Dyskusje religijne
: 01-01-2017 23:26
"to też wynika z charakteru ich pracy i braku ruchu, ale są też chudzi księża i zapasieni cywile
Edytowany przez rav o 01-01-2017 - 22:27. "
Edytowany przez rav o 01-01-2017 - 22:27. "
Przestałem chodzić na religię w II klasie podstawówki jak zabrali nam zajebistego księdza a dali jakąś chorą psychicznie zakonnicę.musiałeś nie słuchać na katechezie, albo uciekałeś z religii
Mogę się mylić, bo bardzo dawno nie słyszałem, ale wydaje mi się, że nie jest tak do końca. Jeszcze w Kielcach słyszałem jak jeden ksiądz odprawiał mszę a czytał, że jest ona za kilka "duszyczek" zupełnie ze sobą nie spokrewnionych.Jedna Msza Św. jest odprawiana w jednej intencji. A to, że czasami czyta więcej osób to wynika z tego, że ktoś zamówił jedną Mszę za kilka osób. Jasne już?
Nie sądzę aby ojciec dyrektor żył na takim samym poziomie jak jaKsiądz nie ma innego żołądka od Ciebie, więc tyle ile Ty wydajesz na swoje utrzymanie, to i jemu wystarczy.
To Ty ze mną rozmawiaszSkoro ptasiorrr również ze mną rozmawiasz, to masz mnie za inteligentnego
To już w 2-giej klasie podstawówki byłeś tak inteligentny i posiadałeś wiedzę specjalisty psychiatrii?Przestałem chodzić na religię w II klasie podstawówki jak zabrali nam zajebistego księdza a dali jakąś chorą psychicznie zakonnicę.
Osoby nie muszą być spokrewnione. Czasami są jeszcze msze zbiorowe, ale wtedy jest o tym informacja.Jeszcze w Kielcach słyszałem jak jeden ksiądz odprawiał mszę a czytał, że jest ona za kilka "duszyczek" zupełnie ze sobą nie spokrewnionych.
???posiadałeś wiedzę specjalisty psychiatrii?
No własnie NIE BYŁO takich informacji. ...dzisiaj modlimy się za duszę zmarłego Kowalskiego w 1 rocznicę śmierci, za duszę zmarłego Nowaka w 20 rocznicę śmierci, za duszę zmarłego Iksińskiego w 7 rocznicę śmierci i z duszę Igrekowskiego w 10 rocznicę śmierci... Proboszcz w tej kieleckiej parafii był tak pazerny, że walnął w katafan na mszy.Osoby nie muszą być spokrewnione. Czasami są jeszcze msze zbiorowe, ale wtedy jest o tym informacja.
mda pisze: Za bardzo generalizujesz. Nie każdy ksiądz to pedofil, nie każdy bogaty to złodziej
(...)
I w tym poście powyżej , właśnie widzę wrzucenie wszystkich katolików do takiego "worka" z jakąś etykietą.
(...)
Zapewne wiele znajdziesz w sieci pełno informacji nt. nauczycieli, policjantów i pewnie też ludzi twojej profesji, którzy robili różne świństwa.
Tak naprawdę w każdym środowisku znajdzie się ktoś , za kogo inni muszą się wstydzić. A myśląc w taki sposób , jak widzę myślisz - ktoś w UK skatował niewinnych Polaków , bo mu się uroiło , że są źli.... Więc takie szufladkowanie ludzi to miecz obusieczny i staraj się raczej patrzeć na człowieka indywidualnie , a nie z perspektywy " innych"...
rav pisze: Rzeczywistość pokazuje, że ludzie upadają i błądzą.
Każda krzywda wyrządzona ludziom a szczególnie dzieciom przez księży woła o pomstę do nieba.
I każdy taki uczynek przez katolików i przeze mnie jest potępiany, oceniany jako zły i powinien być ukarany.
Czy w tym przypadku zgadzasz się ze mną?
