Wyjątkowa tarnobrzesko-dominikańska postać lat 80-tych. Ojciec Wacław lub po prostu Wacek.
Najkrótsze Msze (mimo że z kazaniem), na wesoło o poważnych tematach w konfesjonale i poza nim, moc codziennych żartów i wygłupów.
Ulubiony kapłan mojego dzieciństwa.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.