Strona 57 z 87

Dyskusje religijne

: 01-01-2017 23:26
autor: rav
"to też wynika z charakteru ich pracy i braku ruchu, ale są też chudzi księża i zapasieni cywile :-)



Edytowany przez rav o 01-01-2017 - 22:27. "

Dyskusje religijne

: 02-01-2017 10:28
autor: ptasiorrr
"
musiałeś nie słuchać na katechezie, albo uciekałeś z religii
Przestałem chodzić na religię w II klasie podstawówki jak zabrali nam zajebistego księdza a dali jakąś chorą psychicznie zakonnicę.
Jedna Msza Św. jest odprawiana w jednej intencji. A to, że czasami czyta więcej osób to wynika z tego, że ktoś zamówił jedną Mszę za kilka osób. Jasne już?
Mogę się mylić, bo bardzo dawno nie słyszałem, ale wydaje mi się, że nie jest tak do końca. Jeszcze w Kielcach słyszałem jak jeden ksiądz odprawiał mszę a czytał, że jest ona za kilka "duszyczek" zupełnie ze sobą nie spokrewnionych.
Ksiądz nie ma innego żołądka od Ciebie, więc tyle ile Ty wydajesz na swoje utrzymanie, to i jemu wystarczy.
Nie sądzę aby ojciec dyrektor żył na takim samym poziomie jak ja :-P
Skoro ptasiorrr również ze mną rozmawiasz, to masz mnie za inteligentnego
To Ty ze mną rozmawiasz :-)



Edytowany przez ptasiorrr o 02-01-2017 - 09:29. "

Dyskusje religijne

: 03-01-2017 21:38
autor: rav
"
Przestałem chodzić na religię w II klasie podstawówki jak zabrali nam zajebistego księdza a dali jakąś chorą psychicznie zakonnicę.
To już w 2-giej klasie podstawówki byłeś tak inteligentny i posiadałeś wiedzę specjalisty psychiatrii?
Jeszcze w Kielcach słyszałem jak jeden ksiądz odprawiał mszę a czytał, że jest ona za kilka "duszyczek" zupełnie ze sobą nie spokrewnionych.
Osoby nie muszą być spokrewnione. Czasami są jeszcze msze zbiorowe, ale wtedy jest o tym informacja.
Ale to dotyczy osób, które zamawiają takie Msze, a nie tych co nawet na Msze rzadko chodzą.


Na pewno stoi wielkie wyzwanie zarówno dla księży jak i świeckich katolików, aby swoim życiem pokazać prawość swoich czynów."

Dyskusje religijne

: 03-01-2017 21:52
autor: ptasiorrr
"
posiadałeś wiedzę specjalisty psychiatrii?
???
Osoby nie muszą być spokrewnione. Czasami są jeszcze msze zbiorowe, ale wtedy jest o tym informacja.
No własnie NIE BYŁO takich informacji. ...dzisiaj modlimy się za duszę zmarłego Kowalskiego w 1 rocznicę śmierci, za duszę zmarłego Nowaka w 20 rocznicę śmierci, za duszę zmarłego Iksińskiego w 7 rocznicę śmierci i z duszę Igrekowskiego w 10 rocznicę śmierci... Proboszcz w tej kieleckiej parafii był tak pazerny, że walnął w katafan na mszy.

Nie odpowiedziałeś na moje jedno pytanie odnośnie egzystencji mojej i don pedro rydzyko."

Dyskusje religijne

: 11-01-2017 16:25
autor: ptasiorrr
"Ciekawe co na to katole? LINK"

Dyskusje religijne

: 11-01-2017 23:45
autor: wou
"(cytaty z wątku o WOŚP)
mda pisze: Za bardzo generalizujesz. Nie każdy ksiądz to pedofil, nie każdy bogaty to złodziej :)
(...)
I w tym poście powyżej , właśnie widzę wrzucenie wszystkich katolików do takiego "worka" z jakąś etykietą.
(...)
Zapewne wiele znajdziesz w sieci pełno informacji nt. nauczycieli, policjantów i pewnie też ludzi twojej profesji, którzy robili różne świństwa.

Tak naprawdę w każdym środowisku znajdzie się ktoś , za kogo inni muszą się wstydzić. A myśląc w taki sposób , jak widzę myślisz - ktoś w UK skatował niewinnych Polaków , bo mu się uroiło , że są źli.... Więc takie szufladkowanie ludzi to miecz obusieczny i staraj się raczej patrzeć na człowieka indywidualnie , a nie z perspektywy " innych"...
rav pisze: Rzeczywistość pokazuje, że ludzie upadają i błądzą.
Każda krzywda wyrządzona ludziom a szczególnie dzieciom przez księży woła o pomstę do nieba.
I każdy taki uczynek przez katolików i przeze mnie jest potępiany, oceniany jako zły i powinien być ukarany.
Czy w tym przypadku zgadzasz się ze mną?

tldr;
- KK nie jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego i lepiej praktykować poza nim jeśli już
- traktowanie księży-pedofilów jest nieproporcjonalne do wagi ich czynów i oderwane od ich kontekstu
- społeczeństwo jest moralnie gwałcone i psute przez KK
----

Po pierwsze, gdy ja mówię Kościół nie mam na myśli wspólnoty wiernych itd. (zgodnie z definicją) tylko instytucję i jej funkcjonariuszy, od papieża, przez biskupów, księży, po zakonników i katechetów. Mam na myśli organizację, system, program. A katolików naprawdę widzę z całym bogactwem ich zróżnicowania, od prawdziwych chrześcijan, przez katolików "na papierze" i praktykujących, po katoli - przypadki beznadziejne.

