Poszukiwanie skarbów

Wiesz coś ciekawego o Tarnobrzegu? Podziel się z innymi.
kokus63
Posty: 69
Rejestracja: 24-10-2005 12:49

Poszukiwanie skarbów

Post autor: kokus63 » 02-03-2008 12:51

"Witam..

Na początek tytułem wprowadzenia w temat zapraszam do przeczytania artykułu:

http://pl.hobbeo.com/entertainment/arti ... ze-skarbow

"Poszukiwanie "skarbów" - pasjonująca przygoda w terenie

Kiedy już decydujemy się na jakieś hobby, staje się ono nie tylko tym jedynym, ale często przeistacza się w prawdziwą, życiową pasję. I tak bardzo często dzieje się, ze poszukiwaniami „skarbów”.

Poszukiwania skarbów przeciętnemu człowiekowi kojarzą się z wyprawami do tajemniczych lochów, pod wody oceanów lub na samotne wyspy gdzie piraci schowali swój wielki skarb. Pewne podobieństwa rzeczywiście tu występują, jednak praktyka jest bardziej prozaiczna i monotonna, o czym za chwile. Przede wszystkim trudno mówić w realiach polskich o zatopionych skarbach, czy pirackich skrzyniach. W naszej rzeczywistości skarby możemy kategoryzować na wiele sposób. Jednym ze sposobów, chyba dość popularnym jest podział skarbów na te pochodzenia militarnego oraz te o charakterze cywilnym. Do pierwszej grupy zaliczają się wszelkie elementy uzbrojenia, broń, umundurowanie i jego elementy, wyposażenie wojskowe i wszelkie inne pamiątki związanie z szeroko pojmowanym wojskiem. Druga grupa, jest o wiele bardziej rozbudowana. Zaliczamy do nich bardzo popularne wśród poszukiwaczy monety, ale także dziesiątki innych typów przedmiotów, np.: biżuteria, guziki, dokumenty, naczynia, sztućce itd. Wielu poszukiwaczy od samego początku dość radykalnie określa cele swoich poszukiwań decydując się na eksplorację tylko w jednym z obszarów. Są jednak tacy, których pasjonuje zarówno stary zardzewiały karabin jak i moneta z okresu rządów króla Jana Kazimierza.

A teraz trochę o prozie życia. To nie jest do końca tak jak się wydaje wielu obserwatorom naszego hobby. Nie wystarczy włączyć wykrywacz na przypadkowym polu czy tez wejść na stary, rozsypujący się strych. Sporo czasu trzeba spędzić w bibliotekach i archiwach, inaczej szanse na sukces są niewielkie. Kolejnym istotnym źródłem są opowieści naocznych świadków bądź pośredników. Potem opisy trzeba skonfrontować z rzeczywistością, co bywa bardzo często bolesne i wreszcie przystąpić do poszukiwań w terenie.

Tutaj warto powiedzieć dwa słowa o skomplikowanej i absurdalnej sytuacji prawnej, która występuje w naszym kraju w tematyce poszukiwań. Praca z wykrywaczem jest jak najbardziej legalnym hobby (z wyłączeniem oczywistych lokalizacji np. takich jak stanowiska archeologiczne czy tez obszar wyłączone z jakiekolwiek działalności ludzkiej). Natomiast samo znalezienie „fantu” (jak nazywają swoje znaleziska poszukiwacze) może skończyć się dla znalazcy bardzo nieprzyjemnymi konsekwencjami. W skrócie, wg przepisów polskiego prawa znaleziony przedmiot mający jakąkolwiek wartość powinien być zwrócony, jeśli nie właścicielowi to właściwemu organowi. Tak więc każda prywatna kolekcja budowana na podstawie znalezisk jest de facto nielegalna. Stąd też wielu poszukiwaczy nie ujawnia publicznie swoich znalezisk, w obawie przed problemami prawnymi. Osobną sprawą jest broń i materiały wybuchowe (znalezione najczęściej na terenach pobojowisk). Tutaj prawo jest bardzo restrykcyjne, o ile w kwestii wszelkiej maści niewypałów wielu poszukiwany podziela zdanie ustawodawcy, o tyle w temacie broni wykopanej z ziemi (tzw. destrukt, zardzewiały, niemożliwy wręcz do użycia) konsekwencje prawne są bardzo dyskusyjne. W wielu europejskich państwach prawo skłania się ku poszukiwaczom, w Polsce niestety nadal wielokrotnie odbierani jesteśmy jako osoby co najmniej łamiące prawo (nie mówiąc już o wielu stereotypach związanych z tym hobby).

