Małgorzata Zych o stanowisku TRK: "już w pierwszym zdaniu mamy kłamstwo"
Zaskoczyła mnie treść ostatniego stanowiska Tarnobrzeskiej Rady Kobiet i rzeczywiście przeczucie mnie nie myliło. Wspomniana “jednomyślność” całej Rady okazała się mocno uznaniowa. Pismo ze sprzeciwem w sprawie ewentualnego wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej skomentowała krytycznie jedna z członkiń Rady – Pani Małgorzata Zych.
Pani Małgorzata rozpoczęła od wpisu: “Drogie koleżanki stanowisko zaprezentowane w poście nie zostało w żaden sposób uzgodnione wspólnie gdyż nie było żadnego spotkania w tej sprawie, już w pierwszym zdaniu mamy kłamstwo.” Wpis został szybko skrytykowany, a autorkę skierowano na forum grupy, jakby publiczne stanowisko w tej sprawie nie było mile widziane.
Z kolejnych wpisów dowiadujemy się w jaki sposób uzgadniane są podobne inicjatywy. Po pytaniu od jednego z lokalnych dziennikarzy o sposób procedowania tego typu stanowisk, okazuje się, że sprawa pojawiła się na prywatnej grupie na fb i przez Whatsapp. Przewodnicząca Tarnobrzeskiej Rady Kobiet wspomniała również, że była to jedna z “akcji podejmowanych na szybko” i że pismo było do wglądu na prywatnej grupie przez około 4 godziny. Dowiedzieliśmy się również, że prezydium przyjmuje zasadę “nie ma sprzeciwu jest akceptacja”. Z kolei P. Małgorzata Zych wyjaśniała, że w tym czasie była z dzieckiem w szpitalu, a SMS z piątkowego popołudnia nie informował, że sprawa jest pilna.
To nie pierwsze dyskutowane kontrowersje w stanowisku Tarnobrzeskiej Rady Kobiet. Najczęściej poruszana w komentarzach dotyczy zwrotów sugerujących, że ewentualne wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej oznacza “legalizację przemocy wobec kobiet”, albo “przyzwala na przemoc”, tak jakby przemoc nie była zakazana prawem krajowym. Zastanawia również fakt, czemu sprawę potraktowano jako aż tak pilną, skoro ostatni wpis pojawił się na profilu TRK 3 miesiące temu.
W sumie nie byłoby całego zamieszania gdyby nie informacja, że stanowisko przyjęto jednogłośnie, bo jestem przekonany, że bez problemu uzyskało by sporą większość przy obecnym składzie TRK.
Normalnie odesłałbym na stronę na której toczy się dyskusja, ale w kolejnych wpisach pojawia się dyskusja o “polskich obozach śmierci”, sugestia względem przeciwniczki Konwencji Stambulskiej, że lubi być poniżana bita i rodzić dzieci, o bandzie ultrakatolickich oszołomów, o deklaracji lgbt, o pojęciu gender, filmach wyświetlanych w TDK itp., które to tematy nie wydają się najistotniejsze lub szczególnie związane z realnymi problemami tarnobrzeskich kobiet. Nie wydaje się również, żeby zależały od Prezydenta Tarnobrzega, któremu TRK w ramach swoich kompetencji ma doradzać.