Po drugie, wykażcieżesz cokolwiek trzeźwości w posługiwaniu się argumentem, że "wszyscy ludzie błądzą". Kontekst naprawdę robi wielką różnicę. Mam wrażenie, że Kościół traktuje się ulgowo bo mają przepustki do nieba.

Jak można nie rozumieć, że pedofile w sutannach to jest kompletnie inna liga zwyrodnialstwa? Że to nie jest zwykła statystyka? KK to silnie zhierarchizowana instytucja roszcząca sobie prawo do rozstrzygania kwestii moralnych, pouczania, bycia powiernikiem ludzkich sumień, kształtowania postaw *dzieci*. I taka organizacja zbudowała sprawny system negowania i tuszowania najobrzydliwszych przestępstw swoich funkcjonariuszy. Nie dociera to do was? 5% gwałci, 5% się oburza, a 90% przymyka oko. Do tego jeszcze pławi się w każdym możliwym grzechu które wszystkim wytyka. No nie może być nic bardziej satanicznego, używając chrześcijańskiej terminologii. To jest skorumpowanie sys-te-mo-we, a nie rozproszone, indywidualne przypadki. To mam na myśli mówiąc, że to zgniła do cna instytucja. Wszystkie zbrodnie księży sięgają aż do biurek papieży (a wielokrotnie to oni dawali przykład), mimo to ponura karawana jedzie dalej, napędzana datkami posłusznych owieczek.

Czy 5% lekarzy umyślnie i bezkarnie zabija swoich pacjentów i są przez prokuratorów tłumaczeni że - wielkie mecyje! - oni tylko 'kujkę' zrobili? (nawiązuję do "on tylko dał ciumka" posła/prokuratora Piotrowicza - obrońcy księdza z Tylawy)
Czy 5% żołnierzy dokonuje ataków terrorystycznych (w sensie we własnym kraju, za gramanico to co innego...) i zachowuje się im stopnie wojskowe co najwyżej przenosząc do innego garnizonu? 
Czy 5% naukowców pracuje codziennie w pocie czoła jakby tu cofnąć nas do epoki kamienia łupanego i wciąż spotykają się z uznaniem w swoim środowisku?
Czy strażak notorycznie podpalający okoliczne domy zostanie tylko odsunięty do roboty papierkowej?
Czy gdyby nauczyciel matematyki uczył posługiwania się tylko cyframi od 1-2-3 a polskiego wykładał po chińsku to przenoszono by ich od placówki do placówki?
Czy 5% ekoświrów z Greenpeace wylewa ropę do morza, wyciąga wieloryby na plaże, szlachtuje delfiny i pali plastikiem w kominku?


itd itp, rozumiecie o co mi chodzi? O wagę zbrodni w kontekście misji? Przestępstwa normalnych ludzi są normalnie traktowane w ramach względnie zdrowego systemu prawnego. Natomiast Kościół ze swoją równoległą rzeczywistością i polityką jest w tym wymiarze chory do szpiku i ma to fatalny wpływ na moralność społeczeństwa.

A gdyby polityk ciągle dzielił własny naród, wzniecał niepokoje, forsował populistyczne hasła, skłócał z innymi państwami itd itd to powierzono by mu władzę nad państwem? Wiem, zły przykład :P No niestety to się rządzi prawami demokracji, ale podaję ten przykład specjalnie po to żeby zwrócić uwagę, że takie coś zdarzyło się u nas właśnie na gruncie religijnej, katolickiej ciemnoty, z czynnym udziałem Kościoła, swoim bezwstydnym zwyczajem prostytuującego się z tym kto da więcej. I nie stało by się to, gdyby tylu ludziom od małego nie robiono przysłowiowej "kurwy z logiki", nie osłabiano rozumowania i nie tworzono dysonansu poznawczego. Bo jak człowiek jest karmiony od dziecka bajkami, zmuszany do ślepej wiary, a całe życie widzi jak te nasze czorne pomazańce boże popełniają dokładnie te same (i gorsze!) grzechy co zwykli ludzie i nikt sobie z tego niczego nie robi, a wręcz są traktowani lepiej, jak święte krowy, to czemu miałby nie głosować na szerzących podziały i nienawiść, kłótliwych polityków, a potem przymykać oczy na niszczenie przez nich wszystkich państwowych instytucji? Czego Ty, rav, jesteś doskonałym przykładem. Po takiej szkole to wręcz naturalne!