Dwa słowa o sprzęcie. W zasadzie każdy może zostać poszukiwaczem. Poza dobrymi chęciami, wystarczy najprostszy detektor. Obecnie na rynku mamy szeroki wybór wykrywaczy, od tych najtańszych i najprostszych bo markowe i drogie. Bariera jest dość niska, albowiem już od 800zł możemy nabyć całkiem sympatyczny sprzęt (wielu poszukiwaczy chwali sobie w tym przedziale cenowym polskie Rutusy). Te najwyższe ceny mieszczą się w przedziale od 3.500zł do 5.000zł. Co determinuje taką a nie inną cenę ? Na pewno możliwości i zasięgi, acz jak to często bywa w wielu innych dziedzinach niestety czasem dopłacamy także za samą markę. Kluczową opcją wykrywacza jest możliwość determinacji, czyli selekcji namierzanego metalu (pożądane wśród poszukiwaczy są tzw. metale kolorowe np.: złoto, mosiądz, aluminium). Drugą, bardzo istotną kwestią, jest zasięg. O ile wiele monet leży na głębokości maksymalnie do 30 cm o tyle poszukiwaczom z pobojowisk głębsze zasięgi bardzo się przydają.

A inne zalety tego hobby? Przede wszystkim pozwala dużo przebywać na świeżym powietrzu, wymaga niezłej kondycji fizycznej, znajomości historii i odrobiny szczęścia. Poszerza horyzonty i pozwala zaznajomić się z kulturą materialną minionych epok. Podsumowując, jest to zajęcie dla cierpliwych romantyków poświęcających czas i pieniądze, bez gwarancji na jakiekolwiek efekty. I co najważniejsze, to naprawdę świetna przygoda, do której wszystkich gorąco zachęcam.""
Ostatnio zmieniony 02-03-2008 12:51 przez kokus63, łącznie zmieniany 1 raz.

Bejrut
Posty: 172
Rejestracja: 08-03-2007 15:31

Poszukiwanie skarbów

Post autor: Bejrut » 02-03-2008 15:07

"mam pytanko czy poszukiwania to twoje hobby?? sam zalozylem kiedys post na temat wykopek.szczerze podoba mi sie ten temat,sam kiedys jak bylem mlodszy biegalem z saperka na kamionke a byly to czasy ze niektorym udalo sie cos znalesc nawet bez kopania.sam znalazlem z kumpalmi 2 niewypaly.moje pytanie jest czy czynnie poszukujesz na ziemiach tarnobrzeskich i czy mozna znalesc cos fajnego? a najwazniejsze czy jest jakis klub zrzeszajacy poszukiwaczy na naszym terenie?"
Ostatnio zmieniony 02-03-2008 15:07 przez Bejrut, łącznie zmieniany 1 raz.

kokus63
Posty: 69
Rejestracja: 24-10-2005 12:49

Poszukiwanie skarbów

Post autor: kokus63 » 02-03-2008 20:57

"Witam.. od niedawna to moje hobby.. a wątek założyłem jako reakcję na totalny, medialny atak na poszukiwaczy i kolekcjonerów.. Słyszałeś o tych przemycanych transporterach ze Słowacji? z kolekcjonerów zrobiono bandytów, którzy przy użyciu działek chcą napadać na banki..