KK jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego, nie wprowadzaj ludzi w błąd i nie głoś herezji.- KK nie jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego i lepiej praktykować poza nim jeśli już
Uważasz, że za słabo są karani?- traktowanie księży-pedofilów jest nieproporcjonalne do wagi ich czynów i oderwane od ich kontekstu
Z pojedynczych przypadków robisz niesprawiedliwe uogólnienie.- społeczeństwo jest moralnie gwałcone i psute przez KK
Ludzie Kościoła (księża) będą traktowani surowiej niż ludzie świeccy przy Sądzie Ostatecznym.Po drugie, wykażcieżesz cokolwiek trzeźwości w posługiwaniu się argumentem, że "wszyscy ludzie błądzą". Kontekst naprawdę robi wielką różnicę. Mam wrażenie, że Kościół traktuje się ulgowo bo mają przepustki do nieba.
Dociera i dlatego ja nie usprawiedliwiam takich księży, którzy dopuszczają się najgorszych przestępstw, szczególnie względem dzieci.Jak można nie rozumieć, że pedofile w sutannach to jest kompletnie inna liga zwyrodnialstwa? Że to nie jest zwykła statystyka? KK to silnie zhierarchizowana instytucja roszcząca sobie prawo do rozstrzygania kwestii moralnych, pouczania, bycia powiernikiem ludzkich sumień, kształtowania postaw *dzieci*. I taka organizacja zbudowała sprawny system negowania i tuszowania najobrzydliwszych przestępstw swoich funkcjonariuszy. Nie dociera to do was?
Przez grzechy kilku księży pozostali mają zostać pozbawieni środków do życia?mimo to ponura karawana jedzie dalej, napędzana datkami posłusznych owieczek.
Znowu uogólniasz, nie każdy ksiądz jest zły jak Ty to opisujesz. Czy Ty tego nie widzisz?Bo jak człowiek jest karmiony od dziecka bajkami, zmuszany do ślepej wiary, a całe życie widzi jak te nasze czorne pomazańce boże popełniają dokładnie te same (i gorsze!) grzechy co zwykli ludzie i nikt sobie z tego niczego nie robi, a wręcz są traktowani lepiej, jak święte krowy, to czemu miałby nie głosować na szerzących podziały i nienawiść, kłótliwych polityków, a potem przymykać oczy na niszczenie przez nich wszystkich państwowych instytucji?
Jeżeli nie widzisz dobrych rzeczy, które Kościół robi to chyba jesteś ślepy, albo robisz sobie jaja.Żeby to jeszcze była pożyteczna instytucja, a jedyne co robi to mami ludzi, żeruje na ciemnocie i naiwności, straszy niestworzonymi rzeczami, obiecuje gruszki na wierzbie i odcina od tego kupony
Szkoda, że nie rozumiesz wiary chrześcijańskiej, ale najgorsze jest, że nie chcesz jej zrozumieć.Ale OK, co z tymi wszystkimi poczciwymi ludźmi, którzy naprawdę muszą żyć na klęczkach. Jeśli już ktoś naprawdę nie może obejść się bez koncepcji Boga, życia pozagrobowego itd, to - na Boga! - jest tyle systemów religijnych, do wyboru do koloru. Na poziomie przeżyć duchowych, emocji, to naprawdę nie ma znaczenia czy się wyznaje Jezusa, Zeusa, Krisznę czy Światowida. Chodzi do meczetu czy synagogi czy medytuje w jaskini. I żadna religia nie daje gwarancji moralnego zachowywania się w ramach swojego systemu przykazań! Można wierzyć i z lepszym lub gorszym skutkiem praktykować pomijając to kościelne bagno. A katolikom najłatwiej by chyba było przejść na pogaństwo z tymi wszystkimi pogańskimi obrządkami i świętami które już obchodzą i do których są tak przywiązani. Wszystko lepsze byle nie wspieranie watykańskiej mafii.
Tu mówisz jak dobry ksiądz na kazaniu, ale niestety masz rację.Rozglądam się całe życie i nie widzę za dużo szczerego chrześcijaństwa dookoła. Prawdziwego, transformującego praktykowania. Większość ma w dupie dekalog, przykazania kościelne, katechizm, nauki papieża, wszelkie niepokoje egzystencjalne po prostu ucisza rozrywką i używkami, a rytuały conajwyżej odbębnia. Tzw. 'wierzący niepraktykujący'. Wiara "na odpieprz się", od święta. Nie mówię, że jest w tym coś absolutnie złego, społeczeństwa XXI wieku to z pewnością nie są fabryki ascetów czy mistyków. Ale jest to po prostu bez sensu. To jak mieć samochód i go nie używać, opłacając jednocześnie horrendalnie wysokie ubezpieczenie, bo a nuż się kiedyś przyda no i wszyscy mają to ja też.