Żeby to jeszcze była pożyteczna instytucja, a jedyne co robi to mami ludzi, żeruje na ciemnocie i naiwności, straszy niestworzonymi rzeczami, obiecuje gruszki na wierzbie i odcina od tego kupony. Kościół Rzymsko-Pasożytniczy.

Ale OK, co z tymi wszystkimi poczciwymi ludźmi, którzy naprawdę muszą żyć na klęczkach. Jeśli już ktoś naprawdę nie może obejść się bez koncepcji Boga, życia pozagrobowego itd, to - na Boga! ;) - jest tyle systemów religijnych, do wyboru do koloru. Na poziomie przeżyć duchowych, emocji, to naprawdę nie ma znaczenia czy się wyznaje Jezusa, Zeusa, Krisznę czy Światowida. Chodzi do meczetu czy synagogi czy medytuje w jaskini. I żadna religia nie daje gwarancji moralnego zachowywania się w ramach swojego systemu przykazań! Można wierzyć i z lepszym lub gorszym skutkiem praktykować pomijając to kościelne bagno. A katolikom najłatwiej by chyba było przejść na pogaństwo z tymi wszystkimi pogańskimi obrządkami i świętami które już obchodzą i do których są tak przywiązani. Wszystko lepsze byle nie wspieranie watykańskiej mafii.

Ostatecznie po cholerę się gdziekolwiek "zapisywać" skoro i tak będzie się praktykowało w tak szczątkowy sposób jak większość "wiernych". Rozglądam się całe życie i nie widzę za dużo szczerego chrześcijaństwa dookoła. Prawdziwego, transformującego praktykowania. Większość ma w dupie dekalog, przykazania kościelne, katechizm, nauki papieża, wszelkie niepokoje egzystencjalne po prostu ucisza rozrywką i używkami, a rytuały conajwyżej odbębnia. Tzw. 'wierzący niepraktykujący'. Wiara "na odpieprz się", od święta. Nie mówię, że jest w tym coś absolutnie złego, społeczeństwa XXI wieku to z pewnością nie są fabryki ascetów czy mistyków. Ale jest to po prostu bez sensu. To jak mieć samochód i go nie używać, opłacając jednocześnie horrendalnie wysokie ubezpieczenie, bo a nuż się kiedyś przyda no i wszyscy mają to ja też."

Dyskusje religijne

: 12-01-2017 10:19
autor: Paweł88
"Tutaj jeszcze szybki cytat z odnowiciela, chociaż wątpię żeby Admin zrozumiał. Taka konstrukcja umysłowa. Odnowiciel cytował pismo: Ewangelia wg św. Mateusza


Czystość zamiarów

6
1 Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.


Jałmużna

2 Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. 3 Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, 4 aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Cytat niestety niedokładny (czemu ludzie zgadzają się na takie dziadostwo?)
"Wystrzegajcie się obnoszenia swej sprawiedliwości przed ludźmi. Nie chciejcie wzbudzać podziwu. Inaczej nie otrzymacie zapłaty od waszego Ojca w niebie. 2 Dlatego gdy udzielasz wsparcia, nie każ o tym trąbić w synagogach i najwęższych uliczkach, jak czynią obłudnicy, oczekując pochwały. Zapewniam was, odbierają swą całą zapłatę. 3 Gdy ty wspierasz ubogich, niech twoja lewa ręka nie wie, co czyni prawa. 4 Zadbaj, aby twój datek pozostał w ukryciu, a twój Ojciec, który widzi również to co ukryte, odpłaci tobie.

Niby to samo a jednak różnica jest ogromna. Nie chce mi się przepisywać innych przekładów, nie mówiąc już o innych książkach z tematyki mitologicznej (ja biblia) poruszających temat jałmużny i czystości zamiarów. Kluczowe jest to że to tylko książki. Więc jeśli już ktoś wierzy w bzdury o przybitym do krzyża , to właśnie tutaj są dyskusje mitologiczne. Więc Admin, dochodząc do Twojego pytania: "Czyż wspomniana czystość zamiarów i powściągliwość w chwaleniu się ofiarnością, w działaniach na pokaz, nie są wartościami obiektywnie dobrymi?". Czystość zamiarów owszem, bardzo dobra postawa. Z powściągliwością w chwaleniu się jest trochę inaczej. Może nadal mentalnie żyjesz w średniowieczu i faktycznie bardzo prawym jest nie chwalić się tym czy owym. Tylko że dla mnie ważniejsze jest konkretne działanie (np datek na pedofilii w sutannach lub WOŚP) niż późniejsza pycha trąbiących o tym (ile to ja nie dałem). Bo co mnie to obchodzi. Ludzie są różni. Od prawych, przez sprawiedliwych do ameb umysłowych. Ważne że pomagają. A że później ktoś trąbi na lewo i prawo? O to akurat mam najmniejsze pretensje. Więc wartości mogą być dobre, nawet najlepsze, co nie zmienia faktu że to zżynka z pewnej książki i sam Adminie kiedyś przystałeś że ścieki tej tematyki lądują tutaj , a nie gdzie popadnie."