Zapraszam na forum poszukiwanieskarbow.com

Ale tutaj, na tym forum musimy pokazać czytającym, że można normalnie interesować się historią okolicy.. również przy pomocy wykrywacza metalu..

a tu można zobaczyć jak poszukuje się w normalnych krajach, gdzie prawo jest dla obywatela a nie przeciwko niemu..


http://www.youtube.com/watch?v=NR5VXh_0 ... re=related"
Ostatnio zmieniony 02-03-2008 20:57 przez kokus63, łącznie zmieniany 1 raz.

sparco
Posty: 122
Rejestracja: 16-07-2006 12:34

Poszukiwanie skarbów

Post autor: sparco » 04-03-2008 15:16

"Ciekawe te filmiki.
kokus63 chodzisz z jakimś wykrywaczem?"
Ostatnio zmieniony 04-03-2008 15:16 przez sparco, łącznie zmieniany 1 raz.

Super.Jolly.Green.Giant
Posty: 179
Rejestracja: 07-10-2005 17:59

Poszukiwanie skarbów

Post autor: Super.Jolly.Green.Giant » 05-03-2008 01:02

"[quote:f3c7ba2bd3="kokus63"]Słyszałeś o tych przemycanych transporterach ze Słowacji? [/quote:f3c7ba2bd3]

O jakie transportery chodzi? Bo nie wiem, a ciekawi mnie to..."
Ostatnio zmieniony 05-03-2008 01:02 przez Super.Jolly.Green.Giant, łącznie zmieniany 1 raz.

kokus63
Posty: 69
Rejestracja: 24-10-2005 12:49

Poszukiwanie skarbów

Post autor: kokus63 » 05-03-2008 06:06

"http://wiadomosci.onet.pl/1689907,11,item.html

Cytat:
Przemycili do Polski dwa wozy pancerne

Oddział Centralnego Biura Śledczego z Nowego targu, wraz ze strażą graniczną, zatrzymali dwóch Polaków, którzy przeszmuglowali ze Słowacji dwa... wozy pancerne - podaje strona internetowa "Tygodnika Podhalańskiego".
Jak pisze "Tygodnik Podhalański" Krzysztofem M. z Chełmna i Bogdanem K. z podolsztyńskiego Jonkowa byli obserwowani przez służby śledcze od końca zeszłego roku, kiedy to próbowali przewieźć przez granicę dwa wozy pancerne.

Polskie prawo zabrania jednak importu takiego rodzaju "broni". Sprytni militaryści poczekali więc aż Polska wstąpi do strefy Schengen. Liczyli, że wtedy bez problemu wjadą z pojazdami do kraju. Pomimo zniesienia granic, przepisy dotyczące importu nie zmieniły się. W zeszłym tygodniu CBŚ zabezpieczyło dwa pojazdy. – Działka przeciwlotnicze zamontowane w tych pojazdach nie były pozbawione cech bojowych. Aby je uruchomić wystarczyło tylko usunąć zaślepkę lufy – relacjonują policjanci CBŚ. Prawo zezwala na posiadanie takich pojazdów, pod warunkiem jednak nieodwracalnego usunięcia cech bojowych. A tak się nie stało.

Kolekcjonerom grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

a teraz mój komentarz:
To tyle... tylko zastanówmy się logicznie... aktualne przepisy są po prostu o dupę rozbić.. nie przystają w żaden sposób do realiów a ze zwykłych zbieraczy i kolekcjonerów-pasjonatów robią bandytów."
Ostatnio zmieniony 05-03-2008 06:06 przez kokus63, łącznie zmieniany 1 raz.

kokus63
Posty: 69
Rejestracja: 24-10-2005 12:49

Poszukiwanie skarbów

Post autor: kokus63 » 07-03-2008 21:30

"Nowa plama na honorze archeologów..

