Parytety w praktyce, czyli która partia jest najbardziej prokobieca?

Wielka polityka niewielkiego miasta. Masz czegoś dość lub coś cię cieszy? Opisz to! Prosimy nie używać wulgaryzmów.
Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19275
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Parytety w praktyce, czyli która partia jest najbardziej prokobieca?

Post autor: admin » 03-06-2019 19:04

Która partia wydaje się najbardziej prokobieca, tzn. dba o prawa kobiet, równouprawnienie, równe szanse, możliwość realizowania się w polityce itd? Pewnie gdybyśmy mieli odpowiedzieć na szybko, to by wyszło Wiosna, KE i na trzecim miejscu PiS.

Ale spójrzmy jak wyglądają wyniki wyborów do PE:
PiS - 26 obsadzonych (nie wiadomo czy Tarczyński w końcu wejdzie) mandatów, z tego 11 kobiet (42%)
Wiosna - 3 mandaty, z tego 1 kobieta (33%)
KE - 22 mandaty, z tego 6 kobiet (27%)

Czy to przypadek? Czy jakieś duże różnice w elektoracie, że (również dla niektórych paradoksalnie) biedni i niewykształceni emeryci z małych ośrodków (oczywiście powielam gazetowe stereotypy) głosują na kobiety w znacznie większym stopniu niż wielkomiejski młody i bogaty elektorat?

Ale przecież to władze partii decydują komu dadzą jakie miejsce, czyli pośrednio kto ma większe, a kto mniejsze szanse na mandat. Wiadomo, że nie zawsze wygrywają jedynki, czy dwójki, europoseł Łukacijewska w naszym okręgu dostała dopiero 10 miejsce i jest jedną z nielicznych, które z KE wywalczyły mandat.

Wyniki są oczywiste. Szanse na wybór zależne od dobrego miejsca na liście również.
Jaki z tego wniosek?

Partią która najbardziej stawia na kobiety i daje im szansę jest Prawo i Sprawiedliwość.
Program Wiosny i Koalicji Europejskiej był może pełen frazesów, ale w praktyce kobiety mają tam znacznie mniejsze systemowe szanse na sukces niż w PiS. Czy gdzieś się mylę?

A inna sprawa jak to oceniamy, czy to dobrze, czy niedobrze ;)

iv
Posty: 728
Rejestracja: 23-09-2014 22:51

Re: Parytety w praktyce, czyli która partia jest najbardziej prokobieca?

Post autor: iv » 03-06-2019 23:40

admin pisze:
03-06-2019 19:04
Wyniki są oczywiste. Szanse na wybór zależne od dobrego miejsca na liście również.
Jaki z tego wniosek?

Partią która najbardziej stawia na kobiety i daje im szansę jest Prawo i Sprawiedliwość.
Program Wiosny i Koalicji Europejskiej był może pełen frazesów, ale w praktyce kobiety mają tam znacznie mniejsze systemowe szanse na sukces niż w PiS. Czy gdzieś się mylę?
Skoro o kobietach - to się odezwę :-)
Teza oparta o wynik, a nie o podnoszone w uzasadnieniu miejsce na liście.
Gdy opieramy się wyłącznie na rezultacie, wychodzi nam, że na Podkarpaciu o kobiety dba wyłącznie KE, Pis je pomija, a cała reszta nie dba o nikogo.

Trop z miejscami na liście jest jest słuszny. Od miejsca wiele zależy. Popatrzyłam na listy wyborcze (mam nadzieję, że były w ostatecznej kolejności, bo nie opieram się o stronę PKW, tylko pierwszy wynik z wyszukiwarki).
U Wiosny w zdecydowanej większości okręgów kobiety miały pierwsze miejsce oraz dwa miejsca w pierwszej trójce.Prawie zawsze stosowano niewymaganą przez prawo zasadę zsuwaka, czyli zamiennie chłopczyk-dziewczynka.
Popatrzyłam też na PiS, skoro niby jest taki prokobiecy. Otóż rzeczywiście jest. Większość jedynek dla pań. Zsuwaka oczywiście nie było. No ale jedyneczki zrobiły mandaty.
Na KE nie chciało mi się patrzeć, ale ostatnio tak z nimi mam.

A co do wyniku, jak Biedroń odda mandat, co chyba zapowiadał, to Wiośnie skoczy do 66% ;-)

Lider listy musi tę listę ciągnąć, choć akurat KE na Podkarpaciu miała rewolucyjne poglądy na tę kwestię. Żeby listę ciągnęła liderka, trzeba sobie te panie do swojego grona włączyć i o nie dbać, tak, jak się dba o kolegów - a nie robić politykę przy wódce tylko dla panów.