Dyskusje religijne

: 12-01-2017 21:24
autor: rav
"
- KK nie jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego i lepiej praktykować poza nim jeśli już
KK jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego, nie wprowadzaj ludzi w błąd i nie głoś herezji.
- traktowanie księży-pedofilów jest nieproporcjonalne do wagi ich czynów i oderwane od ich kontekstu
Uważasz, że za słabo są karani?
- społeczeństwo jest moralnie gwałcone i psute przez KK
Z pojedynczych przypadków robisz niesprawiedliwe uogólnienie.
Po drugie, wykażcieżesz cokolwiek trzeźwości w posługiwaniu się argumentem, że "wszyscy ludzie błądzą". Kontekst naprawdę robi wielką różnicę. Mam wrażenie, że Kościół traktuje się ulgowo bo mają przepustki do nieba.
Ludzie Kościoła (księża) będą traktowani surowiej niż ludzie świeccy przy Sądzie Ostatecznym.
Jak można nie rozumieć, że pedofile w sutannach to jest kompletnie inna liga zwyrodnialstwa? Że to nie jest zwykła statystyka? KK to silnie zhierarchizowana instytucja roszcząca sobie prawo do rozstrzygania kwestii moralnych, pouczania, bycia powiernikiem ludzkich sumień, kształtowania postaw *dzieci*. I taka organizacja zbudowała sprawny system negowania i tuszowania najobrzydliwszych przestępstw swoich funkcjonariuszy. Nie dociera to do was?
Dociera i dlatego ja nie usprawiedliwiam takich księży, którzy dopuszczają się najgorszych przestępstw, szczególnie względem dzieci.
mimo to ponura karawana jedzie dalej, napędzana datkami posłusznych owieczek.
Przez grzechy kilku księży pozostali mają zostać pozbawieni środków do życia?
Bo jak człowiek jest karmiony od dziecka bajkami, zmuszany do ślepej wiary, a całe życie widzi jak te nasze czorne pomazańce boże popełniają dokładnie te same (i gorsze!) grzechy co zwykli ludzie i nikt sobie z tego niczego nie robi, a wręcz są traktowani lepiej, jak święte krowy, to czemu miałby nie głosować na szerzących podziały i nienawiść, kłótliwych polityków, a potem przymykać oczy na niszczenie przez nich wszystkich państwowych instytucji?
Znowu uogólniasz, nie każdy ksiądz jest zły jak Ty to opisujesz. Czy Ty tego nie widzisz?
A może księża są Ci niewygodni?
Żeby to jeszcze była pożyteczna instytucja, a jedyne co robi to mami ludzi, żeruje na ciemnocie i naiwności, straszy niestworzonymi rzeczami, obiecuje gruszki na wierzbie i odcina od tego kupony
Jeżeli nie widzisz dobrych rzeczy, które Kościół robi to chyba jesteś ślepy, albo robisz sobie jaja.
Ale OK, co z tymi wszystkimi poczciwymi ludźmi, którzy naprawdę muszą żyć na klęczkach. Jeśli już ktoś naprawdę nie może obejść się bez koncepcji Boga, życia pozagrobowego itd, to - na Boga! ;) - jest tyle systemów religijnych, do wyboru do koloru. Na poziomie przeżyć duchowych, emocji, to naprawdę nie ma znaczenia czy się wyznaje Jezusa, Zeusa, Krisznę czy Światowida. Chodzi do meczetu czy synagogi czy medytuje w jaskini. I żadna religia nie daje gwarancji moralnego zachowywania się w ramach swojego systemu przykazań! Można wierzyć i z lepszym lub gorszym skutkiem praktykować pomijając to kościelne bagno. A katolikom najłatwiej by chyba było przejść na pogaństwo z tymi wszystkimi pogańskimi obrządkami i świętami które już obchodzą i do których są tak przywiązani. Wszystko lepsze byle nie wspieranie watykańskiej mafii.
Szkoda, że nie rozumiesz wiary chrześcijańskiej, ale najgorsze jest, że nie chcesz jej zrozumieć.
Tylko Jezus może być moim Panem!
Rozglądam się całe życie i nie widzę za dużo szczerego chrześcijaństwa dookoła. Prawdziwego, transformującego praktykowania. Większość ma w dupie dekalog, przykazania kościelne, katechizm, nauki papieża, wszelkie niepokoje egzystencjalne po prostu ucisza rozrywką i używkami, a rytuały conajwyżej odbębnia. Tzw. 'wierzący niepraktykujący'. Wiara "na odpieprz się", od święta. Nie mówię, że jest w tym coś absolutnie złego, społeczeństwa XXI wieku to z pewnością nie są fabryki ascetów czy mistyków. Ale jest to po prostu bez sensu. To jak mieć samochód i go nie używać, opłacając jednocześnie horrendalnie wysokie ubezpieczenie, bo a nuż się kiedyś przyda no i wszyscy mają to ja też.
Tu mówisz jak dobry ksiądz na kazaniu, ale niestety masz rację.
Katolicy są często bardzo słabi w swojej wierze."