Cytuję za użytkownikiem forum Poszukiwanie Skarbów o nicku "FDJ":

Relacja z 11.44 w TVN 24
Przy budowie autostrady w Gardnie natrafiono na składy amunicyjne, części wozów bojowych oraz zwłoki żołnierzy niemieckich /jeden siedział na hełmie/ budowę wstrzymano do czasu analizy biegłych z medycyny sądowej no i do czasu aż saperzy nie usuną składu amunicji. Niby nic nadzwyczajnego ale w dalszej części redaktor pyta jak to możliwe skoro na danym terenie pracowali przez długi czas archeolodzy i na nic takiego się nie natknęli ? że to skandal itp... No właśnie gdyby mieli choć jeden wykrywacz i potrafili się nim posłużyć. Mają w okolicy Szczecina bardzo dobrych i rzetelnych poszukiwaczy, którzy wielokrotnie zgłaszali w tym rejonie stanowiska archeologiczne jak i posiadają duży "zbiór" podziękowań z całego kraju."
Ostatnio zmieniony 07-03-2008 21:30 przez kokus63, łącznie zmieniany 1 raz.

kokus63
Posty: 69
Rejestracja: 24-10-2005 12:49

Poszukiwanie skarbów

Post autor: kokus63 » 16-03-2008 16:39

"Dzisiaj troszkę przepisów.. Posiłkuję się tekstami z forum poszukiwaczy skarbów..
"Literatura obowiązkowa (zalecam pobieranie z http://isip.sejm.gov.pl/prawo/index.html):

1. USTAWA z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. z dnia 17 września 2003 r.)
2. USTAWA z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji. (Dz. U. Nr 53, poz. 549)
3. ROZPORZĄDZENIE Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 20 marca 2000 r., w sprawie rodzajów szczególnie niebezpiecznych broni i amunicji oraz rodzajów broni odpowiadającej celom, w których może być wydane pozwolenie na broń. (Dz. U. Nr 19, poz. 240)

Na początek trochę komentarza:
1. W świetle obowiązującego prawa nie ma prawie żadnej legalnej drogi zalegalizowania (wykopka/strychowca) jakiejkolwiek broni. Prawie - jedyna furtka jest tu "Ustawa z dnia 3 czerwca 2005 r. o wyłączeniu bezprawności posiadania bez wymaganego pozwolenia lub rejestracji broni lub amunicji przez osoby walczące o suwerenność i niepodległość Polski", (Dz.U. 2005 nr 143 poz. 1198). Na jej mocy da się przeprowadzić procedurę legalizacji/zdekowania, ale obostrzenia są jak w przypadku pełnosprawnej broni - zachęcam do lektury, zajmuje ona całą jedną stronę A4.

2. Z tego co wiem, papiery z Czech lub BKA dotyczące deko nie są u nas honorowane. Nie można ich "przepisać" na nasze, trzeba całą procedurę przejść od początku.

3. Jedyna legalna droga na powieszenie sobie na ścianie zdekowanej broni automatycznej (czyli samoczynnej i/lub samopowtarzalnej) to namówienie kogoś kto już ją legalnie posiada na własność (jak zapisano w "rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 20 marca 2000 r., w sprawie rodzajów szczególnie niebezpiecznych broni i amunicji oraz rodzajów broni odpowiadającej celom, w których może być wydane pozwolenie na broń, Dz. U. Nr 19, poz. 240 - "do celów ochrony mienia") żeby ją zaniósł do rusznikarza i zdekował wg ustawy.

4. W związku z ww rozporządzeniem nie ma sposobu żeby osoba prywatna posiadała legalnie jakakolwiek automatyczną (czyli samoczynną i/lub samopowtarzalną) broń wojskową z drugiej wojny światowej. Można zapomnieć o wszelkich MP, StG, G41/43 i innych, że o MG nie wspomnę.

5. Broń kolekcjonerska - zasady takie same jak przy sprawnej broni (badania, pozwolenia, etc.) tyle tylko, że nie ma się prawa kupna amunicji do niej.