Po pierwsze, herezje można szerzyć tylko w obrębie religii, ja jestem po za nią, jedyne co głoszę to swoje opinie, zgadzaj się z nimi lub nie ale nie masz prawa mi tego zabraniać, inkwizytorze od siedmiu boleści.KK jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego, nie wprowadzaj ludzi w błąd i nie głoś herezji.- KK nie jest niezbędny do prowadzenia życia duchowego i lepiej praktykować poza nim jeśli już
Bez komentarza, cisną mi się same wulgaryzmy na usta. Posłuchaj chociaż co ma na ten temat do powiedzenia jezuita, że tak powiem odpowiedzialny za pedofilów w PL, w obliczu zatrważających faktów (sprawa gwałconej 13 latki):Uważasz, że za słabo są karani?- traktowanie księży-pedofilów jest nieproporcjonalne do wagi ich czynów i oderwane od ich kontekstu
Opisałem dokładnie, że to nie są "pojedyncze przypadki", tylko cały system im sprzyjający, ukrywający, usprawiedliwiający. Również wśród wiernych.Z pojedynczych przypadków robisz niesprawiedliwe uogólnienie.- społeczeństwo jest moralnie gwałcone i psute przez KK
.............Acha, no chyba że tak, UFF! OK, to niech sobie gwałcą dowoli. O jak mi ulżyło że spotka ich rychła sprawiedliwość. Tylko śjakaś taka wyimaginowana. Rozumiem, że ci wszyscy ludzie, którym KK zniszczył życie dostaną odszkodowanie również na Sądzie Ostatecznym, nie no to wszystko w porząsiu.Ludzie Kościoła (księża) będą traktowani surowiej niż ludzie świeccy przy Sądzie Ostatecznym.Po drugie, wykażcieżesz cokolwiek trzeźwości w posługiwaniu się argumentem, że "wszyscy ludzie błądzą". Kontekst naprawdę robi wielką różnicę. Mam wrażenie, że Kościół traktuje się ulgowo bo mają przepustki do nieba.
I co do cholery w związku z tym robisz jako katolik? Napisałeś chociaż jeden list do biskupa czy papieża z wyrazami oburzenia lub coś w tym stylu? Spytałeś proboszcza po ilu gwałtach na dziecku ksiądz nie może odprawiać już mszy? Tylko błagam nie mów mi że się modlisz za te dzieci -_-'Dociera i dlatego ja nie usprawiedliwiam takich księży, którzy dopuszczają się najgorszych przestępstw, szczególnie względem dzieci.Jak można nie rozumieć, że pedofile w sutannach to jest kompletnie inna liga zwyrodnialstwa? Że to nie jest zwykła statystyka? KK to silnie zhierarchizowana instytucja roszcząca sobie prawo do rozstrzygania kwestii moralnych, pouczania, bycia powiernikiem ludzkich sumień, kształtowania postaw *dzieci*. I taka organizacja zbudowała sprawny system negowania i tuszowania najobrzydliwszych przestępstw swoich funkcjonariuszy. Nie dociera to do was?
A CZY IM RĘCE ODJĘŁO??? Co oni pracować jak normalni ludzie nie mogą?? Za co im się należy dożywotnie utrzymywanie??? Tak - jeśli Watykan wybiera tkwienie w błędzie, wierni powinni sami nauczyć go pokory czyniąc ubogim materialnie. Aż zostaną w nim tylko prawdziwi nauczyciele z czystym przekazem. Same papieże Franciszki.Przez grzechy kilku księży pozostali mają zostać pozbawieni środków do życia?mimo to ponura karawana jedzie dalej, napędzana datkami posłusznych owieczek.
