościoła, więc oficjalnie jesteś katolikiem (czy tego chcesz, czy nie chcesz), a więc nie ateistą. To tak, jakbym ja, będąc katolikiem twierdził, że jestem protestantem, bo takie mam przekonania. Do póki nie wystąpię z Kościoła Katolickiego i nie wstąpię do Protestanckiego, protestantem nie będę i już."
Ostatnio zmieniony 14-02-2009 16:58 przez kicek, łącznie zmieniany 1 raz.

hardnheavy
Posty: 348
Rejestracja: 17-04-2007 09:51

Ateiści w Tarnobrzegu?

Post autor: hardnheavy » 14-02-2009 17:38

"
kicek pisze:No ok. Więc nazywaj siebie "niewierzącym", a nie ateistą. Jesteś członkiem Kościoła, więc oficjalnie jesteś katolikiem (czy tego chcesz, czy nie chcesz), a więc nie ateistą. To tak, jakbym ja, będąc katolikiem twierdził, że jestem protestantem, bo takie mam przekonania. Do póki nie wystąpię z Kościoła Katolickiego i nie wstąpię do Protestanckiego, protestantem nie będę i już.
I tu się zasadniczo mylisz. Nikt dobrowolnie nie wstępował do kościoła rzymskokatolickiego, tylko zrobiono to za niego (czyt. rodzice). Dlatego jeśli nie zrobiłeś tego świadomie i dobrowolnie, to bezprzedmiotowym jest występowanie z organizacji, do której nigdy formalnie nie należałeś. Pierwszy podpis udziału w kościele rzymskokatolickim, złożyłeś dopiero biorąc ślub kościelny, wcześniej po prostu działała "siła tradycji".
Zjawisko apostazji jest wyłącznie symboliczną demonstracją. Na logikę nie można wypisać się z czegoś do czego nigdy się świadomie i dobrowolnie (czyt. formalnie) nie należało."
Ostatnio zmieniony 14-02-2009 17:38 przez hardnheavy, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