6. Nieszczęsna ustawa o zabytkach z niedoprecyzowanymi pojęciami... Ogólnie - można szukać, ALE bez pozwoleń jest to legalne tylko wtedy gdy zgubiłeś obrączkę, zegarek, łańcuszek, bezcenne ostatnie 5 złotych na piwo. Z wykrywaczem - też, ale możesz szukać tylko tego co legalne (patrz wcześniej). Na wszelkie inne dłubaniny w ziemi powinno się mieć zezwolenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków/leśniczego/właściciela ziemi etc." koniec cytatu

Od siebie dodam jeszcze, że wszelkie dołki po wykopkach należy starannie zasypać, śmieci zabierać.."
Ostatnio zmieniony 16-03-2008 16:39 przez kokus63, łącznie zmieniany 1 raz.

kokus63
Posty: 69
Rejestracja: 24-10-2005 12:49

Poszukiwanie skarbów

Post autor: kokus63 » 04-04-2008 09:42

"Zapraszam na relację telewizyjną o poszukiwaczach skarbów..

http://www.tvs.pl/index.php?id_materialu=25

Pozdrawiam..."
Ostatnio zmieniony 04-04-2008 09:42 przez kokus63, łącznie zmieniany 1 raz.

krzysiekst
Posty: 11
Rejestracja: 07-04-2008 19:38

Poszukiwanie skarbów

Post autor: krzysiekst » 09-04-2008 23:23

"Mam nadzieje że i unas tak kiedyś też tak będzie"
Ostatnio zmieniony 09-04-2008 23:23 przez krzysiekst, łącznie zmieniany 1 raz.

kokus63
Posty: 69
Rejestracja: 24-10-2005 12:49

Poszukiwanie skarbów

Post autor: kokus63 » 01-05-2008 00:10

"Pojawia się światełko w tunelu.. może wreszcie dotrze do decydentów, że z taką ogromną rzeszą poszukiwaczy nie dadzą rady wygrać..

oto artykuł z dzisiejszej (30 kwietnia 2008) Gazety Wyborczej...

Cytuję:

Łowcy skarbów pomogą naukowcom
Wojciech Pastuszka 2008-04-30, ostatnia aktualizacja 2008-04-29 16:39:41.0

Część archeologów chce zakopać topór wojenny z poszukiwaczami skarbów. Żeby razem poszukiwać zabytków naszej kultury i tępić pospolitych rabusiów

Dziewięć tysięcy odzyskanych monet, 19 tys. innych zabytków, 12 zatrzymanych osób - to bilans ubiegłorocznej akcji lubelskiej policji przeciwko złodziejom okradającym stanowiska archeologiczne. Okazało się też, że rabusie z Lubelszczyzny splądrowali 11 dawnych grodów i zniszczyli siedem cmentarzysk.

Nieco kryminalne hobby

Uzbrojonych w wykrywacze metali poszukiwaczy skarbów, zwanych detektorystami, jest w Polsce ok. 60-80 tys. Są wśród nich zwyczajni złodzieje. To oni powodują największe szkody. Ale większość traktuje wyjazdy z wykrywaczem jako hobby i sposób spędzania wolnego czasu. Szukają głównie militariów z okresu I i II wojny światowej. Często nie zdają sobie sprawy, że przy okazji mogą zniszczyć stanowiska archeologiczne.

Istnieje też grupa pasjonatów, którzy pomagają archeologom i często zgłaszają znalezione zabytki i stanowiska. Zdarza się nawet, że za własne pieniądze odkupują od innych poszukiwaczy bezcenne zabytki, by trafiły do muzeum, a nie znikły na czarnym rynku. I tak, w świetle prawa stają się paserami.

Obecne prawo wszystkich poszukiwaczy traktuje tak samo. Na każde poszukiwania, nawet poza stanowiskami archeologicznymi, potrzebna jest zgoda konserwatora zabytków. Kto jej nie ma, staje się złodziejem. Jej uzyskanie nie jest jednak łatwe. Często zgody na użycie wykrywaczy metali nie dostają nawet archeolodzy, gdyż jeszcze niedawno obowiązywało zalecenie Generalnego Konserwatora Zabytków przeciwne ich używaniu.

Tymczasem hobbysta, który chce w weekend dla relaksu pochodzić godzinkę, dwie z wykrywaczem po zwykłym polu, zazwyczaj nie zawraca sobie głowy pozwoleniami. Gdy znajdzie zabytek, zazwyczaj go nie zgłasza z obawy przed kłopotami. W efekcie tysiące przedmiotów nie trafiają do naukowców, mimo że zgodnie z prawem są własnością skarbu państwa i powinny być przekazane konserwatorowi.

