"@Admin
1. Po pierwsze są legalnie, czyli mamy wszystkie dokumenty, identyfikację, wiemy kto to jest.
Przecież napisałem, że "kartą Polaka: handluje się na Wschodzie od lat 2000.
https://opinie.wp.pl/kwitnie-handel-kar ... 992512641a
Czyli wiemy tyle, ile we Włoszech o osobach z czterema Afrykańskimi paszportami.
2. Po drugie przyjeżdżają tu uczyć się (płacą za to) lub ciężko pracować, a nie żyć z socjalu jak nielegalni emigranci z Zachodu.
Płacą za naukę pobierając stypendia:
http://www.perspektywy.pl/portal/index. ... Itemid=119
W rozmowie z Onetem prof. Bogusław Paź ocenia jednak: - Ukraińskim studentom często chodzi o zalegalizowanie pobytu i pieniądze, które na studiowanie dostają od państwa polskiego.
Prof. Paź dodaje: - Ukraińcy nigdzie w Europie nie mają tak dobrych warunków jak w Polsce. Nie mam nic przeciwko obecności ukraińskich czy np. rosyjskich studentów, ale chodzi mi o błędną politykę polskich władz w stosunku do naszych uczelni i polskich studentów.
Władze te z jednej strony w rażący sposób zaniedbują elementarne potrzeby Polaków odnośnie warunków studiowania i pracy naukowej na uczelniach, z drugiej natomiast hojną ręką wydają pieniądze (stypendia) na studentów z Ukrainy bez określania jakościowych wymogów ani merytorycznego uzasadnienia ich pobytu w Polsce.
- Niedługo język ukraiński stanie się wykładowym - skarżą się polscy studenci. Część z nich mówi wprost, że Ukraińców jest na lubelskich uczelniach za dużo. Mają za złe, że nie chcą uczyć się języka polskiego, zajmują akademiki, a wykładowcy patrzą na nich przez palce.
Generalnie Ukraińcy w Polsce za studia muszą płacić. Zwolniony z opłat jest ten, kto posiada Kartę Polaka. Dostaje on także stypendium od rządu RP. Obecnie wynosi ono miesięcznie 900 zł. - Przed rozmową uczyłem się dwa dni, potrafiłem powiedzieć: "dziękuję", "przepraszam", jak się nazywam. Mimo to przyjęli mnie. Na pierwszych zajęciach nic nie rozumiałem, nie potrafiłem niczego zapisać. - Wywiesiliśmy polskie flagi. Dyrekcja akademika kazała je zdjąć, że niby brudne.
Tak naprawdę nie chcieli nimi razić w oczy Ukraińców, którym nie pasują nasze symbole. Tymczasem flagi ukraińskie wiszą dalej - twierdzi Monika. Dziewczyna nie zgadza się z tłumaczeniem władz UMCS, że polska flaga została zdjęta, bo była brudna i ktoś przytrzasnął ją okiennicą.
Czyli mamy taką sytuację: kupujemy sobie za hrywny "kartę Polaka" jedziemy do Polski, zapisujemy się na uczelnię i dostajemy 900 zł
Więc JAK ZA TO PŁACĄ???
3. Po trzecie naprawdę są potrzebni. Jeśli nie przyjadą, to Tarnobrzeg za 30 lat się zupełnie wyludni. I tak będzie problem, bo dlaczego mieliby przyjeżdżać akurat do Tarnobrzega, jak mogą gdzie indziej?
I za 30 lat będziemy mieli ukraińskiego prezydenta z ukraińska Radą Miasta, która podejmie uchwałę, że Polacy płacą 2000 zł podatku a Ukraińcy są z niego zwolenieni.
SZALEŃSTWO!
4. Po czwarte są stosunkowo bliscy nam kulturowo i za jakiś czas można liczyć na daleko posuniętą integrację.
Pobożne życzenia podobnie jak lewaków na Zachodzie, że im sie muzułmanie zintegrują.
Niemalże KAŻDA ukraińska organizacja oparta jest na roszczeniach wobec Polaków! I nie dotyczy to tylko ukriańskich organizacji studenckich żądających WIĘKSZYCH stypendiów.
5. Po piąte nie przyjeżdżają do gett i zamkniętych ośrodków, ale bardzo ładnie się rozpraszają.
Rozpraszają się w skupiska. Jak we Wrocławiu. I Przemyślu, który chyba już przejęli. Nawet w Biedronce tam obsługują. I już sięgają po urzędy w administracji publicznej."
Dożyłem czasów, kiedy TEN SAM lekarz, który w 1986 roku leczył mnie płynem LUGOLA teraz mnie nie przyjmie ponieważ mogę być chory.
Za to wkrótce chętnie mnie WYSZCZEPI.
I to nie przez telefon.
OSOBIŚCIE.
A ja przecież wciąż mogę być chory.
;-)