Dyskusje religijne

: 14-01-2017 12:32
autor: wou
"
- KK nie jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego i lepiej praktykować poza nim jeśli już
KK jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego, nie wprowadzaj ludzi w błąd i nie głoś herezji.
Po pierwsze, herezje można szerzyć tylko w obrębie religii, ja jestem po za nią, jedyne co głoszę to swoje opinie, zgadzaj się z nimi lub nie ale nie masz prawa mi tego zabraniać, inkwizytorze od siedmiu boleści.

Po drugie, powiedz to miliardom muzułmanów, hindusów, buddystów, a nawet niektórym ateistom/agnostykom. Życie duchowe, ba! - bogate życie duchowe, nawet sięgające mistycyzmu, nie jest uzależnione od religii czy wiary ani tym bardziej KK. Ja bym nawet powiedział że jest ona wręcz dla niego przeszkodą (inny temat). Naprawdę można tu zjeść ciastko i mieć ciastko.

Jest taka ateistyczna anegdotka, że wcale się tak nie różnimy od was - katolików, ponieważ jest 1000+ bóstw do wyboru, a my nie wierzymy tylko w jednego boga więcej niż wy. Szach-mat :)

- traktowanie księży-pedofilów jest nieproporcjonalne do wagi ich czynów i oderwane od ich kontekstu
Uważasz, że za słabo są karani?
Bez komentarza, cisną mi się same wulgaryzmy na usta. Posłuchaj chociaż co ma na ten temat do powiedzenia jezuita, że tak powiem odpowiedzialny za pedofilów w PL, w obliczu zatrważających faktów (sprawa gwałconej 13 latki):

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/k ... 21451.html
Ksiądz pedofil nadal pełni posługę kapłańską. Dlaczego?


- społeczeństwo jest moralnie gwałcone i psute przez KK
Z pojedynczych przypadków robisz niesprawiedliwe uogólnienie.
Opisałem dokładnie, że to nie są "pojedyncze przypadki", tylko cały system im sprzyjający, ukrywający, usprawiedliwiający. Również wśród wiernych.
Po drugie, wykażcieżesz cokolwiek trzeźwości w posługiwaniu się argumentem, że "wszyscy ludzie błądzą". Kontekst naprawdę robi wielką różnicę. Mam wrażenie, że Kościół traktuje się ulgowo bo mają przepustki do nieba.
Ludzie Kościoła (księża) będą traktowani surowiej niż ludzie świeccy przy Sądzie Ostatecznym.
.............Acha, no chyba że tak, UFF! OK, to niech sobie gwałcą dowoli. O jak mi ulżyło że spotka ich rychła sprawiedliwość. Tylko śjakaś taka wyimaginowana. Rozumiem, że ci wszyscy ludzie, którym KK zniszczył życie dostaną odszkodowanie również na Sądzie Ostatecznym, nie no to wszystko w porząsiu.
Jak można nie rozumieć, że pedofile w sutannach to jest kompletnie inna liga zwyrodnialstwa? Że to nie jest zwykła statystyka? KK to silnie zhierarchizowana instytucja roszcząca sobie prawo do rozstrzygania kwestii moralnych, pouczania, bycia powiernikiem ludzkich sumień, kształtowania postaw *dzieci*. I taka organizacja zbudowała sprawny system negowania i tuszowania najobrzydliwszych przestępstw swoich funkcjonariuszy. Nie dociera to do was?
Dociera i dlatego ja nie usprawiedliwiam takich księży, którzy dopuszczają się najgorszych przestępstw, szczególnie względem dzieci.
I co do cholery w związku z tym robisz jako katolik? Napisałeś chociaż jeden list do biskupa czy papieża z wyrazami oburzenia lub coś w tym stylu? Spytałeś proboszcza po ilu gwałtach na dziecku ksiądz nie może odprawiać już mszy? Tylko błagam nie mów mi że się modlisz za te dzieci -_-'

mimo to ponura karawana jedzie dalej, napędzana datkami posłusznych owieczek.
Przez grzechy kilku księży pozostali mają zostać pozbawieni środków do życia?
A CZY IM RĘCE ODJĘŁO??? Co oni pracować jak normalni ludzie nie mogą?? Za co im się należy dożywotnie utrzymywanie??? Tak - jeśli Watykan wybiera tkwienie w błędzie, wierni powinni sami nauczyć go pokory czyniąc ubogim materialnie. Aż zostaną w nim tylko prawdziwi nauczyciele z czystym przekazem. Same papieże Franciszki.

