www.tarnobrzeg.info

Dzanek pisze: ↑

11-06-2019 20:57

Co roku to samo. Każdy Prezydent w upałach skracał czas pracy. Za każdym razem burza w internetach była i nawet ją rozumiem.

O tak, widziałam dzisiaj trochę komentarzy pod info o skróceniu pracy urzędu, co prawda niemiejscowego - ale zapewne nie ma różnicy.

Miałam okazję wykonywać pracę biurową w upale. Wydajność mizerna, a cała niewielka energia i nader skromna kreatywność skupia się na obmyśleniu kolejnych kombinacji okno (otwarte lub zamknięte)-żaluzja (obowiązkowa, ale odcina ruch powietrza) - półotwarte drzwi (zablokowane przed zamknięciem przez mizerny przeciąg)- wiatrak (żeby zapewnić maksymalną skuteczność w przyjętej konfiguracji powyższych). Doktoraty z ruchu powietrza można by napisać! Czy pracujesz 6 czy 10 godzin - nie ma zbytniej różnicy, i tak pracujesz licho.

Moim zdaniem - skoro decydujemy się wydać kupę pieniądza, żeby zatrudnić człowieka, to w XXI wieku klimatyzator to nie jest jakiś nadmierny luksus. Urządzenie w cenie może jednomiesięcznej pensji brutto brutto zapewniłoby inną wydajność pracy, zwłaszcza w pomieszczeniach szczególnie nasłonecznionych. Oczywiście gdyby teraz PM ogłosiłby zakup klimatyzatorów, to by go zjedli - bo koszty łącznie niemałe, miasto biedne, a różne potrzeby wielkie. Wydajność i jakość pracy to nie jest argument dla ludzi. Ale gdy poprzednik zwiększał zatrudnienie nikt się nie burzył. Więc urzędnikom pozostaje 7 niskoenergetycznych godzin - przy wiatraczku.

Nie we wszystkich szkołach były skrócone lekcje, jak się okazało.

Co do UM - akurat korzystałem dzisiaj z wtorkowego dyżuru, który funkcjonował normalnie, mimo tego, że większość miała krótszy czas pracy.
Jest ok, rozumiem. Nawet na parterze jest kiepsko, ale pamiętam że byłem kiedyś w upale na najwyższym piętrze, tam rzeczywiście jest nie do wytrzymania.

Zaczynaja sprzątać miasto. Wygląda na to , że podwykonawcą jest ASA.

A może ktoś z UM wysłałby zamiatarkę na ścieżkę rowerową pomiedzy schroniskiem dla psów, a głównym wjazdem na jezioro ????. Na połowie jej szerokości zalega piach i drobne kamyki, co w połaczeniu z marna jakościa nawierzchni tej ścieżki /kto jeździ, to wie o czym mówię/ zdecydownanie nie umila jazdy po niej.

Widziałem dziś akcję wykaszania poboczy, tak że coś się ruszyło w temacie.
A że czasem poszły pod kosę również wysokie rośliny ozdobne... W sumie rzeczywiście były za siatką.

Wróciłem z zakupów i muszę stwierdzić, że takiego brudu i syfu w mieście chyba najstarsi Tarnobrzeżanie nie pamiętają.
Wszechobecne chwasty na drogach i chodnikach, piach i różne zielska leżące wszędzie. Jutro mamy Boże Ciało, będzie dużo przyjezdnych oraz wracających na długi weekend. Wstyd iść w procesji. Służby sprzątające w ogóle to widzą? Ktoś ich rozlicza z tego, co robią?

I ja się zastanawiam jak Pan Prezydent będzie się czuł przechodząc w procesji ulicą Kardynała Wyszyńskiego. Inwestycja za 3,5 ml zł złotych, zabezpieczenie należytego wykonania umowy na koncie Urzędu Miasta pewnie ze 100 tys. złotych. Jest gwarancja jest rękojmia i od października ubiegłego roku mamy na poboczach piach i chwasty.

Czystość w naszym mieście od 2 czy 3 kadencji jest traktowana po macoszemu. Raz jest troszkę lepiej, na pokaz że niby nie można powiedzieć że nic się nie robi ale przez większy okres jest niezadowalająco. Upstrzone kamyczkami i piachem drogi dla rowerów to u nas już niestety nienormalna normalność. No i dziury powstałe w wyniku ostatniej ulewy czekają chyba z naprawą na ogłoszenie przetargu na naprawę. O trawnikach już nie ma co się rozpisywać, bo gdzieniegdzie po przeprowadzonych remontach trawa, która miała być tam zasiana do dzisiaj nie urosła. Ale pospólstwo powinno zająć się czym innym - teraz ma mówić o Dniach Tarnobrzega i skupić na świętowaniu igrzysk.

po ostatniej nawałnicy do tej pory ul. Sikorskiego /chodnik/ nie uprzątnięte z liści gałęzi, konarów skwer otwierany z przytupem przez miłościwie nam zarządzającego podobnie, nie uprzątnięte alejki z liści gałęzi, mało tego po ostatnim koszeniu pseudo trawników w tym miejscu w worach pozostawiona trawa dla kogo? a jest to główna przelotowa arteria miasta w kierunku Sandomierza. żywopłoty aż się proszą o przycięcie ale może do dni TBG coś tam uprzątną aby jakoś wyglądało.

