Dobra, zostawmy maseczki.
Pinkas na razie zrezygnował z biustonosza. Na zaprzysiężeniu Prezydenta będą obowiązywały maseczki... P3.
Wiecie więc, co możecie sobie wytrzeć swoją bawełną?
Chociaż może nie. Mogą się palce pobrudzić. To tyle odnośnie szczelności

Ale pierzcie je i prasujcie
Za to Prezydentowi maseczka będzie przeszkadzała w mówieniu:
Prezydent Andrzej Duda podczas zaprzysiężenia nie powinien mieć maseczki, dlatego, że pewnie będzie przemawiał i raczej ta maseczka w istotny sposób by przeszkadzała – uważa główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas.
Ja pierd....ę. No mi szmata na twarzy pewnie nie przeszkadza w mówieniu!
Trudność Prezydenta w mówieniu ze szmatą na twarzy jest trudnością większą niż moja trudność!
Dalej.
Mamy zapowiedź wprowadzenia... reżimu. Reżim będzie kontrolował weselników:
jeśli wesele byłoby zarejestrowane, odpowiednie służby mogłyby pojechać na taką uroczystość, sprawdzić, ilu faktycznie jest gości i czy jest zachowany reżim sanitarny
Było coś takiego za poprzedniego reżimu w Stanie Wojennym?
Dalej.
Liczba przypadków stwierdzonych w krajach Europy, w których obowiązują maseczki. Dane z 2 sierpnia 2020 roku:
1. Rosja 5,427
2. Hiszpania - 2,974
3. Francja - 2,820.
Dane z dziś, w krajach, które zniosły obowiązek noszenia maseczek.
1. Szwecja - 37
2. Dania - 77
3. Finlandia - 17
4. Norwegia - 14.
Dalej:
26 lipca było 68 chorych pod respiratorem, słownie SZEŚĆDZIESIĘCIU OŚMIU,
Pacjenci przebywający pod respiratorem, stan w 38-milionowym kraju na dzień 4 sierpnia 2020 - sztuk 65.
Dalej:
Gorący orędownik maseczek. Na urlopie. Na plaży. Bez maseczki
https://pbs.twimg.com/media/EekVE6jWsAE ... ame=medium
Dalej:
zgłoszony do rzecznika odpowiedzialności lekarskiej za walkę z kretynizmem lekarz pisze:
a) 3.08.2020 zident. 575 osób SARS2+. Jeśli zrobimy (chyba nie absurdalne) założenie, że wykryliśmy 10% całości, to znaczy, że realnie w PL przyrosło ok 5000 COVID, którzy się nie izolują, ich rodziny i kontakty też. Tak jest codziennie.
b) Ze względu na czułość testu do szpitali niejednoimiennych od prawie pół roku przyjmujemy COVIDY nie wiedząc o tym. Nie mamy masowych zgonow. Czułość testu to 35-65% w zaleznosci od metody pobrania. Prewalencja SARS2 w populacji wynosi prawdop. ~2%. Co oznacza, że znakomitej ilości chorych nie izolujemy i nie poddajemy kwarantannie. Nic się nie dzieje.
c) Izolujemy mniejszość chorych, reszta chodzi i roznosi. Nie mamy trupow na ulicach i nie mamy zapchanych OIT, mamy 74 osoby na resp. Umiera kilka osób dziennie. To co robimy jest absolutnie w poprzek logice.
d) Stan na 3 sierpień. Załóżmy, że w populacji SARS2 jest 10 x więcej, niż wykrywamy i izolujemy. Izolujemy kroplę w morzu. To kompletnie bez sensu. Ile jest przypadków, że cała rodzina jest izolowana z jednym chorym w gospodarstwie przez 2 tygodnie i NIKT się nie zakaża. Z moich (i nie tylko) obserwacji - dużo.
https://twitter.com/PBasiukiewicz
Dalej:
W TVN dalszy ciąg histerii:
Polegniemy przede wszystkim dlatego, że testujemy niewłaściwą populację
Aha! Testujemy nie tych co powinniśmy a mimo to na ulicy nikt nie pada trupem.
Musimy poszukać tych, którzy padają trupem na ulicy i ich testować.
Umierający pod respiratorami i padający na ulicy pilnie poszukiwani!
Tylko gdzie ich znaleźć?
I czego tu można nie rozumieć.
Jest sierpień.
Niedługo będzie pół roku nakręcania tematu.
A wirus coś nie chce wybuchnąć.
Z kopalni nie wyciągają trupów.
W szpitalach stoją setki pustych respiratorów.
Domownicy i sąsiedzi nie zarażają się od zamkniętych przez dwa albo trzy tygodnie w blokach na kwarantannie.
Coś nie pykło?

Dożyłem czasów, kiedy TEN SAM lekarz, który w 1986 roku leczył mnie płynem LUGOLA teraz mnie nie przyjmie ponieważ mogę być chory.
Za to wkrótce chętnie mnie WYSZCZEPI.
I to nie przez telefon.
OSOBIŚCIE.
A ja przecież wciąż mogę być chory.
;-)