Kolejny nawiedzony. Katastrofę badali nie politycy PO a eksperci ds. wypadków lotniczych i to oni przedstawili jej przyczyny. Oczywiście jak się ma coś oleju w głowie, pamięta jak Kaczyński traktował pilotów i choćby odsłucha nagrania z kabiny to wiele tu do wyjaśniania nie pozostaje. Presja + łamanie procedur = katastrofa.tarnobrzezanin1234 pisze:Zamach to druga sprawa. Pierwsza sprawa to kiedy doszło do zniszczenia samolotu.
Czy jeszcze w powietrzu, czy po zderzeniu z ziemią.
Jeżeli widać ile było kłamstw w tej sprawie, to na pewno nie można wierzyć, że było tak jak to przedstawiają politycy PO.
---
Polecam wszystkim tę wypowiedź, pilota z ogromnym doświadczeniem i żeby było ciekawiej wyborcy Lecha Kaczyńskiego, żeby nie powiedzieć (ex?) pisowca. Poruszające spostrzeżenia z punktu widzenia pilota.
http://thefad.pl/aktualnosci/ten-pilot- ... olenskiej/
Emerytowany kapitan linii lotniczych
Pilot doświadczalny samolotowy i szybowcowy
Instruktor samolotowy i szybowcowy
Inspektor Wyszkolenia Lotniczego
Oficer rezerwy Wojsk Lotniczych
Nalot w powietrzu ponad 25.000 godzin
Co taki może wiedzieć - nie, pisiaki? Nie to co jakaś wygadana baba po administracji nazywająca siebie prawniczką. Jak się wierzy to i taka będzie autorytetem. A jak jeszcze klaszcze u Rydzyka to już w ogóle pozamiatane, nic tylko spijać jej mądrości.
Sprawa katastrofy smoleńskiej, a raczej zamachu smoleńskiego to naprawdę świetny lep na lemingi. Gdy podkomisja Macierewicza (czyli podstawka do dalszych roszczeń odszkodowawczych) rozpadnie się już i zbłaźni do końca, ciekawe ilu z tej elity ciemniaków powie: nie wierzę, że w to wierzyłem!"