Wybory 2019-2020

[orange]

Obecnie prawo organizacji zajęć katechetycznych w placówkach szkolnych gwarantowane jest przepisem art. 53 ust.

[Zielony]

Chodziłem na religię do kościoła i tam ona powinna wrócić.

[A1313]

Obecnie prawo organizacji zajęć katechetycznych w placówkach szkolnych gwarantowane jest przepisem art. 53 ust.

Art. 53.4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób

Moze ,ale nie musi.
Tak w skrócie.

A każdemu komu zależny na wychowaniu religijnym powinien dążyć do wyprowadzenia religii ze szkol.
Tu nie chodzi o wychowanie religijne a o kasę ,i to niemałą.

[DonBeck]

Ale Art. 53 mówi m.in., że wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru. Nie jest to tak że to tylko chrześcijanin ma prawo, bo każdy człowiek ma prawo do uczenia się swojego wyznania w szkole, jeśli nie na religii czy etyce, to na zajęciach fakultatywnych.
Pisałem tak długo że nade mną chyba zostało opisane to lepiej.

[A1313]

ja trzydzieści jaki rym Ci się jeszcze zmieści
rymujesz niby poeta
tylko głowa nie ta

Katecheza jest potrzebna w szkole dlatego, że chrześcijanin ma prawo w każdym środowisku życia otrzymywać pomoc w dorastaniu do chrześcijaństwa, a zatem nie tylko w domu i parafii, lecz również w szkole, w której w niektóre dni przebywa dłużej niż z rodzicami i rodzeństwem.

opoka.org.pl

[encore]

Niech nawet w murach szkoły będzie katecheza jeśli rzeczywiście kościół skomercjalizował salki katechetyczne. Ale nie jako jeden z przedmiotów szkolnych pojawiających się na świadectwie szkolnym. Nie w godzinach normalnych zajęć lekcyjnych tylko po lub w ostateczności przed lekcjami i nie z wpływem na grafik normalnych zajęć edukacyjnych. No i niech też szkoły wynajmują na zasadach komercyjnych pomieszczenia kościołowi. Amen.

[admin]

Czy problem się sam za jakiś czas nie rozwiąże? Czy frekwencja na zajęciach z religii nie jest coraz mniejsza?
Nie bardzo jest sens robić zajęcia w szkole dla 1 ucznia w klasie, zatem pewnie dałoby się wyznaczyć jakiś poziom zainteresowania poniżej którego zajęcia odbywają się na innych zasadach. Nie miałem religii w podstawówce, miałem w liceum. W szkole było wygodniej, ale nie jestem przekonany czy bilans wychodzi na plus.

[admin]

Ekologiczną odpowiedzią na zużyty jednorazowy plastik jest jeszcze więcej jednorazowego plastiku?

A nie lepiej wydać te same pieniądze na reklamę w Internecie? Czysta ekologia i nikt nie zerwie!

[orange]

Lekcja religii kiedyś nie była lekcaważonym przedmiotem.
Napewno nie do tego stopnia jak większość lekcji dzisiaj.
Napewno winni są uczniowie, którzy "zabawiają się" kosztem innych na religii.
Gdyby nie oni katecheza wyglądałaby zupełnie inaczej.

Problem w tym, że tych lekceważących dzieci/młodzieży jest większość.
Jednak jak wiadomo oni oczywiście nie zrezygnują z religii, bo "mamusia im nie pozwala".
Poza tym traktują tą lekcję jako świetny sposób zrelaksowania się i pobawienia.

Można by powiedzieć, że są dużymi hipokrytami.
W ich odczuciu są tacy "fajni i odważni", to dlaczego nie zechcą się z niej zwolnić?
Myśleli nie jedni, że religia kiedyś ODŻYJE!
Może i tak będzie...kiedyś...
Teraz niestety w większości uczniowie traktują ją jako wytchnienie, godzinę wolności i odrabiania lekcji.

[A1313]

Sam widzisz ze wszystko przemawia by wyprowadzić religie ze szkol,jak sztandar za ostatnim zjeździe.

[admin]

Rzeczywiście argumenty orange tak wyglądają. Jest źle, bo chodzą również ci, którzy tak naprawdę nie chcą.
Może gdyby zajęcia były wyraźnie po godzinach, to by chodzili tylko ci, którzy mają taką wolę.
Inna sprawa to zatwierdzony program i jego realizacja. To nie tyle czas na katechizację, co ewangelizację. Ale chyba wielu katechetów nie trzyma się sztywno programu?

[zbyry]

Był taki wątek "Dyskusje religijne" czy jakoś tak. To chyba w nim powinna toczyć się ta dyskusja

Napewno winni są uczniowie, którzy "zabawiają się" kosztem innych na religii.

To znaczy jak?

Teraz niestety w większości uczniowie traktują ją jako wytchnienie, godzinę wolności i odrabiania lekcji

Jeśli tak jest, to widzę, że od 20 lat nic się nie zmieniło, mając na myśli czasy szkoły średniej. Religia rzeczywiście była, szczególnie przed maturą, godziną na dodatkową naukę, powtórkę przed kartkówką czy sprawdzianem, na lekcje też. Nie dziw się Orange, że i dziś tak jest, tym bardziej, że jak słyszę o wszystkich przygotowaniach do sakramentów i ile to trwa, to zastanawiam się kiedy dzieci/młodzież ma czas na lekcję w domu, jakąś prywatność, dla rodziny. Kiedy mój rocznik przygotowywano, było jakoś inaczej, lżej, chciało się przychodzić na religię do siostry Otylii czy katechetów i bynajmniej nie po to, aby odrobić lekcje, tylko posłuchać, porozmawiać. A dziś jak młodzi chodzą z karteczkami do spowiedzi i jeżeli brać pod uwagę całą otoczkę, nie dziwi mnie taki a nie inny stosunek do religii, bo takie postępowanie to indoktrynacja, a nie nauka.