Trawa w okolicy Dabrowskiej/Prusa sięga kolana, żywpoloty nieprzyciete, nie przypominam sobie żeby taka sytuacja była w poprzednich latach.

Przejechałem się rowerem po mieście i wnioski są porażające. Nie pousuwano skutków nawałnicy, na terenie całego miasta leżą większe i mniejsze gałęzie. Nie widać ani trochę posprzątania innych śmieci zalegających na trawnikach, chodnikach. W samym centrum jeszcze jakoś to wygląda, ale na bocznych uliczkach czy na Serbinowie to jest masakra. Lasek Buloński, Kamionka a nawet park dzikowski to obraz nędzy i rozpaczy. O okolicach Zwierzyńca to już nie ma co mówić. Ilość szkieł z rozbitych butelek w okolicy miasteczka drogowego nad Wisłą mogła by podać w wątpliwość czy służby odpowiedzialne za kontrolę stanu rzeczy w ogóle pracują. Teren plaż przy jeziorze to masakra.

Dawno nie widziałem takiego syfu w mieście jaki jest obecnie.

@encore Przyjedź do mnie na Podłężę i po drodze odwiedź Dzików. Skoszona trawa, czytaj słoma, leży normalnie na ulicach i pasie drogowym, co zgodnie z ustawą z 1985 z p. zm. itd nie może mieć miejsca plus rozporządzenia.

W piątek przed 20 byłam w okolicy " galerii" przy dworcu, porażka! Porozrywane worki ze śmieciami, fruwające pudełka itp. Takiego dziadostwa dawno nie widziałam. U mnie na wsi jest czysto. Nie wiem, kto w tym Tarnobrzegu tak śmieci, pozdrawiam.

marysia67 pisze: ↑

25-06-2019 14:50

W piątek przed 20 byłam w okolicy " galerii" przy dworcu, porażka! Porozrywane worki ze śmieciami, fruwające pudełka itp. Takiego dziadostwa dawno nie widziałam. U mnie na wsi jest czysto. Nie wiem, kto w tym Tarnobrzegu tak śmieci, pozdrawiam.

Akurat podejrzewam, że to spowodowane było burzą, której towarzyszył silny wiatr. Podobnie sytuacja wygląda w dni targowe po zakończeniu całego handlu. Co nie zmienia faktu, że często ludzie nie potrafią zadbać o tak proste rzeczy jak trafienie papierkiem do kosza.

Ludzie śmiecą.

W piątek jeździły w końcu jakieś sprzęty zamiatające ulice.

Dzanek pisze: ↑

25-06-2019 15:03

marysia67 pisze: ↑

25-06-2019 14:50

W piątek przed 20 byłam w okolicy " galerii" przy dworcu, porażka! Porozrywane worki ze śmieciami, fruwające pudełka itp. Takiego dziadostwa dawno nie widziałam. U mnie na wsi jest czysto. Nie wiem, kto w tym Tarnobrzegu tak śmieci, pozdrawiam.

Akurat podejrzewam, że to spowodowane było burzą, której towarzyszył silny wiatr. Podobnie sytuacja wygląda w dni targowe po zakończeniu całego handlu. Co nie zmienia faktu, że często ludzie nie potrafią zadbać o tak proste rzeczy jak trafienie papierkiem do kosza.

Jeśli mowa o parku handlowym Markpol z dworcem to tam jest wiecznie syf. Kosze zawsze przepełnione, przy krawężnikach pełno petów, papierów i innego dziadostwa. Teren prywatny i nic nie można zrobić . Widać ,że właścicieli interesuje tylko kasa z najmu i nic więcej.

Kilkoro radnych nie zdzierżyło i poruszyło temat zaniedbań porządkowych w interpelacjach, każdy na swoim osiedlu.
Najbardziej kwieciście tutaj:
http://umtarnobrzeg.home.pl/ideo/uchwal ... 19.167.pdf

Jest odpowiedź pozytywna na interpelację radnej Łagowskiej-Cebuli, że sprzątanie ma być wykonane przez RDM do końca czerwca:
http://umtarnobrzeg.home.pl/ideo/uchwal ... .165.1.pdf

Jest też potwierdzająca oficjalnie słowa Alka odpowiedź w sprawie porządku na prywatnych nieruchomościach:
http://umtarnobrzeg.home.pl/ideo/uchwal ... .159.1.pdf

Straż Miejska kontroluje i upomina, ale nie może w żaden sposób egzekwować.

Wystarczy popatrzeć na Serbinów. Trawa po pas, koło tzw. Muszelki nielegalne parkingi, zaniedbane, brudne chodniki, połamane ławki. Rzadko tam chodzę, ale to co zobaczyłam ostatnio było przykre.
Sorry, ale miasto wygląda fatalnie i zamiatanie ulic wiele nie zmieni.

Ten dziki parking za muszelką to jest jakieś nieporozumienie. Ze dwa razy na mnie trąbiono gdy szedłem chodnikiem bo komuś się bardzo spieszyło zaparkować na szachownicy lub zwyczajnie na chodniku. Ja wiem, że to nie jest wina kierowców że miasto ma problem ze zbyt małą ilością miejsc parkingowych, ale ludzie, wjeżdżając na chodnik, który jest też drogą pożarową pamiętajcie że nie jest to miejsce dla was.