Patrząc lokalnie, w kadencji 2010-2014, kiedy u rządów w mieście była partia niby liberalna, w naszej radzie nie było żadnej kobiety. Nawet nie chce mi się sprawdzać, ile ich było na listach, bo pewnie bardzo niewiele.W wyborach 2014 na liście PO (+Mastalerz) kobiety otrzymały minima gwarantowane przez prawo, jednak okupowały miejsca najgorsze. Żadna z pań nie otrzymała miejsca 1-3 ani równie dobrego ostatniego. Pod tym względem każdy z pozostałych komitetów był dla pań łaskawszy, stąd tylko pozostałe komitety wprowadziły panie do rady.
Także partie jak najbardziej mogą poprzez miejsca na listach wspierać panie bądź ich nie wspierać, nawet mimo obowiązującego systemu kwotowego.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19275
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Re: Parytety w praktyce, czyli która partia jest najbardziej prokobieca?

Post autor: admin » 04-06-2019 22:13

Sukcesem P. Łukacijewskiej było wejście z 10 miejsca, ale praktycznie nieznany na Podkarpaciu "jedynek" z PSLu miał tylko niecałe 3000 głosów mniej. Chociażby to świadczy o wielkim wpływie miejsca. Mało brakowało. A może gdyby PSL dostał ten kolejny mandat, to zostałby w KE? Te parę tysięcy głosów na Podkarpaciu mogło zaważyć na polityce krajowej.

Ale nawet dobre miejsce na liście, choćby wspomniane w przypadku Wiosny, nie przekłada się na mandat, jeśli jest w okręgu z małymi szansami na powodzenie. Doświadczenie w tym zakresie było widać u Konfederacji. Jak to jest, że Konfederacja była zlepkiem wielu różnych organizacji, kierunków i katocelebrytów, a gdyby pół procenta więcej, to mandaty dostaliby wyłącznie Korwinowcy? Lata doświadczenia. Tak - Korwin był wielokrotnie bardzo doświadczony przez ordynację :)

Z Biedroniem to już się mieszam w wersjach. Jestem zmieszany, ale nie wstrząśnięty, bo CCC. Najpierw do mnie dotarło, że nie obejmie mandatu. Później, że złoży mandat poświęcając się jesienią kampanii parlamentarnej, a później, że złoży mandat europosła, o ile Wiośnie uda się przekroczyć próg, a jemu uzyskać mandat posła. Ale pewnie coś źle usłyszałem...

Jeśli chodzi o obecną tarnobrzeską RM, to mamy 4 kobiety na 20 radnych. Jedna nie przyjęła mandatu, druga weszła, bo mężczyzna nie przyjął mandatu - na jedno wychodzi. Ale ok, mamy radną Łagowską-Cebulę, która się postarała, zebrała i zestawiła dane odnośnie lokalnej edukacji, opracowała je i zasugerowała dalsze działania i co? Ktokolwiek się do tego odniósł, oprócz mnie, który skupiam się na komentowaniu i nie mam znaczącego wpływu na lokalną rzeczywistość? Temat właściwie olany przez media lokalne, olany do tej pory przez wszystkich, którzy mają coś do powiedzenia. Może gdyby była mężczyzną, to media, radni i prezydent potraktowaliby ją inaczej? Np. gdyby ten sam raport zaprezentował radny Stępak, Kalinka, Mikrut, albo przewodniczący Potański? ;)

iv
Posty: 728
Rejestracja: 23-09-2014 22:51

Re: Parytety w praktyce, czyli która partia jest najbardziej prokobieca?

Post autor: iv » 05-06-2019 00:23

admin pisze:
04-06-2019 22:13
Może gdyby była mężczyzną, to media, radni i prezydent potraktowaliby ją inaczej? Np. gdyby ten sam raport zaprezentował radny Stępak, Kalinka, Mikrut, albo przewodniczący Potański? ;)
Nie sądzę. Widocznie nie ma politycznej woli, żeby to ruszać.

W pierwszej chwili myślałam, że ten raport jest wynikiem cichego podrzucenia tematu rzez magistrat, że niby z rady, a nie od PM wyszło. Ale skoro nie ma kontynuacji, to widocznie było to wyrwanie się przed szereg. Jeśli prezydent i jego służby nie mają pomysłu na zmiany w tarnobrzeskiej oświacie, to żaden radny tego sam nie dźwignie. Radna też nie.

mantanago
Posty: 71
Rejestracja: 08-09-2014 20:49

Re: Parytety w praktyce, czyli która partia jest najbardziej prokobieca?

Post autor: mantanago » 05-06-2019 07:15

Można też określić która partia jest najbardziej prospołeczna i ustanowić parytet np. osób niepełnosprawnych, bo czemu ci ludzie nie mieliby mieć szansy wypowiadania się i współdecydowania o sprawach, które ich dotyczą? Przecież jest takich osób parę milionów w Polsce.

ODPOWIEDZ