Ale jeszcze wcześniej powinien być utrzymywany TYLKO przez wiernych, ręce precz od budżetu państwa! To złodziejstwo boli mnie bardziej niż podatek dochodowy.
Bo jak człowiek jest karmiony od dziecka bajkami, zmuszany do ślepej wiary, a całe życie widzi jak te nasze czorne pomazańce boże popełniają dokładnie te same (i gorsze!) grzechy co zwykli ludzie i nikt sobie z tego niczego nie robi, a wręcz są traktowani lepiej, jak święte krowy, to czemu miałby nie głosować na szerzących podziały i nienawiść, kłótliwych polityków, a potem przymykać oczy na niszczenie przez nich wszystkich państwowych instytucji?
Znowu uogólniasz, nie każdy ksiądz jest zły jak Ty to opisujesz. Czy Ty tego nie widzisz?
A może księża są Ci niewygodni?
Widzę, współczuję wszystkim, ale nie zwalnia to ich z odpowiedzialności za swoją bierność, z tego że współtworzą przestępczą organizację. Może w Twoim świecie skrucha i pokuta sprowadza się do życzeń i zdrowasiek, w moim to REALNE, stanowcze działania. Księża czy zakonnicy którzy odeszli z Kościoła, nieraz po kilkudziesięciu latach, w proteście przeciwko jego zepsuciu to rozumieją.

Tak, wszędobylski KK jest mi wciąż niewygodny mimo iż trzymam się zdala od KK przeszło pół życia już, odkąd zrozumiałem jeszcze jako gnojek jak kłamliwa i wampiryczna to organizacja i jak osłabia ten naród od wieków, wysysa z niego energię i pieniądze. Takie jest właśnie ryzyko zaszczepienia dziecku pasji do czytania, analizowania i samodzielnego myślenia, nie dziwne że KK pielęgnuje od zawsze ciemnotę.

Wkurzyło mnie że zapisano mnie do niej bez mojej zgody i indoktrynowano mnie od małego, to jest ni mniej ni więcej tylko gwałt na dziecięcej psychice to straszenie piekłem i zmuszanie do ślepej wiary w ewidentne kłamstwa. W sumie to miałem sprzyjające warunki do tej rewolucji, współczuję tkwiącym w tym bagnie po uszy. Ale KK wciąż jest, wciąż truje, więc nie ma na to mojej zgody. Nie mam niestety ani talentu ani autorytetu żeby dotrzeć do innych ludzi z tą dobrą, ateistyczną nowiną ;), żeby w jakiś znaczący sposób zagrozić pozycji KK w Polsce, zresztą nie mam takich ambicji, to sobie chociaż od czasu do czasu np. na forum podyskutuję etc. Chyba po prostu za mała mi się krzywda stała żeby zostać jakimś aktywistą, jak np. w/w prezes fundacji 'Nie lękajcie się', ale czuję się na pewno wystarczająco poszkodowany żeby bezkompromisowo, otwarcie krytykować. No i postawa obywatelska właśnie na tym polega - na reagowaniu jeśli dzieje się coś złego. Taka jest moja motywacja w poświęcaniu mojego cennego czasu na takie jałowe niestety dyskusje. Jałowe, bo tak jak się nie da wlać wody do sitka tak w dyskusji z osobą wierząca nie pomogą żadne kuloodporne argumenty, po prostu rozpuszczą się w roztworze wiary, strachu i ignorancji.
Żeby to jeszcze była pożyteczna instytucja, a jedyne co robi to mami ludzi, żeruje na ciemnocie i naiwności, straszy niestworzonymi rzeczami, obiecuje gruszki na wierzbie i odcina od tego kupony
Jeżeli nie widzisz dobrych rzeczy, które Kościół robi to chyba jesteś ślepy, albo robisz sobie jaja.
Bilans jest ujemny. I jeszcze raz: bierz pod uwagę co ja nazywam Kościołem. Z tego punktu widzenia to są pasożyty. To żadna symbioza. Całe namacalne, materialne dobro pochodzi od normalnie funkcjonujących i pracujących ludzi, a nie tych wyrzutków społeczeństwa. Doskonałym przykładem jest Caritas - przecież to nie księża finansują go ciężką pracą, tylko zwykli ludzie. Pan płaci, pani płaci, wszyscy płacą - tylko nie Kościół! On niczego nie produkuje!

