Nie jestem fanem pana Mastalerza , ale popatrzmy z boku -na remont zalanego domu było przeznaczone pieniądze w wysokości do 100 tyś. plus 6 tysięcy doraźnej pomocy (to że nie było innej pomocy materialnej pretensje do Jana) następne dodatkowe 6 tyś, jeżeli wynajmują mieszkanie to będą otrzymywać pieniądze do marca tego roku , jeżeli mieli gospodarstwo rolne nawet najmniejsze (nawet po dziadkach czy rodzicach) mieli obowiązkowe ubezpieczenie, jeżeli nie- możliwe że mieli dodatkowe nie obowiązkowe ubezpieczenie które obejmowało powódź (ubezpieczenie swojego domu jest przecież standardem ?).Co oznacza że posadził swoich ludzi? Jeżeli jedynym kryterium branym pod uwagę przy zwalnianiu będzie kto ile ma dzieci ile zostało do spłacenia kredytu , to nic tylko brać kredyt i płodzić dzieci .Wiele rodzin straciło pracę gdy upadł Siarkopol czy TPB , czy wiele innych zakładów gdzie pracowały całe rodziny.anikk pisze:Przedwyborcza obietnica Mastalerza ujęta w jego słynnej piramidzie potrzeb, czyli "po pierwsze praca, po ostatnie praca" ma się nijak do tego co on teraz robi kiedy ma już ciepły stołeczek pod sobą. Ostatnimi czasy zwolnił dwoje pracowników z UM (będące małżeństwem), a posadził swoich ludzi. Nie patrzył na to, że zostali oni zalani podczas ubiegłorocznej powodzi, że mają na karku kredyty do spłaty zaciągnięte na odnowę domu i dzieci do utrzymania. Takiemu prezydentowi nie mam zamiaru kibicować!!! Każdy byłby lepszy niż ten. On się nadaje tylko do polityki (czyli mydlenia ludziom oczu) a nie do sprawiedliwego rządzenia miastem, ot co!!!
Edytowany przez A1313 o 16-02-2011 - 14:41. "