Temu problemowi poświęcona była niecodzienna konferencja, na której w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego spotkali się archeolodzy, konserwatorzy zabytków i poszukiwacze skarbów. Przeważała opinia, że najlepszym lekarstwem jest ucywilizowanie działalności poszukiwaczy i ich edukacja.

Pozwólcie nam wejść do gry

- Wykrywaczy jest coraz więcej i są coraz tańsze. Grabież stanowisk archeologicznych wzrasta, a zakazy nie chronią ich skutecznie. Tracimy bezpowrotnie ogromną wiedzę o naszej przeszłości. Odpowiedzialni za to są nie tylko poszukiwacze, ale też urzędnicy i złe przepisy - mówił dr Tomasz Nowakiewicz.

Również w środowisku detektorystów coraz więcej osób pragnie ucywilizować swoje hobby. - Udało nam się przekonać niektórych poszukiwaczy, by w pewnych miejscach nie kopali - mówił "Gazecie" anonimowo pewien znany poszukiwacz ze Śląska.

- Potrzebna jest jasna definicja zabytku, określenie zasad prowadzenia samodzielnych poszukiwań i wskazanie miejsc, gdzie detektoryści nie powinni się pojawiać. Czyste reguły gry - tego chcemy - przekonywał na konferencji poszukiwacz Mirosław Bieniecki z Krajowego Stowarzyszenia Odkrywców Archeopogotowie. - Nasze pasje nie zawsze są pasjami grabieżców. To często zamiłowanie do swoich okolic, swojej małej ojczyzny.

Bieniecki chciałby, żeby można było swobodnie szukać pamiątek z okresu I i II wojny światowej poza stanowiskami archeologicznymi.

Ułatwianie życia poszukiwaczom zazwyczaj przynosi dobre wyniki. - Wojewódzki konserwator w Warmii i Mazurach umożliwia im uzyskiwanie zezwoleń na szukanie nowożytnych przedmiotów. W efekcie coraz częściej detektoryści zgłaszają znalezione przy tym zabytki - opowiada Jarosław Sobieraj, archeolog z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.

Archeolodzy wskazywali m.in. na rozwiązania duńskie, gdzie poszukiwacze ściśle współpracują z archeologami i oddają zabytki do muzeów. W zamian zyskują sławę znalazców i nagrodę. W Polsce wnioski o nagrody toną w urzędniczych procedurach. - Działalność poszukiwaczy powinna znaleźć jakieś ramy prawne - zgadza się prof. Andrzej Kokowski z UMCS w Lublinie. - Niektórzy z nich są bardzo użyteczni, często naprowadzają nas na ciekawe stanowiska.

Hajda na rabusiów

Współpraca poszukiwaczy z archeologami może polegać nie tylko na zgłaszaniu zabytków i nieznanych dotąd nauce stanowisk, ale też na prowadzeniu wspólnych prac. Do takich bezprecedensowych w Polsce akcji doszło w ubiegłym roku. Grupa archeologów i poszukiwaczy przeszukała wykrywaczami metalu stanowisko archeologiczne w Szestnie koło Mrągowa, o którego istnieniu i rabowaniu archeolodzy dowiedzieli się zaledwie kilka dni wcześniej. Podczas błyskawicznej akcji znaleziono 600 zabytków z I tysiąclecia n.e., które najpewniej padłyby łupem rabusiów. - W tej chwili nie mają tam czego szukać - podkreśla Jarosław Sobieraj. Bez pomocy detektorystów tak sprawna akcja nie byłaby możliwa.

Wielkim sukcesem były też wspólne badania w Nowej Cerekwi na Opolszczyźnie. Marcin Rudnicki, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego, dowiedział się o licznych złotych monetach celtyckich, które pojawiają się na czarnym rynku. Wkrótce ustalił, że wszystkie pochodzą z Nowej Cerekwi, jednego z najbardziej znanych celtyckich stanowisk w Polsce, które archeolodzy badali wiele lat temu i znaleźli tylko kilka monet.