Co byś powiedział, gdybyś mi dał 1000 zł, ja bym dał 800 biednemu (za 200 wynajął dziwkę jak na katola-hipokrytę przystało :P), i powiedział że to ja pomogłem? Nie bądź naiwniakiem. Sorry ale edukacyjno-coachingowe działania Kościoła to nie jest dla mnie dobro, bo szerzą zabobon i ciemnotę. Ale rozumiem że dla Ciebie i wielu innych te usługi są coś warte, OK. Tylko jeśli to są wartościowe (co w sumie jest subiektywne więc nie mogę tego negować) i odpłatne usługi, to z pewnością powinny być sprawiedliwie OPODATKOWANE, prawda?
Ale OK, co z tymi wszystkimi poczciwymi ludźmi, którzy naprawdę muszą żyć na klęczkach. Jeśli już ktoś naprawdę nie może obejść się bez koncepcji Boga, życia pozagrobowego itd, to - na Boga! ;) - jest tyle systemów religijnych, do wyboru do koloru. Na poziomie przeżyć duchowych, emocji, to naprawdę nie ma znaczenia czy się wyznaje Jezusa, Zeusa, Krisznę czy Światowida. Chodzi do meczetu czy synagogi czy medytuje w jaskini. I żadna religia nie daje gwarancji moralnego zachowywania się w ramach swojego systemu przykazań! Można wierzyć i z lepszym lub gorszym skutkiem praktykować pomijając to kościelne bagno. A katolikom najłatwiej by chyba było przejść na pogaństwo z tymi wszystkimi pogańskimi obrządkami i świętami które już obchodzą i do których są tak przywiązani. Wszystko lepsze byle nie wspieranie watykańskiej mafii.
Szkoda, że nie rozumiesz wiary chrześcijańskiej, ale najgorsze jest, że nie chcesz jej zrozumieć.
Tylko Jezus może być moim Panem!
Koncepcja wiary ogólnie jest mi coraz bardziej obca, i to jest właśnie najlepsze! Szkoda, że rozumiesz jedynie wiarę chrze..tfu, katolicką. Coś mi mówi, że mam lepsze spojrzenie na chrześcijaństwo (bo z perspektywy również innych systemów) niż Ty.
Inaczej byś krakał jako Arab, Hindus czy Japończyk. Tzn nie, wróć, krakałbyś dokładnie tak samo (szczególnie jako Arab..), tylko w służbie innemu bóstwu, bo po prostu bezkrytycznie przełknąłeś co Ci podano (no, wtłoczono siłą do gardła raczej). A ja też w każdej kulturze użerałbym się właśnie tak jak teraz. Używając analogii: przekonywałbyś mnie że jakiś kolor jest jedynym prawdziwym i najlepszym kolorem, a ja bym wskazywał na ich mnogość i że to zasadniczo iluzja :)

Swoją drogą nie rób z Jezusa egomaniaka, ani raz nie wspomniał, że jest jakimś panem, pozował raczej na sługę. To średniowieczne, monarchistyczne pojmowanie relacji z nim to jest kompletne niezrozumienie sedna jego przekazu. To jest takie starotestamentowe ta wiernopoddańcza, niewolnicza mentalność. A ponoć głosił nową ewangelię. Oj, jak sobie przypomnę jak mnie wkurzało to wycieranie sobie gęby Chrystusem przez sługusów szatańskiego KK jak jeszcze tkwiłem w tym paradygmacie, identyfikowałem się jeszcze jako chrześcijanin ale już nie katolik. Jak dobrze mieć to wszystko lata świetlne za sobą, naprawdę polecam odważne zmierzenie się z faktami :)
Rozglądam się całe życie i nie widzę za dużo szczerego chrześcijaństwa dookoła. Prawdziwego, transformującego praktykowania. Większość ma w dupie dekalog, przykazania kościelne, katechizm, nauki papieża, wszelkie niepokoje egzystencjalne po prostu ucisza rozrywką i używkami, a rytuały conajwyżej odbębnia. Tzw. 'wierzący niepraktykujący'. Wiara "na odpieprz się", od święta. Nie mówię, że jest w tym coś absolutnie złego, społeczeństwa XXI wieku to z pewnością nie są fabryki ascetów czy mistyków. Ale jest to po prostu bez sensu. To jak mieć samochód i go nie używać, opłacając jednocześnie horrendalnie wysokie ubezpieczenie, bo a nuż się kiedyś przyda no i wszyscy mają to ja też.
Tu mówisz jak dobry ksiądz na kazaniu, ale niestety masz rację.
Katolicy są często bardzo słabi w swojej wierze.
Próbuję wziąć to za komplement o_0 Ale daruję już sobie kazania.

Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań.

Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym, pierwszy krok do zwycięstwa ? poznać się na własnej sile.

Tadeusz Kościuszko"

Dyskusje religijne

: 14-01-2017 12:37
autor: wou
"Zaraz kurwicy z tym forum dostanę, nie da się posta wysłać ;) Proszę o skasowanie."

Dyskusje religijne

: 14-01-2017 16:53
autor: admin
"Przepraszam za problemy techniczne. Coś wieszało cały wpis, konkretnie pewnie link do TVN24, chociaż nie takiej mam blokady :-)
Tekst był, miałem dostęp do edycji, a coś się nie wyświetlało. Z trzech zostawiłem jeden, mam nadzieję, że właściwiej treści."

Dyskusje religijne

: 14-01-2017 17:09
autor: jazet
"Takie tasiemcowe wpisy, zakrawają na blokowanie serwerów!
Większość forów ogranicza jednak rozmiar wpisów - co nie jest na pewno "brakiem wolności słowa".



Edytowany przez jazet o 14-01-2017 - 16:14. "

Dyskusje religijne

: 17-01-2017 00:36
autor: rav
"wou, strasznie się rozpisałeś, nie wiem od czego zacząć :-)
Może to co najważniejsze: jeżeli widzę, że ksiądz źle postępuje idę do niego na rozmowę w cztery oczy i mówię mu o tym.
Zrobiłem już tak kilka razy.
Nie trąbię na całą Polskę czy na cały świat, ale idę i mówię mu w cztery oczy.
Czasami konsultuję to jeszcze z żoną lub z dobrym kolegą do którego mam zaufanie, żeby poznać ich zdanie na ten temat."