[janektbg]

Dudy można nie lubić, ale na chwilę obecną serio nie ma kandydata który byłby w stanie wygrać wybory i jednocześnie wprowadzić powiew świeżości do stanowiska prezydenta RP.

[DZIKI]

Wrócę do wypowiedzi orange i zapytam: czemu religia nie jest na pierwszej bądź ostatniej godzinie lekcyjnej, tylko w 95 procentach w środku? I czemu jest to "religia" a nie "religioznawstwo"? Komuś wpajać na siłę, że jest tak a nie inaczej i tak jest dobrze a nie źle!!! Chyba wszystko się sprowadza do "co ludzie powiedzą?". Znam wiele rodzin co dali dzieciom "wolną rękę" i dziecko decyduje czy ma "chodzić na religię" czy nie. Religię należy bezapelacyjnie wyrzucić ze szkół i przenieść tak jak było kiedyś, do salek katechetycznych. Za tych rządów niestety tak się nie stanie, bo frekwencja na religii spadła by chyba do zera. A i pieniążki z budżetu państwa przestały by płynąć do kieszeni księży i katechetów

[encore]

Dudy można nie lubić, ale na chwilę obecną serio nie ma kandydata który byłby w stanie wygrać wybory i jednocześnie wprowadzić powiew świeżości do stanowiska prezydenta RP.

Jest na imię ma Władysław a na nazwisko Kosiniak-Kamysz. Kto będzie chciał ten dostrzeże jednocześnie jeszcze młodość jak i polityczne doświadczenie.

[admin]

Religię należy bezapelacyjnie wyrzucić ze szkół i przenieść tak jak było kiedyś, do salek katechetycznych.

To stosunkowo proste do wykonania. Wystarczy żeby większość obywateli zagłosowała na partie które się za tym opowiadają.

Na ten moment wydaje się, że chociaż Hołownia i Kosiniak-Kamysz mieliby większe szanse w drugiej turze z Dudą niż Kidawa-Błońska, to jednak przede wszystkim ona jest alternatywną prezydentką. Próbuję sobie wyobrazić jak by wyglądała współpraca Kidawy z sejmem i rządem. Dwie strony politycznego sporu (które w rzeczywistości niewiele się różnią) szachowałby się wzajemnie, ale przez 3 lata mielibyśmy pat. Prezydentka wetowałaby to na czym zależy PiSowi, a jej władza nie wystarczałaby nawet do zatrzymania, nie mówiąc o cofnięciu, zmian w sądownictwie.

[janektbg]

Dudy można nie lubić, ale na chwilę obecną serio nie ma kandydata który byłby w stanie wygrać wybory i jednocześnie wprowadzić powiew świeżości do stanowiska prezydenta RP.

Jest na imię ma Władysław a na nazwisko Kosiniak-Kamysz. Kto będzie chciał ten dostrzeże jednocześnie jeszcze młodość jak i polityczne doświadczenie.

Nie mówię że nie, ale czy w obecnej sytuacji jest w stanie wygrać wybory z Dudą? czy jednak społeczeństwo i tak zagłosuje jak zawsze i w finale zobaczymy MKB i Dudę

[encore]

Nie mówię że nie, ale czy w obecnej sytuacji jest w stanie wygrać wybory z Dudą? czy jednak społeczeństwo i tak zagłosuje jak zawsze i w finale zobaczymy MKB i Dudę

Niestety tak będzie. Wszystkie, dosłownie wszystkie media, całkowicie solidarnie robią by właśnie tak było. To jest z jednej strony dla mnie zrozumiałe, chociaż zupełnie nie akceptowalne z drugiej strony. Robią to chociażby poprzez to, że próbują uwiarygadniać swoją tezę o tym, że czas na antenie zależny jest od wyników sondaży. Przez tylko to zasada pluralizmu o której kiedyś było głośno została programowo zniwelowana i wypaczona w imię promowania dualizmu władzy lub też duopolu i budowania na siłę jego polaryzacji.

[orange]

"...czemu jest to "religia" a nie "religioznawstwo"...

Religioznactwo to różne nauki i ich różne spojrzenie na religię. Czy dzieci mają uczyć się antropologii, socjologii itd na tej lekcji czy bardziej poznawać Boga i Jego prawa, słowa, miłość...
Ksiądz, siostra czy katecheta nie mogą uczyć czegoś (religioznactwo) co nie ukazuje teologicznego podejścia do religii, wiary, paradygmatu.

DZIKI wyobrażasz sobie, żeby dzieci w przedszkolu, klasach 1-3 czy starsze uczyły się religioznactwa? DZIKI jesteś DZIWNY....

[DZIKI]

DZIKI wyobrażasz sobie, żeby dzieci w przedszkolu, klasach 1-3 czy starsze uczyły się religioznactwa? DZIKI jesteś DZIWNY....

Tak własnie sobie wyobrażam. Czemu mają uczyć się o... No własnie o kim? O jakim bogu? Skoro teraz w przedszkolu czy w klasach początkowych wbija się dzieciom do głów jakieś bezsensowne brednie o niebie piekle itp., to dlaczego nie można ich uczyć o różnych religiach? A przedmiot religia won do kościoła.