Widzę, współczuję wszystkim, ale nie zwalnia to ich z odpowiedzialności za swoją bierność, z tego że współtworzą przestępczą organizację. Może w Twoim świecie skrucha i pokuta sprowadza się do życzeń i zdrowasiek, w moim to REALNE, stanowcze działania. Księża czy zakonnicy którzy odeszli z Kościoła, nieraz po kilkudziesięciu latach, w proteście przeciwko jego zepsuciu to rozumieją.Znowu uogólniasz, nie każdy ksiądz jest zły jak Ty to opisujesz. Czy Ty tego nie widzisz?Bo jak człowiek jest karmiony od dziecka bajkami, zmuszany do ślepej wiary, a całe życie widzi jak te nasze czorne pomazańce boże popełniają dokładnie te same (i gorsze!) grzechy co zwykli ludzie i nikt sobie z tego niczego nie robi, a wręcz są traktowani lepiej, jak święte krowy, to czemu miałby nie głosować na szerzących podziały i nienawiść, kłótliwych polityków, a potem przymykać oczy na niszczenie przez nich wszystkich państwowych instytucji?
A może księża są Ci niewygodni?
Bilans jest ujemny. I jeszcze raz: bierz pod uwagę co ja nazywam Kościołem. Z tego punktu widzenia to są pasożyty. To żadna symbioza. Całe namacalne, materialne dobro pochodzi od normalnie funkcjonujących i pracujących ludzi, a nie tych wyrzutków społeczeństwa. Doskonałym przykładem jest Caritas - przecież to nie księża finansują go ciężką pracą, tylko zwykli ludzie. Pan płaci, pani płaci, wszyscy płacą - tylko nie Kościół! On niczego nie produkuje!Jeżeli nie widzisz dobrych rzeczy, które Kościół robi to chyba jesteś ślepy, albo robisz sobie jaja.Żeby to jeszcze była pożyteczna instytucja, a jedyne co robi to mami ludzi, żeruje na ciemnocie i naiwności, straszy niestworzonymi rzeczami, obiecuje gruszki na wierzbie i odcina od tego kupony
Koncepcja wiary ogólnie jest mi coraz bardziej obca, i to jest właśnie najlepsze! Szkoda, że rozumiesz jedynie wiarę chrze..tfu, katolicką. Coś mi mówi, że mam lepsze spojrzenie na chrześcijaństwo (bo z perspektywy również innych systemów) niż Ty.Szkoda, że nie rozumiesz wiary chrześcijańskiej, ale najgorsze jest, że nie chcesz jej zrozumieć.Ale OK, co z tymi wszystkimi poczciwymi ludźmi, którzy naprawdę muszą żyć na klęczkach. Jeśli już ktoś naprawdę nie może obejść się bez koncepcji Boga, życia pozagrobowego itd, to - na Boga! - jest tyle systemów religijnych, do wyboru do koloru. Na poziomie przeżyć duchowych, emocji, to naprawdę nie ma znaczenia czy się wyznaje Jezusa, Zeusa, Krisznę czy Światowida. Chodzi do meczetu czy synagogi czy medytuje w jaskini. I żadna religia nie daje gwarancji moralnego zachowywania się w ramach swojego systemu przykazań! Można wierzyć i z lepszym lub gorszym skutkiem praktykować pomijając to kościelne bagno. A katolikom najłatwiej by chyba było przejść na pogaństwo z tymi wszystkimi pogańskimi obrządkami i świętami które już obchodzą i do których są tak przywiązani. Wszystko lepsze byle nie wspieranie watykańskiej mafii.
Tylko Jezus może być moim Panem!
Próbuję wziąć to za komplement o_0 Ale daruję już sobie kazania.Tu mówisz jak dobry ksiądz na kazaniu, ale niestety masz rację.Rozglądam się całe życie i nie widzę za dużo szczerego chrześcijaństwa dookoła. Prawdziwego, transformującego praktykowania. Większość ma w dupie dekalog, przykazania kościelne, katechizm, nauki papieża, wszelkie niepokoje egzystencjalne po prostu ucisza rozrywką i używkami, a rytuały conajwyżej odbębnia. Tzw. 'wierzący niepraktykujący'. Wiara "na odpieprz się", od święta. Nie mówię, że jest w tym coś absolutnie złego, społeczeństwa XXI wieku to z pewnością nie są fabryki ascetów czy mistyków. Ale jest to po prostu bez sensu. To jak mieć samochód i go nie używać, opłacając jednocześnie horrendalnie wysokie ubezpieczenie, bo a nuż się kiedyś przyda no i wszyscy mają to ja też.
Katolicy są często bardzo słabi w swojej wierze.