Dyskusje religijne

: 17-01-2017 12:51
autor: wou
"Ale o czym Ty mówisz? Widziałeś jak ksiądz zmacał dziecko i po konsultacjach z małżonką i przyjacielem (domyślam się że wyimaginowanym - Jezusem) szepnąłeś mu w konfesjonale "wiem co zrobiłeś zeszłego lata"? Albo jęknąłeś że nie powinien? No chyba że chodzi o to, że z całą stanowczością wytykasz księdzu jak się przejęzyczy podczas kazania albo nie dość żarliwie agituje za PiSem. Cóż to za błędy tak bezlitośnie tępisz? Pochwal się. Ja się o coś innego pytałem i nie zmieniaj tematu - co robisz żeby zmienić ten chory system wsparcia dla sukienkowych zboczeńców, na który się godzisz?

Ty naprawdę nie rozumiesz co znaczy, że KK to monarchia. Ty jesteś nikim, poddanym. Szeregowy ksiądz też gówno może. Jedyne oddolne inicjatywy jakie są brane przez hierarchów pod uwagę to tworzenie nowego bożka (świętego), kultu figur lub obrazów (pogańskiego w swej istocie ale baaardzo opłacalnego), lub zbudowania kolejnego miejsca kultu, ew. święta/wydarzenia. Tyle. Zasadniczo są otwarci jedynie na wszelkie pomysły nabijające im kabzę, resztę - reformy, protesty, krzywdę - mają w dupie. Naprawdę zachęcam Cię do poruszenia ze swoim ulubionym księdzem tematu choćby tego ostatniego skandalu o którym tu wspominałem i uważnego prześledzenia reakcji jego i kościoła. Potem wróć i opowiedz co się wam udało wskórać, pośmiejemy się.

To jak pójść do okienka urzędnika w skarbówce i powiedzieć, że uważasz że podatek dochodowy to złodziejstwo i macie go zlikwidować. Śmiech na sali!

Jeśli mój post, minuta lektury, to dla Ciebie za dużo, to sobie rozbij na raty odpowiedź, umysłowy biedaku. Widzę, że książki to Ty dawno nie czytałeś. Nie, świadectwa nowenny pompejańskiej się nie liczą :>"

Dyskusje religijne

: 18-01-2017 14:03
autor: rav
"Nigdy nie widziałem, żeby ksiądz robił krzywdę dziecku i zapewniam Cię, że do tego by zareagować nie potrzebowałbym żadnych konsultacji.
Ale uświadamiam Cię, że z dużo większym prawdopodobieństwem mógłbym spotkać osobę świecką robiącą krzywdę dziecku.
Dlatego ważne jest aby zająć się tym problemem w całym społeczeństwie.
Każdy taki przypadek powinien być zgłoszony na policję i sprawdzony, a winny osądzony i skazany.
Z wyrazami szacunku, mimo Twojego wyśmiewania."

Dyskusje religijne

: 19-01-2017 09:05
autor: ptasiorrr
"Ksiądz po kolędzie wysłał kościelną i kucharkę? LINK"

Dyskusje religijne

: 19-01-2017 10:23
autor: jamWilhelm
"ważne, że "założenia są dobre" ;)"

Dyskusje religijne

: 19-01-2017 11:33
autor: rav
"a czy z założenia wsiadasz do pociągu, który jedzie w przeciwnym kierunku niż chcesz?

Mam lepszy tekst: "Ks. Michał Misiak: Wizyta 'po kolędzie' w agencji towarzyskiej"
http://www.fronda.pl/a/ks-michal-misiak ... 85658.html

Nikogo nie wolno potępiać, co najwyżej upominać i wskazywać drogę jak wyjść z grzechu.
Bóg Was też kocha mimo, że nabijacie się z Jego Kościoła.

Szkoda, że tak mało ludzi się tu wypowiada tak naprawdę wierzących.
Choć czasami w wielu sprawach łatwiej jest zrozumieć niewierzącego niż kiepsko wierzącego.



Edytowany przez rav o 19-01-2017 - 11:23. "

Dyskusje religijne

: 19-01-2017 14:20
autor: ptasiorrr
"To "dom publiczny" czy "agencja towarzyska"?
Polski KK nie jest takim kościołem jakim bóg chciał aby był."

Dyskusje religijne

: 19-01-2017 15:31
autor: powracam
"Kolędowanie przecież jest po to, aby w naszym domu pomodlić się nie tylko razem z księdzem, ale by został dom poświęcony a my pobłogosławieni na cały rok :)
Moja rodzina i znajomi często w tym czasie rozmawiają z księdzem na różne tematy rodzinne i "kościelne".

Jak byłem mały pamiętam, że na stole zawsze leżały zeszyty do religii i czekały na ocenę księdza :)"