- To był wyścig z czasem - opowiada Rudnicki. Na miejsce przybył razem z dr. Markiem Bednarkiem z UW oraz liczną grupą wyposażonych w wykrywacze poszukiwaczy. Z ich pomocą znaleźli 69 monet, w tym 18 złotych, i 180 innych celtyckich zabytków, z których wiele nie ma analogii na ziemiach polskich. - Te odkrycia pokazały, że Nowa Cerekwia była czymś niezwykłym - mówi Rudnicki.

Archeolodzy chwalą poszukiwaczy za fachowość, wiedzę i zaangażowanie. - Nie bójmy się zatrudniać wolontariuszy i amatorów archeologii. Oni bardzo chętnie się uczą, a ich pomoc może być bezcenna - apeluje Przemysław Dulęba z UW.

Ze środowiska legalnie działających poszukiwaczy mógłby wyrosnąć ruch społeczny, który pomagałby w ochronie narodowego dziedzictwa. Ukróciłoby to rabunek zabytków i handel nimi znacznie skuteczniej niż zakazy.

Wojciech Pastuszka - autor artykułu..

A oto cały link.. http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,5167217.html"
Ostatnio zmieniony 01-05-2008 00:10 przez kokus63, łącznie zmieniany 1 raz.

Super.Jolly.Green.Giant
Posty: 179
Rejestracja: 07-10-2005 17:59

Poszukiwanie skarbów

Post autor: Super.Jolly.Green.Giant » 02-08-2008 11:39

"http://www.odkrywca-online.com/stug-iv- ... tml#637605

Odgrzebuję temat. Informacja może nie pierwszej młodości już, ale możliwe ze ktoś nie wie.
Wydarli wreszcie z bagnistego dna rzeki Rgilewki wannę od niemieckiego działa pancernego StuG IV. Baszta, czyli nadbudówka z armatą wydobyta wcześniej znajduje się w stałej ekspozycji muzeum przy CWSL w Poznaniu. W każdym razie jest to pierońsko rzadki eksponat (dwa zachowane egzemplarze i żeby było śmieszniej oba w Polsce) tym bardziej że działo jest w świetnym stanie."
Ostatnio zmieniony 02-08-2008 11:39 przez Super.Jolly.Green.Giant, łącznie zmieniany 1 raz.

krzysiekst
Posty: 11
Rejestracja: 07-04-2008 19:38

Poszukiwanie skarbów

Post autor: krzysiekst » 10-08-2008 17:31

"Może kogos zainteresuje
mam do sprzedania Wykrywacz metali wiecej w OGŁOSZENIACH w dziale HOBBY"

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 19275
Rejestracja: 15-06-2003 23:41

Re: Poszukiwanie skarbów

Post autor: admin » 12-04-2020 23:43

Spacerując dzisiaj po ograniczonym przez kwarantannę terenie i uważnie spoglądając pod nogi (szukałem ładnych kamyczków) znalazłem coś takiego:

Obrazek

Czy to nie jest przypadkiem ceramika miechocińska? Dwa kawałki malowane, jeden z wytłoczonymi kołami (1 z jednej strony i 3 równoległe z drugiej) oraz kawałek wyglądający jak kanciasty łuk łączący dno naczynia z jego bokiem

dino
Posty: 1995
Rejestracja: 02-09-2016 15:08

Re: Poszukiwanie skarbów

Post autor: dino » 13-04-2020 00:24

Spacerować?
Rekreacyjnie?
Dzisiaj? To kosztuje 500 zł. U mnie dzisiaj rano w ramach o chodu święta Zmartwychwstania za oknem na chodniku zaparkowala gablota z niebieskimi pasami. W efekcie przez kilka godzin nie było żywej duszy :-) skisniemy w tych betonach zarówno fizycznnie jak i psychicznie. Może o to chodzi?
W czerwcu 2003 roku miałem rację, by NIE WCHODZIĆ do EuroSowietów.
W maju 2020 miałem rację, że pandemia, to tresura.
W kwietniu 2022 miałem racje, by nie pomagać bezwarunkowo Ukrainie.
Jak będzie w 2024?

ODPOWIEDZ